Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Kwiecień 2010

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Kwiecień 2010

    Karola a co Ty tak na biegu piszesz? Nie można cię nigdzie złapać

    Zdrówka dla Damianka - biedaczek.....

    Byłyśmy z Justynką w sobotę na ślubie mojego brata. Było superaśnie... i nawet z tego wszystkiego chyba się pogodziłam z moją matką nie widziałam się z nią od marca od poprzedniego ślubu... więc chyba na plus... a sam ślub super, mało się nie popłakałam że mój braciszek się żeni. Później był obiad w restauracji. Justynka połowę mi wszamała. I na koniec była kolacja u mojej matki jeszcze dla rodziny. Justynka - wstydzioszka była bardzo dzielna. Bałam się jak zareaguję na tak dużą liczbę nieznajomych. Ale dała radę! Nawet trochę brykała w knajpie

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Kwiecień 2010

      czesc laski!
      Boże, ile nie tu już nie było jestem taaak ciekawa co u Was, jak kwietniowe maluszki! u nie tyle sie dzieje, na nic nie mam czasu, nie mówiąc już o forum u nas wszystko ok, w telegraficznym skrócie mielismy niezle przeboje z niania, JAnek wyladowal w klubiku z ktoreo jestesy BAAAAAAAAAAAARDZO zadowoleni. JAnek uwielbia ta chodzic, uczy sie w mig, to zdecydowanie lepsza opcja niz niania. wiec nie ma tego zlego tylko te choroby - po 3 dniach zlapal trzydniowke-to byl koszmar, wspolczuje przechodzącym. a teraz co chwile jakies katarki - le niech sie uodparnia je za dwóch, za o kiepsko ze spniem - on od 6-go miesiaca spal bez ani jednej pobudki 19-8, a teraz..od jakiegos iesiaca w ogole nie ozna go polozyc spac. budzi sie z placzem i w ogole robi awantury jak sie go prowadzi do pokoju. czy moze ktoras to przechodzi? poza tym jest zakochany w tacie i mama zszla na zupelnie drugi plan a jaki zazdrosnik..smieszny a jak u Was kochane?

      Skomentuj


        Odp: Kwiecień 2010

        Cześć dziewczyny!
        U nas dalej choroba nie odpuszcza...wczoraj z Młodym byłam ponownie w przychodni bo od piątku żadnego posiłku nie miał w buzi, okazało się że Mały ma dodatkowo zapalenie jamy ustniej-dostaliśmy Nystatynę do pędzlowania. Poprostu ręce mi opadają bo Mały nic nie je płacze non stop chyba że jest głodny. W nocy budzi sie z wiskiem i robi przerwy w spaniu po 2-3 godz. Już nie wyrabiam, chyba pójdę na zwolnienie bo nieprzespanie noce praca i dom to już tak dłużej nie pociągnę. Wczoraj zchodziłąm w pracy ze schodów i zwaliłam się (myśląłam że już nie będzie co podnosiić) ale jakoś wstałam otrzepałam się i dalej pruszyłam. A dziś mało co nie wjechałam autem w czyjeś auto.
        A z lepszych wieści to jest to że mały nie jest odwodniony co mnie cieszy. Dziś umówiłam się prywatnie do lekarza bo już nie wiem co mam myśleć może dziś dostanę jakąś konkretną diagnozę. Strasznie mi cieżko jak widzę jak Damian się męczy

        Skomentuj


          Odp: Kwiecień 2010

          Przepraszam ze tak się wyżaliłam ale naprawdę jest mi ciężko. Pozdrawiam gorąco z szaro, budo, zimnego Białegostoku!

          Skomentuj


            Odp: Kwiecień 2010

            Kurcze Julitko trzymaj się. Jak mały taki chory to rzeczywiście weź sobie L4 i pobądź z nim dopóki się nie wykuruje. Wiem co to jest koszmar dziecka nie chcącego jeść. Pewnie teraz nie je przez to gardełko biedulek... no ale może jakieś rosołki, zupki z kaszką manną itp podawaj mu przez butlę. Trzymam kciukasy i daj znać co powiedział kolejny lekarz :* No i nie przepraszaj moja droga bo my tutaj po to jesteśmy!! Czasami znikamy i nie wiem jak reszta, ale ja o Was myślę nawet jak nie piszę za często.

            U nas niejedzenia ciąg dalszy. Moje dziecko już przechodzi samo siebie. Serio nie wiem co mam mu już wymyśleć. Kluseczki z sosem, kurczak, rybki, miliony surówek, ziemniaki i mięsa na milion sposobów. Dzisiaj stał się cud bo moje dziecko w końcu o godzinie 12:20 przybiegło do mnie z daniem straciatella w ręku i domagało się żeby mu dać. Zupek je po kilka łyżek. Już nawet herbatniki go nie biorą Nie chcę, żeby się objadał, ale żeby normalnie zjadł posiłek.

            Skomentuj


              Odp: Kwiecień 2010

              hej dziewczynki ja tez o was myślę często nawet jeśli nie piszę

              Julitko tak mi was szkoda że te chorubsko nie odpuszcza może ten prywatny specjalista coś poradzi i weź sobie to l4 posiedź trochę z Damiankiem wkońcu nie ma to jak mama a zwłaszcza przy takim chorym bąbelku

              Karolcia też masz przeboje z tym jedzeniem nie wiem co ci poradzić chyba musisz wymyślić inne jedzonko skoro to do Frania nie przemawia

              u mnie Julcia ma katarek a Alicja po 2 dniach w przedszkolu po chorobie znów katar i kaszel a najgorsze to jest to że nie umie dobrze wydmuchac nosa już Julci to lepiej wychodzi i trochę się boję że jak tak będzie wciągać to sobie zawali zatoki albo oskrzela

              całuski dla wszystkich choruszków i reszty babelków

              Skomentuj


                Odp: Kwiecień 2010

                No to się chorubska zaczęły na dobre. U nas (pukpuk - odpukać) wszyscy zdrowi. Robert zaczął mi smarczyć ale zjadł dwa ząbki czosnku i mu przeszło. Julita, marsz na L4, zdrowie najważniejsze, a i Ty musisz odpocząć.
                Karola, a może jak ten mały niejadek tak co chwilę coś przegryza, to cały czas jest po prostu najedzony. Nie dawaj mu przekąsek, jak zgłodnieje to zje, przetrzymaj go. Ja tak walczyłam z Robertem, bo też ciężko z jedzeniem było, a Martyna jak nie chce, to nie je, podobno dziecko samo sobie reguluje i wie czy jest głodne czy nie.


                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Kwiecień 2010

                  No właśnie Gosiu nie podtykam mu jedzenia co chwilę. Na początku tak robiłam a teraz staram sie odczekać 2,5 - 3 godziny. No ale jak mi nie zje 1 posiłku potem drugiego... coś musi zjeść a już nawet mleka nie chce. Normalnie oddałabym królestwo za przepis, który będzie smakował małemu. Dzisiaj podejmuję próbę paluszkową Kupiłam dobre paluszki rybne i dam mu na obiad do łapki... może zje...

                  Skomentuj


                    Odp: Kwiecień 2010

                    Cześć mamelcie

                    My tez mamy kłopot z jedzeniem, ostatnio kupiłam juz nawet parówki drobiowe firmy sokołów, są bez barwników i bez konserwantów-wygladają i smakują całkiem nieźle..no i mała je faktycznie lubi...Julita, Karola może sprubujcie..Moja Lilka ciagle by tez jadła pomidory i ogórki pokrojone w paseczki, ostatnio robiłam dynianke i się o dziwo zajadała, ale to wyjątek..bo generalnie mocno zdziwia przy jedzeniu. Jeszcze od biedy zje cukinie lekko podgotowana,czy brokuły albo marchewki-cos co może sama sobie do dziubala włożyć no a z resztą się męczymy niemiłosiernie..

                    Mam nadzieje, ze zmiana lekarza pomoże Damiankowi..a Ty mamuś koniecznie posiedz sobie w domu..sen to podstawa, odpocznij i uściskaj maluszka od cioci Trzymam za Was mocno kciuki!!

                    Jeju mam remont w bloku i to pod nami i zaraz zeświruję od tych dzięków! Mała o dziwo spi..odsypia noc, bo była kiepska, chyba tez coś ją łapie..nurofen i tantum verde jej daliśmy i usnęła po tym od razu.O matko.. niby bez chorowania dziecko odporności nie nabierze, ale wiele bym dała, żeby jednak zdrowa była..

                    Co do usypiania, to w dzień jako tako..ale wieczorem, jak jest tata, to mała wyczynia cuda i robi z nami co chce..przytulamy sie w trójkę i "tanczymy" sobie, mała wtulona w nas oboje i juz mi sie wydaje, że zasypia, mruczy sobie słodko, aż tu nagle wyrywa się i mówi papa do taty, a jak ten wyjdzie to znów woła go w niebogłosy, a za chwilę mi każe opuścic pokój i tak w kółko..także wesoło mamy


                    Zmykam, buziale i wytrwałości!!!


                    Skomentuj


                      Odp: Kwiecień 2010

                      Cześć Mamuśki! Dzieki za słowa podtrzymania na duchu. Wzięłam zwolnienie narazie do środy. A u lekarza... dalej brzydkie gardełki, węzły chłonne powiększone, brzydki stan jamy ustniej i dodatkowo ucho. Damian jest na zastrzykach i muszę powiedzieć że już widać poprawę choć strasznie wiszczy W czoraj po tygodniwym niejedzeniu zjadł (za cały dzień) pół paróweczki. W poniedziałek mamy kontrol i lekarka powiedziała że jak już wyleczymy górne drogi oddechowe to weźmiemy się za gronkowca i reflux. Powiedziała mi że Damian nie je i buzi się w nocy po 3-4 razy ze względu na ten reflux. Po prostu posiłki mu się cofają razem z kwasami żołądkowymi i piecze mu cały przełyk. Lekarka konkretna więc jak na razie jestem z niej zadowolona, zobaczymy jak dalej będą wyglądały nasze wizyty i mam nadzieję że szybko się skończą bo finansowo nie wyrabiamy. Wizyta 100 leki 150 gdzie jeszcze wcześniej wydałam za leki przepisane od rodzinnego 200. Ale to nic oby tylko Młody był zdrowy i jadł a ja najwyżej się zaporzyczę
                      Uciekam brać się za sprzątanie. Miłego weekendu życzę wszystkim kwietniowym Maluszkom i ich rodzicom.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Kwiecień 2010

                        Oj, Julitko, to faktycznie... biedny ten Twój Mały! Obyście szybko się uporali z tym wszystkim...

                        Skomentuj


                          Odp: Kwiecień 2010

                          Matko, Julitka ile Damianek ma chorób Biedulek. Życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia, a Tobie dużo siły. Wyjdziecie z tego

                          Karolcia, a próbowałaś obiad na słodko (np. pierogi z owocami)? Antoś uwielbia kluski z serem polane masłem i posypane cukrem - może i Franiowi zasmakują.
                          My też niedawno mieliśmy taki etap, że Antoś przestał pić mleko, ale po jakimś tygodniu wszystko wróciło do normy.

                          Olu, widziałam fotę z wesela - piękne z Was kobietki

                          Parówki z sokołowa też polecam


                          Aniołek (1.11.2011r - 8 t.c.)

                          Skomentuj


                            Odp: Kwiecień 2010

                            U nas też było już malutko mleka - a teraz Justynka potrafi wypić więcej jak 250 na raz i to jedną taką butlę po kąpieli, drugą koło 22, trzecią koło 4 rano... i nawet jeszcze jedną o 7 choć zazwyczaj do 3 się ogranicza... nie wiem czy nie dojada, czy potrzebuje więcej budulca, czy ją to po prostu uspokaja....

                            Justyna - dzięki, miło usłyszeć takie słowa

                            No i pochwalę się - został mi kilogram do wagi z przed ciąży Praca i "samotne" macierzyństwo to najlepsza dieta Nie ma się czasu wymyślać... przynajmniej tak w moim wypadku...

                            Skomentuj


                              Odp: Kwiecień 2010

                              Hej hej
                              Olcia to się ciesz bo mi jak na razie spadło 15 kg i waga ani nie drgnie dalej jest to powodem małego kryzysu, ale nie mogę się przecież poddać!!

                              Julitko rzeczywiście biedulki jesteście z tymi chorobami

                              Ech Justynko w tym łaśnie ból, że on nie lubi słodkich rzeczy (poza czekolada oczywiście). Ryżem z jabłkami, makaronem z cukrem czy takimi kluseczkami jak piszesz pluje na odległość. Olcia też mi kiedyś przepis dała na placuszki dżemowe. Cieszyłam się i od razu mu robiłam a ten gagatek zaczął pluć i uciekać... Ze wszystkiego to jedyne co zje w mniejszych ilościach to rosołek i mięsko.

                              Skomentuj


                                Odp: Kwiecień 2010

                                Olu - gratuluję wagi

                                Karolcia, ładny wynik - 15 kg. Dużo jeszcze Ci zostało do zrzucenia?
                                Faktycznie masz niemały problem z tym niejedzeniem Frania. A może spróbuj karmić go razem z jego ulubioną maskotką. Może jak zobaczy, że misiowi "smakuje", to i on zje


                                Aniołek (1.11.2011r - 8 t.c.)

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X