Kwiecień 2010

[ola1981]

Odp: Kwiecień 2010

Tak Asiu, chyba byliście pierwsi Asia, to ja się dowiem jeszcze co i jak odnośnie tej przychodni. Dobrze że mam jeszcze termin w drugiej przychodni w razie co. A to usg bioderek to trzeba robić, czy tylko jak ortopeda ma jakieś wątpliwości??

A moje dziecko po wczorajszym całodniowym balowaniu i rozrabianiu spało całą noc ...może dziś prześpi cały dzień

Odnośnie porodu, to ja myślałam, że miałam ciężko... a tu widzę że moje przeżycia to pikuś... Powiem Wam, że zadziwia mnie taka jakaś bylejakość... że np nie robi się usg przed porodem, ale to cały system taki bylejaki. Marietka, chyba Bogu dzieki, że mała się nie wstawiła w kanał rodny! Bo poród takiego dużego dziecka mógłby być niebezpieczny. Przecież technologia poszła tak do przodu, że nie problem zrobić usg i zmierzyć, czy kobieta będzie w stanie sama urodzić... No ale w każdym razie cieszmy się, że wszystkie urodziłyśmy bez większych komplikacji, że nasze dzieciaczki są zdrowe!! a i my po mału dojdziemy do siebie.

U nas przestali grzać i momentalnie zimniej w domu... mam nadzieję że mała się nie przeziębi, ubieram ją trochę cieplej a do przebierania i mycia - dmuchawa

[Noemi333]

Odp: Kwiecień 2010

No to ja Wam też opowiem o moim porodzie. Pierwsze skurcze dostałam o 1:30 w nocy, Małego odwieźliśmy do dzidków i pojechaliśmy do spzitala. Wg mnie skurcze miałam co 5-6 minut. Na izbie byliśmy ok. 3. KTG wykazało marne skurcze co 20 minut. Chyba z tego strachu mi się cofnęło. No ale tętno małej było jakieś osłabione więc zdecydowali, że dadzą mi glukozę, i będą monitorowali tętno. Poszłam na porodówkę (ok. godz. 5), podali mi glukozę, tętno się poprawiło, skurcze się rozkręciły tak, że mnie wyginało, rozwarcie miaam na 5 cm, no i poprosiłam znieczulenie. Cały czas muisiałam leżeć, bo byłam podpięta pod ktg, żeby pilnować tętna małej. Jak znieczulenie przestawało działać ( po 2,5 godzinie) poprosiłam o dokładkę. No i po dokładce zaczęło zanikać tętno małej. Więc kazali uklęknąć, tyłek do góry, głowa na dół, no i się poprawiło bez podawania tlenu. Później skurcze zaczęły zanikac, dali oksytocynę no i poszło. Mała nie bardzo chciała wyjść. Troszkę się namęczyłam, zanim wypchałam, no ale znieczulenie jeszcze działało. Przyszła pani doktor uczyła się na mnie szyć, więc trwało to ok.1,5 godziny. Malutka po porodzie miała sine rączki i nóżki, ale po kilku minutach była juz cała normalnego koloru, u Was tez tak było??
Gdyby któraś chciała jeszce rodzić, to z czystym sercem polecam ten szpital. Położna, lekarze, super, anestezjolog cudna, wogóle wszyscy bardzo życzliwi i pomocni, do tego dobrze przygotowany oddział dla noworodków w razie komplikacji przy porodzie. No i szpital po remoncie. Jedyny minus to znieczulenie za 670 zł, ale n ie było zadnego problemu z dokładką, bo czasami nie chcą dokładać.
A co do chrzcin, to pewnie u nas będzie problemowo, bo nie mamy ślubu kościelnego, więc aż mi się nie chce iść załatwiać.

[Stysia007]

Odp: Kwiecień 2010

Dzień dobry.
Dziewczyny namęczyłyście się. Najważniejsze, że już wszystkie jesteśmy rozpakowane i możemy się cieszyć naszymi Skarbami

Co do badań bioderek, to one są chyba obowiązkowe u wszystkich dzieci. Antoś miał usg bioderek i główki w tym tygodniu. Bioderka zdrowe, a w główce jest jakiś mały obrzęk (prawdopodobnie od utknięcia w kanale), ale to powinno się zagoić i w 3-4 miesiącu życia musimy powtórzyć badanie.

To ja chyba będę druga jeśli chodzi o chrzciny. Mamy chrzciny jutro. Będzie 20 osób i robię je w domu. Trochę w przygotowaniach pomaga mama i teściowa.
Gosiu czytałam, że ksiądz nie może odmówić chrztu dziecku jeśli rodzice nie mają ślubu.

Miłego dnia

[ola1981]

Odp: Kwiecień 2010

A ja nie wiem jakie miała rączki i nóżki, szczerze mówiąc to nie pamiętam... też nie była jakaś taka różowiutka, taki raczej dziwny kolor miała... no i wielką czarną czuprynę i strasznie wielka była Marietka, u mnie też jak mała się urodziła, to wszyscy obstawiali ile waży.

A ja mojego szpitala nie polecam za bardzo. Może przez ten remont tak niefajnie... generalnie poród całkiem dobrze, ale dopiero od rana... w nocy to robili mi łaskę że tam jestem, jakby mieli pretensję że za wcześnie przyjechałam, no ale skąd miałam wiedzieć, że nie mam rozwarcia?? sama sobie w domu sprawdzić czy co Ale rano już super, zmieniła się zmiana i miałam super położną, bardzo mi pomogła. A po porodzie też kiepsko. Pielęgniarki od dzieci beznadziejne... znudzone babki, które mają pretensje jak się cokolwiek od nich chce... A i chciałam was zapytać: macie jakieś koleżanki ze szpitala?? Ja mam. Dzwonimy do siebie z taką jedną dziewczyną ode mnie z sali. Dzieciaczki urodzone tego samego dnia, bardzo fajnie

Do mnie dziś koleżanka przychodzi... muszę ją uświadomić że zostanie mamą chrzestną

[marla75]

Odp: Kwiecień 2010

Cześć.
Zdałam wczorajszy egzamin, ale niestety tylko na ...4. Jeszcze jutro i koniec (oprócz obrony)

My chrzcimy we wrześniu. Teraz za dużo spraw na głowie. Ale robimy skromne. U Kamili było 30 osób i była to straszna męczarnia dla nas i dla niej.

Olu - to Ty w porównaniu do nas trzymasz Justynkę w warunkach cieplarnianych. My cały dzień przy otwartym oknie, w samych śpiochach. Przed kąpielą zamykamy, a po otwieramy.

Zmykam bo jedziemy na ślub, więc muszę się doprowadzić do jakiegoś ładu.
Wesele sobie darowaliśmy, a pobawiłam bym się i wypiła dobrego drinka

[marla75]

Odp: Kwiecień 2010

Mojej siostrze w jednym kościele odmówił ksiądz, w drugim się zgodził pod warunkiem że obiecają że wezmą ślub kościelny. Chcieli chrzcić u moich rodziców na Warmii. Myślę że w większych miastach takich problemów nie ma.

A ja jestem ze szpitala zadowolona. Myślę Ola że pogląd poprostu zależy od wielu rzeczy. Poród miałam łatwy i szybki (ale bolało jak cholera), póżniej jak leżałam 7 dni to poprostu wiedziałam z którą doktor i pielęgnarką noworodkową można dużo załatwić i porozmawiać.
Najważniejsze że to już za nami.

[ola1981]

Odp: Kwiecień 2010

No to może i tak, ja byłam tylko 2 dni i to w weekend...

Może i trzymam w warunkach cieplarnianych... ale to pewnie dlatego że ja jestem ciepłolubna

A moja dziś odsypia wczorajszy balet i dlatego mam trochę czasu tu zaglądać

[Betiiii]

Odp: Kwiecień 2010

My chrzciny planujemy na 20 czerwca (też w naszą pierwszą rocznicę ślubu) ale jeszcze nic nie załatwione, czekamy aż szwagier otworzy restauracje bo tam chcemy chrzciny odprawić (mają otwierać jeszcze w maju) w domu nie mam warunków bo rodzina duża i będzie prawie 30 osób.

My na usg bioderek jedziemy w środę. Dziewczyny niektóre z Was, jak wspominałyście, dokarmiacie butlą, w związku z tym mam pytanie czy podajecie witaminki K i D3? Wiem że przy karmieniu piersią trzeba a przy sztucznym pokarmie nie ale co jak mój mały je tak pół na pół trochu z cyca trochu z butli

[MiiCiiA]

Odp: Kwiecień 2010

Beatko mi położna powiedziała że jak karmie butelką to nie musze dawać witaminy K bo jest jej wystarczająco w mleku daje tylko witaminkę D

Usg bioderek jest obowiązkowe my mamy wizyte wyznaczoną na 10 czerwca a na 8 szczepienie ..gorący tydzień

my chcemy chrzciny robić w lipcu tak blisko urodzin Alicji ...dwie imprezy za jednym razem ...ale zobaczymy jak to będzie no i Gosiu nie martw sie my też nie mamy Slubu kościelnego więc czeka nas ta sama przeprawa

[Noemi333]

Odp: Kwiecień 2010

A mi nikt nic nie mówił o usg, a wizytę mam 28 maja to się zobaczy.
Beatko, mi przy wypisie powiedzieli, ze jeżeli karmi się mieszanie (cyc + mieszanka), to czy dawać witaminę i w jakich ilościach powinien decydować pediatra, bo przedawkowanie jest groźne. Pewnie zależy od tego ile naturalnie, ile mieszanka.
Ja mieszałam przez pierwszy tydzień, to nie dawałam witamin, a zresztą K to i tak po 8 dobie kazali. Teraz tylko na cycu jedziemy, więc i witaminki daję
A co do chrzcin, to moze i mają chrzcić, ale przy Robercie (4 lata temu) to u jednego księdza był problem, bo najpierw kazał nam wziąć ślub, a późnioejmprzyjść ochrzcić dziecko, a później się okazało (inny ksiądz), ze jak proboszcz się zgodzi, to nie będzie problemu, no i dąło radę. A teraz też pewnie bedzie przeprawa.

[kala8]

Odp: Kwiecień 2010

dziewczyny usg bioderek jest obowiązkowe i to od kilku lat napewno bo ja już z moją starszą córką jeździłąm a ona ma 7 lat

robi sie je po 6 tyg życia( z tego co pamiętam) i jak dziecko ma 3 m-ce robi sie drugi raz , niezależnie od tego czy pierwsze usg było ok czy nie, jeżeli na drugim usg wyjdą jakieś neprawidłowości to robi sie kolejne jak dziecko jest starsze

[ejonczyk1801]

Odp: Kwiecień 2010

Dziewczyny a czy nie jest przypadkowo tak że u dziewczynek jest obowiązkowe??

[kala8]

Odp: Kwiecień 2010

Dziewczyny a czy nie jest przypadkowo tak że u dziewczynek jest obowiązkowe??

nie wiem ja mam same dziewczynki

o !! teraz znalazłam w necie że u dziewczynek dysplazaja stawów biodrowych występuje cześciej niż u chłopców i że badanie usg jest bardzo zalecane u wszystkich noworodków

[rolka2000]

Odp: Kwiecień 2010

Cześć Mamuśki
No i przechwaliłam tego mojego Frania... Od wczoraj oczko mu ropieje - wróciło zapalenie. No i od dwóch dni ma straszne biegunki 7-10 razy na dobę... Dzwoniłam dziś do lekarza i mam mu odstawić zagęstnik bo mały się odwodni. Widocznie go nie toleruje... dziwne. Tak więc jesteśmy na Smekcie no i zamiast zagęstnika dodaję do mleka kleik ryżowy. Trochę mam problemy z proporcją - na razie dalam na 120ml mleka 2 płaskie łyżki kleiku Nestle, żeby mleko miało taką konsystencję jak po dodaniu zagęstnika, ale nie wiem czy to nie za dużo. Macie jakieś doświadczenie w tej kwesti???? Jeśli tak to błagam o poradę. Niby kleik daje się w 4 miesiącu, ale lekarz zapewnił mnie, że Franiowi nic nie będzie. Nie będzie ulewał ani wymiotował a i kupki stwardnieją. Musimy tylko uważać, żeby nie dostał zatwardzenia.
Nie powiem, że trochę się zestresowałam tą sytuacją. A co to będzie jak przyjdzie czs na pierwszą grypę, ząbkowanie... chyba umrę ze zmartwienia...

[ola1981]

Odp: Kwiecień 2010

Nie mam pojęcia ile się daje kleiku, więc nie pomogę...

Ja też mieszam i lekarz mnie nie pytał ile cyca a ile butli tylko kazał dawać wit D a K już nie dawać