Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Kwiecień 2010

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Kwiecień 2010

    hej mamuśki,

    jestem cholernie niewyspana
    Alutka odreagowuje żłobek nocą, niestety. W ciągu dnia jest o niebo lepiej. Ma moment chlipania gdy "ciocia" odbiera ją z moich ramion, ale zaraz za drzwiami milknie (stoję i podsłuchuję jak głupia). Po powrocie też jest ok, jest rozbrykana i radosna, tylko bardziej przytulaśna i straszny mami cycuś. Za to usypianie i noce to koszmar. Wróciłam do podawania przed snem cycusia, bo za nic nie chce mleka, ani połozyć się w łóżeczku. Cycuję więc, potem kładę do wózkai usypiam. A w nocy znów po kilka razy pierś. Jak odkładam to bunt przeraźliwy, wrzask przeokropny, nie możemy jej dotknąć, przytulić, ukołysać...nic od nas nie chce...tylko mojego cyca. Męczę się więc i daję, bo wiem, że teraz najbardziej potrzebuje bliskości i zrozumienia. I żyję nadzieją, że się w końcu unormuje wszystko...
    I muszę chyba jakiś sklep odwiedzić, bo wszystkie spodenki dyndają ponad kostką, a rękawki kończą się w połowie przedramienia Jak to możliwe, że ona tak rośnie???
    I muszę wam jeszcze napisać, że moja przyjaciółka urodzila córeczkę: Jagodę. Taka wymarzona, bo ma 2 synów. Cudne takie maleństwo




    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Kwiecień 2010

      Hej Mamuśki!!
      A my znowu chorzy Wczoraj u małego był lekarz, ma całe gardło czerwone i w nosku chlupie. A dzisiaj ja pociągająca i obolała jestem.
      Niestety zmuszona byłam wrócić do pracy choć wcale mi spieszno nie było. Na razie się wdrażam i równocześnie odrabiam praktyki w salonie kosmetycznym. Niestety przerwa ciążowo- wychowawcza sprawiła, że kompletnie wypadłam z obiegu i wczoraj już dosłownie padałam na pysk No ale muszę jakoś podołać. Może uda mi się skrócić jakoś te praktyki. Szkoła jest2 razy w miesiącu to też jakoś dam rade. Mam jednak straszne wyrzuty sumienia powodu Frania. On dobrze znosi rozstania dlatego, że zostaje z moją mamą albo siostrą, ale gorzej ze mną...

      Skomentuj


        Odp: Kwiecień 2010

        Ech... a niby urlop wychowawczy trwa 3 lata... a ile z nas już pracuje? Przynajmniej połowa... Wiecie, dla mnie to jest smutne i trochę dołujące... i wkurza mnie to jak w telewizji pokazują bogate, zadowolone matki, które mówią, że kobieta powinna być wolna w wyborze i móc się realizować pomimo, że ma małe dziecko, chciałabym właśnie być wolna i żeby mnie było stać wybrać siedzenie w domu z dzieckiem... ja pracuję bo muszę, bo uznałam, że choć mój mąż więcej ode mnie zarabia, to nie możemy liczyć tylko na jego pensję, bo ona raz jest a raz jej nie ma... a tak to zawsze będzie dodatkowych pare groszy... owszem, dobrze się czuję pracując... ale gdybym nie miała takiej konieczności, to bym dalej zajmowała się dzieckiem i domem, gdyż uważam że to jest piękny czas i niepowtarzalny... no to się pożaliłam...

        Choć nie powiem, że dobrze się czuję, że sobie radzę ze wszystkim. Jestem przecież teraz z Dziumdzią sama, pracuję, zajmuję się domem i jakoś wszystko trzyma się kupy Dobrze tylko że mąż od czasu do czasu kasy dosyła, bo z mojego byśmy nie wyżyły

        Słuchajcie, chciałam Was spytać... jak u Waszych dzieci z surówkami? jedzą? bo Justynka za nic w świecie:P

        Karolcia - zdrowia dla Was
        Alinka - powodzenia - oby się Wam ułożyło. Bierzcie małą do łóżka - może będzie spokojniej zasady zasadami, ale będziecie przynajmniej wyspane

        Justynka to też taki mój "cycuś". Płacze jak przytulam inne dziecko w żłobku, albo próbuje spychać Jest strasznie zazdrosna.

        Julita - ja na suchą skórę dolewałam Justynce do kąpieli trochę oliwki dziecięcej, super pomogło, tylko nie wiem jak na te wasze pryszczyki czy to dobrze, no i super do nawilżania jest mleczko zaja, takie białe z zielonym.... niby z serii dla dorosłych ale można stosować od 6 mies bodajże... to też nam pomagało

        Skomentuj


          Odp: Kwiecień 2010

          Ola, ja też używam tego mleczka jest super idokupiłam żel pod prysznic z tej serii.
          Współczuję pracującym mamom, ale trzeba wierzyć, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Przepraszam, ze się wymądrzam a sama siedzę w domu, ale tak chciałam pocieszyć deczko.
          Moja mała zaczyna wołać siusiu ale jak już robi niestety. Mam nadzieję, ze szybko załapie, ze to trzeba wcześniej, no i zaczęła odmieniać mama i mami, tata i tati. No i cały czas jest na nie. Jak mówię chodź, to ona nie, odwraca się tyłkiem i idzie w swoją stronę. Śmieszna jest strasznie taka mała indywidualistka.


          Skomentuj


            Odp: Kwiecień 2010

            Cześć! Witam się mega niewyspana - mój młody się chyba poprzestawiał wczoraj obudził się o 3 w nocy a dziś o 4. Normalnie ledwo na oczy widzę a do pracy przecież trzeba chodzić nie wiem co jemu jest ale chyba go brzuszek boli. Przyznam się że w niedzielę dałam mu 2 kanapeczki (z rana jedną i wieczorem drugą) gdzie chleb posmarowałam małą ilością masła i myślę że to właśnie jest przyczyna pobudek nocnych i bólu brzuszka. Kupy ma śmierdzące na odległość mam nadzieję że mu szybko przejdzie a ja mam nauczkę że skoro ma nietolerancję białka krowiego to nie podawać. W sumie to myślałam że powoli zacznę coś z nabiału wprowadzać a tu dupa nic nie będę zmieniać w jego miniaturowej diecie.
            Ola dzięki za podpowiedź będę musiała kupić te mleczko i smarować mego Bączka.

            Skomentuj


              Odp: Kwiecień 2010

              Gośka - całkiem pocieszyłaś więc nie masz za co przepraszać Pewnie każda sytuacja ma swoje plusy i takich też jest sporo

              Julita - jak tam Synuś? Lepiej już? Może odpuść mu nabiał na jeszcze kilka miesięcy, unikanie alergenu coś tam pomaga. Mam nadzieję że Damianek Ci w końcu z tego wyrośnie. Szczerze mówiąc, to nawet nie wiedziałam że u Was to tak mocno... To tak od samego początku? No i cię pocieszę, dużo, naprawdę dużo rzeczy można zrobić bez nabiału, poszukaj w necie przepisów dla alergików. Są cudaczne. Nawet jak dziecko jaj nie może to da się upiec ciasteczka. Także może i coś dla Damianka znajdziesz fajnego. Ja swojego czasu szperałam, jak my byłyśmy na etapie odstawiania i alergii. Też się nakombinowałam. No i teraz trochę jestem w obawie... bo lekarz na wiosnę powiedział, że w letniej porze ze skórą lepiej, a jesienno zimowej - gorzej. Mam nadzieję że Justynka już wyrosła z tych swoich problemów i już nie wróci... bo faktycznie nam te problemy wtedy zaczęły się właśnie jakoś w zimie. No Wam też życzę żeby szybko przeszły te problemy...

              Oki - idę spać... padnięta jestem, małej ząbki idą, nocki kiepskie... dziś czopek dostała, troszkę mocniejszy, bo się kapnęłam że przekroczyła już wagę z poprzednich, może pośpi... i mamusia też może pośpi w związku z tym

              Buziaki

              Skomentuj


                Odp: Kwiecień 2010

                A u nas był gorący okres - urodziny Robka i Artura.Wczoraj była impreza, to niesamowite jaki kilka małych osób może zrobić hałas. Wchodzenie na krzesła, stół, wiszenie na drążku, rękawice bokserskie w użyciu (kupiłam mężowi worek treningowy i rękawice - jeden z bardziej udanych prezentów z którego korzystają wszyscy), bieganie, skakanie, krzyki - armagedon normalnie - ale chyba wszyscy wyszli zadowoleni. Oczy to miałam dookoła głowy, dobrze, ze to raz w roku.Ze strat to tylko stary żyrandol i okropny bałagan.


                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Kwiecień 2010

                  a wogóle to zapisałam Robka na karate i żałuję że nie zrobiłam tego wcześniej. mają super trenerkę, która utrzymuje towarzystwo na baczność, każda minuta zajeć totalnie wykorzystana. Super ćwiczenia koordynacyjne i rozciągające. Polecam dla starszych dzieciaczków.
                  No i dziewczynki odzywajcie się, Monika jak tam Fasolka???


                  Skomentuj


                    Odp: Kwiecień 2010

                    Oj tajemnicza zaraz. Przyjdzie czas to się pochwalę dlaczego to tak często się uśmiecham Zdrówka dla choruszków
                    DAMIANEK 04.06.2007R
                    BARTOSZEK 21.05.2008R
                    NATANEK 30.04.2010R
                    OLIWKA 17.02.2012R

                    Skomentuj


                      Odp: Kwiecień 2010

                      A my chorzy niestety tzn Justynka... pierwszy raz... nie ma jak pójść do żłobka... dziś w domu, ale jutro już raczej nie będę mogła zostać... więc będziemy musiały jechać... Mam nadzieję że jej szybko przejdzie...

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Kwiecień 2010

                        witam.

                        ja co prawda jestem mamą z końca maja 2010r. ale na majowym i czerwcowym wątku pusto, więc pomyślałam, że może będę zaglądać tu do Was . Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona.

                        buziaki.
                        Weronika: 22.11.2007r.


                        Nikodem: 28.05.2010r.

                        Skomentuj


                          Odp: Kwiecień 2010

                          Co do chorowania to ja powiem szczerze że ja mówie zachrypnięta od kilku dni no a Natan ma katar od piątku. Dobrze że zdążyłam go zaszczepić
                          DAMIANEK 04.06.2007R
                          BARTOSZEK 21.05.2008R
                          NATANEK 30.04.2010R
                          OLIWKA 17.02.2012R

                          Skomentuj


                            Odp: Kwiecień 2010

                            Ola nie tylko Twoja Justynka przeziębiona mój Damian od czwartku "zaflukany" i mimo inhalacji i leków nic nie przechodzi i chyba muszę się z nim wybrać do lekarza żeby go przesłuchała tak dla własnego spokoju.

                            Skomentuj


                              Odp: Kwiecień 2010

                              o Matko! co się dzieje? wszyscy chorzy!
                              Nasza cala Rodzinka na antybiotyku.
                              Wczoraj gin kazała mi tez brać bo mam paskudny kaszel oskrzelowy i uznała, że sam nie przejdzie.
                              Fasolka ma już ponad 3 cm i już wiem, że Dzidzia będzie miała okrąglutką główkę jak Mikołajek.
                              Miko chory jest już 3 tydzień. Najpierw mu przeszło ale dostał jakieś badziewne syropki i po dwóch dniach rozłożyło go na dobre. a po nim mnie i Andrzeja. szpital w domu!
                              Nie pamiętam czy pisalam na forum, że mam krwiaka w macicy przez co muszę brać lek podtrzymujący ciąże.
                              Wczorajsze badanie usg wykazało, że jest już znacznie lepiej a po krwiaku prawie nie ma śladu - także mam radochę i emocje trochę opadły
                              Pomału kończą mi się mdłości - chwała Bogu! ale ogólnie czuję się znacznie gorzej niż w poprzedniej ciąży. ehh.. szkoda gadać.
                              A Mikołajek... Gada jak najęty. powtarza wszystko. Większość słów mówi już bardzo ładnie, na tyle, że kazdy potrafi go zrozumiec. na spacerze dzióbek mu się nie zamyka, wciąż coś opowiada, o coś pyta..
                              Dlaczego dzieci nie mogą mieć odrazu roku?
                              Mamy też wybrane imiona.. Dziewczynka - Majka ( tak miało być )
                              Chociaż Mikołaj wolałby żeby była Hanka bo to imię pięknie wymawia.
                              Ale jakoś częściej powtarza, że u Mamy w brzuszku siedzi Seba I ja też mam nadzieję, że będize Sebastian. NIE FILIP - jak chcieliśmy wcześniej, odmieniło mi się.
                              Mały rano daje buziaczka Tacie, Mi no i Dzidzi oczywiście słodkie...
                              Mam KOCHANEGO URWISA.. no tak.. Łobuz z Niego nie ziemski...
                              Dobra Mamuśki.. uściski dla Dzieciaczków i spadam do obowiązków. AHOJ!


                              Skomentuj


                                Odp: Kwiecień 2010

                                Ech... Julitka - to my dzisiaj zaliczyliśmy lekarza, bo mała już strasznie kaszlała... ale jutro niestety znów do pracy nie ma lekko. Jednak taki układ jest średni. Gdybym wróciła do mojej poprzedniej pracy to już bym z małą siedziała na zwolnieniu... a tak to muszę ją ciągać ze sobą do pracy taką chorą... Ale oskrzela na szczęście czyste, dostała leki, mam nadzieję że się podkuruje. A prawdopodobnie od grudnia będę miała inną pracę, w domu, więc będzie lepiej jeszcze trochę trzeba przetrzymać.

                                Buziaki dla wszystkich chorusków!!

                                i dla Seby - Fasolki też

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X