Kawkę już mam.
Edzia zajada jabłko i ogląda swoją Ulicę Sezamkową.
Za nami nocka cudna, mała przespała ją całą, przed 6 chciała się napić, a potem spałyśmy do 9.30, więc ekstra, bo ostatnio wiecznie byłam nie wyspana. Mała też chyba przez brak snu była taka marudna, a dzisiaj jest znowu moją kochaną uśmiechniętą z rana Myszką
Wypiję kawkę i zabieram się za ogarnięcie pokoju, czekają mnie ścieranie kurzy, podłogi i dywan. A potem pewnie będę rozwiązywać testy. Buczku pytałaś się o egzamin - w poniedziałek mam najpierw teorię, a potem plac i miasto. Mam nadzieję, że jakoś to będzie. Na jutro i piątek jestem umówiona na jazdy, wykupiłam sobie, bo cały miesiąc nie jeździłam i mam małego stracha.
Paulina ładne te buty, to zdaje się są muszkieterki? No ładnie wyglądasz na tym zdjęcia, wyszczuplona i zadowolona - super! Dużo zdrówka dla Ciebie i Twojego partnera i udanego weekendu w powiększonym gronie.
My nie mamy długiego weekendu, Darek w piątek idzie do roboty, ale nie ma tego złego, bo udało mu się załatwić na poniedziałek urlop i jedzie ze mną na egzamin, więc będzie mi raźniej, a jak nie zdam, to będzie się w kogo wtulić.
A wiecie, u nas też ostatnio super się układa, z Nowym Rokiem coraz lepiej, a w sypialni aż huczy!
Dziewczyny ale Wam fajnie z tymi nowymi domami, poddaszami... A ja chyba się w życiu nie doczekam jeszcze jednego pokoju. Wczoraj nawet pytałam się męża czy nie rozebrać już choinki, bo mała nie ma miejsca na zabawki, więc leżą...pod choinką. Marzy mi się pokój dla małej, mogłaby mieć tam swój bajzel, w razie gości zamknęłabym drzwi i po kłopocie.
No i wiadomo dopóki nie będziemy mieli jeszcze jednego pokoju to nie ma co myśleć nad rodzeństwem dla Edyty.
Skomentuj