Wróciłam kochane...Miałam stresa, bo część lotnisk w Anglii była zamknięta, modliłam się, żeby nam tylko Londyn-Luton nie zamknęli z powodu tej chmury pyłu wulkanicznego, ale wszystko przebiegło według planu, żadnych opóźnień, komplikacji...
Cieszę się.
Dzisiaj odebraliśmy Nadusię od teściowej, bródka jej się zatrzęsła na nasz widok, już myślałam, że zacznie płakać, ale ona tylko z niedowierzaniem powiedziała "mama, tata"...jakaś taka zaskoczona była...zdziwiła mnie jej pierwsza rekacja.
Gdy zasypiała już w łóżeczku i głaskałam jej łapkę ona spojrzała na mnie tak wymownie i powiedziała "mama, nie ma...mama dada...nie ma"
Myślałam,że płaczem wybuchnę, ma do nas żal dziecko, czuję to.
Tęskniłam za nią niesamowicie pomimo tego, że pobyt w Anglii wypełniony mieliśmy po brzegi atrakcjami: Oxford, Londyn, Broghton, klify Seven Sisters....sporo zwiedziliśmy, sporo zobaczyliśmy. Jesteśmy zadowoleni....bardzo....
Jaka_ja Fajny mieliście ten urlopik,dużo zwiedziliście.Będziecie mieli teraz co wspominaćTylko pozazdroscić.
Do Nas w tym tygodniu przychodzi na parę godzin Niania Martynki.Poznają się nawzajem,bawią się razem chodzą na spacerki.
Ogólnie jak narazie jest wszystko dobrze.Martynka zachowuje się tak jak przy swoich dziadkach,wygłupia,szaleje,pokazuje zabawki.
Dzisiaj poszłyśmy razem na spacer,ale pózniej sie rozłączyłam i poszłam na pocztę.Specjalnie chciałam ją zostawić z Nianią.Wytłumaczyłam małej,że ide po zakupy,nie plakala tylko patrzyla za mną troszkę.
Jak wracałam zobaczyłam je i Niania pokazała mi zebym poszla do domu,a Martynka mnie nie widziała.I wtedy coś mnie ścisnęło,zrobiło mi się przykro,że nie mogę iśc do swego dziecka i z nią spacerować.
Wiem już,że łatwo nie będzie ...
Poza tym dzisiaj jedziemy na szczepienie,ostatnie jak narazie,pozniej bilans dwulatka.Mam nadzieję,że zniesie ją dobrze.
Martynka ur.11 listopada 2008
Iga ur.3 sierpień 2012
My dziś mieliśmy nieciekawą noc i dzień rownież jest nie lepszy.Mała gorączkuje po szczepionce.W nocy nam płakała zrywało ją na wymioty.
Położyłam ją teraz spać,ale co raz mi popłakuje,jest taka cieplutka.Narazie jeszcze jej nie podaję czegoś od goraczki bo nie jest aż taka wysoka.
Czy Wasze też tak miały czy lepiej zniosły?
Martynka ur.11 listopada 2008
Iga ur.3 sierpień 2012
Hej kochane ja o was nie zapominiałam nie myślcie sobie. Teraz jestem w pracy i nie moge zabardzo się rozpisać,ale wybiorę się jutro sama do rodziców żeby troche posiedzieć na internecie , bo w domku nadal nie mamy i przez to nie mogę do was zaglądać. Ale pamiętam o was i bardzo mi się tęskni za mc i za tym wolnym czasem...
Buziaki i juz obiecuję że napewno się rozpiszę na dniach i nadrobię trochę zaległości
Trzymajcie się cieplutko i niegniewajcie się na mnie że tyle mnie nie było
o rany wszyscy wymiotuja wlasnie sie dowiedzialam ze kolezanka z watku wielkopolskiego jest w szpitalu bo jej mala tez wlasnie jakis wirus zaatakowal ale ona bardziej biegunke ma marzeni i jak tam zdrowko malej ?? anetyslaw co u nas?? nic nowego ja pracy nie posiadam nadal pogoda straszna jak jeszcze ten drugi wulkan wybuchnie to juz w ogole tragedia nie pogoda bedzie :/
ja dzisiaj odkrylam na osiedlu fajny ciucholand dla dzieci kupialm oliwi bluzke i rybaczki dzisiaj u nas nie pada wiec byl tez rodzinny spacerek bo m ma dzisiaj wolne BGKM no to czekamy na wiesci od was
Changes in my life you will see in time
changes in my life you always in my mind
changes in my life you always by my side....
No Słoneczko wreszcie napisałaś.
Martynka dzisiaj już lepiej,nie ma gorączki i jest ok.Znajomej mała też właśnie po tej szczepionce wymiotowała i gorączkowała.
Dzisiaj zostwiłam małą z nianią i sama pojechałam do centrum.Poszły na spacer,zjadły zupkę i ją połozyła spać.Martynka zachowuje sie normalnie ,nie płacze ani nic.Woła mama i szuka mnie po domu,ale niania jej mowi ze jestem w pracy.Grunt ze nie placze.Jest dzielna jak narazie.Mysle ze bedzie dobrze.Ja gorzej chyba to wszystko przezywam i plakać mi się chce,i żal mi jest że nie bede mogła być ze swoim dzieckiem już tyle czasu co do tej pory
Martynka ur.11 listopada 2008
Iga ur.3 sierpień 2012
ale i tak duzo czasu z nia spedzilas ja nie widze tego zebym nie byla z Oliwia nie tyle na mnie co na nia ona nawet z babcia nie chce zostac jak ide sie wykapac wali mi w drzwi i placze az sie boje przedszkola czy tego jesli w koncu znajde prace no chyba ze szybko pojde do szkoly skoncze ja i bede pracowac tak jak bym chciala ehehe
Changes in my life you will see in time
changes in my life you always in my mind
changes in my life you always by my side....
No tak to jest problem jak Oliwka tak jest za Tobą.
U nas nie było problemu jak zostawiałam małą z dziadkami czy czasem ale zadko z siostrą M.
No i teraz widzę,że moje dziecko jest bardzo dzielne,nawet Niania też tak uważa.No ale jeszcze z biegiem czasu jak bedzie zostawać dłużej z nią i nie bedzie mnie to też może być róznie...czas pokaze.
Wiem ze byłam długo ze swoim dzieckiem,jaka_ja byla o wiele krocej.Jednak dluższy czas bycia z małą wcale mi nie ułatwia
Martynka ur.11 listopada 2008
Iga ur.3 sierpień 2012
No i po 1 dniu w pracy.Dzisiaj Niania byla pare godzin bo mąż był na urlopie.Wyszliśmy razem ja do pracy mąż na miasto coś pozałatwiać.Martysia na pozegnanie dała mi buziaka i zrobila papa.
Była dzielna bawiła się z nianią,łądnie zjadłą kaszkę.Ja natomiast w pracy byłam cały czas myślami z Martynką.Dziś się za bardzo nie napracowałam,przesiedziałam 8 godz. czytając procedury na egzamin.Kurcze dużo mam do nadrobienia,przez ten czas się sporo pozmieniało.
Mała teraz zajada kolaję z męzem,a ja lecę szykować sie na jutro.
Martynka ur.11 listopada 2008
Iga ur.3 sierpień 2012
Cały tydzień zaglądałam i pusto tutaj strasznie.Nikt się nie odzywa
Nareszcie Weekend!Cały czas zabiegana,po pracy spacer z małą,kąpiel karmienie,gotowanie,szykowanie ciuchow do pracy i sen.Krótki sen bo wstaje o 5.40.Mała ostatnio popłakuje bo idą jej 5tki.Tak wiec niekoniecznie byłam wyspana.
Co do Niani jest w porzadku.Mała ją polubiła,dziś rano jak tylko uslyszala sygnal domofonu jak niania wchodzila pobiegla pod drzwi i krzyczy "Niania"Ciesze sie ze tak ładnie zaakceptowała nową sytuację.Na odchodne robi nam pa pa i daje buzi.Widzę,że Niania duzo rozmawia z Martynką,bo zaczela mowic nowe slowka.Np.córcia
Co do mnie to w czwartek zaczelam gorzej znosic rozlakę z Martynką,tesknie za nią bardzo.Mysle o niej cały czas bedac w pracy.Szkoda mi ze nie widze swego dziecka i to nie ja się nią zajmuję
No nic lece do wanny i spać bo padam.
Napiszcie coś kochane co u Was?
Martynka ur.11 listopada 2008
Iga ur.3 sierpień 2012
Cześć kochane!
Dawno nie zaglądałam, ale widzę, że niewiele piszecie, więc nie mam dużych zaległości
U nas wszystko dobrze, tylko pracy dużo...dużo za dużo...
Jakoś mam wrażenie, że na nic mi czasu nie starcza.
Nadusia grzeczna, coraz więcej słówek powtarza, ale zdań jeszcze nie składa.Mam tylko problem, bo mało je ostatnio.Chlebka nie tknie, zupki też średnio, ewentualnie deserki, danonki, kaszka i mleko.
Zastanawiam się, co naszemu brzdącowi sprawić na Dzień Dziecka, a Wy co kupujecie?
W ubiegłą sobotę byłam na wieczorze panieńskim, było super, nawet striptizer był.Wesoło było.
Teraz byliśmy na weselu. Bardzo udane, wybawiliśmy się, Nadusia była pod opieką teściowej.
anetyslawnapisałaś, że nie umiałabyś zostawić na tak dlugo córci...widzisz, u nas jest inna sytuacja, Ty jesteś ze swoją córcią 24 na 24...ja wiem, że jak zostawię Nadię pod opieką teściowej, to nic jej się złego nie stanie, jestem zupełnie o nią spokojna.Zresztą jak tu nie być, skoro Nadia spędza więcej czasu z teściową niż ze mną. Od przeszło roku się nią zajmuje.
marzeniabądź dzielna, powrót do pracy nie jest łatwy, wiem coś o tym...Z czasem będzie Ci łatwiej. Dobrze, że Martynka taka dzielna i szybko się oswoiła z nową sytuacją.
Skomentuj