Magda a co u Ciebie? czy dobrze pamiętam że miałaś niedawno wizytę u gina ? wszystko ok? możecie zacząć staranka?
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Mamusie z maja 2009
Collapse
X
-
-
Odp: Mamusie z maja 2009
Tak. Byłam w czwartek u gina, mamy zielone światło, jedynie mam zrobić badania na toksoplazmozę zanim zaciążę. Ale póki co stoimy w miejscu, bo m. jakiś bez humoru i niemrawy, jak nie mój mężczyzna.
Edytka wróciła z p-la, Darek ją przywiózł, bo wcześniej szkolenie skończył.
Jak wczoraj była u nas piękna słoneczna pogoda i wracałyśmy do domu z przedszkola na nogach, tak dzisiaj...listopad - mglisto, wilgotno i ponuro.
Bagnes daj znać po wizycie w szpitalu. Ciekawe, kiedy nam się pochwalisz córusią
Agata Edytka podobna do Blanki, bo też potrafi się długo sama sobą zająć, bawi się cicho, nie przeszkadza nikomu. Najdłużej siedzi przy kolorowaniu.
A Edytka poszła do przedszkola dlatego, że brakowało jej właśnie kontaktu z dziećmi i nie wiedziała jak się ma zachować. Taka nieśmiała była, do dorosłych w sumie też.
A wczoraj wracałyśmy piechotką, minął nas chłopak w moim, może troche starszym wieku, odwrócił się i uśmiechnął się do Edytki i poszedł dalej. I jak był dalej od nas to Edzia na głos: Ulala! Że niby fajna dupcia z niego
Skomentuj
-
Odp: Mamusie z maja 2009
Hej!
Madziu, trzymaj się! Mam nadzieję, że zbliżycie się z Darkiem na nowo, a staranka będą czymś oczywistym. Powodzenia :*
Bagnes, i jak tam na chwilę przed porodem się czujesz? Wszystko gotowe? Czekam na zdjęcia Małej
Ela pytała jak tam u mnie w pracy. Otóż, różnie bywa. Ogólnie to czuć mocną rywalizację w załodze, ale ja jestem jakos obok tego, bo mam jedną zmianę i robię jeden zakres obowiązków i nic poza. Mam na głowie zwroty, więc to one zajmują moj czas i głowe przez te 8 godz. i mogę resztę olać Poza tym jest całkiem ok. Kierownik jest zadowolony z mojej pracy, co tylko motywuje by dalej dawać z siebie wszystko. Od poniedziałku mamy nowego Zastępcę Kierownika, który na dniach ma się przeprowadzić do mojego pokoju. Trochę obawiam się siedzenia z Nim, że będzie mi patrzał na ręce.Nie znam człowieka, stąd ten strach. Ale jestem pozytywnie nastawiona. Umowę mi przedłużyli, nadal zlecenie, ale lepszy rydz niż nic.
Tomuś dobrze, zdrowy. Ostatnio bardzo się zrobił rodzinny, tzn. chce być z nami jak najwięcej, bo jednak całe dnie z dziadkami to trochę dla Niego za dużo, chce mieć mamę i tatę, a tu codziennie tylko 3 godziny i się dziecie buntuje. Sam chce robić wiele rzeczy, więc coraz bardziej się usamodzielnia, co mnie cieszy, bo od września będzie musiał być samodzielny o wiele bardziej niz dziś. Uwielbia śpiewać. Ma na moim starym laptopie masę teledysków i niemal codziennie jak wraca do domu, to muszą lecieć, a Tomcio śpiewa niemal każdą piosenkę - ma dobry słuch i poczucie rytmu. Mówi, że będzie piosenkarzem - hehe, zobaczymy
Ja nadal na diecie i ćwiczeniach. I jest coraz lepiej. Ile kg mi spadło, to nie wiem, ale cm lecą w dół, więc się nie poddaje!
Dziś idę podpisać umowę w p-lu Tomeczka, a od 1 września mój Synek będzie dreptał tam codziennie, cieszę się, choć wiem, że Jego odporność będzie wystawiona na wielkie próby.
ZOstawiam Was z kilkoma fotkami. Buziaki!!!
DSCF0191.jpg DSCF0193.jpg DSCF0201.jpg DSCF0208.jpg DSCF0222.jpg
Skomentuj
-
-
Odp: Mamusie z maja 2009
Hej, hej
Nie wiem jak u was ale u mnie w końcu wiosna i oby tak już zostało mam świetny humor i nawet teściowa mi go nie zepsuje chociaż stara się od rana
Wiktoria właśnie śpi a ja dopijam kawkę i idę ogarnąć do końca kuchnię...
Paula początki p-la dla Tomusia na pewno nie będą łatwe a i dla was również, bo zazwyczaj jest tak, że dzieciaki muszą swoje odchorować, aż w końcu wymieszają się wszystkie bakterie z innymi...Sama to przeszłam z Samkiem, ale wiem, że było warto, choć trafiał mnie czasem szlag, jak po tyg chodzenia do p-la mały znów kaszlał i miał katar...Ale nie ma tego złego...
Ja z chęcią poszłabym gdzieś do pracy chociaz na pół etatu, ale niestety teściowa nie zostanie mi z Wiktorią, a żłobek nie wchodzi w grę, wiec jeszcze rok muszę posiedzieć w domu, bo za rok we wrześniu mogłabym już oddać Wiktorię tu u nas do p-la chociaż na te 6h....Czas pokaże jak będzie naprawdę...Za tydz, w sobotę idziemy na wesele do mojego kuzyna (tak, tak kochane znów wesele) a we wrześniu następne, bo żeni się mój brat...Ech jak tak dalej pójdzie to na prezenty nie narobimy...
A no i oczywiście znów jestem blondynką kumpela była przed wczoraj i ogarnęła mi w końcu włosy, znów ścięłam na króciutko, jakoś tak nie mogę (nie chcę znaczy się) zapuścić włosów, dobrze mi w krótkich...
No nic kochane uciekam teraz jeszcze popatrzeć co tam na Fb i uciekam do porządków...Miłego dnia życzę kochane pa pa
Skomentuj
-
Odp: Mamusie z maja 2009
Pauliuna a daleko od domu to przedszkole? Koło Was czy koło dziadków?
A na jaką zmianę Ty pracujesz?
Choroby w przedszkolu rzecz normalna, Edytka do tej pory co jakiś czas coś przynosi, najczęsciej katar, tak jak teraz, a ledwo co przed świętami chorowała. Ale wychoruje się teraz, nabierze odporności, to przynajmniej podstawówkę będzie miała normalną, zdrową, oby! Więc tym się nie martw, będziemy Cię wspierać. Fajnie jest mieć w domu przedszkolaka, prawda Elu?
Elu ale poszłabym już na wesele, zabierzecie mnie ze sobą? Mogę nawet za niańkę dla dzieci robić :P
U nas też wiosna, od wczoraj popołudnia. Niech tak zostanie.
Czas wyciągnąć z szafy wiosenną kurtkę i lekkie buty.
Kochana, pokaż się po fryzjerze i dzieci pokaż, mała już pewnie nie taka mała?
U nas już lepiej. Darek wczoraj przyszedł się przytulić i pogadać. Co za gamoń, powiedział mi, że miał menopauzę przez tych kilka dni! Osioł, zamiast się przyznać, że ma poprostu gorsze dni, to ten się zamyka w sobie, a potem wymyśla menopauzy. Ale już fajnie jest, byle nie zaczęsto takie jego choroby
Skomentuj
-
Odp: Mamusie z maja 2009
Magda z chłopami tak już jest.... mój po 13 latach bycia razem nauczył się mówić o co chodzi ale nawet teraz musze z nigo czasem wyciągać.....
Paulina ja już mam wszystko przygotowane, torba spakowana poprane poprasowane od dawna bo przez chłopców miałam schizę już w 32 tygodniu, więc tym razem chciałam mieć wszystko zapięte na ostatni guzik. Jeszcze tylko łóżeczko rozłożyć (ale to jak już będę w szpitalu) i monitor kupić.
A co do przedszkola to różnie bywa chłopcy aż tak dużo nie chorowali np. Ale na pewno wyjdzie to Tomusiowi na dobre. Dziecko w przedszkolu rozwija się rewelacyjnie, kontakt z innymi dziećmi jest bardzo potrzebny w tym wieku.
Elu no ja też się piszę na wesele ale u mnie nie bardzo już się zapowiada jakieś....
Skomentuj
-
-
Odp: Mamusie z maja 2009
Madziu, my mieszkamy blok obok teściów, więc mamy raj na ziemi, jeśli o odtransportowanie Małego do dziadków i odbiór Go chodzi Przedszkole widać z okien pokoju Małego u teściów, wiec mamy też blisko. Jakies 5 minut Tomusiowym dreptaniem.
Ja pracuję 8-16. Kiedyś Kierownik chciał mi wlepić 12-20, ale z uwagi na ponad 14godzinny pobyt poza domem postawiłam ultimatum, albo jestem na jedną zmianę, wracam z T i pracuję, albo się zwalniam bo nie dam rady tak dojeżdżać. No i się udało. Mam fajny zakres obowiązków, którego nikt poza mną nie lubi Nie jest źle, gdyby jeszcze wyższa wypłata była i normalna umowa, to byloby super!
Skomentuj
-
-
Odp: Mamusie z maja 2009
Delff przykro mi! Pocieszę Cię może tym, że jedna pani, która przyprowadza do naszego przedszkola, wczoraj się skarżyła, że jej Kasi też nie przyjęli, chociaż oni oboje z mężem pracują. Wiem, głupie to, dlatego ja się nie pchałam, bo wiedziałam, że my bez szens. Za to za rok już na bank, bo to już obowiązek.
A ja mam takie pomotane dni!
Moi rodzice przyjechali z siostrą na kilka dni, mieli tu kilka spraw do załatwienia. Siostra od soboty miała auto u naszego mechanika, wczoraj odebrała, to się znowu łożyska w kołach posypały i dzisiaj do niego z rana się wracała. Zostawi u niego prawie dwa tysiące, od nas kasę musi pożyczyć, bo tej awarii nie brała pod uwagę. A mieli dzisiaj już z samego rana wracać do domu i też im to pokrzyżowało plany, auto najwcześniej w piątek dostaną naprawione.
Żeby siostrze nie było przykro, to nasze auto też odmówiło posłuszeństwa, nam coś z hamulacmi się stało. Powinnam dzisiaj je odebrać, ale kolega mechanik jeszcze nie dzwonił.
I tak mi źle, bo jestem zależna od teścia. Rano jedzie podrzucić nas do przedszkola, wczoraj i dzisiaj odbierał i zawoził siostrę do mechanika i na przystanki, żeby się do drugiej siostry dostała i tak w koło Macieju.
Znowu z m. mi źle. W niedzielę mieliśmy rocznicę ślubu, którą popsuł, bo on najpierw piwko, a dopiero gdzieś tam na końcu ja. A ja całą niedzielę chodziłam i wspominałam nasz ślub, że nam akumulator w aucie weselnym padł, że mieliśmy zabawną sesję zdjęciową, że do domu taksówką wróciliśmy, że mąż mi z biustu wyciągał resztki ryżu, którym nas goście rzucali po mszy...A Darek - po obiedzie pojechaliśmy do mojej siostry, żeby chociaż na chwilę spotkać się z rodzicami moimi, to on z moim ojcem i szwagierkiem piwkowali.
Na wieczór przygotowałam szampana, ale on już nie był w stanie, zresztą mi się już odechciało.
I tak przykro, bo tylko oddalamy się, a mi kończy się cierpliwość. Darek winy u siebie nie znajduje, bo przecież on był chętny na szampana! Kretyn!
Bo ja lesbijką miałam zostać!
Zaraz muszę się zbierać po Edzię, i zaś do teścia musze się uśmiechnąć.
Zakupy muszę zrobić, a tu bez kasy!
Mąż dostał premię, to już wiem na co ona pójdzie! A ja ciągle czekałam, że tą kasę przeznaczę na udekorowanie ścian, bo ciągle puste...
Jakoś tak kiepsko u mnie ostatnio. Sorry za żale!
Skomentuj
-
Odp: Mamusie z maja 2009
Magda żal się jak masz potrzebę, od tego robi się lepiej. I nie zamartwiaj się Darkiem z facetami tak bywa,choć przyznam że nie zachował się zbyt pięknie jeszcze słońce zaświeci nad Wami, A powiem ci na poprawę humoru że mój to jest taki zdolny że w dniu moich urodzin (grudzień)potrafi mi powiedzieć: nie kupiłem Ci kwiatków,bo ty wiesz ile teraz kosztują??!!!! a rocznicy to w ogóle nie obchodzimy.
Agatko przykro mi że tak wyszło a jest w ogóle na liście rezewowych? bo u nas w zeszłym roku kilkoro dzieci właśnie z listy rezerwowej dostało się pod koniec września. Pytałaś czy jest jakaś szansa?
A u nas w prezedszkolu oczywiście listy jeszcze nie ma.......
Ja już spakowana i coraz bardziej nerwowa, jednak wolałabym znienacka poród, bo tak to nerwówka straszna, zresztą m tez to samo twierdzi. I powiem wam Ze dzisiaj zorientowałam się że nie kupiłam małej żadnych skarpetek...... a po chłopcach nic nie mam bo wszystko oddałam.... na szczęście udało się jeszcze dzisiaj wyrwać na zakupy małe.
Chłopcy to już się doczekąc nie moga codzień w przedszkolu opowiadają o tym ze mama idzie do szpitala żeby Pan doktor wyjął jej Olę z brzuszka. Ćwiczą na mojej starej lalce kąpanie i usypianie. Tylko ciekawa jestem czy jak już będzie z nami i będzie ich budzić w nocy tez będą tacy zadowoleni no i ciekawe czy Paweł dalej będzie przychodził w nocy do mamy się przytulić bo po tej Istebnej to nie ma nocy żeby nie przyszedł, na szczęście jak już nie daję rady z bólu(bo nie moge się odwrócić na drugi bok jak się przyklei do mnie) i mu powiem żeby szedł do siebie to idzie grzecznie bez marudzenia. Ale conajmniej godzinę musi spać przy mnie...Last edited by bagnes; 17-04-2013, 19:06.
Skomentuj
-
Odp: Mamusie z maja 2009
Bagnes jest na liście rezerwowych ale co z tego jak babka mi pwoieidizął e w tym roku nowych 3-4 latków przyjeła tylko 5 -cioro i od kilku lat nie zdarzyło jje sie zeby ktos zrezygnował bo ludzia zalezy na tym przedszkolu.
Do drugiego to babka mi powiedziął zebym sie nie poddawałą ona bedzie nawet w pażdzierniku dzwonic bo może ktoś zrezygnowac albo nawet w grudniu. Jest nadziea ale jednak nie ma to jak wiadomośc o tym ze wszystko jest pewne
Trudno przynajmniej teraz bede mogła z Kacprem dłużej posiedzic w domu skoro Blanka sie nei dostanie
Ale z tych dobrych wiesci. po majówce zaczynają nam stawiac sciany wiec sie bardzo ciesze chociaz z tego powodu
Dzisja zaczynam troche porzadkowac ogródek a ppołudniu do szkoły az do wieczora
Skomentuj
-
-
Odp: Mamusie z maja 2009
Bagnes: gratuluje coreczki! Jak wrocisz do domu, to sie nia koniecznie pochwal!
Rosne...
14.09.2009 4170 gr, 51 cm
17.09.2009 3810 gr, 51 cm
13.10.2009 4750 gr, 56 cm
16.11.2009 5620 gr, -
16.12.2009 6700 gr, 62 cm
19.03.2010 8150 gr, 68 cm
17.06.2010 9250 gr, -
06.09.2010 10600 gr, 77cm
14.12.2010 11600 gr, 81cm
05.05.2011 11900 gr, 83cm
20.09.2011 13200 gr, 90cm
14.01.2012 14300 gr, 93cm
19.07.2012 15500 gr, 98cm
Skomentuj
-
Odp: Mamusie z maja 2009
Aniu czy Ty wiesz o czymś, o czym my nie wiemy???
A ja miałam jej pisać, żeby napisała do mnie sms, że pojechała rodzić. Czy to już?
My popołudnia spędzamy na ogródku. Jak tak tylko Edzia wróci z p-la, jemy szybko obiad i wychodzimy na podwórko i korzystamy z uroków wiosny. Siedzimy do wieczora, dopóki dziecko nam nie zgłodnieje
Dzisiaj już w domu, bo chłodniej i mokro, ale wyszliśmy na zakupy i z psem poszłam, bo trzeba ją przyzwyczajać do innego świata poza kojcem i ogródkiem.
My jesteśmy nadal bez auta i czuję się jak bez ręki. W domu wszyscy się śmieją, że przez tyle lat zarzekałam się, że ja nie potrzebuję samochodu i prawa jazdy, a teraz ciężko mi bez auta. Zakupy trzeba większe zrobić, a nie pasuje mi prosić się teścia
Skomentuj
Skomentuj