hej
u nas to chyba sie juz jesien zaczyna; zreszta jak rano jechalam autem to zapowiadaliw pogodzie ze nalezy juz wyciagac cieple rzeczy z szaf, bo pogoda sie zepsuje; no i ze juz koniec latania z golymi nogami, a ja wlasnei zalozylam dzis krotka spodnice, bez rajstop. Mam nadzieje ze nie przemarzne na kosc
Aniu ja wybierajac przedszkole kierowalam sie tym zeby byla w nim jednak kuchnia; jakos nie ma zaufania do cateringu, zwlaszcza ze mam alergikow, a w kuchni pani kucharka nim wleje smietane do zupy, moze odlac jedna porcje. Poza tym co swieze i prosto z kuchni podawane to swieze, takie wozone przez caly Wroclaw to juz nie to samo. Takie przedszkoal z kuchnia to tez juz zaczynaja przechodzic do przeszlosci. Chyba wyzywienie z cateringu jest tansze, a poza tym samo utrzymanie kuchni i kucharek w przedszkolu to koszt. Mimo to udalo sie i mamy kuchnie, jak odbieram Ewele z przedszkola to zapachy nieziemskie sie rozchodza a ja zawsze taka glodna bo po pracy jestem; co do sal, to w przedszkolu jest tak ze jest jedna sala do wszystkiego. Jest duza w jednej czesci pod oknami sa stoliki, a w drugiej pod sciana sa regaly z zabawkami, ksiazkami, grami. W pierwszej grupie, jeszcze w polowie dnia rozkladali lezaczki, na ktorych dzieci mialy lezakowanie, w drugiej grupie tego juz nie mamy. Takze dzieci, jedza, bawia sie spia w jednej sali. W zlobku wyglada to zupelnie innaczej, sa trzy osobne sale, sala do zabaw, spania, z roletami i jadalnia z malymi stoliczkami i krzeselkami. No i do tego lazienka z takimi malutkimi toaletami, dopasowanymi do tego zeby dzieci same mogly siadac i przyzwyczajac sie do zalatwiania sie na toalecie a nie do nocnika.
Madziu zycze duzo cierpliwosci przy Edzi, mam nadzieje ze szybko przejdzie jej okres buntu; podlaczam sie do tego, co pisza dziewczyny z ekonsekwencja jest najwazniejsza;
Skomentuj