Odp: dzieciaczki- październik 2007
Ale tu cisza!!!
Hej mamy, meldować się tu szybko!
Aniu, ładne zapasy macie na zimę. Zazdroszczę, zwłaszcza chodzenia po lesie. My byliśmy w poprzednią sobotę i tez nazbieraliśmy. Ale w zasadzie zapasy przerobionych grzybów to wezmę od mamy, bo oni czesto chodzą i mam juz ma całkiem sporą kolekcje słoików i mrożonego farszu na pierogi.
Łukasz chodzi do przedszkola średnio chętnie. Miał tydzień przerwy, z powodu kataru i kaszlu. Prawdę powiedziawszy kaszel jeszcze go troszke trzyma, ale nie chciałam, żeby zupełnie zapomniał, co to przedszkole.
Rano troszkę czasem sie skrzywi, zrobi kodkówkę. W przedszkolu tez czasem robi się smutny i popłakuje (relacja pani), ale jak po niego przychodzę, jest w świetnym humorze. Niestety nic nie je w przedszkolu. A płacić trzeba...
I uwielbia swoją panią Ewelinkę. Panią Bożenkę też lubi, ale rano jest rozczarowany, gdy nie ma jego ulubionej pani. Może ta sympatia dlatego, że na początku, gdy chodził tylko do 12-tej, to zawsze była pani Ewelinka.
A ja jutro wracam do pracy... Mam mieszane uczucia...
Ale tu cisza!!!
Hej mamy, meldować się tu szybko!
Aniu, ładne zapasy macie na zimę. Zazdroszczę, zwłaszcza chodzenia po lesie. My byliśmy w poprzednią sobotę i tez nazbieraliśmy. Ale w zasadzie zapasy przerobionych grzybów to wezmę od mamy, bo oni czesto chodzą i mam juz ma całkiem sporą kolekcje słoików i mrożonego farszu na pierogi.
Łukasz chodzi do przedszkola średnio chętnie. Miał tydzień przerwy, z powodu kataru i kaszlu. Prawdę powiedziawszy kaszel jeszcze go troszke trzyma, ale nie chciałam, żeby zupełnie zapomniał, co to przedszkole.
Rano troszkę czasem sie skrzywi, zrobi kodkówkę. W przedszkolu tez czasem robi się smutny i popłakuje (relacja pani), ale jak po niego przychodzę, jest w świetnym humorze. Niestety nic nie je w przedszkolu. A płacić trzeba...
I uwielbia swoją panią Ewelinkę. Panią Bożenkę też lubi, ale rano jest rozczarowany, gdy nie ma jego ulubionej pani. Może ta sympatia dlatego, że na początku, gdy chodził tylko do 12-tej, to zawsze była pani Ewelinka.
A ja jutro wracam do pracy... Mam mieszane uczucia...
Skomentuj