Kwiecień 2010

[Daaruniaa]

Odp: Kwiecień 2010

Padniecie jak przeczytacie: http://wiadomosci.onet.pl/swiat/72-l...wiadomosc.html

[ola1981]

Odp: Kwiecień 2010

Tja... tylko ile ta kobieta jeszcze pożyje?? i jeśli nie będzie jej dane pożyć do setki,to dzieci będą sierotami...:/

To widzę że Natan dogania z wagą Julcię Justynka to tak coś pod 11 już będzie

No i widzę, że większość dzieci cycowych ma problemy z butlą Jak będę miała drugie to też będę dokarmiać.

Alinka - co to za krople? Na co? A co do cyca, to ja sama daję popić obiadek, ale ostatnio małe zainteresowanie... za to na wieczór usypiam jeszcze przy cycu i wtedy chętnie No i karmię już o jakiś określonych godzinach- co ok 3 godz, tylko po zupce lub deserku/owocku po godzinie jest głodna,ale po mleczu to ładnie już wytrzymuje...

Byłyśmy dziś u męża siostry, wspólny spacerek,no i trochę ploteczek

[Jo-anna]

Odp: Kwiecień 2010

U nas róznie z jedzeniem. Jak Jasiek zje cała porcje obiadku - około 150 g to potrafi wytrzymac i 2 godz. Ale czasem niestety nie zjada całej porcji i wtedy po godzinie jest cyc. Na szczęście u nas z butelka nie ma problemu (na razie ).

Mąz ma zapalenie zatok - dostal antybiotyk i jakos dochodzi do siebie. Za to mnie zaczyna brać - piszczu w uszach od rana i generalnie słabo sie czuje, ale śpię razem z Jaśkiem, wcinam czosnek, robie inchalacje wiec mam nadzieje ze sie nie rozłożę za bardzo no i że Janko sie nie rozchoruje, bo w pon mamy szczepienie.

Nie wiem czy sie chwaliłam, ale Jasio powiedział wczoraj Mammma i udało mu sie pare razy usiaść z leżenia - na razie z newielka pomocą ale dał radę

A Viburcol narecepte niestety. Sa w aptekach nowe doustne kropelki homeopatyczne na ząbkowanie Camilia - uzywałyscie może?

[Noemi333]

Odp: Kwiecień 2010

Ja nie używałam, u nas zębów jeszcze brak i ani widu ani słychu.
Moja jak zje kachę na śniadanie ok. 9, to cyca dostaje przed drzemką ok11-12. O 13 obiadek, ok. 16-17 jakiś deserek. Jak marudzi w międzyczasie tto dostaje chrupki kukurtydziane na przeczekanie albo ale to rzadziej cyca. Kolacja 19-19:31, no i ok. 20-20:30 cyc na uśpienie. Wagowo może drobniutka, ale od kilku miesięcy jedzie na 50 centylu, także póki co jest dobrze jej pasuje ja się dostosuję.

[Stysia007]

Odp: Kwiecień 2010

Ta kobieta z art. chce mieć swoje 5 min. w mediach kosztem dzieci - bezmyślność.

Alinka, u nas też był problem z cyckiem po posiłkach. Starałam się codziennie wydłużać cyckowanie po posiłkach i teraz przerwa po obiadku wynosi ok. 3h, a po owocach niestety tak ok. 0,5-1h.

Antoś od dzisiaj pije ze szklanki. Bardziej mu to podpasowało niż z butelki.
Ortopeda powiedziała, że Antoś super się rozwija i nawet potrafi wykonać niektóre czynności ruchowe, które są przewidziane w 8 miesiącu życia. Nie ma już asymetrii i napięcia mięśniowego. Teraz musimy pilnować by nie zatrzymywać jego rozwoju, tzn. że jak np. będzie sam próbował stawać na nóżki, to mu tego nie zabraniać.

[pieczulka]

Odp: Kwiecień 2010

ja wlasnie z powodu chorób w domku zwlekam ze szczepieniem, wole nie ryzykowac,

my dzis po marudnym dniu, ale nie takim zlym. chlopaki mi zdrowieja wiec wszystko dobrze.

[ola1981]

Odp: Kwiecień 2010

Ze szklanką to pewnie na dobre wyjdzie.... nie będziecie się odbutelkowywać później... A ja z czasem po zupce przestałam walczyć... jak po godzinie jest głodna to dostaje butlę i już a później przed kąpielą deserek - wtedy nie krzyczy jak się ją z wanny wyciąga, bo na głodniaka ubieranie to masakra... i tak się nie lubi ubierać... no i na tym deserku też całej godziny raczej nie pociągnie... ale to dobrze bo dostaje kaszkę na kolację i ładnie ją zjada...No i wszędzie już jej pełno... ciągle jest gdzie indziej... trzeba już strasznie na nią uważać

[j-u-l-i-t-a]

Odp: Kwiecień 2010

Cześć dziewczyny!
Widzę że u Maluchów co dzień to nowy postęp
Asia ja kupiłam w poniedziałek tą Camilię- to są ampułeczki z płynem (bezsmakowym) podałam dla Damianka w poniedziałek wieczorem i wczoraj rano i muszę powiedzieć że nie było tak źle, więc może trochę działają. Aptekarka powiedziała mi że mamy chwalą ten lek, zobaczymy jak to u nas będzie.
Mój Damian mówi baba i tata, a co do wstawania z pozycji leżącej to niestety się leni. I strasznie mu się spodobało "skiku-skiku" staje na nóżki i pupcię podrzuca do góry i do dołu
Miłego dnia życzę.

[Lutek]

Odp: Kwiecień 2010

dziewczynki, co tu tak spokojnie?

u nas noc jak co noc. Pobudki regularnie co 2 godz. Ona ma chyba jakiś programator, czy coś, żeby równo co 2 h te pobudki urządzać. I teraz nie jest to ciumkanie tylko ssie jak smok. I znów mam mętlik, bo wygląda jakby glodna byla. Kurcze, macieżyństwo, to jednak trudne jest....
Te krople Passiflore, o które pytalam, to lek homeopatyczny na lęki, stany nerwowe, bezsenność i klopoty ze snem, Na innym forum wyczytalam, że mamy wlaśnie to podają maluszkom, które cięgle się wybudzają. Mówiono tam również o camilli i kroplach L72. Wszystko to homeopatia i niektórzy bardzo chwalą jej dzialanie. Zaczynam się zastanawiać czy nie kupić i nie wypróbować na Alusi.
Czas chyba zacząć coś faktycznie zmieniać. Posilki w dzień i tak są doslownie po 15 min zacycowane. Po kaszce na noc o 18.30 o 19 już zajada cyca. A butli cholera mala nie chce.

Co do raczkowania. Na brzuchu już zupelnie nie chce leżeć, więc najczęściej jakiś raczkowy kroczek wyjdzie jej z pozycji siedzącej. I ostatnio bardzo lubi być na rękach, ZNÓW...chodzić i wszystko wokól podziwiać

A co do nieśpiących dzieci..jak to u was jest z telewizorem? Bo mówią, ze dzieci, które przebywają w pokoju, gdzie wlączony jest telewizor mogą miec klopoty ze snem. U nas nie ma innej możliwośći. I choć my nie ogladamy od rana do nocy, to jednak przez 2 czy 3 godz Alutka i tak jest na to narażona, szczególnie jak Paula bajki ogląda. staram się zawsze umieszczać ją w drugą stronę, żeby nie patrzala na telewizor, ale może same dźwięki tak dzialają/

[ola1981]

Odp: Kwiecień 2010

Mój mąż jak wraca z pracy to włącza telewizor. Ja cały dzień nie oglądam,bo niespecjalnie lubię, a poza tym mam zajęcie No i od tej 18 do 20 mała jest z nami w pokoju z telewizorem. Owszem czasem zerknie, ale jakoś nie gapi się cały czas,raczej się przewala po dywanie i inne takie więc jakoś nie walczę z tym. Ale śpi w oddzielnym pokoju, więc nie przy telewizorze.

A co do spania to dzieci powinny mieć wbudowany taki zegarek,który,nawet jeśli by nie można było ustawiać,to byłby informacyjny Można by było się przynajmniej nastawić ile jeszcze pośpi... bo tak np.Justynka śpi już od 9 czyli prawie 2,5godz!. Gdybym wiedziała że tyle pośpi to bym sobie inaczej poplanowała wszystko. A tak duupa... Obiad zrobiłam w 20 min,bo zwykle nie mam więcej czasu na to. No i nie będzie chciała dziumdzia jedna na spacerze w wózku siedzieć...bo zwykle śpi... a tak to chyba te zimowe ubrania nie nastrajają jej za bardzo do spacerów...

[ola1981]

Odp: Kwiecień 2010

I odnośnie "na rączkach" to też czasem ponoszę Justynkę- bo skoro ją odcycam, to nie chcę żeby miała mniej bliskości... zwykle po jedzeniu,bo przy okazji potrzymam ją dłużej,żeby się na brzuchu nie walała zaraz po posiłku, bo zdarza jej się ulać. A Alutka to może faktycznie z siedzenia zacznie raczkować. No i nie wszystkie dzieci przecież raczkują - męża córka pierwsza jeździła na tyłku po panelach... a później jak przyszedł na nią czas to wstała -w ogóle nie raczkowała!

A!! i jak noszę dziecko, to nie powiedziałabym że ona PODZIWIA. Ona musi wszystko DOTKNĄĆ i POMACAĆ!! Wygina się we wszystkie możliwe strony jak tylko zobaczy coś co ją interesuje A przytula się tylko jak jest śpiąca lub zaspana no chyba że ząbki bolą,ale to inna bajka....

[N-a-n-a]

Odp: Kwiecień 2010

cześć dziewczynki. u nas maly postęp - od kilku dni janek budzi sie o 2-2.30 w nocy i pozniej kolo 5. karmie go buteleczka i odkladam do lozka, chyba powoli kuma ze nie ma po co wstawac. dopiero po tej pobudce o 5 sie z nim juz klade, bo chce jeszcze pospac robi sie jasno wiec sam robilby mi male awanturki
co do tv to jestesmy klasycznym antyprzykladem choc sama nie ogladam tv, to jest prawie caly dzien wlaczony w tle. mam taka swoja teorie ze jak sie maluszek przyzwyczai do tv to nie bedzie chcial go ogladac. tzn na poczatku jak tylko tv ruszyl, to cokolwiek by nie lecialo on ogladal, i plakal jak sie odwacalo glowe. a teraz doszlam do wniosku, ze musi oswoic sie z widokiem tv to nie bedzie go necilo. wiec puszczam tv ale zabawiam go na wszystkie mozlie sposoby zeby nie chcial ogladac. bawimy sie i tv w ogole nie przyciaga uwagi. nawet jak janek jest samw kojcu ja jestem czyms zajeta, to nie odwraca sie specjalnie do tv tylko bawi zabawkami. wiec tu chyba tez VIKORIA
z karmieniem u nas jest super, janek wciaja ok 220 ml obiadku, czy kaszki i jest najddzony na 4h. czasami nawet dluzej. pratycznie juz go nie karmie, bo i nie mam czym jak wprowadzilam butle na noc to pokarm mi zanikl. ale, czuje ze to juz czas

[ola1981]

Odp: Kwiecień 2010

100 lat dla Jasia:*
No i Aniu - ja bym Twoją telewizyjną teorię uznała za dość kontrowersyjną

A w ogóle to co tu taka cisza?? Moje dziecko znowu śpi Obiadek już się piecze w piekarniku a pranie kręci w pralce.

[N-a-n-a]

Odp: Kwiecień 2010

dziękujemy - ale ten czas leci:*
no powiem Ci Olu, że jestem BARDZO, dużą przeciwniczką tv, komputera czy gier dla dzieci. jak sobie przypomne, jak sama smigalam non stop na dworzu z innymi dzieciakami, a teraz..te dzieci nie maja w ogole wyobrazni do takich zabaw. konsola, telewizor i pelnia szczescia-okropnosc. I powiem Ci, że momi moich wcześniejszych założen, ze ZERO tv w poblizu dziecka, zmienilam zdanie bo doszlam do wniosku ze to nie sposob. bo predzej czy pozniej tv zacznie byc "zauwazalny" i wtedy bedzie WOOOOW. staram sie nauczyc Janka ignorowac tv, tzn przyzwyczaic sie ze jest cos takiego,ale wcale nie jest taki interesujacy. uwazam, ze zakazny owoc najbardziej smakuje,wiem to po sobie

[Daaruniaa]

Odp: Kwiecień 2010

My po ciężkiej nocy. Natanek wczoraj wieczorem zaczął płakać i w nocy co chwilkę się budził i płakał. Nie chce jeść ani pić. A jak mu smarowałam dziąsełka żelem krzyczał nie możliwie. Więc jak rozumiem wychodzą mu ząbki i przechodzi to o wiele bardziej niż te pierwsze. Przedtem nie dawał praktycznie żadnych oznak że wychodzą mu ząbki a teraz to istna masakra. Spać też nie chce. Ciągle marudzi. Dobra zmykam bo znów ryczy.

I najlepszego dla jasia.