Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamy z Listopada 2008

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Mamy z Listopada 2008

    Hej dziewczynki
    Odwiozłam mała do przedszkola- ale nie chciała jak zwykle iść eh nie wiem co się dzieje, ciekawa jestem jak to będzie po 2 miesięcznej przerwie. Ale nie będę się teraz tym zamartwiać - pożyjemy zobaczymy.
    Od dzisiaj mam już Panów którzy robią nam klatkę, stukają, pukają i harmider jeden jest ale muszę jakoś przetrwać i będę się cieszyć równiutkimi ścianami w kolorze. Tylko ten mój M mnie dzisiaj znowu denerwuje - jak trzeba coś w domu zrobić to trzeba oszczędnie żeby starczyłóo, ale jak motorek trzeba naprawiać to nie ważne ile się zapłaci, ważne żeby jeździł. Masakra te chłopy to na prawdę z Marsa. Także Sylwuś nie przejmuj sie bo oni to chyba też raz w miesiącu przechodzą okres.

    Kochane my mamy też w domku grzybobranie Kubusia Puchata, ale raczej wolimy z Weronisią układać puzzle, może dlatego że nie trafiliśmy na fajną grę. Małpki za mną chodzą muszę się w nie zaopatrzeć. To będziemy całą rodzinka grać.

    Dziewczynki wszystkie zdjęcia cudowne. Uciekam na kawusię do później
    WERONIKA JAGODA 5 listopad 2008 godz. 15.37 3870 g, 60 cm
    NADIA POLA 10 lipiec 2012 godz. 11.50 3130 g, 56 cm







    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Mamy z Listopada 2008

      My właśnie nie mamy tego typu fajnych gier. Muszę nas w coś zaopatrzyć. Generalnie też puzzle układamy, ewent. w domino gramy albo na konsoli w jakieś gry, a takich planszowych u nas brak
      W sumie dość drogie są te gry, chciałabym coś sprawdzonego. Te małpki fajne i Nadii pewnie Gofer też by się spodobał

      Ignaś zasypia, Nadia pomywa naczynia...hehe...pomocnik mój mały

      Właśnie ewisienka oni chyba też okres mają, może nawet częściej niż raz w miesiącu. Ostatnio z moim m znowu nie nadajemy na tych samych falach...


      Skomentuj


        Odp: Mamy z Listopada 2008

        Sylwia ja odkąd poszłam na L4 nie jest znowu tak źle, ale może że to dopiero 6 miesięcy minęło. Ja widzę po sobie, że im dłużej jestem w domu i nigdzie nie wychodzę to kumulują się we mnie jakieś negatywne rzeczy i wybucham przy głupi zapytaniu o coś. U Was jakbyście sobie od czasu do czasu wyszli gdzieś razem to może jakoś by to inaczej było, albo przynajmniej Ty gdzieś z koleżanką żebyś wyskoczyła. Widzisz jak coś to zapraszam na kilka dni do Kielc niech M zostaje z dziećmi a my poszalejemy co tam z brzuchem też można się dobrze bawić hihi

        Nadia to malutki pomocnik widzę. Moja ostatnio też chciała mi myć naczynia ale jej nie dałam bo musiałabym znowu wszystko sprzątać. Ale kiedyś muszę spróbować.
        WERONIKA JAGODA 5 listopad 2008 godz. 15.37 3870 g, 60 cm
        NADIA POLA 10 lipiec 2012 godz. 11.50 3130 g, 56 cm







        Skomentuj


          Odp: Mamy z Listopada 2008

          Wiem ewisienka ja mam podobnie, jestem rozdrażniona, potrzebuję się wyspać, odpocząć, gdzieś wyskoczyć...a rzadko mam możliwość, żeby gdzieś wyjść bez dzieci. Brzmię może jak wyrodna matka ale od dzieci też czasami się przyda odpoczynek. M jest cały dzień poza domem, wraca późno, zmęczony...czasami nie ma siły, żeby z Nadią się pobawić...cały ten weekend siedział przy kompie i tworzył stronę internetową. Niby to rozumiem, dodatkowe pieniążki się przydadzą...ale też chciałabym go trochę dla siebie.On jak siedzi przy kompie to jest wyłączonony praktycznie z życia rodzinnego.
          Na festynie był jakiś nerwowy, naciskał Nadię, żeby się bawiła z córką jego kolegi a ona nie chciała...z jakiś powodów...i on był wręcz zły na nią o to
          Nigdy mojego dziecka nie naciskam, bawi się z dziećmi bardzo fajnie...a on stwierdził po wczorajszym dniu, że ona nie umie się z dziećmi bawić....a moje dziecko było zmęczone atrakcjami-zjeżdżalnie, kule na wodzie, koncert, trampolina...dużo tego wszystkiego i była już zmęczona.
          Gdy Nadia później zapytała dlaczego Julka już poszła do domu, do jej odpowiedział, że poszła, bo ''Ty się z nią nie umiałaś bawić''.
          Wpędza dziecko w poczucie winy.Nadia się rozpłakała.
          Było mi bardzo przykro Miałam z nim poważną rozmowę na ten temat.
          Zakompleksi mi dziecko jak tak dalej pójdzie i wpędza niepotrzebnie w poczucie winy

          Może się wybiorę do tych Kielc Ciekawe co mój m na to...hehe...

          Biorę się za stertę prasowania...bleeee...


          Skomentuj


            Odp: Mamy z Listopada 2008

            majajula spoznione wszystkie naj naj dla Majki! sliczny tort sama robilas tak??
            marzeni fajne fotki
            jaka ja ja polecam farmera http://allegro.pl/granna-gra-super-f...341999893.html zreszta gry sa bardzo fajne warto w nie zainwestowac my mamy ich mase heh i polecam kazda jaka mamy ale listy ci tu robic nie bede chyba ze chcesz
            jaka ja ah moj m tez ma czasem takie teksty ze rece opadaja ale on nie widzi w tym nic dziwnego i zlego to jest chyba najgorsze

            ah u nas pogoda do d... pewnie za chwile zacznie padac i czlowiekowi przez to nic sie nie chce do tego od wczoraj mam jakies mdlosci bleee......

            Skomentuj


              Odp: Mamy z Listopada 2008

              SłoneczkoDzięki za linka.
              Mi ręce ostatnio opadły, bo mój m czytał Nadii wieczorem jakąś bajkę o Kubusiu Puchatku, który uczy się pisać i czytać i natchęło go później więc kazał Nadii przeliterować swoje imię
              Był mocno zdziwiony, że 3,5 letnie dziecko nie wie o co chodzi
              Przecież ona zna tylko kilka literek!
              Tak ją zestresował, że jak potem pytałam o to jak się nazywa to ona chciała literować i nie wiedziała jak się za to zabrać. Biedna moja
              Tak mojego potem opr....bez przesady, jak ona ma się tak brać za jej edukację, to lepiej żeby tego wcale nie robił. Chyba nie tędy droga, co?


              Skomentuj


                Odp: Mamy z Listopada 2008

                Jaka_ja bardzo dobrze zrobiłaś że M opierniczyłaś za to nagabywanie do zabawy z córką jego kolegi, przecież dzieciaki znajda swój wspólny język tak czy owak. Widocznie Nadia tak jak piszesz była zbyt zmęczona tymi atrakcjami żeby jeszcze udzielać się koleżeńsko. Ci nasi mężowie to myślą, że siedzenie w domu i wychowywanie dzieci to taka łatwa sprawa, dzieci potrzebują na wszystko czasu, a z tego co piszesz to i tak Nadia umie już bardzo dużo literek moja nie zna ani jednej wstyd się przyznać, ale jej to jeszcze nie kręci - woli sobie pobazgrać po tablicy niż pisać literki ehh nadejdzie i jej czas.
                WERONIKA JAGODA 5 listopad 2008 godz. 15.37 3870 g, 60 cm
                NADIA POLA 10 lipiec 2012 godz. 11.50 3130 g, 56 cm







                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Mamy z Listopada 2008

                  Cześć dziewczynki!

                  Ja dziś pospałam do 10:15
                  Rano Martysia obudziła się o 6 i wołała co chwilkę,pózniej nie za bardzo chciała wstawać.Mówiła,że jej zimno i brzuszek coś boli.Mam nadzieję,że nic nie bedzie
                  Dzisiaj mieli jechać na wycieczkę z przedszkola,ale nie pojechali.W nocy deszcz lał i tak do 9 chyba padał.Pochmurno,na jutro też taką pogodę zapowiadają.Mam nadzieję,że wekkend będzie ładny bo chcemy pojechać na nasze ranczoi do rodziców.

                  Co do naszych M to widzę,dziś narzekamy.Ja ze swoim tez od jakiegoś czasu nie mogę się porozumieć.Wiszą nad nami czarne chmury.
                  Stał się jakiś nieczuły,mało troskliwy.Zarówno do mnie jak i Martynki.Ona czasem nerwy ruszy a on zamiast spokojnie z nią porozmawiać,krzyczy do niej i jeszcze bardziej ją rozdrażnia.
                  Jak go o coś nie poproszę to sam oczywiście się nie domyśli,żeby mi pomóc.Wszystko muszę mu mówić.Ja też nie jestem jakiś komputer,żeby o wszystkim pamiętaćNa dodatek ta końcówka ciązy też daje mi we znaki,nie mam siły,kiepsko się czuję.A mój M nawet tego nie rozumie.Mam żal do niego bo nawet nie spyta jak się czujęNie wiem co będzie jak się maleństwo urodzi...
                  Eh czasem miałabym ochotę wyrwać się gdzieś sama,i odetchnąć od tego wszystkiego.
                  No to się i ja wyżaliłam.
                  Martynka ur.11 listopada 2008
                  Iga ur.3 sierpień 2012



                  Skomentuj


                    Odp: Mamy z Listopada 2008

                    Ja zauważyłam że mój M traktuje Martynkę jakby była dorosła.Jak coś nabroi albo nie tak się zachowa,to do niej jak do dorosłego.Przecież to jeszcze 3,5 latek.To jeszcze dziecko.Nie wszystko rozumie,trzeba z nią rozmawiać i tłumaczyć.
                    Tak i Twój m Jaka_ja chyba trochę za wysoką poprzeczkę zrobił z tymi literkami,czy nakazywaniem z kim ona ma się bawić.
                    Dobrze,że go opier.może coś pomoże.Ja jak swojemu czasem coś mówię,to po nim spływa jak po kaczce.
                    Czasem takie puste gadanie.

                    Piłyście już kawkę?Może się napijemy
                    Martynka ur.11 listopada 2008
                    Iga ur.3 sierpień 2012



                    Skomentuj


                      Odp: Mamy z Listopada 2008

                      jaka ja dokladnie tylko jej mąci w glowie wszystko po kolei ale faceci czasem tego nie rozumieja i chca zeby wszystko od razu bylo
                      marzeni ja na swojego za bardzo marudzic nie moge bo musze przyznac ze trafil mi sie fajny facet ale tez mu trzeba wszystko mowic wczoraj jak wychodzilam do szkoly to nawet ciuchy mlodej musialam szykowac bo on nie wie dobrze ze babcia jest bo ona mowi ze on jej uczesac nie potrafi hehe

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Mamy z Listopada 2008

                        Wróciliśmy z placu zabaw, Ignaś zjadł zupkę i zaraz go położę na drugą drzemkę. Nadusia jeszcze poszła się na godzinkę pobawić do mojej koleżanki córki.

                        marzenia To sobie ponarzekałyśmy na swoich mężów...cóż...skoro zasłużyli...
                        Właśnie mój też tak ma, że czasami mówi do Nadii jak do dorosłej, jakby ona musiała już wszystko rozumieć, jakby sobie sprawy nie zdawał, że ona dopiero świat poznaje, że wiele jej trzeba wytłumaczyć. Oczekiwania ma z kosmosu!
                        Jak byłam w ciąży, to mój też jakoś specjalnie nie był czuły, przy Nadii więcej mi brzusia głaskał itd., a wiadomo, że kobieta w ciąży jeszcze więcej ciepła i czułości potrzebuje...prawda?
                        Ja właśnie piję kawkę...a potem druga porcja prasowania i jeszcze odkurzyć muszę, bo nanieśliśmy z piaskownicy dużo piachu...


                        Skomentuj


                          Odp: Mamy z Listopada 2008

                          jaka ja chodz jeszcze do mnie poprasowac bo ja kompletnie nie mam sily

                          Skomentuj


                            Odp: Mamy z Listopada 2008

                            Oj niestety tak to czasami z tymi naszymi M jest

                            My czekamy z Martynką na M,z obiadkiem.Spagetti dzisiaj mamy.
                            Martynka ur.11 listopada 2008
                            Iga ur.3 sierpień 2012



                            Skomentuj


                              Odp: Mamy z Listopada 2008

                              Muszę się pochwalić, mój synek już prawie raczkuje
                              Attached Files


                              Skomentuj


                                Odp: Mamy z Listopada 2008

                                Brawo Ignaś!!!
                                Na tym drugim zdjęciu to jakiś inny,zmienił się i chyba mu włoski pojaśniały?
                                Martynka ur.11 listopada 2008
                                Iga ur.3 sierpień 2012



                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X