Hejka.
Paula jak ty go wtargałaś na 3 piętro razem z wózkiem takiego śpiącego, ja to bym chyba w pół pękła a do słabych raczej nie należę. Ty to masz siłę, zresztą podobnie jak moja siorka ona to na czwarte piętro córcię tachała też o podobnej wadze i zakupy jeszcze
No trzymam kciuki, żeby wczorajsza rozmowa nie poszła w nie pamięć tylko została wcielona w życie. Powodzenia, oby było z dnia na dzień lepiej.
Buczku fajnie, że weselicho udane i że chłopaki się przez ten tydzień dobrze bawili.
Ja to bym też poszła na takie wesele, ale jak na razie nie ma żadnego w planach dopiero na drugi rok 4 oby nie w jednym miesiącu
A co do kuchni to masz rację, że już bliżej niż dalej, ale czekałam 5 lat to i nawet rok poczekam, bo nie wiem czy do końca roku to wszystko wykończymy na tip top bo m. raczej sam będzie wszystko robił tyle co mu mój brat i tato pomoże, ale to nic lepiej trochę poczekać a zaoszczędzić kupę kasy, bo firmy wykończeniowe nieźle kasują. Tym bardziej, że m. wszystko potrafi sam zrobić to po co komu kieszeń nabijać a nie wiadomo czy zrobi dokładnie a mój mężulo to trochę pedantyczny wszystko musi być dokładnie a nie tak na odp... dziel.
Momo jednak czasem to co złe na dobre wychodzi tak jak u ciebie z tym prezentem, przynajmniej mieliście gościnkę i widzę, że udaną, a tak to zawsze czasu brakuje na spotkania.
Madzia a próbowałaś tych tabletek na sen, skoro tak długo ci nie mija może to najlepsze rozwiązanie, bo po co się męczyć.
Chyba, że ty faktycznie do czarownic należysz
Muszę lecieć pa.
Skomentuj