Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamy z Listopada 2008

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Mamy z Listopada 2008

    Hej Kochane!

    Ja dzisiaj pękam w szwach dosłownie. Przed południem była u mnie koleżanka z córeczką i przyniosła zrobione przez siebie faworki.Odebrałam Nadię po balu przebierańców (zadowolona bardzo) to zaszyłyśmy się w kuchni i zrobiłyśmy angielskie pączki....a gdy m przyjechał z pracy to jeszcze też pączki przywiózł...Tak więc dużo za dużo zjadłam tych pączków

    ewisienka Nic dziwnego że byłaś dumna. Skoro pani tak wychwalała to Weronika musi być wyjątkowym dzieckiem. Miałaś pełne prawo do bycia dumną.
    Nadia jakoś nie garnie się do literek teraz. Miała taki czas że chciała się uczyć....a teraz jakoś nie. Ja nie zmuszam.

    BGKM Kurujcie się dziewczyny żebyście jak najszybciej doszły do siebie. Staraj się oszczędzać.
    Co do antybiotyku...czasami na działanie trzeba trochę poczekać. Gdy ostatnio podałam Nadii antybiotyk to też 3 pierwsze dni miała wysoką temperaturę.

    Miłego wieczorka.


    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Mamy z Listopada 2008

      Hej,
      Jestem w pracy i to sama więc korzystam
      Dzisiaj u mojej Kasi bal, mimo tego że nie chodziła teraz od wtorku to na bal idzie. Z tej okazji tata wziął sobie urlop i idą razem, ciekawa jestem jak sobie poradzi z wystrojeniem i malowaniem twarzy haha. Kasi choróbsko na szczęście ładnie odpuściło, nie wiem czy to zasługa antybiotyku, czy po prostu to była jakaś infekcja która przeszła by sama i nie potrzebnie szprycuje ją chemią. Sama nie wiem, co prawda kaszel był nie ładny, ale w zasadzie już jej przechodzi, teraz tylko za kaszle sporadycznie, gorączkowała w sumie jeden dzień, bo na drugi miała 37,4 więc już nic jej nie dawałam i jakoś przeszło. Całe szczęście że przeszło tak ładnie, ale już na drugi dzień było widać ewidentną poprawę (bo jak jest chora to nie ma w ogóle apetytu), a tu proszę przed snem zażyczyła sobie mleczko, dawno już nie piła z butelki, chyba ze 2 m-ce i byłam pewna że już nie będzie, nawet już miałam ją wyrzucić, a tu moje dziecko sobie o niej nagle przypomniało. Wiem wiem, już trochę za duża na butelkę, no ale co zrobić jak tak ciężko jest jej się z nią rozstać

      Marzeni ja mogę polecić Ci dla Igusi to co ja stosowałam u Kasi jak była mała i zresztą do tej pory stosuję, według mnie jest w porządku i jest to homeopatia, więc żadna chemia EUPHORBIUM. Dodatkowo oczywiście woda morska, póki jest mała to nie ma problemu z czyszczeniem noska więc woda morska chyba będzie najlepsza, bo teraz moja Kasia za chiny nie da sobie jej wpuścić.

      Ewisienka ja to Ciebie podziwiam że dajesz radę ze wszystkim i że do nas masz jeszcze siłę zaglądać. Ja to czasem jak wracam po pracy to już nie mam siły na nic, a przecież takim pół rocznym bąblem to trzeba się ciągle zajmować, bo nasze starsze dziewczyny to potrafią się same sobą już zająć.

      BGKM dobrze że w końcu lekarz dał Ci to zwolnienie, trochę zwolnisz tempo, o ile Gabrysia Ci na to oczywiście pozwoli. Biedna też się musi wychorować tyle, a Ty przy niej. Jeszcze jak piszesz że m. całymi dniami nie ma to wszystko na Twojej głowie, ale Matka Polka chyba wszystko jest wstanie znieść. Dużo siły Ci życzę i dbaj o siebie kochana jak to tylko możliwe.

      Jaka_ja pewnie że ja też bardzo pragnę mieć drugie dziecko, a jak jeszcze widzę jak Kasia byłaby szczęśliwa to już w ogóle nawet dziś podjęłabym tą decyzję. Z pracą jakoś myślę że by się ułożyło, tylko to obciążenie chorobą genetyczną, dopóki nie będę pewna że nie mam w sobie tych genów, dopóty nie zdecyduję się na drugie. Póki co czekamy do 18 lutego, mamy umówioną wizytę do okulistki która ma przebadać Kasi oczka (oby było wszystko dobrze) i muszę z nią porozmawiać, może mi doradzi jakie badania powinnam sobie zrobić.

      Skomentuj


        Odp: Mamy z Listopada 2008

        Cześć Mamusie!

        Co u Was?
        U nas dużo słoneczka dzisiaj to i humorek lepszy. Oczywiście syn skutecznie na spacerze starał się mi ten humor zepsuć. Nie wiem czy już zaczyna przechodzić bunt dwulatka chociaż do drugich urodzin jeszcze pół roku. Na wszystko mówi ''ne''...jak próbuję z nim iść w kierunku który ja obrałam on się buntuje idzie w przeciwnym...nie sposób go nakłonić na zmianę kierunku...odwracanie uwagi i zagadywanie- nic nie działa. Buntuje się i piszczy. Potrafi też się rzucić na ziemię. Dzisiaj rzucił się na wycieraczkę i płakał przed wejściem do mieszkania. Czasami ręce mi opadają...i już nie wiem co robić. Może macie jakieś pomysły jak go poskromić.

        Odebrałam Nadię z przedszkola. Ostatnio chodzi bardzo chętnie i chyba już jej minął ten kryzys który miała. Jest wesoła i bardzo pozytywnie do wszystkiego nastawiona. Ogromnie się z tego cieszę.

        Nie wiem czy za dwa tygodnie tygodnie nie zrobimy sobie ferii i nie pojedziemy do babci. Chciałabym. Zobaczymy.
        Jutro mamy jechać na 70-tkę. Duża impreza w lokalu. Tymczasem m się rozkłada...i chyba nic z tego nie będzie. Szkoda.

        agajan Tak jak mówisz. W Twojej sytuacji trzeba podejść do tego bardzo odpowiedzialnie. Zróbcie badania. Oby wszystko ułożyło się po Twojej myśli. Tego Ci życzę Kochana.

        Co u pozostałych Mam?


        Skomentuj


          Odp: Mamy z Listopada 2008

          Hej,
          A ja znowu w pracy Strasznie nie lubię tych sobót, no ale co trza zacisnąć zęby.
          Kasia po wczorajszym balu bardzo zadowolona, chociaż chciała zostać już w przedszkolu, ale Pani powiedziała że nie jest doliczona do obiadu bo na śniadaniu jej nie było. Normalnie co za zasady, nie wiem co o tym myśleć, bo do końca nie chce mi się w to wierzyć że jeden więcej talerz zupy by się nie znalazł, no akurat!! Myślę, że to nastawienie było po tej akcji jak mój m. zrobił tam dziką awanturę, ale już nawet nie chce mi się poruszać tego tematu w przedszkolu, najważniejsza że Kasi się podoba i chętnie do niego chodzi.

          Jaka_ja popatrz bo jednych i tych samych rodzicach, a tak różne dzieci mogą być. No z tego co piszesz to Ignaś potrafi dać Wam w kość. Charakterek to on ma, no ale może w końcu wyrośnie z tego. Cierpliwości, cierpliwości. Wiem wiem, łatwo się mówi.

          Mówiłam, że od jakiegoś czasu szperaliśmy w ofertach biur podróży i szukaliśmy czegoś fajnego na tegoroczne wakacje. Tyle czasu poszukiwań i nic specjalnego nie było. Jak hotel fajny, to opinie kiepskie, że brudno, że jedzenie nie specjalne, jak jedzenie dobre to okazywało się że na hotel na jakimś zadupiu, albo okolica nie specjalna. Ciągle coś. Być może nie potrzebnie w ubiegłym roku trafiliśmy do takiego hotelu gdzie nie można było im nic zarzucić, bo hotel boski, jedzonko pysze, blisko miasteczko, ale nie w samym centrum, no po prostu super. Jakby któraś z Was chciała to mogę szczerze polecić ten hotel. No ale wczoraj bo długich poszukiwaniach wreszcie znaleźliśmy coś fajnego, tak przynajmniej się wydaje, teraz tylko sprawdzić czy jeszcze są miejsca.

          Dziewczyny czy Wy czytacie dziecią książki? Takie dłuższe opowiadania, na kilka wieczorów? Kupiłam dla Kasi „Karolcię”. Pamiętałam, że mnie bardzo zaciekawiła ta historia o koraliku jak byłam dzieckiem. Czytamy już czwarty wieczór z kolei i ku mojemu zdziwieniu bardzo ją zainteresowała ta książka, przyznam się bez bicia że wczoraj już mi się nie chciało czytać bo późno położyłam ją do spania, ale nie odpuściła, chociaż jeden rozdział musiałam jej przeczytać. Jak ją przeczytamy to umówione jesteśmy że pójdziemy do biblioteki i wypożyczymy kolejną jakąś fajną historię. Może macie coś do polecenia?

          Marzeni jak Twoje dziewczyny, lepiej już, odpuszcza choróbsko??

          Jeszcze kilka fotek z wczorajszego balu. Kolejna odsłona po BGKM Myszki Minnie .
          Attached Files

          Skomentuj


            Odp: Mamy z Listopada 2008

            sorry że sie wtrące

            agajan mozesz podac jaki to hotel ? ty byłaś na Kos ??

            my byliśmy na Kos 3 lata temu, a w tamtym roku w turcji i tez moge hotel polecic bo był super , w tym roku lecimy w czerwcu na Zakynthos , hotel ma opinie super 93 % rekomendacji na holidaychecu , no zobaczymy czy rzeczywiście godny polecenia
            Pola 27.03.2009 godz 18 10, 2400g i 49cm miniaturka moja



            Skomentuj


              Odp: Mamy z Listopada 2008

              Witaj Kala8

              Tak byliśmy na KOS, co prawda ja nie mam zbytniego doświadczenia w hotelach, ale osoby które rok w rok wyjeżdżają, a były z nami w ubiegłym roku, też były zachwycone tym hotelem. Mnie się bardzo tam podobało, chętnie wróciłabym tam i w tym roku, ale z drugiej strony jest tyle pięknych miejsc w Grecji, że warto zobaczyć coś innego. Hotel to Lagas Aegean Village. Pewnie są i piękniejsze hotele i więcej gwiazdek mają, ale z kolei cena już nie jest fajna, a niestety to też musimy brać pod uwagę. Teraz znaleźliśmy w Kefalonii, opinie o tej wyspie są boskie, fajne jest jeszcze to że jeszcze turystyka nie jest tak bardzo rozwinięta, więc można się doszukać tego greckiego klimatu.
              O Turcji też myśleliśmy bo jakby nie było ceny są niższe, ale z kolei w naszym przypadku wyrobienie paszportów x 3 to na jedno by w sumie wyszło. A póki co Grecją jesteśmy zauroczeni. A Ty do jakiego hotelu się wybierasz?

              Skomentuj


                Odp: Mamy z Listopada 2008

                agajan my byliśmy w turcji w Champion holiday village , hotel chyba nie tani ale naprawe świetny położony w lasku piniowym, alejki ,ogród , my mieliśmy studio z dwoma sypialniami i dwoma łazienkami

                na kos byliśmy w miejscowości blisko stolicy Kos, czyli chyba po drugiej stronie wyspy niż ty

                teraz lecimy na Zakyntos , Kefalonia to wyspa zaraz obok
                hotel Eleon grand resort lecimy z TUI, już 3 raz korzystamy z tego biura i jak dotąd zawsze było ok

                no wiadomo wszystko zleży od budżetu domowego, ale myśle że warto, nawet do niższej klasy hotelu zwłaszcza jak ma dobre opinie,
                po pierwsze ciepło, słońce, inne krajobrazy, roślinność itp itd
                Last edited by kala8; 09-02-2013, 12:21.
                Pola 27.03.2009 godz 18 10, 2400g i 49cm miniaturka moja



                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Mamy z Listopada 2008

                  Hej Kochane!

                  Ja zła jestem...plany nie wypaliły- nie pojechaliśmy na urodziny bo m dzisiaj temp. 38st. Cóż zrobić. Oby tylko dzieciaczków nie zaraził.

                  Po śniadanku zrobiłyśmy z Nadią muffinki. Potem spacerek. Dzisiaj wyciągnęłam wózek i Ignaś zasnął w wózku więc spacerek zaliczam do udanych

                  Ojjjj...widzę że temat wakacji. Mi też się marzy Grecja. Pomarzyć dobra rzecz. Nie sądzę żeby nam się w tym roku udało gdzieś wyjechać. Chociaż może...jeszcze zobaczymy...
                  M coś przebąkuje o Chorwacji znowu...

                  agajan Kasia wyglądała niesamowicie uroczo! Baaaardzo mi się podoba!

                  Miłego dnia!


                  Skomentuj


                    Odp: Mamy z Listopada 2008

                    Hej!
                    Melduje się. U nas już w miare ok. Gabrysia już od wczoraj nie gorączkuje, a dzis obejrzałam jej migdały i prawie nie ma ropy. W sumie antybiotyk mamy jeszcze brać 4 dni, także dopiero połowa za nami.
                    Mnie juz gardło nie boli, ale mam mega katar. Dzis juz lepiej ale poranki są ciężkie.Powieki mam spuchnięte i schodzi mi katar z zatok.
                    agajan twoja Kasia wyglądała slicznie jako Minnie Ja ci chyba z wakacjami nie pomoge. Byłam w Grecji jakieś 15 lat temu i nie wiele pamiętam, poza pieknymi widokami i błękitem wód
                    jaka ja szkoda że nie pojechaliście, ale cóż zrobić jak twój m ma gorączke to coś się rozwija . Ehhh żeby tylko szybko przeszło i żebyści sie nie zarazili. My dziś zrobiłyśmy ciasto czekoladowe Pycha objadłam się jak bąk.

                    Kiedyś wam pisałam o mieszkaniu że nasza spółdzielnia sprzedaje w nowym bloku. Byliśmy zapisani na mieszkanie 3-pokojowe 64m2, ale pod pewnymi warunkami finansowymi, tzn. inaczej chcielismy podzielić raty, ale niestety nie poszli nam na rękę. W sumie to nie nastawiałam sie, ale jak juz oficjalnie wiem że nic z tego to jakoś mi przykro. Ale widocznie tak musiało być.
                    Lece wreszcie mam męża w domku.




                    Skomentuj


                      Odp: Mamy z Listopada 2008

                      Hej,
                      Ale dzisiaj pospaliśmy długo, normalnie przez to że Kasia teraz w domku siedziała to później chodziła spać przez co dłużej śpi. Dzisiaj po 10 się obudziliśmy i zanim z łóżka się zwlekliśmy to było przed 11. Śniadanko zjedliśmy i musiałam się za obiad brać. Dzisiaj był sosik z mięskiem, ziemniaczki i gotowana marchewka. Kasia oczywiście bez marchewki jadła, spróbowała jedną kosteczkę i stwierdziła że nie dobra. Nie wiem jak mam ją przekonać do jedzenia warzyw. Naprawdę je bardzo mało.

                      Kala8 oczywiście że wszystko niestety zależy od budżetu. Fakt wakacje nad naszym morzem wyszły by pewnie taniej, ale trafić w pogodę to trzeba mieć szczęście. My to szukaliśmy takiego hotelu żeby nie był zbyt drogi, ustaliliśmy sobie próg 7 tyś za naszą trójkę i żeby było HB i warunki jakieś w miarę normalne i powiem że ciężko było w tym roku coś znaleźć, według mnie sporo zdrożało w porównaniu z poprzednim rokiem. Te hotele w których Ty byłaś to raczej nie osiągalne dla mnie, ale tak jak mówisz nie musi być 5 gwiazdek, ale wakacje w ciepłych krajach - bezcenne.

                      BGKM no to szkoda z tym mieszkaniem. Ale to na jakich zasadach ta spółdzielnia sprzedaje te mieszkania?? To jest TBS? A teraz w ilu metrach mieszkacie jeśli można zapytać?

                      Jaka_ja oj współczuję, chory m. w domu to nie lada wyzwanie, wszystko postawione na głowie, przynajmniej u mnie tak jest. Dzisiaj np mój m. od rana marudzi że mu coś nie dobrze, że go mdli, marudzi i marudzi, ciśnienie sobie co chwilę mierzy, ale obiad bez problemu zjadł i zaraz idziemy na pączki do teściowej to pewnie też nie będzie sobie żałował, on akurat jest z tych co uwielbia różnego rodzaju słodycze, ciasta, ciasteczka. Oby Twojemu chorowitkowi szybko przeszło.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Mamy z Listopada 2008

                        agajan nie żadne TBS. U nas w kielcach osiedlami zarządzają spółdzielnie mieszkaniowe. To są mieszkania spółdzielcze własnosciowe. Nasza spółdzielnia jest dość stara ma bloki i wieżowce 30 letnie, ale jak to w dobie kryzysu każdy szuka zarobku, więc spółdzielnia postanowiła na wolnym zielonym terenie postawić kolejny blok. Wiesz to jest podobnie jak od dewelopera tyle że chyba pewniejsze. No i ceny mieszkań rynkowe. Blok ogrodzony z placem zabaw i parkingiem. Powstaje w bardzo fajnym miejscu do szkół i przedszkoli jest ok. 100m, zreszta do dużego centrum handlowego też tyle. Ceny 4200-4500 zł w zależności od piętra, garaż podziemy 25tys/ewentualnie miejsce postojowe na zewnatrz 7tys, komórka lokatorska 1200 zł/m2... No i budowa juz sie zaczeła a termin oddania bloku to III kw. 2014. Więc stwierdziliśmy z em że damy rade spłacić nasz kredyt na obecene mieszkanie i musielibyśmy sprzedać to mieszkanie , dobrać kredyt i za rok byśmy mieszkali komfortowiej. Chcielismy żeby spółdzielnia w umowie dała nam możliwość wpłaty 50%/50%. Połowe wzielibyśmy kredytu już, a reszte ze sprzedaży tego mieszkania....A oni standardowo zarządzili 20%/30%/30%/20% z czego wszystko trzeba zapłącić praktycznie do końca tego roku (poza tą ostatniom wpłatą-ta juz przy odbiorze kluczy). No i nie bardzo mamy możliwość żeby taki kredyt brać wielki.
                        A obecnie mamy mieszkanie 40 m2 więc troche nam ciasno, a będzie jeszcze ciaśniej.
                        Mój m mówi że dobrze sie stało, bo pewnie wszystko działoby sie na wariackich papierach, tu spłata jednego kredytu, zaciaganie kolejnego. Pewnie ma racje, spłacimy spokojnie jedno, sprzedamy to mieszkanie i kupimy inne, tyle że boje się że już w nie tak fajnym miejscu....Ale trudno tak musiało być.




                        Skomentuj


                          Odp: Mamy z Listopada 2008

                          Hej

                          My po mału dochodzimy do siebie.Martynka prawie zdrowa,najgorzej Igę kaszel męczy w nocy,aż biedna potrafi zwymiotować.
                          Mnie i m tez jakieś przeziębienie bierze,ale jakieś leki bierzemy to może nas nie rozłoży.
                          Dzisiaj przyjeżdża moja mama,posiedzi kilka dni u nas,a my jak będziemy zdrowe to pojedziemy do nich na ferie.Dziś własnie sie zaczeły.Martynki do przedszkola nie puszczam,bee miała odliczenie bo u nas 15 dni roboczych jak dziecko nie chodzi to odliczają za jedzenie i godziny.A ostatnio przedszkole podrożało i nosze się z zamiarem zmniejszenia dopłaty z 4 godz na 2h.Nie wiem tylko czy p.dyrektor sie zgodzi.U nas można umowę zmieniać raz na rok w styczniu.
                          agajan1 U nas to jest tak z przedszkolem,ze jak dziecka nie ma na sniadaniu to nie jest liczone na obiadek.Jesli sie dziecko przyprowadza pozniej to trzeba przedzwonic rano zeby policzyli dziecko do obiadku.Myśle,że oiad jak obiad ale ta zupka to na pewno by się znalazła skoro Kasia chciała zostać.Po prostu zależało tylko od Pań.Ja akurat nie mogę na przedszkole narzekać jestem bardzo zadowolona i z Pań i z rzeczy których Martynka się tam uczy.No i prace są na tablicy co raz wywieszane nie tak jak pisze Pamkamiesiąc wiszą.
                          Myszka Miki piękna.
                          Martynka tez była w piatek na balu,była wróżką.Niestety nie mam żadnych zdjęć,znajoma mama robiłą więc moż emi na płytce jakoś da.Bal świetny,zaprowadziłam Martynkę i wróciąłm,bo u nas rodzic nie są na balu.Dzieci nie chca się bawić.

                          BGKM Szkoda faktycznie tego mieszkanka skoro było w tak dobrej okolicy.Ale tak jak mówisz,napewno coś po mału znajdziecie sobie innego,a w miedzy czasie na spokojnie splacicie kredyt.

                          jaka_ja Mówisz,że Ignaś przechodzi bunt.Oj możliwe,a jeszcze chłopiec wiadomo.Inaczej trzeba wychowywać.Nie wiem co CI poradzić.Napewno nie można mu na takie coś pozwalać,bo wejdzie Ći na głowę.Może trzeba mu czegoś zabronić,żeby wiedział,że to jakaś kara czy coś.Tylko nie wiem czy on już to zrozumie.
                          Poczytaj może rady super niani
                          Martynka ur.11 listopada 2008
                          Iga ur.3 sierpień 2012



                          Skomentuj


                            Odp: Mamy z Listopada 2008

                            Hej Dziewczyny!

                            M dzisiaj w domku jeszcze został...ale już dużo lepiej się czuje...Chory facet...hmmmm...jak dziecko.
                            Byłam z dzieciaczkami na spacerku. Ignaś szalał więc po powrocie wszystkie rzeczy miał do prania...a ranko dwie pralki wstawiłam. Ciągle masa prania i prasowania.
                            Nadusia była się pobawić z Martynką i Mateuszem. Potem obiadek.
                            Teraz szlaczki maluje a Ignaś póki co książeczki ogląda. Nie potrwa to długo

                            marzenia Superniania...tak trzeba będzie sprawdzić te jej rady.Może coś się przyda.
                            Co do zdjęć...u nas jest o tyle fajnie że imprezy w przedszkolu są fotografowane i później zdjęcia umieszczane są na stronie przedszkola skąd można je pobrać.
                            Dobrze że wychodzicie na prostą w kwestii choroby. Żeby Igusi ten kaszel odpuścił. Coś czuję że Nadia się od m zaraziła bo dzisiaj zaczęła co chwilę kichać i słyszę że głos jej się zmienia. Pokasłuje też...no tak w styczniu nie opuściła ani jednego dnia w przedszkolu...pora nadrobić

                            Uciekam Kochane bo Mały już jęczy
                            Pochwalę się tylko że synek dzisiaj po zjedzeniu obiadku powiedział ''Doble''


                            Skomentuj


                              Odp: Mamy z Listopada 2008

                              Hej!
                              Co dziś porabiacie. Ja szukam sobie jakiś zajęć dodatkowych bo zeświruje w domu. Mój m chodzi na basen, na włoski, w reszte popołudni "jest zmęczony" więc i tak nie pomaga....Gabi wiecznie uwieszona na mnie, szczególnie teraz jak wie ze jestem w domku, a mojemu m to bardzooo na rekę.....ehhh a mnie dopada jakaś deprecha. Pierwszy raz mam coś takiego. Pomyślałam sobie o zajęciach ruchowych dla ciężarnych, typu pilates. Nawet jeden klub blisko mnie ma cos takiego w ofecie. Dzis tam podejdę i popytam co i jak i za ile.... Jeszcze teraz znalazałam tańce dla Gabrysi grupa sie utworzyła 3-4 latków w Kieleckim Teatrze Tańca od lutego są zajęcia, dziś będę dzwoniła może ją jeszcze przyjmą.
                              Dziś też mam kontrole u stomatologa z Gabi to juz 0,5 roku od ostatniego przeglądu- jak to zleciało. Ciekawe czy coś nie bedzie trzeba powiercic....
                              jaka ja to i tak w takim grypowym okresie Nadusia ci nie chorowała, pewnie że lepiej by było żeby wogóle już ją nie łapało, ale i tak chyba nie jest tak źle.... To Ignaś szybko sie rozgaduje. Fajnie usłyszeć cos takiego
                              marzeni to dobrze że dziewczynki juz wychodzą z chorób. Ja też od lutego zmieniałam umowę w przedszkolu, szkoda kasy, szczególnie że Gab tak dużo opuszcza. Mamy teraz zadeklarowane darmowe godziny 8-14 + pełne wyżywienie 6zł/dzień. W sumie coś ok. 120-130 zł/miesięcznie, a miałam 230zł (bo musiałam 3h płatne wziąść jak pracowałam). Tyle ze u nas mozna umowę aneksować co miesiąc wiec naprawde fajnie.




                              Skomentuj


                                Odp: Mamy z Listopada 2008

                                Hej Kochane!

                                Rano zrobiliśmy sobie naleśniczki. Teraz oglądaliśmy ''Meridę Waleczną''. Nadii wczoraj tak się podobało....nam też...oglądaliśmy całą rodzinką( no może oprócz Ignasia bo on nie chce bajek oglądać ale chwilami też patrzał) że dzisiaj cały ranek mnie męczyła żebym jej włączyła i dopięła swego.
                                Po skończeniu mówi do mnie ''Mamusiu ta bajka jest i piękna i straszna i smutna i wesoła i wzruszająca...tyle uczuć''. Tak mnie zaskoczyło moje wrażliwe dziewczę tym zdaniem

                                BGKM Jak tak Cię ''nosi'' kochana to pewnie- zapisz się na jakieś zajęcia dla kobiet w ciąży. Daj znać czy udało Ci się zapisać Gabi na tańce.
                                Co do Nadii to rzeczywiście ostatnio nie chorowała. Nawet Pani w przedszkolu gdy byliśmy na Jasełkach zauważyła że w styczniu ani jednego dnia nie opuściła.
                                Od rana pokasłuje trochę i z noska jej leci.
                                Co do Ignasia...to on właśnie mało mówi jak na 1.5 roczne dziecko... mama tata mniam mniam dada bebe Gaja kok(kot). Rozumie dużo i wiele poleceń wykonuje ale z mówieniem gorzej...Fajne jest jak przynosi czystego pampersa gdy go proszę i wynosi do śmietnika brudnego

                                Piszcie dziewczyny co u Was.
                                Idę kawkę zrobić sobie bo głowa coś mnie boli

                                PS. Robiła sobie któraś manicure hybrydowy?Jestem ciekawa opinii...bo się zastanawiam nad zrobieniem.


                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X