Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamusie z maja 2009

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Mamusie z maja 2009

    Witajcie!
    Ewelka, od kilku lat miałam nadżerkę na szyjce macicy. W ciąży się uaktywniła i krwawiła, przez co niemal co miesiąc lądowałam w szpitalu. Po porodzie nie mogłam się zebrać za to by ją usunąć, ale zaczęła mi dokuczać podczas współżycia, więc i T. wyganiał mnie do lekarza. Umówiłam się z Ginem i mi to wymroził, choć twierdzi, że była na tyle wielka, ze zabieg trzeba będzie gdzieś w sierpniu powtórzyć i już całość wymrozić. Nieprzyjemny zabieg. Nieraz mnie cmi w podbrzuszu. A na podpaski już patrzeć nie moge! Muszę je nosić, bo tak jak w okresie krew, tak teraz woda, jakieś upławy ze mnie lecą. Już dzisiaj jest ok, ale zawsze mogłoby być lepiej. Kochane dbajcie o siebie, bo to nie jest nic przyjemnego!!!!!


    Kurcze, mamy z Juniorem małe problemy wychowawcze. Zrobił sie wymuszający wszystko płaczem. Jak coś nie jest po Jego myśli, to się chowa, zakrywa oczka i mówi "płakam". Wczoraj był tak niegrzeczny, ze aż mnie bolała głowa i miałam Go serdecznie dość. Mam teraz nocki i T mnie do pracy odwozi. Mały był niegrzeczny i nie pojechał. Miał karę. Mam nadzieję, ze poskutkuje to jakoś, gdy będziemy odmawiać Mu największej przyjemności jaka może Go spotkać. Nie może miec wszystkiego, bo chce! Oby to tylko przyniosło oczekiwane efekty. Puki co, dzisiaj, odpukać, jest całkiem grzeczny.



    Paulina Raczkowska Fotografia - FanPage na Facebooku

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Mamusie z maja 2009

      Cześć

      Paula co do problemów wychowawczych,to chyba jest całkiem normalna sprawa w tym wieku (przynajmniej u większości dzieci) U nas też bywają często takie dni,że mały się nie słucha nic a nic,robi wszystko na przekór,wrzeszczy,wali czym popadnie,idzie wtedy do pokoju za karę i ląduje tam tyle razy aż się uspokoi, czasem skutkuje a czasem nie,bo popłacze popłacze a za 15 min znów zaczyna swoje "gierki" i takie dni są też u nas często widziane. Ostatnio zaczął przeklinać "kulwa" to jest dopiero masakra.W domu staramy się nie przeklinać,no wiadomo nie kiedy się wypsnie ,ale najgorzej jak mały jedzie z Arturem samochodem, on się denerwuje bo Francuzi to takie ciamajdy za kierownicą i zawsze im tam nabluźni a mały się przysłuchuje i powtarza później. Nie raz Artur w łeb dostał za te słowa ale to jest silniejsze od niego. Czytałam dużo o tym na necie i kazali nie zwracać uwagi na to jak dziecko przeklnie,więc i tak robimy,jak tylko powie to słowo (a mówi jak się czymś zdenerwuje) to zaraz odwracamy jego uwagę i zagadujemy go i to skutkuje powoli. Martwię się najbardziej żeby do czasu naszego wyjazdu mały przestał to powtarzać,bo jak mi tak na ulicy wyskoczy z "kulwa" to się pod chodnik ze wstydu zapadnę
      Mieliśmy z małym też problem w kwestii ubierania się na dwór,mały mówił że chce iść ale za cholerę nie chciał się ubierać,trzeba go było prosić pół godziny o ubranie się,więc któregoś dnia jak byłam już ubrana i czekałam na niego ,zapytałam się czy idzie czy nie,więc on do mnie że nie.,to ja zdjęłam swoje buty,torbę zostawiłam,siadłam na kanapę i włączyłam sobie tv powiedziałam ,że za karę nie idzie na dwór I NIE POSZŁAM Z NIM ! Mały płakał jak opętany i przepraszał i prosił żeby wyjść,ale ja nie wyszłam od tamtego dnia nie mam najmniejszego problemu z nim, on już wie ,że jak będzie robił cyrki przy ubieraniu to zostanie za karę w domu,Także Paulinka konsekwencja i jeszcze raz konsekwencja i będzie dobrze No i jeszcze czas,bo wiadomo na wszystko potrzeba czasu a takie niesforne 3 latki potrafią zaleźć za skórę

      mały mi właśnie zasnął,więc ja korzystając z okazji spadam na kawkę Jeszcze później do was zajrzę




      Skomentuj


        Odp: Mamusie z maja 2009

        Na szczęście to tylko zwykłe przeziębienie, nawet gardła nie ma czerwonego
        Możemy spokojnie jechać. Dostała syrop w kropelkach, syrop na odporność i calcium na katar.
        A ja sobie jeszcze w aptece kupiłam kwas foliowy

        Akurat jak się zbieraliśmy do przychodni, to się tak strasznie rozpadało, że pada do teraz. Ja rano strzeliłam sobie mocniejszą kawkę i czuję się całkiem dobrze, pogoda mi dzisiaj nie straszna.

        My też mamy problemy z Edźką. Ona z tych spokojnych, ale ostatnio coś nie chce nas słuchać, zwłaszcza mnie, aż nie raz Darka proszę o ingerencję. Poza tym małej zdarza się już kłamać, kilka razy była taka sytuacja, że znalazłam zniszczoną zabawkę, a Edzia mówi, że to Julia popsuła. A wiem, że to nie prawda, bo dawno nie było u nas Julii. I tłumaczę, że nie wolno kłamać, ale na razie jak grochem o ścianę.

        Ja też miałam przez długi czas nadżerkę i lekarz postarzał, żeby przyjść to wypalić, że to u niego kosztuje 50 zl i żeby sie umówić. I tak zwlekałam, że na ostatniej wizycie w maju u tego samego gina okazało się, że to jednak nie nadżerka tylko coś innego (nie pamiętam już tej nazwy) i że to się samo wchłonie! Aż zdębiałam, bo chciałam w sumie umawiać się na wypalanie po wakacjach
        Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

        Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


        Skomentuj


          Odp: Mamusie z maja 2009

          Ewelka zapomniałam pochwalić, że fajnie zdjęcia wstawiłaś. Kuba już taki dojrzały się wydaje. I chyba podobny do Artura?
          Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

          Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


          Skomentuj


            Odp: Mamusie z maja 2009

            Madzia mi też się wydaje,że mały do Artura bardziej podobny, po mnie w zasadzie ma tylko nosek i uszka kolor i kształt oczu są Artura, kształt główki tak samo i nawet charakterek po tatusiu Nawet się ostatnio od mojej kochanej teściowej dowiedziałam,że Kubuś przejął w genach także niszczenie ubrań i obuwia po Arturze także większy urwis nie mógł mi się trafić! Jak dobrze,że Edzia na tyle zdrowa,że może normalnie jechać, a powiedz kiedy dokładnie ten wasz wyjazd będzie?? No i jak kwas foliowy to wiadomo o co chodzi powodzenia i żebyście szybko doczekali się tego waszego drugiego potomka

            Zamówiłam sobie wczoraj z allegro fajną chabrową tuniczkę,jeszcze na żakiecik poluje

            No tyle co u nas,zaraz Kuba spada do wyrka a ja chyba za nim bo głowa mnie boli,może to od tego wyrwania teraz tak ciągnie ??? Buziaki




            Skomentuj


              Odp: Mamusie z maja 2009

              Hej...

              W końcu za oknem słońce bo już miałam dość tego deszczu...Oby tak już nam zostało...

              Myślę, żę każde z naszych dzieciaczków przechodzi kryzysy, bunty i złość...Samek jak ma dobry dzień to jest taki mega kochany i w ogóle, a czasem potrafi mi tak zaleźć za skórę, ze wychodzę z siebie...(tak jak np. ta sytuacja jak Magda była u mnie kiedy uderzył Edytkę) na szczęście był to jednorazowy wyskok, bo ostatnio odwiedzają nasz częściej znajomi z dzieciaczkami i już się to nie powtórzyło...

              My z Samkiem zbieramy się zaraz do banku, a Wiktoria zostaje z ciocią-sąsiadką, bo z dwójką to chyba nie udolę

              Nie wiem czy wam mówiłam, ale moja tesciowa pracuje jeszcze tylko 1,5tyg, a potem wybiera cały urlop na tydzień jedzie na Majorkę, a potem już zostaje w domu bo UWAGA UWAGA - idzie na przedwczesną emeryturę tak, tak możecie mi już współczuć skoro mój własny mąż mi współczuje...

              Nie wiem jak to będzie ale na dzień dzisiejszy nie mogę sobie tego wyobraźić....A do marca przyszłego roku muszę być w domu......

              No nic uciekam bo moda zrobiła kupkę...




              http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

              Skomentuj


                Odp: Mamusie z maja 2009

                Witajcie.

                Ja siedzę przy zimnej już kawie. Zrobiłam sobie z rana, ale jeszcze ubierałam małą, zanim ją uczesałam, podałam kawę, tak kawa mi ostygła. Nie lubię pić takiej zimnej

                U nas dzisiaj w końcu już nie pada. Wczoraj tak lało, że nie było chwili, żebym miała suche okna. Kiedy Darek wrócił z pracy przeszliśmy się do biblioteki, która okazała się być zamknięta przez chorobę kierowniczki. A kiedy wracaliśmy to zaczęło padać. Mieliśmy ze sobą Edzię i parasolki, a mała biegała jeszcze po kałużach, tyle dobrze, że bibliotekę mamy kilka ulic dalej od domu.

                Dziewczynki, ja wyjeżdżam w piątek popołudniu. Powoli się pakuję, robię liste. Dzisiaj jeszcze chcemy odwiedzić kuzynkę i chyba skoczymy do znajomej, bo ma do sprzedania ciuchy dla Edzi, ale to zależy od tego czy jeszcze dzisiaj będzie przelew z wypłatą. A powiem Wam, że po tym remoncie i jeszcze po weselu jesteśmy spłukani i czekam, aż się odbijemy od dna. Po 20 czerwca mają wypłacać premię i to by się bardzo przydało
                Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Mamusie z maja 2009

                  jestem...byłam w tym banku i w końcu po 2miesiącach przyszedł zwrot podatku...MASAKRA tak długo...Dobrze, bo za tydzień musimy opłacić auto, a z kasa teraz róznie u nas bywa...Więc Magda w pełni cię rozumiem...

                  Dziewczyny czytałyście może to
                  http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,tit...wiadomosc.html

                  Masakra, nie wiem co bym zrobiła w takim przypadku...

                  No nic idę trochę ogarnąć domek, a potem jakiś obiadek zrobić...Jutro święto więc spędzimy znów dzień razem w czwóreczkę




                  http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

                  Skomentuj


                    Odp: Mamusie z maja 2009

                    Dzień dobry!

                    Ja przy kawie, ale zaraz startuję do pakowania. Bieliznę i ubrania spakowałam już wczoraj, a dzisiaj reszta, czyli leki, buty i kosmetyki, no i rzeczy z kuchni. Darek wczoraj mi dużo pomógł, bo kiedy się pakowałam, on wziął Edzię na ogródek, a potem pomagał mi to wszystko do auta znieść.
                    Wczoraj jakoś kiepsko się czułam, od poniedziałku nie biorę już tabletek anty. i chyba organizm mi się reguluje, wczoraj miałam zawroty głowy i było mi nie dobrze, już dawno nie czułam się tak paskudnie.
                    Póżnym popołudniem, jak już się spakowałam poszliśmy sobie we trójkę na ostatni spacer i dobrze mi to zrobiło, bo wszystkie objawy przeszły. Nawet na doszliśmy na ogródek piwny, ale ja wypiłam tylko soczek bananowy, a wieczorem zrobiliśmy z domownikami pożegnalnego grilla.

                    U nas dzisiaj pochmurno, oby tylko się nie rozpadało, bo dobrze by się jechało w taką pogodę - klima nam się popsuła, więc wolę jechać, kiedy chłodniej.
                    A dzisiaj będziemy jechać pierwszy raz do rodziców autostradą, więc powinniśmy być szybko na miejscu.

                    Niestety ja będę tam bez netu, więc będę miała zaległości z Wami
                    Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                    Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                    Skomentuj


                      Odp: Mamusie z maja 2009

                      Hej...
                      Troszkę mnie nie było, ale miałam mnóstwo na głowie...Na szczęście już po zawodach zajęłyśmy 2 miejsce - pomimo 15punktów karnych jeszcze czekają nas zawody nocne ale to dopiero 23czerwca...

                      Moja teściowa pracuje już tylko 3dni a w piątej wylatują na tyg. urlop...
                      Wczoraj był u nas szwagier z rodziną, bo byli w PL na wekend...Pogoda u nas kiepska, ciągle albo pada albo zimno, albo się chmurzy...Ech jakoś nie widzę, by nadchodziło lato...

                      A na forum pustki...No tak Magdy nie ma to nikomu się pisać nie chce , a tak chociaż pani Skoczkowa zostawiła ślad po sobie...

                      No nic kochane idę teraz ogarnąć troszkę i wstawić pranko, choć lenia mam fatalnego...
                      Miłego dzionka...




                      http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Mamusie z maja 2009

                        Hej
                        No fakt Madzi nie ma to i pustki na forum U nas wszystko dobrze.Mały właśnie ma drzemkę a ja siedzę sobie przy kawce ,dziś po południu znów idę do dentysty,ciekawe co tym razem mi będzie robił...
                        Od ponad tygodnia Kubuś nie używa w ciągu nocy pampersów i powiem wam tylko raz mieliśmy wpadkę z siuśkami a tak wszystko ładnie tylko raz go wysadzam około 23 na kibelek a później już do rana śpi i budzi się suchy Także u nas pampersy to już przeszłość !! Poszło łatwo ufff

                        W sobotę byliśmy w Lyon u zwierzaków,mały mógł poszaleć rowerem bo tam strasznie dużo miejsca ,był zachwycony uwielbia tam jeździć, wrzucę parę fotek z tamtego miejsca.

                        Ela
                        gratuluje 2 miejsca,nie złe jesteście Jak dzieciaczki? Samek z chęcią przebywa w otoczeniu małej? No i jak ty sobie dajesz radę,w taką brzydką pogodę z dwójką maluchów w domu?? Ja przy jednym mało nie oszaleje jak na dworze deszcz i wyjść się nie da

                        A co do pogody u nas dziś słońce i 20 stopni ale wieje dosyć chłodny wiatr,mimo to w tym roku to jakaś masakra z tą pogodą,jeszcze nigdy niebyło tu tak zimno o tej porze roku. Zawsze w czerwcu to ja już opalona była,a teraz... eh

                        No nic lecę spijać kawkę do końca. Paula ty też się odezwij co tam u Was !! :-)
                        Attached Files




                        Skomentuj


                          Odp: Mamusie z maja 2009

                          I jeszcze kilka Dziewczyny na którymś zdjęciu jestem ja i nie patrzcie na moją "fryzurę" bo piździło troszkę i wyglądam jakby mnie piorun trzasnął Także nie zwracajcie zbytnio uwagi
                          Attached Files




                          Skomentuj


                            Odp: Mamusie z maja 2009

                            Przywołana do porządku przez Ewelkę, melduję się i ja

                            Jakoś nie mam o czym pisać, więc nie udzielam się, choć czasami zaglądam.
                            Ewelka, super zdjęcia! Mnie też marzy się wypad do ZOO, by Mały poznał zwierzątka, bo dla niego panda, niedźwiedź itp. to poprostu miś. Wszelkie małpy to małpy, a lew, tygrys to kotek. Nie rozróżnia dokładniej, bo zbytnio nie ma okazji, a lubi zwierzęta. Może jak wreszcie zakupię cyfrówkę i będzie czas, pogoda i możliwości, to nakłonię T byśmy się wybrali do Łódzkiego zoo. Fajna sprawa! A Kuba to mega przystojniak!!!!

                            U nas bez większych zmian. W piątek odezwali się do T. szefowie z jednej z firm, w której pracował w Wawie, z propozycją powrotu. Wielki mętlik w głowie z tym związany mamy, bo tam T się cofnie, a tutaj rozwija. Chciałby w jednej firmie porobić dłużej niż rok, poza tym jeśli tam Mu nie wypali, bądź zrezygnują z Niego, to co wtedy? Ja puki co pracuję, coś tam zarabiam, Tomek się rozwija, jest zadowolony, odkładamy pieniadze, mamy dach nad głową, Mały ma opiekę, więź z dziadkami, a tam to wszystko się zmieni... Ja znów sama z Małym, T sam by zarabiał (to akurat plus dla mnie, bo w domu bym byla), ale zobaczymy... Raczej nie weźmiemy tego pod uwagę. T mailowo się z nimi dogaduje, bo to Litwini i tylko po angielsku, a T z angielskim na bakier i wszystko w tłmaczu sobie robi
                            Poza tym to mamy drobne problemy z Juniorem. Zrobił się małym buntownikiem. Wszystko wymusza wrzaskiem. Gdy coś nie jest po Jego myśli to pisk, wrzask, płacz... On musi mieć i koniec. To troche nasza wina, bo kiedy chciał, to szedł do auta, jechał, zabawki bez okazji Mu kupowalam i jednym słowem za bardzo Go rozpiesciliśmy. Ale przejrzeliśmy na oczy. Stosujemy karę w postaci stania 3 minuty w koncie, choc to nie zawsze pomaga. Przed wczoraj był diabełkiem, że aż musiałam wyjść do innego pokoju by ochłonąć i nie zrobić nic złego, nie stłuc Go, bo już wyprowadzał mnie z równowagi. Ale pozniej była długa pogadanka i może cos trafiło. Wogóle to Tomcio ma swój świat i rozmowa z Nim opiera się tylko na naszym gadaniu, Jego wypaniu słówka i maglowaniu tego co sobie wymyslil, bez słuchania nas... Ciężko jest... Ale wczoraj i dziś jakby lepiej... Odpukać!

                            W sobotnie południe, mimo kiepskiej pogody, wybraliśmy się na plażę. Wstawiam więc fotki z wypadu i tak ogólnie
                            4-ta fotka, to T budujący Tomciowi samolot, a 5-ta to Junior na rowerku. Ma płaszcz przeciwdeszczowy, bo mżało, a obiecaliśmy Mu rowerek
                            Attached Files



                            Paulina Raczkowska Fotografia - FanPage na Facebooku

                            Skomentuj


                              Odp: Mamusie z maja 2009

                              co tu taka cisza... najpierw każą pisać, a potem same milczą



                              Paulina Raczkowska Fotografia - FanPage na Facebooku

                              Skomentuj


                                Odp: Mamusie z maja 2009

                                hej piękne

                                U nas jakoś leci...

                                Ewelka pytałaś o moje maluchy...Więc powiem ci że jak u nas ciągle pada deszcz to czasem dostaję do głowy przez to siedzenie w domu, ale wiem, że nie mam najgorzej...A Samek w stosunku do siostry jest kochany...Nie robi na złość, przytula ją całuje po rączkach nóżkach brzuszku i to tak przesłodko wygląda, że czasem kręci mi się łezka w oku...

                                Paula chyba każde dziecko przechodzi ten moment buntu i trzeba go przeczekać, tzn. nie całkiem dac mu swobodę, ale wiesz pewnie co mam na myśli...Chodzi mi o to że to krótkotrwałe i raczej minie...A jak wasze nocnikowanie???U nas już całkiem dobrze...Młody nawet w dzień ma drzemkę 2,5-3h i śpi już bez pampka i jest super, tylko nocki nam jeszcze zostały, ale nie wszystko na raz...

                                No nic kochane idę do wyrka...Padam na ryjek...

                                DOBRANOC :*




                                http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X