Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Kwiecień 2010

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Kwiecień 2010

    Dziewczyny mamy kolejnego dzieciaczka

    "O 8:50 na świat przyszła Alicja, 3200 56cm 10pkt Poród bolesny ale szybki Całuje Was kochane"

    To wieści od Alinki

    A teraz wieści od Oli:
    "Ja już po zabiegu w domku. Przez 2 dni nie mogę karmić małej z powodu leków tzn. znieczulenia które dostałam więc muszę odciągać. Boli mnie tyłek ale czuję się dobrze tylko bardzo boje się żeby znowu nie naciągnąć szwów.buziaki. Ola"
    Last edited by Betiiii; 21-04-2010, 16:00.

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Kwiecień 2010

      O rany Marietta Daria i Julita zostałyśmy tylko my Teraz to dopiero czuję jak to już blisko

      Skomentuj


        Odp: Kwiecień 2010

        Gratulacje dla Aliny!
        Ola teraz już musi być tylko lepiej no i oczywiście nie ma co dreptać żeby znów nie było problemu. Leżakuj ile tylko możesz.
        Jejciu rzeczywiście nasza lista "oczekujących" się zmniejsza

        Skomentuj


          Odp: Kwiecień 2010

          Alinko gratuluje.

          Wiecie co dziewczynki. Skoro zostały nas tylko 4 to podzielmy się po 2 i będziemy rodzic razem. Tak będzie nam raźniej. Albo jeszcze lepiej będzie jak wszystkie na raz urodzimy.

          Acha. Ja po porodzie jak mi zdjęła położna szwy to od razu przestało mnie boleć na tyle, że mogłam już normalnie siedzieć.
          DAMIANEK 04.06.2007R
          BARTOSZEK 21.05.2008R
          NATANEK 30.04.2010R
          OLIWKA 17.02.2012R

          Skomentuj


            Odp: Kwiecień 2010

            No to Alinka doczekała sie swojego byczka ...następna która urodziła w terminie Gratuluję Alinko

            o rany teraz moja kolej no chyba że jakiś chłopak sie wepchnie w kolejkę

            Skomentuj


              Odp: Kwiecień 2010

              Chłopaki w naszych brzuszkach to dżentelmeni także PANIE PRZODEM

              Skomentuj


                Odp: Kwiecień 2010

                A ja bym chciała żeby mój malutki był dżentelmenem jak się urodzi pozwalał swojej wykończonej mamie się wysypiać a puki co to wybaczcie dziewczyny ale niech on już wychodzi. Najlepiej jeszcze dzisiaj. Ale mam marzenia. I tak się urodzi po terminie. A co lepsze mam dziwne przeczucie że będę musiała skorzystać ze skierowania do szpitala i za tydzień w czwartek stawić się na izbie przyjęć do wywoływania porodu.
                DAMIANEK 04.06.2007R
                BARTOSZEK 21.05.2008R
                NATANEK 30.04.2010R
                OLIWKA 17.02.2012R

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Kwiecień 2010

                  Dziewczyny - buziaki dla Was stęskniłam się więc musiałam przeczytać... choć na stojąco Dzieki za trzymanie kciuków. Nie było tak źle. Zabieg był w znieczuleniu ogólnym... takiej normalnej narkozie. Pierwszy raz to przeżyłam... weszłąm na salę zabiegową... strach ogromny... położyli mnie na ten fotel... strach jeszcze większy... zwłaszcza jak doktor usiadł tam na dole... wbili wenflon, dali maskę... najpierw mi się delikatnie zakręciło w głowie... a potem odleciałam i nawet nie wiem kiedy... obudziłam się na już na sali z bolącym tyłkiem Ale generalnie ok. Czuję się nieźle... tylko boję się siadać... strasznie szkoda mi że nie mogę małej karmić i że mleko wylewam do zlewu... ale szkoda mi było tak wylewać... więc spróbowałam jak smakuje... słodziutkie normalnie pycha A co do teściowej to zaczęła wprowadzać swoje zwyczaje... ech... no ale wdzięczna jestem za pomoc... bo sama nie dałabym rady... więc cóż zrobić... Dobra kończę... ciężko pisać na stojąco. Buziaki

                  PS listę uzupełnię za troszę...

                  Skomentuj


                    Odp: Kwiecień 2010

                    To dobrze że dobrze się czujesz. No fakt. Tyłek może boleć. I tego ci współczuję. Jeszcze trochę i ja będę chodzić z obolałym tyłkiem jak pęknę przy porodzie
                    DAMIANEK 04.06.2007R
                    BARTOSZEK 21.05.2008R
                    NATANEK 30.04.2010R
                    OLIWKA 17.02.2012R

                    Skomentuj


                      Odp: Kwiecień 2010

                      no to fajnie że już Olcia po zabiegu i że czujesz sie dobrze oby jak najszybciej sie zagoiło

                      mój mężulo jak karmiłam Ale tez próbował mleka i mówił ze niedobre

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Kwiecień 2010

                        Dzieńdobry

                        Zgłaszam się o poranku. Pogoda fatalna, mój syneczek chyba ciepłolubny jak tatuś i czeka na wyższe temperatury

                        Skomentuj


                          Odp: Kwiecień 2010

                          Gratulacje dla kolejnej MAMUSI.

                          Nie chcę zapeszać ale chyba udało mi się przejść kryzys cyckowy i jednak nam się uda.


                          Ola, już teraz będzie lepiej. Z dnia na dzień będzie coraz mniej bolalo.

                          Dziweczynki tak to jest że najpierw chodzimy do lekarzy, którzy straszą przedwczesnym prodem, a później jak chcemy to nic sie nie dzieje.

                          Mnie przecież w 34 tyg. nastraszono porodem w każdej chwili z powodu starego już łożyska.
                          Po porodzie jak lekarz przy mnie ogladał łożysko to powiedział że bardzo ładne i nic kompletnie nie miało prawa się z nim dziać.
                          A ja siedziałam w domu i bałam się gdziesz dalej pojechać bo anuż zacznie się poród. Zaczął sie ale 5 tyg. później.

                          Napewno macie już dosyć i pewnie te nieustające telefony i esemesy: kiedy? czy już?
                          Kurcze żeby człowiek to wiedział... Ale widok maleństwa na brzuszku wynagradza to czekanie.
                          Pogoda sie popsuła, więc może dzieciaczki czekają na słoneczko?

                          Ja czekam na wizytę teściów.

                          Pozdrowienia.

                          Skomentuj


                            Odp: Kwiecień 2010

                            Witam.
                            Gratulacje Alinko!!! Ale się skraca ta lista oczekujących.

                            Olu wracaj do zdrowia

                            Marlenka trzymam kciuki by Ci się udało karmić piersią

                            U mnie jest w miarę spokojnie. Antoś nie sprawia mi większych problemów. Karmię go piersią. Jutro mam wizytę położnej w domu i zobaczę czy przybiera na wadze.

                            Co do porodu, to wolę go nie wspominać. Dokładnie trwał 12 godz. i 25 min. O 4.30 odeszły mi wody i pojawiły się skurcze, ale nie bolało mocno. Jak pojechaliśmy do szpitala, to dostałam oksytocynę, ale to nic nie pomogło. Szyjka się nie chciała rozwierać. Jak już zaczęły się skurcze parte, to się okazało, że one są zbyt krótkie i słabe, a na dodatek Mały utknął w mojej miednicy. W końcu moja lekarka zdecydowała, że użyją vacum. Jakby tego było mało przyssawka odpadała od główki. Nagle w sali pojawiło się pełno ludzi, moja lekarka i położna już zaczęły się denerwować. Co chwilę sprawdzali akcję serca Antosia. W końcu podłączyli trzeci raz vacum, lekarz i położna sparli się na moim brzuchu i wyciągnęli Małego.
                            Nikomu nie życzę takiego porodu. Najadłam się strachu - już widziałam najgorsze przed oczami. Ale teraz jak patrzę na Antosia, to jego widok mi to wszystko wynagradza.

                            Miłego dnia


                            Aniołek (1.11.2011r - 8 t.c.)

                            Skomentuj


                              Odp: Kwiecień 2010

                              Witam.
                              Ale mnie wczoraj spotkało zaskoczenie. Wieczorem zadzwonił dzwonek do drzwi a jak otwarłam zobaczyłam w nich kobietę ze wsi z którą w życiu nie miałam żadnego kontaktu.Tylko dzień dobry i to wszystko. Niekiedy nawet mi nie odpowiadała tylko krzywo się patrzyła. Nawet nie mam pojęcia jak ona sie nazywa nic. Wiem tylko że mieszka w tej samej wsi. No i pytam się o co chodzi a ona do mnie, że przyszła tylko sprawdzić czy już urodziłam Myślałam że się przewrócę w tych drzwiach. Powiedziałam że bardzo ją przepraszam ale to nie jej sprawa. Powiedziałam do widzenia i zamknęłam drzwi.

                              No i całą noc bolało mnie podbrzusze i krzyż. Nie mogłam spać bo co chwilkę przekręcałam się z boku na bok bo bolały mnie biodra. A rano miałam tak napięty brzuch, że bałam się ruszyć żeby mi czasem nie pękł jak będę wstawać.
                              Last edited by Daaruniaa; 22-04-2010, 10:54.
                              DAMIANEK 04.06.2007R
                              BARTOSZEK 21.05.2008R
                              NATANEK 30.04.2010R
                              OLIWKA 17.02.2012R

                              Skomentuj


                                Odp: Kwiecień 2010

                                Witajcie!
                                Ja też się melduję podobnie jak Daria po fatalnej nocy. Brzuch bolał przez prawie całą nieprzespaną noc.
                                Idę się położyć bo naprawdę tak jakoś dziś dziwnie w tym moim brzuszku.
                                Miłego dnia życzę, postaram się później odezwać

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X