Hej mamcie...
Znów sporo mnie nie było, ale ostatnio mój internet ( a raczej jego dostawca) pozostawia wiele do zyczenia...Masakra jakaś...
My na szczęście zdrowi Samek pomimo ferii chodzi do p-la bo po 1 w domu cały dzień jak jest to chodzi i marudzi że mu nudno itp. a tak przynajmniej pół dnia mu zleci...
Ostatnio miałam przeboje z bolącym zębem mojego syna..Pojechałam z nim do dentysty i ona mu go rozwierciła i kazała płukać rumiankiem lub szałwią...Już kiedyś mu tak zrobiła z innym zębem i było ok.Ale nie tym razem, na drugi dzień po wizycie jeszcze nic się nie działo, ale w czwartek już od rana marudził że nadal go boli i było coraz gorzej, wiec znów do dentysty, stwierdziła, że musi jeszcze raz powiercić i żę założy lekarstwo...No spoko jako, żę mój super dzielny synuś nie boi się dentysty siedział ładnie, aż w końcu tak go bolało, że sie popłakał ( pierwszy raz a chodzimy do dentysty od 2 lat) wszystko OK dałam mu w domu przeciwbólowy lek i wieczorem normalnie poszedł spać...Ale nie pytajcie co było w nocy, masakra, przespaliśmy może 3h w sumie...Rano w piątek wstał stwierdził, że już nie boli ale wyglądał jakby miał lekko opuchnięte...I znów zaczęło się po południu, młody zaczął być płaczliwy i zaczął mu puchnąć policzek i to w takim tempie, że o 19 pojechałam na pogotowie...Dostał antybiotyk, i lekarz kazał mi podawać syropy przeciwbólowe nawet co 3h jesli zajdzie taka potrzeba...Na szczęście nie było tak źle...Po antybiotyku opuchlizna zeszła i jest teraz OK...Wczoraj posżłam z nim do kontroli z tym zębem i dentystka stwierdziła, że skoro bylo opuchnięte to nie zaplombuje mu go...Wywierciła tylko to lekarstwo i zostawiła otwartego...Zobaczymy, na razie jest OK...
Za to z mojej córci to jestem dumna bo od 3 tyg kupka ląduj w nocniku, zdarza się, że woła i siku, ale to jeszcze opornie nam idzie, ważne że jesteśmy na dobrej drodze
Aga dzięki za pytanie...Czuję się dobrze i fizycznie i psychicznie....Byłam w środę u mojego gina na kontroli, wszystko jest OK mam nie zachodzić w ciążę przez pół roku...I mówię mu, że nie chcę już kolejnego dziecka i w ogóle no i po długich rozmowach na temat różnych sposobów antykoncepcji poszłam do domu z mętlikiem w głowie...Teraz zastanawiam się na co się zdecydować...
Magda cudne fotki, aż wam zazdroszczę takiego wyjazdu :/ my teraz to żadnych szans na jakikolwiek wyjazd nawet na wekend...
No i na koniec mam jeszcze nowinę...Wczoraj o 8:15 rano moja przyjaciółka przez cc urodziła syna PASKALA z wagą 5400g i 64cm
No to zmykam dokończyć obiadek bo za godzinkę mężulek wraca :*
Skomentuj