Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamusie z maja 2009

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Mamusie z maja 2009

    ale cisza

    Ja nadal chora nie che mi przejść. Lekarz stwierdził ze jak nie przejdzie do poniedziałku to bedzie musiał zastosowac leki. Przepona mnie boli od kaszlu strasznie. Ciesze sie tylko ze gorączki nie mam do tego

    w przyszłym tygodniu planujemy wyjazd w góry ma nadzije ze plany przez moją chorobe sie nei zmienią

    Pozdrawiam

    5.05 2009 godz. 9:10 2700g 49cm

    14.09 2012 godz. 14:40 3200g 55cm

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Mamusie z maja 2009

      Witajcie!
      Odkąd nie ma z Nami Madzi, to cisza jak makiem zasiał. Ani Ewelka się nie odzywa, Ela niewiele... Co z Wami Kobietki????

      Agatko, dużo zdrówka dla Ciebie. Mam nadzieję, że szybko Ci minie. Udanego wypoczynku!!!

      U nas byle jak... Moja praca to jedna wielka pomyłka... W miesiącu czerwcu to więcej siedziałam w domu niż pracowałam, lipiec rysuje się nielepiej. No i niestety... dotąd miałam umowę o pracę na 1/2 etatu, a wczoraj dowiedziałam się, że muszą przedłużyć umowę, ale jedynie na zlecenie z uwagi na właśnie brak pracy dla pracowników tymczasowych. Lipa, no ale lepsze grosze niz bezrobocie. W sumie nie mam co narzekać, bo dużo czasu spędzam z Małym, w domu.
      Korzystając więc z wolnego od pracy, często przebywamy na powietrzu. Odwiedzam koleżankę z Jej synkiem (22 mies.) i jest wesoło. Wczoraj Tomcio miał sporo atrakcji, bo pojechałyśmy z dziecmi do Moniki rodziców, mają duże podwórze, więc był dmuchany zamek, basenik, sterowane auto, raj na ziemi
      Wstawiam sporo fotek i filmik:
      http://youtu.be/klSzvGOswxY
      [zdjęcia nie są chronologicznie]
      Attached Files



      Paulina Raczkowska Fotografia - FanPage na Facebooku

      Skomentuj


        Odp: Mamusie z maja 2009

        Hej

        W końcu znalazłam czas i wchodzę U nas wszystko w porządku. Artur zdał wszystkie kursy ,może śmiało szukać sobie pracy. W Środę wyjeżdżamy na ponad 2 tygodnie do Polski,mały chodzi już nakręcony i już najchętniej by jechał,każdy dzień mu się dłuży i tylko mówi ,że już teraz chce jechać,on już do samochodu idzie bo będziemy jechać itd... Jutro mamy zalatany dzień,trzeba pozałatwiać wszystkie sprawy i pojechać na zakupy ,dokupimy sobie po jakimś ciuszku,muszę zakupić kosmetyki do Pl i jedzenie na drogę to we wtorek zajmę się już tylko pakowaniem i ogarnianiem mieszkania. Pogoda dała nam ostatnio solidnie w kość. Ponad tydzień mieliśmy straszne upały (dochodzące do 40 stopni) Kuba pół dnia siedział w fontannie chlapiąc się a później taki mokry w piłkę grał i tak nam dni na świeżym powietrzu leciały. Dziś już znaczne ochłodzenie i cały dzień burza,więc dzień leniwie spędzony,ale przynajmniej jest czym oddychać,Na podróż mamy mieć 27 stopni więc w sumie nie najgorzej na tutejszy klimat Ja wam zdjęć niestety nie zostawię,ponieważ długo długo małemu nie cykałam żadnych fotek,ale twoje Paula miło się oglądało. Ja swoje wrzucę pod koniec lipca jak wrócę.

        Madzi
        nie ma to i pustki nastały,ale jakoś nie długo chyba już Madzia wraca do domu???

        Dobrej nocki dziewczynki Jak dam radę to odezwę się jeszcze przed wyjazdem ,a jak nie to do spisania pod koniec Lipca. Całuje was mocno




        Skomentuj


          Odp: Mamusie z maja 2009

          hej hej...

          Wieki mnie nie było :/ ale cóż my korzystamy7 ciągle ze słoneczka i siedzimy w ogródku...Młody w basenie się chlapie, a ja moczę w nim nogi jak Wiktoria śpi, a jak nie śpi to gadamy sobie, nosimy wozimy, leżymy na kocyku...W między czasie robimy oczywiście pranie sprzątanie obiady itp. W domu czasem taki bajzel że szok, ale szkoda mi czasu w taka pogodę na siedzenie w domu...Za to dziś chłodniej, temperatura spadła do 22stopni, i jest pochmurno, więc teraz szybko ogarnę w domu, a potem idziemy na spacer...

          Moja teściowa już jest w domu, na szczęscie codziennie jeszcze jeździ i coś załatwia, więc nie spędzamy za dużo czasu ze sobą, ale boję się co to będzie jak na dobre już będzie w domu

          Młoda od 2 dni dostaje marchewkę...Przyjęła ją bardzo dobrze, zero bólów brzuszka, ani problemów z kupką czy wysypki..Więc podajemy dalej, a za kilka dni wprowadzimy coś nowego...Np ziemniaka...

          No nic to tyle co u mnie ...A no i Samek w końcu przyzwyczaił się z myślą, że pójdzie do przedszkola, jednak moje tłumaczenia i mówienie opowiadanie mu o tym dały jakiś rezultat...już nie się zapiera, ani nie zmienia tematu jeśli zaczynamy mówić o przedszkolu...Czyli nasz kolejny mały sukces...

          No nic uciekam teraz bo młodej chyba wypadł smoczek i marudzi, a ja biorę się za prasowanie...

          Pa pa kochane...

          A no i Ewelka miłego urlopu...A Magda wraca do siebie w wekend między 13-15lipca, bo Darek musi wracać do pracy...




          http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

          Skomentuj


            Odp: Mamusie z maja 2009

            Dziewczynki, wpadam na sekundę pochwalić się, ze jutro zaczynam nową, "papierkową" pracę Opiszę więcej może w weekend.
            Trzymajcie kciuki! Buźka!



            Paulina Raczkowska Fotografia - FanPage na Facebooku

            Skomentuj

            •    
                 

              Odp: Mamusie z maja 2009

              Pustki faktycznie

              Ja umieram z powodu upałów, a wczoraj musiałam jechać do lekarza bo moje przeziębienie nie przechodzi a powiedziałbym ze jest gorzej. Doszedł mi ból w klatce piersiowej No i okazało sie ze mam zapalenie oskrzeli. W poniedziałek jade do kontroli jeżeli sie nei poprawi po naturalnych lekach to mam dostać coś mocniejszego

              No ale wyjeżdżamy mimo wszystko w góry. Ja troche poodpoczywam a moja mam pozajmuje sie Blanką, może to mi troche zregeneruje organizm

              Ewelka miłego wypoczynku w Polsce

              Elu
              gratki dla Wiki

              Paula gratulacje pracy nowej . Czekam na wieści co ty tam będziesz robić skro papierkowa to robota

              5.05 2009 godz. 9:10 2700g 49cm

              14.09 2012 godz. 14:40 3200g 55cm

              Skomentuj


                Odp: Mamusie z maja 2009

                Hej!
                Elu, brawo dla Wikusi i dla Samka. Oby tak dalej ))
                Agatko, wracaj szybko do zdrowia! Mam nadzieje, że w górach wypoczniesz. Ja współczuję ciężarnym w takie upały. Pamiętam jak w ciąży z Tomciem na początku maja było upalnie i nie dawałam rady, a teraz jest jeszcze gorzej. Tak więc chylę czoła!

                Co do pracy, to to tylko pozornie papierkowa robota. Pracuję dla firmy Speedmail, która zajmuje się przesyłkami. Nie jest to żadna poczta, czy firma spedycyjna. Ciężko nazwać czym dokladnie się ona zajmuje, ale ciekawych odsyłam do neta, to sobie poczytajcie
                Ja sortuje listy np. z Axa, Amplico life wg miast, a raczej kodów pocztowych. Potem dane miasto pakujemy i firma DPD zawozi to do placówke w danym miescie i dalej do adresatów. Tak więc te papierki, o których wspomniałam to koperty Wczoraj miałam pierwszy dzień i byłam bardzo zadowolona. Atmosfera fajna, fajni ludzie, a praca lekka i przyjemna, choć też na hali to się odbywa i jest nieziemsko gorąco. Ale pomagamy sobie wodą i jakoś ciągniemy. praca bardziej dorywcza, jak jest robota zagwarantowana na 8 godzin, to jadę, bo to 20km od mojego miasta, wiec na 4 czy 5 godz nie oplaca sie jechac. Transport mam z moim T, a szef - dusza czlowiek

                Na koniec wstawiam trochę fotek Tomcia (wiem, ze ostatnio Was nimi zarzucam, ale może tak zmobilizuję Was do wstawienia fotek Waszych Brzdaców ;>?)
                Attached Files



                Paulina Raczkowska Fotografia - FanPage na Facebooku

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Mamusie z maja 2009

                  hej mamcie...

                  Kurcze nie mam kiedy do was napisać czy zaglądnąć, a widzę, że pustki tu straszne...
                  Ale Magda już wraca w wekend, więc może będzie lepiej

                  Paula gratki nowej pracy i oby ciągle było tak pozytywnie...

                  A my szaleństwio przedwyjazdowe...
                  Dziś ogarniam domek prasuję itp. a jutro rano muszę z M do urzędu pracy, w południe do kontroli z bioderkami Wiktorii, a potem, wielkie pakowanie, bo w piątek rano jedziemy na wekend nad wodę...Bardzo się cieszę już na ten wyjazd, ale podobno ma być gorsza pogoda...No nic jakoś to wytrzymamy i tak się odchamię za wszystkie czasy...Powiem wam, ze od jakiegoś czasu właśnie chcę gdzieś pojechać, żeby chociaż chwilę pobyć z moimi sama, bez teściów...

                  No to się wyżaliłam...A teraz lecę na randkę z żelazkiem




                  http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

                  Skomentuj


                    Odp: Mamusie z maja 2009

                    Faktycznie cisza jak makiem zasiał

                    Ze na już lepeij faszeruje sie czosnkiem i działą cuda.Zapalenie sie nei rozwija.
                    Zreszta kilka dni na działce dobrze mi zrobiło.Pogoda cudowna tlyko cierpiałam bo do asenu wiejśc nie mogłam wiec tylko nogi moczyłam

                    No a Blanka jak ryba w wodzie, nie chciałą wychodzić. Zreszta całe te upały siedzi w wodzie, a tatuś z dziadkiem pływać ja już nauczyli

                    5.05 2009 godz. 9:10 2700g 49cm

                    14.09 2012 godz. 14:40 3200g 55cm

                    Skomentuj


                      Odp: Mamusie z maja 2009

                      hej...

                      my po kontroli bioderek i UWAGA UWAGA usłyszałam w końcu to co chciałam - stawy biodrowe prawidłowe leczenie zakończone i w końcu mogę odetchnąć...

                      Agata Samek w te upały też cały czas w wodzie, nie chce wychodzić...

                      A my jutro rano jedziemy na cały wekend nad wodę..Cóż pogoda ponoć nas nie będzie rozpieszczać, ale i tak będzie dobrze...

                      No nic kochane spadam pakować rzeczy...Miłego popołudnia i wieczorku życzę :*




                      http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

                      Skomentuj


                        Odp: Mamusie z maja 2009

                        Hej, hej!

                        Melduję, że jestem już u siebie w domu.
                        Syf mamy straszny, bo wróciliśmy chwilkę po 16, a zaraz zaczęli schodzić się do teściowej na urodziny, więc wszystkie bagaże są wciśnięte w pokoju u Edzi.
                        A ona całą drogę przespała, w domu strasznie ukochała dziadków, opowiadała im, że bardzo tęskniła i poleciała się bawić z Julką.
                        O 22 poszła do wanny i niedawno zasnęła.
                        Ja też się odświeżyłam i lecę do łóżka.
                        W czasie podróży strasznie robolała mnie głowa, aż niedobrze mi było, więc marzę już tylko o łóżku.

                        Jutro muszę tu jakoś ogarnąć, zrobić zakupy i napisać Wam coś więcej jak było u nas.
                        No to dobranoc, co jutra i proszę nadrobić zaległości, bo mało pisałyście - zdążyłam już wszystko przeczytać!
                        Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                        Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                        Skomentuj


                          Odp: Mamusie z maja 2009

                          witam po wekendzie

                          Magda w końcu jesteś, może tu się znów jakoś rozkręci, choć ja przyznaję, że ostatnio cierpię na brak czasu...A niekiedy to nie chce mi się w ogóle kompa włączać

                          My spędziliśmy 3dni poza domem...Fajnie się tak odchamić, a i humor od razu lepszy....Choć pogoda była średnia i Samek z tatą raptem pół godzinki w wodzie spędzili to i tak uważam, że wypad był udany...Dzieciaczki na szczęścei grzeczne, więc miałam czas dla siebie, bo i znajomi zabrali młodych na spacer i ogólnie OK...

                          Wieczorem jak dzieciuchy poszły spać, to siedzieliśmy do późna, jeden wieczór przy piosenkach i gitarze, a później rozmowach...A sobotni wieczór najpierw karaoke i dancing, a potem dalsze gadanie o wszystkim i niczym...Złapałam raptem kilka godzin snu ale cóż przecież nie spać tam jechałam...

                          ale jest i smutna sprawa...W piątek wieczorem zmarł szwagier mojej mamy...A najgorsze jest to, że właśnie ciocia mieszka w tej samej wiosce co ja...Dziś muszę do niej iść, a tak mi ciężko...Nigdy nie wiem co mam w takiej sytuacji powiedzieć i jak się zachować...W środę pogrzeb...Straszne to jest i jakoś tak mi smutno....

                          No nic ide kochane bo Wiktoria wstała chcemy się wybrać na podwórko...

                          PA




                          http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

                          Skomentuj

                                 
                          Working...
                          X