Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Kwiecień 2010

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Kwiecień 2010

    No to spróbuj!! Ja tam robiłam sobie Justynki kaszkę

    Justynka śpi spokojnie. Co to są te eko pieluchy o których piszecie?? Marietka a ja jak zamawiałam to podpasek nie dali tylko jedne mokre chusteczki

    A Justynka teraz wszystko zwala na ziemię. Jak siedzi na kolanach i da jej się cokolwiek do rączki to zaraz puszcza żeby spadło. I nauczyłam ją zapalać światło w łazience - ale ma ubaw:-P No i żeby ją czymś zająć po południu zabrałam ją do Smyka, pooglądała różne zabawki i pohuśtała się w huśtawce, a wracając ucięła sobie drzemkę i zrobiła się nawet nawet...

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Kwiecień 2010

      Wszystkiego dobrego dla Juleczki

      A Wy.. pewnie już o nas wcale nie pamiętacie, bo tak rzadko do Was piszemy z Mikulkiem no ale naprawdę czasu nie mamy.. jak krucho z kasą, to trzeba każdą wolną chwilę na pracę wykorzystać a przecież chcemy też cieszyć się Syneczkiem..

      Oluś... Mikula też rzuca zabawkami i czeka aż mu podam. Śmieszny jest

      a w ogóle.. on ma taki śmieszny sposób chodzenia.. na brzuszku sobie pełza ale obija się głową.. tak jakby się na niej czołgał. za to jak widział pilota od telewizora to tej główki wcale kłaść nie musiał . A później brał go jak już dopełzał do niego i do dzióba. Chciałam, żeby miał nagrodę za to , że doszedł, no ale przecież nie pozwolę mu starego pilota lizać.. pomyślałam, że kupię Mu taką zabawkę.
      Obleciałam całe Gniezno dziś w poszukiwaniu fajnego pilota zabawki - 4 godziny chodziłam i ZNALAZŁAM. Umyłam, położyłam na podłodze a Miko na drugim końcu pokoju. Pół dnia do niego pełzał aż wreszcie podniósł to dupsko i ... raczkował.. Tak. mój Syneczek potrafi raczkować Jeszcze Mu to tak perfekcyjnie nie wychodzi ale się udaje. Z tymże jak zabawkę zabieram, to znów pełza na głowie.. Łobuz!

      a co kaszek to te firmy nestle są świetne. Mikołaj bobovity wcale nie chciał ruszyć.
      Dziś kupiłam mu też pierwszy misiowy jogurcik - brzoskwiniowy. Jadł , aż Mu się uszy trzęsły. I o dziwo nie ma żadnych zmian na skórce. Pytanie do Darii - chyba po 10 godzinach już by Mu coś wyszło (zmiany atopowe ) prawda?

      A teraz pytanko do Olci:
      Pamiętam, że też robiłaś Justysi te płatne szczepionki.. czy ta po pół roku - czyli Wasza ostatnia - też była płatna czy już nie?


      Skomentuj


        Odp: Kwiecień 2010

        Olcia nie mogę jestem na diecie

        ja chusteczki mokre zamówiłam osobno 6 paczek za niecałe 23 zł tez z belli

        Julka to mi tak dzisiaj zwiewała z koca że nie nadążyłamm jej zbierać z podłogi bo ona tak śmiesznie chodzi tłów to już bez problemu podnosi no i jak chce sie przesunąc do przodu to leżac na brzuszku ustawia sobie rączki i nóżki tak do przodu podnosi tłów kroczek do przodu i gleba i tak na okrągło no i bardzo jej to sprawnie idzie

        jak siedziała w krzesełku to Ala jej wyciągneła wszystkie zabawki na tace a ta pokolei zwalała a starsza siostra zbieraławogóle jak Alicja zacznie skakać lub śpiewać to Julka ma ubaw po pachy tylko Alicja potrafi ja tak rozśmieszyć że śmieje się w głos

        Skomentuj


          Odp: Kwiecień 2010

          Z ciekawostek rozwojowych - Jasiek zaczął pełzać i idzie mu to juz całkiem sprawnie. Wczoraj dopełzał do szuflady w kuchni i ja otworzył, a dzis przeszedł samego siebie - dopełznął do wózka i zaczął lizać koła

          Skomentuj


            Odp: Kwiecień 2010

            Monika pewnie że pamiętamy

            gratuluje postępu MIkołajowi i Jasiowi...Julka też uwielbia piloty jak mam ją na kolanach to pokryjomu przełanczam telewizor żeby nie zauważyła bo jak zobaczy to o pilocie mogę zapomnieć

            Asia robawiłaś mnie Julka sie wczoraj dobierała do mojej szuflady z bielizną
            Last edited by MiiCiiA; 25-10-2010, 21:12.

            Skomentuj


              Odp: Kwiecień 2010

              no i focia jak to starsza siostra dba o młodszą
              Attached Files

              Skomentuj


                Odp: Kwiecień 2010

                Widzę, że u was też w roli fotelika do karmienia najlepiej sprawdza sie tato

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Kwiecień 2010

                  to znalazłam o roslinach pioracych:

                  1) Mydlnica lekarska (Saponaria officinalis)-roślina wieloletnia z rodziny goździkowatych. Mozna ja łatwo znaleźć dziko rosnąca i przesadzić do ogródka, przyjmuje sie bezproblemowo.

                  Wygląd: ?odyga prosto wzniesiona walcowata, szorstka, krucha, czerwonawa, wysokości 30-80 cm. Ulistnienie naprzeciwległe. Liście długości 5-6 cm eliptyczne lub podługowate, trójnerwowe. Dolne krótkoogonkowe, górne siedzące i nieco zrośnięte nasadami. Kwiaty do 2 cm średnicy, różowe lub białe, 5 płatkowe podobne do gozdzików tylko wieksze wyrastają pęczkami z kątów liści i na wierzchołku łodygi.. Wieczorem pachną zwabiając ćmy, które je zapylają. Kwitną od czerwca do września. Kłącze długie, walcowate, z różowawą- czerwonawa skórką, rozgałęzione, z licznymi korzonkami, płytko zagłębione w ziemii.

                  Pospolicie wyrasta przy drogach, zboczach, w rowach, na miedzach, na suchych brzegach stawów i w swietlistych zaroslach, przy zaniedbanych zabudowaniach, na brzegach lasów etc, zwykle w grupach lub całych łanach.

                  Uwaga-Roślina trująca: saponiny w kłączach i korzeniach mydlnicy po spożyciu powodują wymioty, biegunki.

                  Jest roslina zielarską (środek wykrztusny, pobudzające czynności żołądka i trzustki, żółciopędny) i kosmetyczną ( do wytwarzania past do zębów, szamponów, maseczek) i świetnym srodkiem do mycia i prania. Wszystkie częsci mydlnicy zawieraja saponiny- kłącze z korzeniami ok. 5% saponin- które są środkiem piorącym, dawniej uzywane do prania jedwabiu i wełny. Odwary z korzeni mydlnicy nadaja sie tez do mycia ciała, pienią się obficie, nie niszczą skóry i nie powodują alergii. . Aby uzyskac roztwór myjący/piorący rozdrobnia sie korzenie- uciera lub mieli- i moczy przez dobę, albo tez przyrządza z nich wywar.

                  2)Kasztanowiec

                  Liście i owoce kasztanowca również zawierają saponiny (glikozydy piorące). Wywar- mydło w płynie: kasztany rozdrobnić, zalać wodą i gotować przez kilka-kilkanaście minut, przecedzić.
                  Mydło z kasztanów: Kasztany obrane ze skórki rozgnieść na miazgę lub utrzeć na tarce. Dodać troche wody, ugnieść i odcisnąć nadmiar wody. Formowac- lepić mydełka, po wyschnięciu sa gotowe do uzycia.

                  3) orzechy piorace (orzechowiec myjący łac. SAPINDUS)
                  Mój ostatni nabytek pierwsze pranie zrobione, jest czyste, nie pachnie niczym oprócz swiezości- to dobrze bo same orzechy maja nieładny zapach.

                  Orzechy pralnicze pochodzą z Indii i Nepalu, gdzie rosną na 15-metrowych drzewach. W sprzedazy sa dostepne wysuszone skorupki orzechów, zawieraja one 13-15% SAPONINY ( środek pieniący- w kontakcie z woda powstaje piana ). Nadaja sie do prania ręcznego i w pralce, nie wymagaja przy tym dodatku zadnych chemicznych srodków.

                  Podobnie jak mydlnica, nie powoduja alergii skórnych jak popularne proszki.

                  Nadają się do prania wszystkich materiałów i wszystkich temperatur prania ( 30 do 90 st C )

                  Same orzechy nie sa najta?sze ale często zachwalne jako bardzo opłacalne -podobno 1kg łupin dla czteroosobowej rodziny wystarcza na 1 rok- przy 2-3 praniach tygodniowo, ja dopiero sprawdzam jak to się ma do rzeczywistosci ale juz pare osób je zachwalało więc jestem dobrej mysli.

                  sposób prania:

                  Do prania w pralce 6-9 połówek pokruszonych łupin wsypuje do woreczka (ew skarpetki), kruszy i wrzuca do pralki razem z ubraniami, nastawia zwykły program dla danego prania.

                  Do prania ręcznego nalezy 3-6 pokruszonych łupin trzymać ok. 15 min w gorącej wodzie, następnie wodę nieco schłodzić i prać.

                  Mozna tez ich uzywac do zwalczania mszyc oraz do mycia w zmywarkach do naczy?. Do opakowa? zwykle jest dołączony woreczek, do niego sypie sie orzechy i zgniata żeby lepiej wyekstrahowac saponiny podczas prania.

                  Skomentuj


                    Odp: Kwiecień 2010

                    Beti, jako magister sztuki oficjalnie stwierdzam, że masz talent! chcesz etat u mnie w Very Cherry??
                    Olcia eko pieluchy to sa takie wielorazówki do prania.kupujesz majteczki i do tego wklady ktore sie pierze. fajny wybór jest na pieluszkarnia.pl fajna sprawa jak ktos ma energie do tego..ja przyznaje sie bez bicia ze wole wygode jednorazowek. tyle ze po za ekologia oszczednosc jest duza, razy wydajesz 150 zl i masz na cale niemowlectwo, a u nas 150 to w miesiac idzie na pampki.. ide lulu dziewczynki, milej i przespanej nocki Wam życze:*

                    Skomentuj


                      Odp: Kwiecień 2010

                      Ania biorę ten etat, zawsze podejrzewałam że tkwi we mnie jakiś talent który się marnuje, ale dzięki Wam go odkryłam

                      A tak na poważnie Aniu to weszłam sobie na Twoja stronę (bardzo ładnie wykonana) no i jestem pod wrażeniem, trochę sobie pooglądałam np portfolio, masz zdolności dziewczyno Może kiedyś skorzystam z Twoich usług
                      A powiedz masz teraz zlecenia?Czy nie da się ego pogodzić z opieką nad dzieckiem?

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Kwiecień 2010

                        Beata -a skąd Ty masz stronę Ani?? Ja też chcę zobaczyć!!!!

                        My po niezłej nocce - BEZ CZOPKA - były pobudki ale takie normalne... całe popołudnie ząbek męczył a w nocy dał spokój... no ale jeszcze nie wylazł...

                        Co do pieluch... wiecie co mnie zastanawia? Zakładając że dziecko średnio złużyje 6 pieluch dziennie daje 180 miesięcznie, a rocznie - 2160. Czyli każda z nas wyrzuciła już ponad 1000 pieluch na wysypisko. Ładna sterta co?? Najgorsze to jest to że się nie utylizują w żaden sposób....

                        Marietka - rozczuliłam się tym zdjęciem... nie ma co - Justynka musi mieć rodzeństwo!!

                        A chusteczki mokre to ja kupuję głównie rossmanowe i biedronkowe - biedronkowe chyba lepsze - bardziej mokre - ale mam daleko do biedronki. No i niezłe są z Auchan też tanie 2,50, ale mają mocny zapach - ja wolę naturalne... no ale nie uczulają, więc jak nie mam to biorę na zakupach

                        No i kupiłam też Justynce ten deserek mleczno waniliowy, niedużo zjadła, a wieczorem dostała krostek na brzuszku. Nie mam 100% pewności czy to od tego, bo jeszcze lizała moją kanapkę - ale często liże moje kanapki i nic jej nie jest, więc podejrzewam deserek... poczekamy aż zejdzie i za trochę jeszcze raz spróbujemy ale tak żeby było zero innych rzeczy. A te deserki są na krowim mleku?? Tam pisze tylko że mleko odtłuszczone a nic że modyfikowane??

                        No i mała też zainteresowana pilotami, ale jej nie dajemy, bo piloty jak wiadomo za czyste nie są, ale za to ma swoją MP3

                        Skomentuj


                          Odp: Kwiecień 2010

                          Cześć mamusie.

                          Trzymajcie kciuki, bo dziś ciocia pierwszy dzień sama z bąblem w domku.
                          Jestem dumna z mojego męża jak nie wiem co. Wczoraj poradził sobie znakomicie. Ale jak weszłam tylko do mieszkania i mały mnie zobaczył to już nie zchodził z rączek.
                          Byłam tak padnięta że poszliśmy razem spać na 1,5 godz.
                          Oj, zaczeło się inne życie. 17 listopada jest jakaś wielka gala o 18, bo moja firma otwiera pierwszy gabinet pielęgnacji włosów. Ja już powiedziałam że mnie nie będzie. Przestało mnie to kręcić i jak najszybciej chcę być w domu.

                          My wierni zostaniemy Pampersom, już nie będę nic kąbinować, bo to odbija się na pupie Filipa.

                          Miłego dnia.

                          ps. dobrze że chociaż mogę Was "podglądać" w ciągu dnia

                          Skomentuj


                            Odp: Kwiecień 2010

                            Ola wpisałam w wyszukiwarkę Very Cherry i znalazłam wiesz że przede mną nic się nie ukryje żaden szczegół

                            Ja też zostaję przy pampkach, co do chusteczek ostatnio kupiłam na próbę w tesco chusteczki GAGA fresh kosztują 3,99 i jak dla mnie spisują się rewelacyjnie.

                            Skomentuj


                              Odp: Kwiecień 2010

                              cześć kobietki,
                              wlaśnie leci na 2 program o obiadkach dla niemowlaków. Ciekawe, co nowego powiedzą?
                              Alutka miala kiepską noc. Pobudki co 1,5 h. I nic nie pomaga na sen, tylko cycuś. Od rana też domaga sie piersi praktycznie co godz. Taka cycuśna sie zrobila, że hej. Już przestaję zwalać wszystko na ząbki, bo ciągle coś jest, a zębów nie widać.
                              Aniu, rzeczywiście fajna ta stronka. Zdolna bestyjka jesteś
                              No i kobita twierdzi, że sloiczki lepszedobre, eko produkty, pasteryzacja i walory smakowe wraz z wartością odżywczą. Oczywiście odpowiednio zbilansowane itd. I dobrze, w końcu czasem daję te sloiki
                              Choć musze wam powiedzieć, że Alusia jakoś coraz gorzej je. Nie potrafię wychwycić czegoś, co jej na serio zasmakuje. Zjada ok pól sloiczka, ale nie zawsze. Czasem są to 3,4 lyżeczki i plucie. Ostatnio nawet tymi moimi zupkami pluje. Cyc jest na 1 miejscu i koniec. Kurcze, męczące to jest. Zamiast coraz mniej, to ta się rozsmakowala w piersi

                              Marlenko, ciągle o tobie myślę. Straszne to musi być, jak siedzisz w pracy, a ciagle myślisz o synku.

                              Czy wasze dzieci też tak was nie chcą odstąpić na krok? Ja nie mogę Ali zostawić na chwilę samej, bo zaraz jest rozdzierający placz. Podobnie jak ktoś weźmie ją na ręce, to poważna mina i odwracanie w poszukiwaniu mamy.




                              Skomentuj


                                Odp: Kwiecień 2010

                                Dziękuję za życzenia.

                                100 lat dla Julki.

                                Moniko ja ci powiem że Damianowi po jogurtach też nic nie wychodziło. Ale jak zjadł Danonka powiedzmy rano po śniadanku, wieczorem był wysypany na buźce. Były takie rzeczy co wychodziły mu zmiany po godzinie a były takie że dopiero na drugi dzień. Więc to pewnie zależy od dziecka i tego co zjadł.
                                DAMIANEK 04.06.2007R
                                BARTOSZEK 21.05.2008R
                                NATANEK 30.04.2010R
                                OLIWKA 17.02.2012R

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X