Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Kwiecień 2010

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Kwiecień 2010

    Cześć Icaria, to mamy parkę z datą 04.04! Osobiście tez liczę na szybszy rozwój sytuacji Skąd piszesz, jak upływa ci ciąża?

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Kwiecień 2010

      Daria, dobrze że sie odezwałaś, bo zaczynałam sie normalnie martwic o Ciebie. Pij dużo płynów, bo przy gorączce to najważniejsze, nie będziesz mdlała. Trzymam kciuki, wracaj do zdrowia!!!

      Skomentuj


        Odp: Kwiecień 2010

        Cześć czołem
        Właśnie sobie kawkę piję. Coś ta moja dziumdzia dzisiaj jakaś jakaś ospała. Wolę jak się kręci jak szalona... tak to ciągle zastanawiam się czy wszystko ok. No nic może kawka ją pobudzi

        Skomentuj


          Odp: Kwiecień 2010

          próba




          Skomentuj


            Odp: Kwiecień 2010

            nareszcie, ciągle nie moglam dostać się na forum. Normalnie dostawalam już k....
            Stęskinilam się za Wami strasznie. Tym bardziej, że ostatnio jakoś znów na marudzenie mnie wzięlo. A wszystko oczywiście za sprawą chlopka mojego. Jakoś tak ostatnio nie ma ochoty na figle, a mnie to doluje na maksa. Zawsze byliśmy raczej temperamentni, a teraz on wręcz unika zbliżeń.
            Tlumaczy, że przerażają go te moje skurcze, że nie chce zrobić krzywdy maleństwu. Ale ja nie wiem czy to faktycznie o to chodzi.
            Przy pierwszej ciąży nie bylo takich problemów. A ja oczywiście jak baba ciągle sobie gadam, że pewnie już gruba i nieatrakcyjna jestem.... no i wkurza mnie to. Jakby to bylo najważniejsze na świecie.

            Daria kuruj się ile możesz. To pewnie trudne przy maluchach, ale musisz dać rade.

            Mnie czeka jeszcze wizyta u okulisty, który stwierdzi czy pomimo mojej wady wzroku moge rodzić silami natury. Mam nadzieję, że tak będzie.




            Skomentuj


              Odp: Kwiecień 2010

              Cześć!
              Na początku witam nową koleżankę!

              Właśnie wróciłam od gina, z dzidziunią jest wszystko OK, waży 1600 i znów się potwierdziło że chłopczyk, więc jestem na 99,9% pewna. Fajnie tak podejrzeć Maleństwo, od razu człowiek jest spokojniejszy.
              Ale niestety lekarza zaniepokoił mój brzuch, stwierdził że mam za twardy i muszę pić no-spę forte 3xdziennie i do tego czopki rozkurczowe 2x dzienie. Powiedział, że jak nie odpuści to może grozić pęknięciem pęcherza płodowego. I jak do soboty nie odpuści to mam się zgłosić na ostry dyżur do szpitala. Normalnie już się boję. Kolejna wizyta w najbliższą środę jak wszystko będzie dobrze. Oczywiście kazał leżeć i nic nie robić.

              Zatem uciekam do łóżka. Pozdrawiam ciepło!

              Skomentuj


                Odp: Kwiecień 2010

                Witam w południe.

                Kuruje się kobitki, kuruje. Niemartwcie sie tak o mnie. Macie przecież inne swoje zmartwienia.

                Olu. U nas do szpitala dla dzidziusia trzeba zabrać tylko pieluszki i chusteczki nawilżane. Ubranka maja bardzo ładne i kosmetyki też maja swoje w szpitalu także dużo nietrzeba. a dla siebie musze mieć podomke, koszule dwie na zmane na wszelki wypadek ubrudzenia jednej, jednorazowe majtki, podpaski poporodowe i podkłady na łóżko. No i ręcznik kosmetyki i sztućce. Także mi taka średniej wielkości torba podróżna w zupełności wystarczy. A ubranka do dzidziusia wystarczy jak na wyjście ze szpitala mąż przywiezie w dniu wypisu.

                No i witam nową mamusię.

                Miałam dzisiaj okropny sen. Śniło mi sie że kompletnie sobie nieradze z moimi dziecmi. Że cała trójka tak mi daje popalić że nieśpie 24 godziny na dobę a ten mały noworodek non stop ryczy. A mąż tylko stoi i smieję sie w głos. Oby to był tylko sen bo padne szybko i niezauważalnie, bez uprzedzenia że jest cos nie tak
                DAMIANEK 04.06.2007R
                BARTOSZEK 21.05.2008R
                NATANEK 30.04.2010R
                OLIWKA 17.02.2012R

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Kwiecień 2010

                  Cześć kobietki.
                  Olu współczuję z tymi ciuszkami. Ja się cieszę, że nie muszę nic zabierać dla dziecka bo wiem, że dla mnie też byłby to ogromny problem.
                  Myślę, że jak będziesz miała więcej ciuszków przy sobie, to na pewno pielęgniarka pomoże Ci coś wybrać.

                  Julita fajnie, że z Synkiem wszystko ok. A Ty się oszczędzaj. Na pewno wszystko się unormuje. Trzymam kciuki

                  Miłego dnia


                  Aniołek (1.11.2011r - 8 t.c.)

                  Skomentuj


                    Odp: Kwiecień 2010

                    Julitka, to bierz nospę i odpoczywaj. Będzie dobrze. A tym szpitalem tak się nie przejmuj, bo jak Ci nie przejdzie, to dadzą Ci kroplówkę rozkurczową i będzie ok. Ale oby Ci wystarczyła nospa i te czopki, bo w domu większy komfort. Ja też idę się położyć zaraz, jakoś ten brzucho też wydaje mi się jakiś taki twardy. Mała się rusza ale jakoś tak leniwie, no ale ważne że ją czuję bo jestem spokojniejsza. Jakoś tak zawsze panikuję jak dłużej jej nie czuję.

                    Alinka, myślę że Twój mąż nie myśli że jesteś gruba, na pewno się boi. Czasem mam wrażenie, że trudno im odnaleźć się w naszym stanie. Chcą nam za wszelką cenę pomóc i o nas zadbać i nieraz przesadzają. Mój też nieraz przesadza z tą troską, aż się denerwuję, że przecież ciąża to nie choroba i że nie mogę leżeć 24 na dobę że przecież nic mi się nie stanie jak posprzątam czy ugotuję obiad Tak to już jest chyba z tymi naszymi chłopami...

                    Skomentuj


                      Odp: Kwiecień 2010

                      Cześć mamusie

                      U mnie dzisiaj normalnie lato! pod warunkiem, że patrze w niebo..

                      Olka, tez się zastanawiałam co zabrać dla maluszka, ale wczoraj przebieraliśmy lalki w szkole rodz. i położna przy okazji mówiła, że można dziecko ubierać w to co nam wygodniej, ale ona woli kaftaniki i pajacyki..no i pomyślałam, że może faktycznie z body będzie trudniej.. Trochę mi się po tych zajęciach rozjaśniło... Ja mam mieć minimum ze sobą, taki wymóg szpitalny, ale jak bym mogła wziąć ile chce, to pewnie też bym napakowała wielka torbę..a nóż się przyda!

                      Alinka, śmiać mi się chce z Twojego postu, bo to chyba częściej kobiety nie mają ochoty na kontakty Ale u nas jest podobnie! też mąż jakiś taki przewrażliwiony i jak powiem, że coś mi dolega to mnie z troski nie ruszy! Czytałam gdzieś kiedyś, że nie ma nic gorszego niż mówić, że się źle czy grubo wygląda przy ukochanym..Lepiej powiedzieć, że się jest sex bombą a mąż przyzna, że tak jest i spokoju nie da

                      Julita, jejku to uważaj na siebie i stosuj się do zaleceń.. aż mnie przestraszyłaś, bo ja też mam dość twardy brzuszek, skurcze powróciły no i od 3 dni boli mnie w nocy, tak jak przed okresem..nie wiem co tam się dzieje a ginek dopiero 1 marca!

                      Witam nowa mamę


                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Kwiecień 2010

                        Sylwia, no u nas też tak mówiły. Tylko nie wiem czy ten pajacyk to taki cieńszy (zwykły bawełniany) czy grubszy (taki welurkowy). Głównie o to mi chodzi. Bo akurat bodziaki i kaftaniki to dużo miejsca nie zajmują. A w końcu dzidzia będzie cieplutko przykryta, to może kaftanik i cienki pajacyk jej wystarczy??

                        My to normalnie jak klub starych babć!! Każdą gdzieś strzyka lub boli To już chyba tak będzie do końca. Musimy na siebie uważać i tyle... no i nospa zawsze pod ręką. Ja mam ginekologa dopiero za miesiąc, bo moja piękna pani doktór idzie na urlop, ale też mam przykazane, że jak mi te skurcze nie przejdą to na izbę przyjęć. Mam nadzieję, że się obejdzie, chociaż się nie boję szpitala, bo już w ciąży byłam, ale w domciu to zawsze w domciu. Ja się teraz lepiej czuję niż rano, może to ta nospa pomaga, bo brzuszek taki normalny się zrobił. Lekarka kazała mi tak z tydzień brać tą nospę, więc muszę się uzbroić w cierpliwość i grzecznie brać.

                        Sylwia Ty też uważaj na siebie!!

                        Zobaczycie będzie wszystko dobrze, a po porodzie kiedyś z sentymentem będziemy czytać te strony o skurczach (jak oczywiście nasze maleństwa dadzą nam chwilę wytchnienia na takie przyjemności jak czytanie)

                        Skomentuj


                          Odp: Kwiecień 2010

                          No Ola masz rację, stękamy już jak babcie..hehe

                          Ja jeszcze nie brałam nospy, ale teraz czuję, że powinnam i już się zbieram do apteki! Myślę, że jak wezmę bez konsultacji, to nic nam z dzidziulkiem nie będzie, a pewnie pomóc może..
                          Olka to ćwicz sumienność w braniu pigułeczek Ja jak na stole przed oczami nie mam, to nie wezmę ...jak babcia..

                          Z tymi ciuszkami to ja wezmę cieńsze-bawełniane, bo w szpitalu dzieci mają cieplutko - tak zapewniała położna i na dniu otwartym jakaś inna mówiła to samo.. i też wspominała, żeby nie przegrzewać, ale i sprawdzać rączki albo nosek czy nie za zimny.
                          A najlepiej to się zapytaj może położnej w szpitalu..?

                          No i u mnie już po słońcu a tak było cudownie..tylko mój storczyk coś kiepsko zniósł to grzanie od okna, muszę go przestawić, bo jeszcze padnie!


                          Skomentuj


                            Odp: Kwiecień 2010

                            Ola, tak sobie myślę z tymi ubrankami... na oddzialach na serio jest cieplo. Weź lepiej zwykle bawelniane pajacyki albo kaftaniki i śpiochy bawelniane. W razie czego zawsze możesz malą kocykiem okryć, ale myślę, że nie będzie potrzeby. Paula rodzila się na początku września, więc pogoda byla zbliżona do kwietniowej. Nie bylo upalów. Ale na oddziale cieplutko, więc ubierano ją przeważnie w cienkie kaftany i bawelniane śpioszki.

                            Sylwia, ja to niby wszystko wiem, że z chlopami tak dziwnie Tylko wiesz do mojego to na serio niepodobne. On w ogóle jakiś zestresowany chodzi ostatnio. Chyba dociera do niego, że będzie ojcem 2 dzieci. Jest gorzej przewrażliwiony niż ja Wszystko go zlości, gdy ogląda wiadomości, to aż się w nim gotuje. Bo co to za chory kraj, gdzie czlowiek od rana do wieczora haruje i nic z tego nie ma. Tak ciągle gada. A przecież i tak nie mamy na to żadnego wplywu. I zawsze jakoś w tym lożu się odstresowywal, a teraz nie.
                            Wiecie, ja to taka glupia jestem, że już się zaczęlam zastanawiać czy on kogoś nie ma. Ale jakoś żadne klocki do siebie nie pasująNA SZCZĘŚCIE

                            Co do tych skurczy...już sama nie wiem. Mnie one nie bolą, ale brzuch się napina bardzo często. Praktycznie każda zmiana pozycji, wstanie czy siadanie to od razu brzuchol jak kamień.
                            Julitka mam nadzieję, że ci przejdzie po tych czopkach.




                            Skomentuj


                              Odp: Kwiecień 2010

                              Witam się trochę późno dziś ale zrobiłam sobie małe tournee po sklepach kupiłam obrazki do pokoju małego i kolejny kocyk sobie kapcie do szpitala no i ogólne zakupy do domu bo jutro mamy gości. A później byłam na szkole rodzenia i uczyliśmy się oddychać (w trakcie porodu oczywiście).

                              Trochę mam do nadrobienia ale już się zabieram i tak:

                              Po pierwsze witam nową koleżankę w naszym gronie, mam nadzieję że Ci się u nas spodoba.
                              Julita mam nadzieję że obejdzie się bez szpitala pij grzecznie tę nospę i leniu*****j
                              Ola ja dostałam listę rzeczy które mam zabrać dla siebie i dziecka do szpitala w którym rodzę (rzeczy dla dziecka do szpitala: pieluszki jednorazowe 10szt, paczka chusteczek nawilżanych rzeczy dla dziecka na wypis: body/koszulka, śpioszki, kaftanik, skarpetki, czapeczka grubsza i cieńsza, kombinezon/rożek, kocyk, pieluszki tetrowe 3szt). I nasza położna też powiedziała że na oddziale i porodówce jest bardzo ciepło (na poród dla mężów trzeba zabrać krótkie spodenki i klapki). Więc myślę że w każdym szpitalu będzie podobnie.

                              Alinka tak to już chyba jest z tymi chłopami, myślę że najlepiej jak z nim porozmawiasz o swoich niepokojach, u mnie było podobnie martwiłam się że mój nic nie zaczyna a on po prostu na czas ciąży całkowicie zdaje się na mnie i jak to mówi "ja zawszę chętny" ale nie podejmuje inicjatywy. Szczera rozmowa pomogła i choć nie lubię zawsze ja rozpoczynać amorów to go rozumiem i na czas ciąży to akceptuję.

                              U mnie dopiero teraz słoneczko zaczyna się przebijać i dobrze bo brakuje mi tej pozytywnej energii którą daje słoneczny dzień.
                              Miłego bez-skurczowego i bezbolesnego popołudnia dziewczyny

                              Skomentuj


                                Odp: Kwiecień 2010

                                Alinka, ja jak widzę, że mój jakiś nieswój, to go wyganiam z domu, żeby się zresetował z kolegą, gdzieś przy piwku..i wraca nie ten chłop! Ja zresztą mam to samo..jak jestem zmęczona i sfrustrowana codziennością, to wypad z koleżankami mnie stawia na nogi, a związek kwitnie i jakoś tak lepiej się robi...Chyba trzeba mieć odskocznie, nawet od ukochanej osoby... A pogadać to swoją drogą, szczególnie gdy czujesz się zaniedbywana i brakuje Ci czułości tak, że już masz czarne myśli, to koniecznie pogadajcie!! Będzie dobrze, bo człowiek jest skazany na sukces

                                zbieram się do szkółki,paa


                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X