Ciekawi mnie ten magazyn, też nie wiedziałam, że wyszło coś nowego, bo w sumie bardzo rzadko kupuję bo mam tych gazet pełno z czasów, gdy byłam z Agatą w ciąży, a nigdy nic nowego w nich nie ma.
Ale może ta będzie warta przeczytania muszę to sprawdzić, a cena na początek, na zachętę bardzo dobra.
Z tym piciem u mnie to jakoś inaczej trochę, kiedyś jak nie było dzieci to potrafiłam podrinkować i piwko wypić nie jedno, a teraz jakoś nawet nie mam ochoty, czasem tylko coś mnie najdzie, zresztą ja taki typ jestem, że bez drinka potrafię się fajnie bawić i znajomi się dziwią bo mówią, że oni by tak nie potrafią, jak ja że nie piję a bawię się tak samo fajowo jak reszta.
Skoczku ja na szczęście mogę dzieciaki zostawić z teściową to jedyny jej plus chyba, tylko jak wychodzimy a on już pyta o której wrócimy to się odechciewa iść, gdziekolwiek, mogła bym zawieść dzieci do moich rodziców im to obojętne o której wrócimy i nie ma znaczenia czy odbierzemy dzieciaki późnym wieczorem czy rano, ale w tedy była by obraza majestatu- teściówka miała by pyzę, że dzieci zawozimy do rodziców i koło się zamyka tak źle tak nie dobrze, ale czasami tak robimy rzadko ale zdarza się tylko wtedy wracamy z imprezy do rodziców do domu a nie do nas, albo wcale nie mówimy, że wychodzimy gdzieś pobalować a dzieci są u mojej mamy, i mamy z głowy fochy.
Ale nadrukowałam- spadam obrać ziemniaczki.
Piszcie piszcie lubię taki ruch u nas.
Skomentuj