Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamy z Listopada 2008

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Mamy z Listopada 2008

    hej...

    jaka_ja
    mam nadzieje, że impreza sie udała

    My wczoraj szczepienia pierwsze. Zosia się strasznie spłakała. Płakała też w domciu, ciężko mi było ją uspokoic.
    Znowu nie przybyła tyle ile powinna. Przez 3 tyg (od ostatniego ważenia) przybrała 440g.
    Lekarka kazała mi dokramiac na noc jedno karmienie emfamilem.
    Ja odciagam pokarm i dostaje z butli (żeby jadła cały pokarm a nie tylko to "cienkie" na poczatku). Czuje sie jak zdrajca. Ona woli cycusia. Wypycha smoczek i odwraca się do mojej piersi. Dzisiaj podałam jej z piersi też. Uspokoiła się i widziałam, że jej się podoba. Nie lubi moja krolewna sylikonu, nie ma to jak się przytulić do mamy.
    Za tydzień w piatek mamy kontrolne ważenie zeby zobaczyc czy to cos pomoże. Zapisuje sobie też ile zjada.
    Martwię się troche

    Pogoda paskudna.
    M zabrał Antka i pojechali autobusem po jakies części do auta.
    Ja mam prasowania stertę nadal, nic mi sie nie chce.
    "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Mamy z Listopada 2008

      Hej!

      Dzisiaj leniuchujemy cały dzionek...nawet obiadku nie zrobiłam, zamówiłam 2 pizze...a co tam, raz nie zawsze
      Dopiero wieczorem serniczek ''ugotowałam''.Ciacho na niedzielę być musi.

      pamkaOjjj tak, imprezka się udała...chociaż 2 dziewczyny się wyłamały Co trochę nam humor zepsuło.
      Wytańczyłyśmy się za wszystkie czasy.Trochę w głowie zaszumiało po mojito
      Czuję, że jeszcze to powtórzymy...Było świetnie.
      Odzwyczaiłam się od obcasów a założyłam wczoraj mega wysokie...i dzisiaj aż pęcherze mam na stopach
      W domku byłyśmy ok 4:00!
      Jak wróciłam Ignaś spał z m. Chyba nie chciał, żeby tatuś sam spał

      Co do karmienia, rób tak jak lekarka mówiła, dokarmiaj jeśli słabo przybiera i nic się nie stresuj.
      Pewnie, że silikonowy smoczek nie zastąpi mamy cycusia Mała wie co dobre...

      Dzieciaczki śpią więc lecę zaraz do wanny.Dzisiaj idę spać szybciej.Trza odespać.
      Dobranoc!
      Last edited by jaka_ja; 11-05-2013, 20:41.


      Skomentuj


        Odp: Mamy z Listopada 2008

        Hej...
        jaka_ja
        Ciesze sie ze impreza sie udala :-) czasem trzeba sie odstrsowac' odpoczac' troszke zazdroszcze ;-) niestety nie zawsze uda sie tak zrobic zeby wszystkim pasowalo/wszyscy mogli byc ;-)
        Co do karmienia masz racje najwazniejsze zeby Zosia byla zdrowa i przybierala na wadze. Boje sie, ze jak nie bedzie przybierac to bedzie slaba, nie bedzie podnosic glowy, przekrecac sie itd. Poprobuje jeszcze z tymi moimi piersiami, powalcze jeszcze a dokarmiac bede oczywiscie tylko m musi isc po mleko bo doczytalam sobie ze ten emfamil moze stac otwarty tylko jeden miesiac wiec wywalilam niestety prawie cale pudelko.

        U nas dzisiaj paskudnie. Na szczescie nie pada tak jak wczoraj (caly dzien lalo) moze wyjdziemy na spacerek, zobaczymy. Antos caly dzien w domu to dostaje "szajby". Wczoraj poprasowalam duzo, troszke mi na dzisiaj zostalo. Obiadek musze zrobic. Przez ta pogode spowolniona jakas jestem.

        Milej niedzieli....
        Last edited by pamka; 12-05-2013, 10:59.
        "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












        Skomentuj


          Odp: Mamy z Listopada 2008

          Hej!

          Za Nami cudny weekend.
          Wczoraj byliśmy cały dzień na wsi na naszym "ranczu".Ojj trochę się umęczyliśmy ale nie żałuję.Wymyśliliśmy z m żeby zrobić plac zabaw dla dziewczynek w tym stylu http://allegro.pl/plac-zabaw-domek-z...227509510.html
          Także cieliśmy drzewo,nosiliśmy i korowaliśmy.Za tydzień jak dobrze pojdzie to skręcimyPoprosiliśmy teścia i szwagra o pomoc,bo m sam nie da rady.
          A dziś byliśmy cały dzień u teściów.Pojechaliśmy na obiad,potem grill.Także wszyscy zadowoleni.Martynka się wyszalała tesciowa nacieszyła się Igą.Wróciliśmy na wieczor do domu,zahaczając o mc donalda po lody.Dzieci padły od razu praktycznie.

          Pamka Ojj wiem takie mleczko może krótko stać otwarte.Moje może byc tylko 3 tygodnie.Ale u nas nei ma z tym problemu bo puszka 800g starcza na tydzień
          Co do dokarmiania to oczywiście jak trzeba to trzeba i nie miej wyrzutów.Napewno waga się poprawi.Moja Iga też troszkę mniej przybierała przez ulewania.Teraz jest już ok,chociaż już jej dawno nie ważyłam.

          jaka_ja Super,że imprezka się udała.Potrzebna taka odskocznia czasem.Sama miałabym ochotę wyjść na jakieś piwko.Już nie pamiętam kiedy byłam,na dodatek sama.
          Szkoda,że dziewczyny się wyłamały.Często tak bywa,że ktoś się wyłamie.Niech żałują,bo po fotce myślę,że naprawdę było świetnie!!!

          ewisienka Na wczasach.Ależ jej cudnie musi tam być....

          Spokojnej nocy.
          Last edited by marzeni; 12-05-2013, 22:39.
          Martynka ur.11 listopada 2008
          Iga ur.3 sierpień 2012



          Skomentuj


            Odp: Mamy z Listopada 2008

            Hej!

            My wczoraj pojechaliśmy do centrum handlowego po trampeczki dla dzieci. Ignaśkowi kupiliśmy fajne ale dla Nadii nic ciekawego nie widzieliśmy, więc zamówiliśmy z Allegro. Mam nadzieję, że będą dobre.
            Popołudniu byli u nas znajomi z synkami, więc było głośno i wesoło
            Namawiają nas na Włochy w sierpniu...cóż..trza przemyśleć...Bardzo bym chciała ale wiadomo...kasa...

            Dzisiaj moja siostrzyczka do nas przyjeżdża...jutro jadę z dziećmi do drugiej więc rodzinnie

            marzeniaDziewczynki będą miały frajdę. Świetny pomysł z tym placykiem.Fajnie, że macie gdzie i jest ktoś kto Wam pomoże.

            Co do imprezki...tak, każda z nas myślę, że potrzebuje czasami takiej odskoczni

            Lecę włoski wysuszyć

            Miłego dzionka:*


            Skomentuj


              Odp: Mamy z Listopada 2008

              Hej

              Cudna pogoda i pewnie wszystkie na dworku siedzą i nikt nie ma czasu zajrzeć.
              My też dużo czasu na dworze jesteśmy.I czekamy tylko kiedy będzie sobota i...ruszamy my na wieś.
              Dzisiaj Martynka mi sie obudziła z założonym noskiem i mowiła,że coś gardełko ją boli.Mam nadzieję,że nic jej nie bedzie.
              O i popisałam Iga mi się obudziła,i coś stęka musze ją przebrać.

              Piszcie dziewczynki bo pusto.
              Miłego dzionka!
              Martynka ur.11 listopada 2008
              Iga ur.3 sierpień 2012



              Skomentuj


                Odp: Mamy z Listopada 2008

                Cześć Kochane!

                Rano potańczyliśmy z Ignasiem zumbę. On to uwielbia!Byliśmy na zakupach i na spacerku, nazrywałam bzu do wazonu, pięknie mi tu pachnie teraz...chwilę na placu zabaw się Ignaś pobawił z dziećmi i śpi teraz słodko.
                Ja muszę za obiadek się zabrać i takie tam...

                marzenia Oby nic się Martynce nie było. Puściłaś ją do przedszkola?

                Ciekawe jak tam ewisienka???Czy ma dostęp do internetu. Mogłaby coś naskrobać...
                Kochana, jak masz neta, to chociaż trzy słówka nam tutaj napisz...

                Szybka kawka i uciekam do obowiązków Kochane!


                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Mamy z Listopada 2008

                  Ja już poprasowałam i pranie poprałam także kolejna porcja prasowania będzie.
                  jaka_ja Puściłam Martynkę.Nie miała gorączki.Już jak wychodziła mowiła ze gardełko nie boli,więc zobacze po poludniu.Wlasnie zaraz po nią lecimy z mała i spacer oczywiście obowiązkowo bedzie.

                  Ja też czasem myśle o ewisience,że ona się tam pewnie wygrzewa w słoneczku.Może coś nam skrobnie jak ma dostęp i znajdzie czas

                  agajan Dawno Cię u nas nie było????
                  Pamka,BGKM Piszcie...

                  Lecę się szykować.
                  Pa
                  Martynka ur.11 listopada 2008
                  Iga ur.3 sierpień 2012



                  Skomentuj


                    Odp: Mamy z Listopada 2008

                    Hej Kochane!

                    Kolejny piękny, słoneczny dzionek za nami.
                    Przed południem byliśmy z Ignasiem i jego ''dziewczyną'' w piaskownicy. Robienie wszelakich babek ma synek opanowane
                    Siostra do mnie przyjechała tak więc kawka na balkonie, zamówiłyśmy pizzę, bo jakoś natchnienia na gotowanie nie miałam. Dla dzieci miałam zupkę ogórkową...dla męża od wczoraj ryż z piersią kurczaka w sosiku śmietanowym, więc luz...
                    Odebrałam Nadię i potem znowu z Ignasiem i ciocią na długi spacerek, po drodze zakupy...
                    Otworzyli mi na osiedlu secondhand i udało mi się kupić dla Nadii śliczną spódniczkę a dla Ignasia spodenki-bojówki
                    Wieczorem byłam z koleżanką na rowerku. Przeszło godzinkę pojeździłyśmy po parku i nie tylko... i padam...

                    W przedszkolu szykują dzieciaczki przedstawienie na Dzień Mamy. Wczoraj ćwiczyłam z Nadią kwestię, którą ma się nauczyć i dzisiaj jako jedna z dwojga czy trojga dzieci już umiała kwestię i dostała cukiereczki w nagrodę. Cieszyła się bardzo.
                    Poza tym mamy kolejny sukces logopedyczny, opanowane ''sz''

                    Nadia coś ostatnio o balecie mówi i ćwiczy jakieś swoje układy...hehe...i zastanawiam się, czy jej nie zapisać na jakieś zajęcia.

                    Piszcie co u Was...
                    Coś nam świeci forum pustkami


                    Skomentuj


                      Odp: Mamy z Listopada 2008

                      Hej...
                      My ostatnio na spacerki dlugie, na dzialke do mojej mamy. Pogoda piekna wiec korzystamy. Dzieciaczki dotlenione :-)
                      Dzisiaj mamy wazenie w przychodni i strasznie sie denerwuje. Zwaze tez Antka bo mi sie wydaje ze przytyl. Przeganiam go na spacerach ale babcia sukcesywnie dokarmia go ciastkami czekolada chyba musze zrobic szlaban na slodycze.
                      Z karmieniem jest roznie Zosia to straszny niejadek. Odciagam mleko i daje jej z butli. Raz dziennie dostaje odzywke a w nocy cycka. Zjada roznie raz 100, 120 ml i jestem w niebowzieta a raz 40 i juz sie martwie. Nie myslicie ze mam troche obsesje?
                      Antek baro niegrzeczny. Czasami mysle ze tych naszych bledow nie da sie naprawic. Wasze dzieci tez pyskuja? Ja do niego mowie, wracam mu uwage a on ma od razu na to przygotowana odpowiedz. Ja tak nie pyszczylam rodzicom, napewno nie jak mialam 5 lat. Wczoraj jak mu mowilam i tlumaczylam,prosilam zeby byl grzeczny to mi powiedzial ze on nie bedzie juz ze mna mieszkal, ze nie chce i pojdzie do dziadkow na wies... super po prostu... uiekam bo Zosia wstala... napisze po wizycie
                      "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Mamy z Listopada 2008

                        Cześć Kochane!

                        Co tam u Was?
                        Nadia z m. na rowerkach, Ignaś śpi a ja zaraz zmykam na balkon się trochę opalić i zrelaksować
                        Po obiadku chyba nad jeziorko się wybierzemy na spacerek.
                        Jutro jesteśmy umówieni na plaży ze znajomymi. Pójdziemy na jakieś jedzonko , na plac zabaw z dziećmi i oczywiście na samą plażę
                        Mam nadzieję, że pogoda nam planów nie popsuje, bo burze zapowiadają...

                        pamka Nadia też czasami coś próbuje odpyskować ale ja ją szybko do pionu ustawiam, tłumaczę, że wyrządza mi tym przykrość, że tak nie wolno. Potem skruszona przeprasza.
                        Póki co nie jest źle. Pyskówek nie urządza.
                        Co do tego karmienia, to spokojnie. Nie panikuj kochana.

                        Piszcie Kochane!


                        Skomentuj


                          Odp: Mamy z Listopada 2008

                          Cześć moje Kochane wpadłam na chwilke bo musze zaraz Nadię nakarmić zupką. Słuchajcie nie miałam dostępu do neta bo niby wi-fi było bezpłatne ale strasznie wolno chodziło , żeby móc pośmigać trochę po necie trzeba było oczywiście płacić. Kochane Hotel cudny, wszędzie pieknie i czysto - jedzenie pierwsze dwa dni ok a potem już nam zbrzydło bo wszystko to samo tylko pod innymi postaciami ja nie mogłabym jeść ciągle tego bo brzuch posłuszeństwa odmawiał, poza tym oczywiście nie mogło być inaczej od wtorku Weronika non stop gorączkowała, wymiotowała i miała biegunkę także nie zafajnie było ale daliśmy jakoś radę. Wrzucę zdjęcia to sobie obejrzycie tylko tak wieczorkiem bo musze od szwagra zgrać. Uciekam wieczorkiem napiszę dłuższa relację, aaa i moje drogie samolot to jest super sprawa nie potrzebnie się bałam i stwierdzam że moja Nadia jest stworzona do latania po starcie szła spać i budziła się na samo lądowanie hihi łobuz jeden. Buziaki kochane i miłej niedzieli poczytam Was to odpisze
                          WERONIKA JAGODA 5 listopad 2008 godz. 15.37 3870 g, 60 cm
                          NADIA POLA 10 lipiec 2012 godz. 11.50 3130 g, 56 cm







                          Skomentuj


                            Odp: Mamy z Listopada 2008

                            Dziewczyny co taka cisza?
                            Proszę się meldować...

                            W sobotę pod wieczór byliśmy na zakupach, chciałam sobie jakieś sandałki kupić...ale przy tych moich brzdącach, to było urwanie głowy a nie zakupy...Ignaś nam uciekał, Nadia też gdzieś się schowała...Skończyło się na tym, że m kupił sobie dwie koszulki, a my nic...Nie wiem co w nich wstąpiło...nie zawsze tak mają
                            Jak wyjeżdżaliśmy, było pięknie, słonecznie...zostawiłam na balkonach pranie i kołdry dzieci...niestety wszystko zmokło
                            My wczoraj z Nadią w kościółku, moje dziewczę mnie wyciągnęło...po obiadku przyjechali znajomi z 9 miesięcznym Leo. Byliśmy razem w parku. Miło spędzony czas

                            Dzisiaj całe przedpołudnie na placu zabaw. Teraz Ignaś śpi, już 3 h. Nadia ogląda ''Zaplątani''.
                            Obiadek zrobiłam, jedno okienko wyczyściłam...a teraz chwila relaksu przy kawce.

                            ewisienka Proszę proszę...jak się latanie Pani spodobało Koniecznie napisz coś więcej i zdjęcia...zdjęcia proszę

                            marzenia pewnie weekend na ''ranczo''. Plac zabaw już gotowy?

                            U nas się zachmurzyło i chyba burzę da...parno strasznie.


                            Skomentuj


                              Odp: Mamy z Listopada 2008

                              Hej!

                              Tak jak Sylwia dobrze myślisz weekend spędzony na wsi.Miło było ale i bardzo pracowicie.Duża część konstrukcji jest już zrobiona,ale jednak trochę brakuje.Mimo,że pomagał teść i szwagier to nie udało się zrobić w jeden dzień całości.
                              Ok 17 przegoniła nas taka plaga meszek,że coś okropnego.Wlatywały do nosa,buzi.Szok.
                              Czy u Was też jest tyle tego?My jesteśmy strasznie pogryzieni.Nawet Igusię gdzieś dopadło kilka meszek
                              Wczoraj byliśmy na rodzinnym festynie. Marynka wyszalała się na trampolinie.Były konkursy z nagrodami dla dzieci.Także super.
                              Dziś od rana zajęłam się robotą w domku i nie miałam nawet kiedy kompa włączyć dopiero teraz usiadłam.

                              jaka_ja Ojj to dzieci nie dały Wam zrobic zakupów.Wolały bawić się w chowanego

                              ewisienka Oczywiście i ja z niecierpliwością czekam na foto relację
                              Martynka ur.11 listopada 2008
                              Iga ur.3 sierpień 2012



                              Skomentuj


                                Odp: Mamy z Listopada 2008

                                Hej dziewuszki
                                U nas masakra. Gabi złapała kolejną anginę i to taką że jeszcze takiej nie widziałam. Migdałki olbrzymie, zaropiałe i jeszcze wokół nich sączyło się coś brzydkiego, gorączka 40 st utrzymywała sie 4 doby mimo że zareagowałąm bardzo szybko- antybiotyki miała podane jak jeszcze wcale nie gorączkowała tylko miała naloty na migdałkach.... a takie coś sie urodziło.... Strasznie jesteśmy z em rozbici bo załamała nas kolejna z rzędu angina. Rozważam zakończenie roku przedszkolnego w maju. Szkoda mi jej. Tyle antybiotyków wybrała. Do tego te choroby powodują że i Oluś cierpi bo ja jestem rozdarta na pół. Gabi przy chorobie lgnie do mnie, Oluś potrzebuje mleczka.... A ja latałam od jednego do drugiego ciągle myjąc ręce, buzia i zmieniajac koszulki, żeby małego ocalić przed tą wstrętną infekcja...

                                Dziś juz jest na tyle dobrze że Gabi nie gorączkuje, migdałki już małe, ale na jednym jeszcze troche jest ropy. Antybiotyk mamy jeszcze przez 2 dni. Jutro juz zaczniemy wychodzić na dwór. A chyba puszcze Gabi na czwartek i piątek do przedszkola (ale to jeszcze skonsultuje z lekarzem) bo jest przedstawienie na dzień mamy i taty, a Gabi uczyła się piosenek.....

                                No i tak u nas kiepsciutko. A Olinek jest nadal słodziutki i robi sie buła Zmienił mu się jeszcze apetyt- tzn miał skok wzrostowy bo wyjada mi zwykle wszystko z obu piersi. A ja latam i wcinam żeby podołać z produkcją Olcio ma juz swoje godziny czuwania, jest ciekawy, rozgląda sie, ładnie dzwiga głowę jak leży na brzuszku i wogóle jest bardzo silny. Jak go biorę do odbicia to głowę trzyma jak "stary". Postaram sie dołączyć zdjęcie bo bardzo sie zmienił- zaokrąglił.

                                ewisienka ja też czekam na fotorelację z wypoczynku. Choć nacieszę oko

                                jaka ja jednak nie ma to jak zakupy w samotności A z kołdrą na balkonie też się naciełam, spaliśmy pod kocami dziś w nocy , bo kołdra cała mokra hehehehe taka ta pogoda zmienna

                                marzeni super bedziecie miec na działce jak już skonczycie. Pochwal się koniecznie. Meszki to te małe muszki U nas jest tego mnóstwo przy kwitnących drzewkach, no i te wstrętne komary grrr
                                Attached Files




                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X