Karolinka, jak mogę coś doradzić, to spróbuj ze smectą. Ja męczylam się tak 3 tygodnie temu i Smecta bardzo mi pomogla na biegunkę. I jest bezpieczna na ciąży
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Kwiecień 2010
Collapse
X
-
-
Odp: Kwiecień 2010
Alinka,z tą Wikusią co za historia... U nas tak było u męża siostry w zeszłym roku... Miała być Oliwka, nawet po urodzeniu z rozmachu położna wpisała córka, a druga do niej: przecież to chłopak!! Także na 100% nigdy nie wiadomo No też jestem ciekawa jak to u nas wyjdzie i czy będą jakieś pomyłki...
No moja teściowa też miała 10 dzieci i się nie wtrąca w ogóle, pomimo, że dość często mężuś do niej dzwoni i sobie gadają, ale relacja ok. No a moja mama też się nie wtrąca (czasem nawet za bardzo) ale przynajmniej mamy w tym temacie spokój... jedyne co to mamy babcię 2 piętra wyżej, która jest dość apodyktyczną osobą... ale też nie jest źle... choć ostatnio przepytywała mojego męża czego się uczył jak miał przestój w pracy i biedny mężulek musiał zciemniać no i nie daj boże coś na temat zdrowia przy niej narzekać, to zaraz cały wykład, co się powinno brać, no lepiej niż lekarz... ale już się uspokoiło, na początku się trochę wtrącała jak się przeprowadziliśmy... teraz jest ok
Dobra idę jeść, bo się przespałam i mam dziurę w żołądku
Skomentuj
-
Odp: Kwiecień 2010
Mój mąż nie jest jedynakiem. Ma starszą o 2 lata siostrę która razem z mamusia obgadują wszystkich i wszystkim dyrygują bo one wiedza wszystko najlepiej. Aż mi się nóż w kieszeni otwiera jak słyszę je obie a jak są razem to mam ochotę wyjść i krzyczeć ze złości. One są jakieś nienormalne!!!!!!! Do tego ma (mąż) brata w moim wieku i jednego jeszcze co ma 19 lat. Ten szwagier w moim wieku jest spoko ale ten najmłodszy to ma manie teścia. U wszystkich wszystko widzi tylko nie u siebie. Normalnie jakaś popieprzona rodzinka. Oby moje dzieci nie odziedziczyły po nich charakteru bo to będzie jakiś koszmarDAMIANEK 04.06.2007R
BARTOSZEK 21.05.2008R
NATANEK 30.04.2010R
OLIWKA 17.02.2012R
Skomentuj
-
Odp: Kwiecień 2010
Cześć dziewczyny.
Karolinka, kuruj się.
Daria, to chyba nie pozostaje nic innego jak ograniczyć wizyty z teściami. W dwójkę szybciej dojdziecie do porozumienia, a resztą się nie przejmujcie.
Alinka, fajna historia
My dzisiaj jedziemy odwiedzić teściów. Trochę mi się nie chce bo jakaś taka ospała jestem.
Chyba będę musiała spróbować upiec tą szarlotkę. Pieczenie mi nie wychodzi, ale może przynajmniej to mi się uda
Miłego wieczoru
Skomentuj
-
-
Odp: Kwiecień 2010
Właśnie smażę sobie frytki. Tak jakoś naszła mnie ochota.
Przed chwilą oglądałam "licealne ciąże". Bardzo mi się spodobało brązowe łóżeczko z zieloną pościelą. Przed chwilą dzwoniłam do Łukasza do pracy i mu kazałam żeby poszedł do szefa i mu powiedział że chciałby coś żeby pomalować nasze "stare" łóżeczko albo jakby miał na magazynie jakieś brązowe to czy by nam dał? Łukasz mi powiedział, że nie powinno być z tym problemu, dlatego bardzo się z tego powodu cieszę.
No a co do męża mojego to pokazałam mu napisana przeze mnie listę obowiązków. Zgodził się na nią bez problemu a nawet dzisiaj posprzątał za mnie kuchnię. Tylko żebym nie cieszyła się za wcześnie.DAMIANEK 04.06.2007R
BARTOSZEK 21.05.2008R
NATANEK 30.04.2010R
OLIWKA 17.02.2012R
Skomentuj
-
Odp: Kwiecień 2010
Daria no to fajnie. Po malutku i spokojnie powinno się wszystko poukładać. Całkiem ze spotkań z teściami się nie uda zrezygnować, ale może jakoś trochę ograniczyć, musicie sobie sami pewne rzeczy poukładać. Wtedy będzie dobrze.
Ja do mojego turystycznego łóżeczka chcę żółtą pościel, bo i ściany w pokoju mają być żółte. Więc będą w pokoju głównie 3 kolory zielony, granat i żółty Będę musiała jeszcze zasłony dobrać później, pewnie coś granatowego lub zielonego, chyba bardziej zielonego, tak żywiej będzie. No ale na razie muszę siedzieć w domu... a zresztą z tym się nie śpieszy, w razie co to i z dzieckiem można po sklepach pochodzić i poszukać czegoś ładnego
Też zrobiłam tą szarlotkę, zobaczymy co z tego wyszło, właśnie się skończyła piec, jakoś tak jej opornie szło to pieczenie, bo po 40 min była jeszcze surowa... więc piekłam dalej na czuja... może muszę albo niżej kłaść, albo ciuń wyższą temperaturę ustawiać.
U mnie był braciszek ze swoją dziewczyną... ale że ich babcia nakarmiła obficie to już nie chcieli czekać na szarlotkę no ale mąż wróci to się nie zmarnuje
Skomentuj
-
Odp: Kwiecień 2010
Cześć
Dopiero teraz mam czas na klikanie, wcześniej się zaszyłam w kuchni i napichciłam jak zwykle jak dla armii! Zachciało mi się knedli ze śliwkami..to nie ten sezon, wiem, ale są i świeże i mrożone śliweczki więc zachcianka się spełniła..No i też upiekłam szarlotkę, aaaa tak się solidaryzowałam z WamiJeszcze nie mam miejsca na nią, ale powoli się zrobi..No i mam barszczyk czerwony na jutro i sos grzybowy do placków ziemniaczanych, które za mną chodzą już ho ho! Ale powstaną jutro. No i miała być sałatka z łososiem wędzonym na kolację, ale odeszły mi siły.. Może za chwilę.. Jutro przychodzą siostrzenice więc mam nadzieje, że nam pomogą z tymi knedlami i resztą.. A u Was widzę fryteczki..mniamm
Karolina, masz super pomysł z tym odmalowaniem drzwi i witrażami..coś czuję, że go zmałpujemy
Oj dziewczyny ja jak pomyśle o swoich teściach, to już mam mdłości...
Całe szczęście mieszkamy od siebie w odległości około 150 km więc baardzo rzadko się widzimy, a i tak oboje z mężem musimy odchorować każdą wizytę, bo są tak toksyczni, że nie sposób przejść do porządku dziennego..Jeszcze trochę i zacznę chyba odszkodowania, albo chociaż paczki magnezu wymagać po takiej wizycie..
Daria ciesze się bardzo, że mąż posprzątał i trzymam kciuki, żeby tak już zostało. Swoją drogą musiałaś ładnie rozegrać te karty, że taki natychmiastowy skutek nastąpił! Trzymam kciuki.
Właśnie leci lista w ukochanej radiowej Trójeczce i można się odprężyć..mhymm idę po szarlotkę..
Miłego sobotniego wieczoru
Skomentuj
-
-
Odp: Kwiecień 2010
Szarlotka super, fajny przepis... mi dawno żadne ciasto nie wyszło, więc Karola bardzo dziękuję za niego Wyszło super, też robiłam z podwójnej ilości. Dałam tylko trochę więcej proszku i ładnie urosło, no i mogłam dać więcej jabłek, miałam takie malutkie i na oko dawałam. Ale fajnoskie wyszło. Już sobie spróbowałam, mam nadzieję że takie świeżutkie jeszcze ciepłe nie zaszkodzi, bo nie mogłam się oprzeć
No dziewczyny to jak zrobicie remonty, to ja się piszę na oglądanie zdjęć. Bardzo lubię patrzeć na takie ładne i nowoczesne wykończenia
Skomentuj
-
Odp: Kwiecień 2010
wiecie. Zrobiłam to tak że się popłakałam a niemam z tym problemow bo ryczę bez powodu. No i powiedziałam mu że go kocham a on o mnie niedba i robi mi na złość ale niewie o tym że robiąc to mi szkodzi dziecku. Chce żeby mi pomagał i zrobiłam taką prubną listę. I powiedziałam że jak mu nieodpowiada to napiszemy inną. A on przeczytał nic niemówił spojrzał na mnie i nic. milczał. To ja sie poryczałam jeszcze bardziej powiedziałam że mnie denerwuje i że znowu mam twardy brzuch a on wtedy powiedział że mnie przeprasza i postara sie mi pomóc.DAMIANEK 04.06.2007R
BARTOSZEK 21.05.2008R
NATANEK 30.04.2010R
OLIWKA 17.02.2012R
Skomentuj
-
Odp: Kwiecień 2010
witam dziewczynki troche mnie nie bylo bo jakieś przeziębienie mnie złapało i korzystając z nieobecności córci wolałam to odleżeć ...a teraz już dobrze ...no i mój mały łobóz dzis wrócił do domciu
Daria cieszę się że sie dogadałas z mężem a swoją droga to współczuję teściów ja na swoich nie narzekam bo się nie wtrącaja i zarówno na nich jak i na moich rodziców zawsze mogę liczyć
Alina fajna historia z tym twoim kuzynem też jestem ciekawa czy u nas to sie zdarzy choć ja jestem bardziej niż pewna ze bedzie dziewczynka wkońcu wiem kiedy została spłodzona
no i muszę w solidarności z wami upiec tą szarlotkę tylko dam mniej cynamonu bo go nie lubie
Skomentuj
-
-
Odp: Kwiecień 2010
My wróciliśmy z szybkich zakupów z tesco. Piję jeszcze meliskę - wypróbowałam mieszankę: na pół litrowy kubek daję torebkę melisy i torebkę sagi malinowo - jakiejś tam. Całkiem smaczne, mam nadzieję że mnie szybko ulula
No i zaliczyliśmy "pierwszy raz" - bo dzwoniliśmy na straż miejską (ja nigdy nie dzwoniłam ani na straż ani na policję) bo jakiś pijak spał na klatce i śmierdziało tak niemiłosiernie że wyrobić nie szło... W szoku byłam jak szybko przyjechali. A u nas nigdy się coś takiego nie zdarzało, raczej spokojnie było do tej pory.
Daria cieszę się że się dogadaliście, mam nadzieję że to pomoże już na dłuższy czas i życzę Wam żeby już było dobrze
Dobrej nocy dziewczynki
Skomentuj
-
Odp: Kwiecień 2010
Cześć brzuchatki
Melduję się po dwóch intensywnych dniach, w piątek mieliśmy gości więc od rana siedziałam w kuchni, przyszły do nas dwie pary znajomych było miło i wesoło, a wczoraj byliśmy u szwagra z drugim szwagrem na wieczór scrabble no i wspólne oglądanie skoków i też tak jakoś zleciało że nawet nie miałam kiedy zajrzeć.
Ale już wszystko nadrobiłam. Daria trzymam kciuki aby efekty rozmowy z mężem nie były tymczasowe, Marietta fajnie że już Ci przeszło, co teściów z moimi to różnie bywa ogólnie nie jest najgorzej ale czasem potrafią zajść za skórę.
Mój pokoik maluszka będzie w barwach niebieski + brąz + kremowy już właściwie wszystko dla niego mam ale narazie popakowane bo dopóki nie zrobimy remontu łazienki nie wyciągam żeby się nie kurzyło niepotrzebnie.
Skomentuj
-
Skomentuj