Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Kwiecień 2010

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Kwiecień 2010

    ja również nie szczepiłam na ospę i też mi się tak zdaje ze to namawianie do szczepionek to bardziej dla zysku lekarza...a szczepionka nie chroni całe życie wiec jak zachorowanie w poźniejszym wieku jest niebezpieczniejsze może by lepiej żeby dziecko ją przeszło wcześniej

    a co do tego odsyłania dzieci z przedszkole to dla mnie to trochę dziwne że wychowawca nie może odesłac chorego dziecka do domu

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Kwiecień 2010

      Mikołaj przechodził ospę przed Świętami Bożego Narodzenia. to był koszmar... gorączka do 42 stopni - byliśmy na pogotowiu kilka razy a nikt nie chciał nas zostawić w szpitalu bo się bali, ż zarazi innych a nie było oddziału.
      Chrosteczki wszędzie- włącznie z narządami płciowymi i gardełkiem. Brak apetytu, ogólne osłabienie, brak odporności, który doprowadził do chorób non stop przez pół roku.
      Gdybym wiedziała i miała możliwośc- przed chorobą - zaszczepić go na ospę, ani chwili bym się nie zastanawiała bo może choć trochę lżej by to przeszedł. TAKŻĘ POLECAM.
      Synek Kuzynki miał po tej szczepionce jedynie 3 krosteczki .


      Skomentuj


        Odp: Kwiecień 2010

        Monika, mały moze tak ciężko przechodził ospę, bo był jeszcze malutki. Robert miał ospę w wieku 3-4 lata (w przedszkolu załapał) i miał krosty, owszem ale na zewnątrz, gorączki nie miał i nawet go to nie swędziało za bardzo po posmarowaniu tym czymś białym, zapomniałam jak to się nazywa, także myślę że nie będzie tak źle (odpukać pukpuk)


        Skomentuj


          Odp: Kwiecień 2010

          PUDRODERM pewnie o to chodzi
          a ja sie zaprzyjaźniam z Dukanemskoro Karolci naszej tak dobrze idzie, to może i u mnie poskutkuje na razie pół kilo mniej a to dopiero drugi dzień WODA


          Skomentuj


            Odp: Kwiecień 2010

            no to powodzenia na dukanie mnie jakoś teraz nie spieszy się do tej diety zwłaszcza że słyszałam że jest ona niebezpieczna dla zdrowia...no ale widać efekty jak na niej byłam to schudłam 12 kg mój teść teraz na niej jest i zgubił już z 30 kg

            Skomentuj


              Odp: Kwiecień 2010

              Monia - powodzenia
              30 kg? to ładnie, naprawdę ładnie

              Ja w sumie to schudłam od początku roku 5 kg, już nie pamiętam, chyba gdzieś w lutym zaczęłam się odchudzać. No i efekty są dość stabilne (odpukać) bo się cały czas utrzymuje... do wagi z przed ciąży jeszcze 5 kg zostało... może tak drugi skok? Może się odważę. Na razie cieszę się z tego co mam. No i ja poprzednio nie byłam na dukanie... ale raczej nie z obawy że niebezpieczna, tylko z obawy że zbyt restrykcyjna i że nie wytrwam... no i choć nie jem zbyt często owoców, jednak nie wyobrażam sobie nie jeść ich wcale...

              No ale POWODZENIA ODCHUDZAJĄCYM SIĘ Oby szybko przyszły efekty i ładnie się utrzymały!!

              Skomentuj


                Odp: Kwiecień 2010

                Dziewczyny - szalejecie z tym dukanem Trzymam za Was kciuki

                Co do szczepionki na ospę, to nam też lekarka ją proponowała, ale odmówiliśmy. Jedyną szczepionką, nad którą się zastanawiam, to pneumokoki.

                My dzisiaj korzystaliśmy z fajnej pogody i wybraliśmy się na plac zabaw. Antoś jak zwykle szalał w piaskownicy.


                Aniołek (1.11.2011r - 8 t.c.)

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Kwiecień 2010

                  Justyna... napisałam do Ciebie na priva... przeczytaj

                  Skomentuj


                    Odp: Kwiecień 2010

                    Znalazłam chwilę żeby się odezwać.

                    Wróciłam w wir pracy, domu, dzieci i trudno znaleźć czas.
                    Niby 2 tygodnie urlopu ale wczasy z dziećmi, w tym 1,6 miesięcy trudno nazwać odpoczynkiem. Do tego Filip na wyjeździe mało że zaczął chodzić to i jeszcze biegać. Poprostu musiał załapać o co chodzi i poszedł w długą
                    Urlop bardzo udany, dlatego robimy sobie powtórkę, ale tylko we dwoje ... w listopadzie. Nie wiem czy mi serce nie pęknie z tęskonoty za dziećmi ale póki co marzę o całej przespanej nocy.

                    Tydzień temu Filip pożegnał się z cycusiem. Poszło nie najgorzej. Początkowo szukał. Najgorsze były noce bo nie chciał buteliki. Ale już załapał. Tylko mi czasami czegoś brak?! Nie pije jakiś dużych ilości bo 210ml na noc (nieraz 150) i w nocy/nad ranem 210ml.
                    Ale jestem wolna i mogę bez wyrzutów sumienia wypić kieliszek pysznego czerwonego wina!!!


                    Ja nie szczepiłam dodatkowymi szczepieniami. Jestem przeciwnikiem.

                    Olu - kiedy my się spotkamy? Tak blisko mieszkamy i jakoś nam nie po drodze.
                    W środę jedziemy do moich rodziców na Warmię i wracamy w niedzielę. Więc w końcu może ostatni weekend sierpnia?

                    Buziaki.

                    Skomentuj


                      Odp: Kwiecień 2010

                      Beata, ładne biuro, dodała bym wiecej dużych kwiatów - jak raj to raj!!!


                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Kwiecień 2010

                        kochane moje witajcie
                        nareszcie mam chwilkę, żeby wreszcie się odezwać. U nas mnóstwo zmian. W zeszlym tygodniu się przeprowadziliśmy. Czuję się tu cudownie. Mąż przez caly miesiąc od rana do nocy siedzial i remontowal. Wszystko robil sam. Gladzie, wylewki, panele, kafle...i wyszlo pieknie. Alutka ma swój pokoik (z Paulą oczywiście). Postanowilam pójść na żywiol i od razu wstawić tam lóżeczko. I o dziwo moje dziecko budzi się ok. 3 a potem ok. 6. To wręcz niewiarygodne. Tyle czasu spala bliziutko nas i chyba kurcze my ją budziliśmy Udalo nam się wyeliminować też cycka w ciągu dnia. Zasypia w lóżeczku z butlą. Wypija mikroskopijne ilości tego mleka bo ok, 120 ml. Ale może i na więcej przyjdzie czas. Cycka dostaje 2 razy wlaśnie kiedy się budzi. Za bardzo wrzeszczy i nie chce butli. A ja jeszcze nie wyczulam sąsiadów i nie wiem czy mogę ich narazić na takie wrzaski
                        Ogólnie Alusia to taki maly wesolek. Wszystkich zaczepia, chichra się i uwielbia wszelkiego rodzaju wyglupy, podrzucenia, hustania, jeżdżenia po panelach (coś w stylu froterki). Jest iestety nie chce mówić. Mama, tata i nie to jak na razie jedyne konkrety. Ale umie wszystko pokazać i w sumie dogadujemy się nie najgorzej. Kupkę robi na nocnik, siku tez nam się zdarzy choć już rzadziej. I podobnie jak wasze szkraby uwielbia zwierzaki. Mam pod oknami 3 koty, które są teraz notorycznie dokarmiane przez moją dobroduszną córeczkę.
                        To chyba na tyle raportu z nieobecności. Teraz obięcuję się częściej odzywać, bo czasu więcej, no i neta mam!
                        I bardzo, bardzo mi was brakowalo.
                        Olcia,a ty wiesz, że jak się wpisuje w google mamacafe, to pojawiasz się w haslach???




                        Skomentuj


                          Odp: Kwiecień 2010

                          Alinko, gratuluję nowego mieszkanka!!!!!!!
                          Jak sobie przypomnę naszą przeprowadzkę, to mnie aż mrozi, przed przeprowadzką nie wiedziałam, że mamy tyle rzeczy!!!
                          Z Martyną też można sie dogadać, wykonuje juz polecenia, no chyba, że jej się nie chce, to powie nie i już. Uparciuszek mi rośnie, to chyba ten znak zodiaku - baranek po mamusi. Z Robertem kłóci się niesamowicie, zabiera mu zabawki, a jak on nie chce jej dać to pisk na cały blok, tak samo w drugą stronę, jak chce jej coś zabrać. Ostatnio wystarczy, ze na nią spojrzy, a ona ma coś jego to ta od razu piszczy, bo wie, ze będzie chciał jej zabrać. Świrusą są niesamowite.
                          A tak z innej beczki, jak ktoś lubi czytać polecam Grocholę, ma niesamowite książki. Teraz czytam "Zielone drzwi" i znowu się poryczałam.


                          Skomentuj


                            Odp: Kwiecień 2010

                            hej dziewuszki

                            Alinko no to gratuluję nowego mieszkanka no i jakieś fotki moglabyś nam wkleić

                            a skoro o przeprowadzkach mowa to też mnie to czeka w najbliższym czasie znaleźliśmy mieszkanko do wynajęcia blisko naszych rodziców wczoraj byliśmy wpłacić kaucję także kwestia miesiąca i przeprowadzka

                            a co do łobuzów to z z julki też jest straszny psotnik potrafi nawet alicję udeżyć jak jej coś nie pasuje

                            Skomentuj


                              Odp: Kwiecień 2010

                              Dziewczynki przyszłam Wam tylko oznajmić , że za rok będę Mamusią Majową albo czerwcową
                              Właśnie zrobiłam test dwie kreseczki jjuuuuupiiii


                              Skomentuj


                                Odp: Kwiecień 2010

                                gratuluję z całego serca no to Mikuś będzie miał rodzeństeo


                                a tak swoja drogą to ja dziś się dowiedzialam że moja szwagierka jest w ciąży

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X