Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Kwiecień 2010

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Kwiecień 2010

    hej myszki,
    faktycznie znów tu jakoś cicho, ale wcale się nie dziwię, samej mi ciężko pisać (bo zaglądam systematycznie). U nas też szaro i buro, aż się nie chce z domu wychodzić.
    Monika podziwiam Cię! Faktycznie masz gimnastykę z M<ikusiem.
    Alusia zasypia sama w łóżeczku. W ciągu dnia bez problemu z tym, że chce butlę. Wieczorem też zasypia z butlą i chce mieć włączone małe światełko. Czasem jak ma gorszy dzień to każe mi lub S. siedzieć przy łóżeczku. Ale ogólnie nie jest źle. Gorzej z nocami, bo nadal się budzi. Ostatnio tez budzi się właśnie z płaczem, a nie jak wcześniej tylko wołała mama. Nie wiem czy to może już strach? Podobno strach przed ciemnością pojawia się później, ale mam wrażenie, że Alka już się obawia. Nie chce np. iść do innego pokoju sama. Zawsze ciągnie mnie za rękę
    Muszę wam napisać, że mam 2 postanowienia noworoczne. Pierwsze to odstawić ją właśnie w nocy od cyca. Planuję to na koniec stycznia i początek lutego, bo wtedy ferie, więc będziemy mogli odsypiać w dzień. Mam nadzieję, że się uda, choć bardzo, bardzo się tego boję Tak wiec trzymajcie kciuki.
    A drugie to jak co roku...schudnąć.
    Zaczynam od lutego. Zapisałam się na fitness, bo wreszcie są takie godziny, że mogę się wymienić z mężem. I chciałam zacząć Dukana, ściągnęłam książkę, zaczęłam zbierać przepisy i informacje i zaczęłam się wahać. Mam częste problemy z zapaleniem pęcherza, przez co prawa nerka jest osłabiona. Chodzę do nefrologa raz na pół roku. A podobno dietka ta bardzo obciąża nerki. Tak więc chyba muszę coś innego wymyślić.
    Kurczę, odkąd Alusia przestała cycać w dzień przybyło mnie 6 kg. Fatalnie się czuję, a boję się, że już teraz po 30 będzie mi o wiele ciężej zrzucić niż parę lat temu.
    Macie jakiś inny pomysł na fajną dietkę? Karola Ty zdaje się kiedyś mówiłaś o 1000 kcal? Jak to działa?
    Do wakacji muszę być laska, bo szykuje się wyjazd do Odessy




    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Kwiecień 2010

      O tej diecie Dukana było w telewizji (z tych śniadaniowych), negatywnie się o niej wypowiadali, że jakaś szkodliwa. Ja nigdy żadnych diet nie stosowałam, przed ciążami schudłam 13 kg w dwa miesiące, jakoś tak mi się przytyło. A zrobiłam to tak: przyzwyczaiłam się do jedzenia śniadań (nie wyszłam z domu bez śniadania, a chodziłam na 7 do pracy), Jadłam częściej ale w mniejszych ilościach (np. kanapkę w pracy jadłam przy dwóch podejściach), dużo wody (można oszukać żołądek), na kolację (do 18:00)grapefruity (chyba dobrze napisałam), przyśpieszają przemianę materii, nie powinno się ich jeść jeżeli bierze się jakieś prochy. No i jakieś małe ćwiczonka. Wg mnie, to dieta mż jest najbardziej skuteczna, no i trzymać się zasady śniadanie królewskie, obiad książęcy a kolacja żebracza.
      Monika dopiero do mnie dotarło, ze ty już w 6 miesiącu, nie wiem kiedy to zleciało, jak tam po wizycie?? Może jednak będzie ona???


      Skomentuj


        Odp: Kwiecień 2010

        Ja również się melduję! Żyję tylko ze na wszystko mi brakuje czasu. Zwalam winę na ta paskudną pogodę (chyba że coś ze mną jest nie tak ). U nas bez zmian - brak apetytu króluje! Mój Mały też pije mleko w nocy i w żaden sposób nie da się jego oszukać (ani smoczek ani woda) po prostu wyje a jak dostanie mleczko to zasypia. Mój Młody w przeciwieństwie do Waszych Pociech strajkuje z mówieniem, tzn. mówi dać, nie, tak, mama, tata i jeszcze kilka krótkich słów ale to wszytko w tym temacie. Oczywiście porozumiewamy się z nim "bez słów" ale już tak bardzo chciałabym żeby zaczął więcej rozmawiać.
        Jutro mamy wizytę u alergologa - kolejna wizyta tylko że u innego lekarza - ciekawa jestem co tym razem mi ciekawego powie.

        Skomentuj


          Odp: Kwiecień 2010

          Cześć Kochane

          Nie odzywałam się bo od tygodnia walczymy z choróbskami. Małego udało mi się doleczyć, ale ja się od niego zaraziłam i jestem gigantycznie chora no i oczywiście małemu wszystko wróciło W nocy miał 39,5 stopnia gorączki i był półprzytomny, dałam mu czopek i antybiotyk. A już się cieszyłam, że wyprowadziłam go bez antybiotyku Biedulek, 2 miesiące się uchował bez antybiotyku.
          Moja chudzinka nie jest zbyt skora do mówienia w naszym języku. Oczywiście wszystko powie i pokaże po swojemu. Przypomina to rozmowy jaskiniowca. Jednak jest bardzo inteligentny i ma w głowie wszystko tak poukładane, że potrafi często nas zaskoczyć. Rozumie już wszystko. W nocy pije mleczko tylko raz a czasem wcale. Z jedzeniem różnie bywa. Najczęściej nie je, ale odkąd go angażuję w przygotowanie posiłków to co nieco podje w trakcie. Na przykład jak się odwrócę to szybko podkrada plasterek marchewki, albo skubnie chleba, sera żółtego itd. Smoczek jeszcze mamy.
          Podobnie jak u Beatki mycie zębów to jest to co moje dziecko uwielbia, kocha też sprzątać, wycierać, zamiatać, odkurzać i czasami serio zastanawiam się skąd on tyle energii bierze bo z jedzenia na pewno nie. Umie sam posprzątać po sobie zabawki.

          Alinko co do diety to zależy jak szybko chcesz schudnąć. Bo jeśli nie zależy ci na czasie to możesz zrobić tak jak Gosia. Jeżeli trochę szybciej i masz zacięcie to możesz w internecie obliczyć swoje BMR - jest to dzienne zapotrzebowanie kaloryczne obliczane indywidualnie. Od tego co Ci wyjdzie odejmij sobie 400 kcal. Czyli jak na przykład wyjdzie ci zapotrzebowanie 1600 kcal to zjadaj 1200kcal i jedz w ramach tych kalorii wszystko- owoce, warzywa i mięsko, ale postaraj się ograniczyć chleb, ziemniaki itp. 6 kg do zrzucenia to niedużo. Nie masz potrzeby stosować diety Dukana bo ona jest dla osób z otyłością II i III stopnia. A co do tego czy szkodzi czy nie ja mam swoje zdanie. Znam oprócz mnie jeszcze 8 osób w różnym wieku, które chudną i schudły na Dukanie. Regularnie robimy wszystkie badania łącznie z nerkami i próbami wątrobowymi i o dziwo mamy nieporównywalnie lepsze wyniki niż przed rozpoczęciem diety. Jak każda inna ma swoich zwolenników i przeciwników.

          Skomentuj


            Odp: Kwiecień 2010

            Natan też lubi myć zębolki ale najbardziej to uwielbia rysować po meblach. Chwila nieuwagi i mam zajęcie. Czyszczenie szaf z kredki olejnej.
            DAMIANEK 04.06.2007R
            BARTOSZEK 21.05.2008R
            NATANEK 30.04.2010R
            OLIWKA 17.02.2012R

            Skomentuj


              Odp: Kwiecień 2010

              Cześć dziewczynki, ja jak zwykle od święta na nic nie a czasu, masakra
              ALinko-ja poleca Dukana, bardzo duzo oich dziewczyn ją stosowalo lub stosuje - fakt, nadaje sie swietnie dla otylosci II i III stopnia,ale nie tylko. tak i sie wydaje poprostu to jedyna dieta ktora tez daje rezultaty w ciężkich sytuacjach. Niezaleznie od poczatkowej wagi, leci w dol dajac swietne efekty, tylko usisz trzyac sie dwoch zasad: nie przeginac, robic wszystko wg zasad i pic duzo wody, bo-jak dietetyk i powiedzial- to tak, jakby myc naczynia i ich nie spłukiwać. więc wody na potęgę, pomożesz nerko, bo one są obciążone na tej diecie. Zobaczysz jak szybko się uporasz, do tego lutego luż bezie duży efekt, a wtedy zaczniesz sobie ćwiczyć i wdrażąć zdrowy tryb życia

              Dziewczyny, mam apel. zglosila sie do nie potrzebująca przyszła mama, poszukuje łóżeczka dla synka który się urodzi za miesiąć. jeśli któraś oże poóc, ja organizuje wysyłkę do tej PAni.

              Skomentuj


                Odp: Kwiecień 2010

                Cześć Kobietki..
                Ja na razie o dietach nie myślę
                Ale powiem Wam, że zanim się dowiedziałam, że jestem w ciązy, to w sumie trochę za namową Karolcią spróbowałam Dukana i ten pierwszy spadek w dwa tygodnie był spory, bo prawie 8 kg także juz jako samo oczyszczenie super zadziałała a ja nie byłam głodna.
                Ale mimo to jakoś mało zdrowa mi się ta dieta wydaje, i po ciązy na pewno z jakiejś innej skorzystam.
                a Filipek rośnie... mam łądne zdjęcia buziulka w 4d zrobione..
                następna wizyta 18 lutego i wtedy dostaniemy już filmik 4d.
                a czy któraś z Was miała takie usg w ciązy? jestem ciekawa ile to orientacyjnie kosztuje, bo nie pytałam - chciałam mieć pamiątkę, bo na pewno wiecej okazji nie będzie, więc mi zależy.


                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Kwiecień 2010

                  Cześć mamusie

                  Troche mnie tu nie było, bo chorowaliśmy wszyscy okrótnie i na zmianę..Ja i mąż jakos najgorzej, ale Lilka tez dostała antybiotyk..jak mus, to mus.
                  Nowy Rok przywitaliśmy o wodzie gazowanej i z pyralginą u boku, ale sobie kiedys odbijemy!
                  Co do diet, to właśnie sama myślałam o Dukanie, ale jednak nie jestem w stanie wytrzymac bez warzyw i owoców.W ogóle to mnie sama myśl o diecie juz denerwuje..bo uwielbiam jeść i ćwiczyc też na szczescie! Pozdrawiam z nad czekoladki wisniowej

                  Chciałam Was zapytac czy Wasze maluchy tez wkraczaja juz w widoczny okres buntu?? Moja Lila jest dosłownie ze wszystkim na nie..Papmpers, mycie zębów, nawet spacery= ubieranie to ciagła walka z nią.Dzisiaj wreszcie wyszłysmy z domu, po tych chorobach, ale juz myslałam, że sie nie uda, bo mleka nie, rajtek nie..no wszyyyyystko jest: nieeee!!Do tego nie mamy na nia sposobu, bo nawet jak krzykne to stoi i sie patrzy i za chwile znowu mówi - niee....... no matko z córka!

                  Chyba musze jakas fachowa literature poczytac, zeby zrozumiec..bo jak narazie jestem wykonczona tym uparciuchem.A jeszcze jakis mesiac temu była przekochana..pomocy!!!!

                  Pozdrawiam Was cieplutko i zycze wszystkim zdrówka!!

                  Monika, pogłasiaj brzusio od cioci


                  Skomentuj


                    Odp: Kwiecień 2010

                    Hehe My już dawno walczymy z buntownikiem
                    Nasz Mały mówił niecie (nie chce) a jak zaczęliśmy pytać - nie chcesz? To teraz mówi NIE CIEŚ! Cały czas!
                    Musimy chyba jakoś przetrzymać
                    ooo.. a dzisiaj nauczył się gadać plezient (prezent) i kazał dzwonił do mojej Mamy.. rozmowa wyglądała tak:
                    Bacia... Plezient yyyyy Mimiś.... jajo... Bacia jajo apa.... Ci pięć Ci jajo
                    Dziadzia... Dzisiek.. hehehe ( tłuamczenie.. Babcia ma mu kupić prezent i ma to być jajo a włąściwie trzy pięć trzy jajek.. no i wołał Dziadzię Zdziśka - mojego Tatę bo go słyszał) nie mogę sie nasłuchać jak ma takiego gadanego
                    Dzisiaj też od rana do mnie przychodził i mówił ita!
                    Kurde myślałam, że Andrzej Mu jakąś pitę kupił kiedyś, czy coś.. a on chciał płytę.. jak wkońcy zapytałąm jaka płyta to zaśpiewał : lala, po piiiii.... ( lala po śpij..) jest taki jeden odcinek jak telettubiś śpiewa drugiemu kołysankę żeby zasnął..
                    Także mówię Wam.. do gadania jest pierwszy. Podoba mi się jeszcze jak mówi Mamuś... Ciucia.. ( ciuchcia) i ogonik (wagonik)
                    Ślicznie mówi dziękuję i proszę..
                    Najlepiej jak otworzy lodówkę, zabierze coś i ucieka i krzyczy plosie, dziekuje...
                    A co do słodyczy.. o jenyy... ja non stop ostatnio podżeram czekoladowe cukierasy...


                    Skomentuj


                      Odp: Kwiecień 2010

                      Moniś, przepraszam że tak piszę... ale czy Mikuś ma w porządku cukier we krwi? 3 litry na takiego maluszka to wydaje mi się strasznie strasznie dużo. Może powinnaś mu zrobić badania w tym kierunku. No i może właśnie to picie "zamula" mu żołądek i dlatego mało je. Co do usypiania - hmmm... ja jakbym była w 6 miesiącu to bym przeuczyła choćby nie wiem co Z resztą ja już swoje dawno wywalczyłam i moja mała sama zasypia, zdarzają się małe odstępstwa, ale nie pozwalam aby weszło w zwyczaj. Czasem więcej przytulę. Na rękach usypia tylko jak jesteśmy u kogoś w gościach, ale to też na kolanach ją bujam raczej, ona już ze 14 kg waży... więc nie dałabym rady inaczej - kręgosłup by mi chyba siadł. No i mam problemy z lewą stopą... nie wiem co to za dziadostwo, bo jakoś nie doszłam jeszcze do lekarza... obstawiam że to że dużo przytyłam w ciąży, plus noszenie dużego dziecka... jak nie przejdzie mi samo w końcu to będę musiała nawiedzić jakiegoś lekarza.

                      A Ty Moniś, poustawiaj sobie wszystko zanim mały się urodzi, bo będzie ci ciężko.

                      Co do wyprawki... to wierzę że sporo kasy... ech... ja się tylko ze względów finansowych zastanawiam nad drugim dzieckiem, bo gdyby nie to to byśmy z pewnością już działali

                      No i co do jedzenia w nocy, to u nas też już nie ma. Kolacja koło 17 - koło 19 butla mleka i butla mleka dopiero z rańca.

                      Beata - pisz jak tam Dawidek? Poprawiło się?

                      Alinka - Dukan jest dość fajny, raczej szybko byś zrzuciła, więc może nie byłoby dużego ryzyka, zależy jak duże masz te problemy. Jeśli spore to weź inną dietę i tyle. Ja schudłam głównie na MŻ Zero smażonego, pieczywa tylko trochę ciemnego, trochę się sugerowałam produktami dukana jak np jajka, twarogi itp, tego sporo jadłam, ale też jadłam warzywa czy trochę owoców, może owoce w niewielkich ilościach, bo i na codzień za dużo ich nie jem... ale od czasu do czasu lubię. Bałam się dukana, że zbyt restrykcyjny dla mnie.

                      Smoczek też jeszcze mamy... już ograniczyłam w dzień... ale bez tego nie uśnie raczej... a pozatym odkąd ma mniej smoczka to zauważyłam że jak się złości to gryzie wszystko co popadnie. Czy to rzeczy czy ludzi czy siebie... dlatego też daję jej nieraz do uspokojenia się smoczka. Nie wiem jak jej inaczej pomóc radzić sobie z tymi nerwami

                      Moniś - ja miałam usg 4d - kosztowało mnie 100 zł, bo w państwowym szpitalu, gdzie chodziłam do przychodni, ale wiem że ceny sięgają i 300 zł.

                      Co do buntu, to u nas też już trochę... na szczęście jeszcze nie na potęgę. Staram się być konsekwentna. No i czasem warto przechytrzyć zamiast walczyć. Jak nie chce ubierać spodni to mówię jej żeby sama wkładała i jest przeszczęśliwa. Jak nie chce się dać przewinąć to bierzemy zabawki na przewijak i też przechodzi.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Kwiecień 2010

                        hej dziewczynki
                        podczytuję was ale nie mam czasu pisac od tygodnia pracuję więc z czasem krucho bo czasami siedze po 10 godzin w pracy a jak wroce to nie mam siły na nic a tu obiad zrobic posprzątać i taakie tam Julką zajmuję sie marcin lub moja mama więc nie jest żle przyzwyczaiła się do nieobecności mamy za to jak wracam to jest wielki uśmiech na buzi i głośny krzyk mamaaaaaaaaaa

                        Monika moja julka też tak dużo pije ciągle chodzi z flachą i wola piii te 3 litry dziennie pewnie wypije

                        pozdrawiam was gorąco i całuski dla wszystkich forumowych skarbow

                        Skomentuj


                          Odp: Kwiecień 2010

                          To moja pije ok pół litra picia i ok pół litra mleka + zupa z obiadu - jeśli to też zaliczyć

                          Byliśmy dziś ze żłobkiem w kinie... bo były dziś same starszaki (moja dziumdzia już się dumnie do nich zalicza ) Ma 3 - letnią koleżankę z którą lubi się bawić. Czasem boki zrywać jak gadają ze sobą. Tamta tak już ładnie mówi, a Justynka jeszcze więcej po swojemu

                          Skomentuj


                            Odp: Kwiecień 2010

                            Dzień dobry! witam o poranku co prawda z pracy ale dziś już piątek
                            U nas się przebija pierwsza piątka i muszę powiedzieć że chyba przez nią Damian nie śpi w nocy...przez ok. 1-2 spacerujemy wózkiem po korytarzu żeby Młody zasnął a On ... wyspany. A poza tym to ... ON JEST KOCHANY! Kurcze nie wiem jak Wy ale ja nie spodziewałam się jak myślałam o zajściu w ciążę i jak byłam w ciąży że tak mocno będę kochać mojego Bąbla. Zmykam do pracy bo czas goni a chciałabym jak najszybciej wrócić do domku.
                            Pozdrawiam Was i Wasze pociechy i ślę buziaczki!

                            Skomentuj


                              Odp: Kwiecień 2010

                              Cześc mamusie

                              My też żyjemy i tu zagladamy ale, że nas nie chcą choroby opuścic to i chęci do wszystkiego zmalały..Była juz - u tatusia-angina, zapalenie oskrzeli, zapalenie spojówek, mała anginka u Lilki, potem zaś zapalenie gardla u mnie i teraz na nowo Lilka jest przeziebiona, ma mega katar, kaszle na mokro no i juz mi zdazyła sprzedać swojego wiruska i tak sobie razem pochlipujemy..no masakra!:/ Dawno tak nie było, żebyśmy chorowali w sumie przez 1,5 miesiąca! Zwalam na pogode, która wreszcie sie zrobiła, ale tez umiaru nie ma za grosz z tym minusem!

                              No i tak to u nas.Dodatkowo Lila weszła z kopyta w okres buntu i jest jedno wielkie NIE! Z tego wszystkiego czytam codziennie zamiast BIKINI- Wiśniewskiego, które leży od gwiazki - jakis artykuł o naszych buntownikach, zeby zrozumieć i umieć reagowac a sie nie złościć..i naprawde mi to pomaga

                              Co do zasypiania, to niestety moja mała tez ma kłopoty z samodzielnym zasypianiem..było juz super, ale własnie przez te ciagłe choroby przestałam chodzic do mojego klubu fitnes, a zamiast tego mam tańce z Lilka przed snem-tez sie musze niezle nagimnastykowac zeby ksiezniczka usnęła...

                              Myśle ostatnio o przedszkolu dla małej, zeby ja tak chociaz na 2-3 godziny zaprowadzic, ona jest bardzo towarzyska i widze, że potrzebuje kontaktu z dziecmi. A i ja juz chyba musze wyjsc do ludzi..albo o rodzenstwie pomyslec. tylko, ze mała nie chce nocnika nawet z daleka widziec, a bez tego to chyba nikt mi jej nie przyjmie no nie? Ze tez musiała akurat teraz w ten okres buntu wchodzic no!

                              Co do jedzenia i picia to u nas to wyglada tak, ze mała sporo pije przed snem w ciagu dnia tez, ale wieczorem nie moze sie oderwac, a i jedzenie sie poprawiło, tylko z mieskiem mamy problemik, bo nie chce i musze je miksowac..

                              A co o tym porwaniu małej Magdy myslicie? Ja bym chyba sfiksowała...

                              Pozdrawiam Was cieplusieńko


                              Skomentuj


                                Odp: Kwiecień 2010

                                Hej Dziewczyny
                                Na początku życzę wszystkim chorującym szybkiego powrotu do zdrowia

                                Alinka, jak Ci idzie odchudzanie?

                                Moniś, u mojej lekarki usg 4d kosztowało przy Antosiu ok. 180 zł. Dla mnie to było za drogo.

                                Sylwia, też myślałam o pokazaniu Antosiowi przedszkola. Tylko nie wiem czy tak można przyprowadzić dziecko na 2-3 godz. od czasu do czasu?

                                Co do picia, to Antoś wypija ok. 1-1,5 l na dzień.
                                Jeśli chodzi o bunt, to (odpukać w niemalowane) na razie nie wiem co to jest. Czasem, gdy Antoś czegoś nie chce zrobić, to usłyszę z ust "nie", ale polecenie wykona. Z zasypianiem też nie mam problemów, bo sam zasypia.

                                A porwanie Magdy, mnie zszokowało. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić, przez jaki koszmar przechodzą jej rodzice. No i Madzia - jak ona może bardzo tęsknić za nimi, ich bliskością, miłością. Ktoś tak nagle wszystko jej odebrał, zmienia jej całe życie, świat, w którym była bezpieczna... Jak to wszystko się odbije w jej późniejszym wieku? Tragedia

                                Pozdrawiam Was gorąco


                                Aniołek (1.11.2011r - 8 t.c.)

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X