Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamusie z maja 2009

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Mamusie z maja 2009

    ania posciel dostalam- jutro ja ubiore i zrobie fotki, to jest satynobawelna, ja calkiem calkiem- taka delikatna, cienka. wzor tez okej, myslalam ze po drugiej stronie beda paseczki jak bylo na zdjeciu, a ona cala w kwiatki- ale moze byc. jak za taka cene to jest fajna
    a i tesciu mi na imieniny kupil posciel, tylko ze 1 sztuke- zapomnial chybaze mamy 2 koldry- a ja specjanie kupowalam 2 sztuki zeby miec jednakowe a nie kazda z innej parafii, ale liczy sie ze cos kupil i tez satynobawelne,ale zapaacil u nas w sklepie 50 zl, wiec roznica jest.

    a plasterki- chyba wiecej w tym swojej woli, bo jak mam naklejony plasterek to nie mysle o jedzeniu, narazie od tygodnia naklejam, waga nic nie spadla, ale spodnie sa troszke luzniejsze- wiec chyba dzialaja.
    jeszcze mam plasterow a ponad 2tyg, wiec wtedy powiem dokladniej o efektach. a i ja placilam w rossmanie ponad 35zl, a na allegro z przesylka 19zl.


    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Mamusie z maja 2009

      delff do neurologa, u nas w okregu jest tylko 2 neurologow dzieciecych, pozniej najblizszy we wroclawiu. na nfz trzeba czekac 3 miesiace jak nie wiecej. a tak to kilka dni i po wizycie, pewnie ze moglabym zadzwonic i zarejstrowac sie te 3 miesiace wczesniej, ale wtedy babka nie miala jeszcze podpisanej umowy, bo zmianiala miejsce przyjmowania i wszytstkich tylko prywatnie przyjmowala. wyobrazcie sobie ze ona ma w przyjmowaniu nawet opoznienie o 3h, ktos ma na 19 a wchodzi 0 22, najgorsze jest to ze tam przeciez ludzie z malymi dzieciaczkami przychodza i musza tyle siedziec.
      a wogole jak sie napatrzylam na chore dzieci, z porazeniami i innymi schorzeniami to pozniej wylam mezowi ze takie nieszczescia dotykaja ludzi.


      Skomentuj


        Odp: Mamusie z maja 2009

        Momo no to fajnie, że pościel jest ok. ja na pewno też na taką się skusze.
        A co do plastrów to na pewno trochę wpływają na psychikę tak to już jesteśmy stworzeni
        Delff jeszcze troszkę cierpliwości ja po narkozie też potrzebowałam trochę czasu, żeby dojść do siebie, pewnie niedługo m. da znać jak się czuje.
        Lecę dokończyć obiad bo m. za godzinkę będzie w domu.
        AGATKA 16.04.07r
        Adaś 02.06.09r. o godz. 12.05, 3820g. 56cm.
        W końcu w komplecie
        Pamiętnik Adasia: http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...sz8206;page:-1

        Skomentuj


          Odp: Mamusie z maja 2009

          i ja znów się zjawiłam...

          byłam z młodym na chwilę na świeżym powietrzu myślałam że choć troszkę się dotlenię ale jest strasznie parno (pewnie zaraz znów będzie lało) więc wróciłam strasznie zmęczona...

          dziewczyny niedawno dzwoniła moja bratowa (oni też całą rodzinką mieli jelitówkę) i co się okazało że mój chrześniak nie ma jelitówki tylko salmonellę od razu sanepid i cała rodzina do badań a jako że spędzaliśmy wekend razem (2wspólne imprezy) to jedliśmy te same rzeczy i ja jutro z m. też musimy zgłosić się do przychodni na badania....jestem w szoku, dobrze że Samek nie jadł tego co my, ale dzwoniłam teraz do mojego lekarza i pocieszył mnie że jest bardzo małe prawdopodobieństwo że to świństwo przejdzie na Samka, ale my musimy się poddać badaniom i jeśli się okaże że u nas to też salmonella to musimy brać antybiotyk bo inaczej będziemy zarażać innych tylko że nie powiedziała mi w jaki sposób ale to jutro się wszystko wyjaśni i wtedy więcej wam napiszę....

          martaula Twoja Zuza to faktycznie kruszynka w porównaniu z resztą dzieciaków...mój Samek zawsze był duży i dużo ważył a potem przestał jeść (mało jadł) potem przyplątała się choroba i spadł z wagi dużo no i teraz powoli jak już wszystko się unormowało to waży tyle co przeciętny roczniak...

          momo czekamy na fotki pościeli, fajnie że ci się podoba...

          delff bądź cierpliwa m. musi najpierw dojść troszkę do siebie po narkozie a potem na pewno od razu zadzwoni...będzie dobrze zobaczysz...trzymamy wszystkie kciuki...




          http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

          Skomentuj


            Odp: Mamusie z maja 2009

            o a tu pustki...

            Agatko i jak tam Dawid? rozmawiałaś już z nim???

            ja właśnie wywiesiłam sobie pranie i tak się zmęczyłam że idę na chwilkę się położyć...ehh jakaś jeszcze jestem do D..Y mam nadzieję że to jednak nie salmonella i już wkrótce będę w pełni sił....

            a wy kochane gdzie się podziewacie???




            http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

            Skomentuj


              Odp: Mamusie z maja 2009

              Dzwoniłam do teściów bo u niego są i mają mu powiedzieć że jak wyjdą to ma się odezwać, ale wiem ze już jest dobrze

              mamasamuela dobrze że przynajmniej powiedzieli ze jest takie podejrzenie. Oby mimo wszystko wyniki wyszły pozytywnie.

              momo ty mi wyślij jeszcze raz linka do tej aukcji bo chyba się skusze skoro zachwalasz

              Wogóle nie wiem co z moim dzieciem się stało ale je tylko ode mnie a od rodziców i dziadków nic nie tknie prócz deserka. Nie wiem czy to taki etap czy co? Bo jak ja jej daje to samo to zjada chętnie

              5.05 2009 godz. 9:10 2700g 49cm

              14.09 2012 godz. 14:40 3200g 55cm

              Skomentuj


                Odp: Mamusie z maja 2009

                oto posciel i lozeczko
                jednak dzis ubralam- bo od wczoraj wyschla.

                i prosze link. tylko najpierw jak bedziecie zamawiac to spytajcie sie o dostepnosc wzoru, bo potem bedziecie czekac tak dlugo jak ja na ta posciel.
                i np. ja zamowilaam posciel nr 114 i na obrazku sa z jednej strony kwaitki a drugiej paseczki, a na zywcu z jednej i drugiej kwiatki- paseczkow brak.

                http://allegro.pl/item1017033789_pos...lko_20_zl.html

                milego wieczoru
                Attached Files


                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Mamusie z maja 2009

                  Hej kochane!
                  dzieki za porady, w przyszym tyg zdcyduje co z tym fantem zrobic, kiedy pojawi sie wiarygodna prognoza pogody, bo te dlugoterminowe czesto bywaja chybione i oby!!!!!

                  Delff, fajnie ze Dawid pozytywnie zaskoczony!takie pozytywne doznania beda mu sprzyjaly!

                  MamoSamka, mam nadzieje ze to nie salmonella i ze przede wszystkim maly sie nie zarazi!daj znac!

                  Buczku a czy ty pracujesz w zawodzie?bo jakos nie pamietam...A pierwszy dzien godny pozazdroszczenie!oby praca zawsze byla taka przyjemna!

                  Aniu jak masz fajne pomysy to proszdeij cos (najlepiej pysznego, prostego i szybkiego w przygotowani hi hi )

                  momo fajna ta posciel!

                  co do wagi to kuba wazy 10 z haczykiem ale na bilasnie bylam 1,5 m-ca temu i juz wtedy niemal nie przytyl ale lekarz mowil ze to przez ruch i nie mam sie denerwowac.Wiec mysle ze max 10,5 wazy, bodziaki 80 sa na styk lub za male w zaleznosci od firmy, wiec raczej jest szczuplutki..a przeciez mial juz taki okres ze by tlusciutki
                  A moj m dzis byl na orzeczniu lekarskim w ZUSie i powiedzieli ze juz jest sprawny i moze wracac do pracy i ze moze wziac urop 2 tyg (prowadzimy sami firme i od dawna chodzi do pracy, wiec to bez znaczenia) ale zadzwonil zeby 'sie pochwalic' , wiec ja na to ze moze wracac do domu i poodpoczywac z kuba (bo przeiez czym jest siedzene w domu z dzieckiem..?!)i ku mojemu zaskozeniu-tak zrobil!!!masakra!alez przezylam szok! fajnie bo u nas tez pogoda dramat a ja mam kupe pracy a m brak weny, wiec zgalismy sie jestemz niego dumna! w koncu przestal sie bac wlasnego syna

                  Agatko co do jedzenia Blanki to sadze ze to gtaki etap-kuba nieraz tak mial ze lepiej jadl w ciagu dnia u tesciowej za to w domu wieczorem strzela niemal 300mleka a niej ok 200-250max...dziwne...przejdzie jej


                  Skomentuj


                    Odp: Mamusie z maja 2009

                    witam
                    właśnie wróciłam od lekarza medycyny pracy, który dał mi dopuszczenie, no ale że nie jadłam dziś śniadania to zamiast do roboty to najpierw do domku przyjechałam. Właśnie zrobiłam sobie herbatkę i kanapeczki. Zrobię sobie jeszcze kawkę i tak na 10 pojadę do pracy Dobrze że to piątek, bo przynajmniej będę miała cały weekendzi żeby się psychicznie nastawić na pracę 7 godzinną.
                    Olu nie pracuję w zawodzie i nawet jak tak rozmawiam z koleżankami, które pracują to się cieszę. Chociaż czasem mi też szkoda, bo lubiłam pracować z pacjentami.
                    Mamo Samka mam nadzieję, że nie dopadło Was to świństwo. Najważniejsze jest, że Samkowi nic nie grozi.
                    Momo może i jak się skusze na taka pościel, zwłaszcza że piszesz, że jest fajna.
                    Delf dobrze, że operacja się udała. Jeśli chodzi o szczepionki to oboje dostali na pneumokoki, ale tak z perspektywy czasu okazuje się, że chyba to było bezsensu, bo Krzyś jak był w szpitalu to okazalo się, że z wymazu z nosa wyhodowali mu pneumokoka. Dziwne to bo był wtedy po wszystkich dawkach, a ostatnią dostał 3 m-ce przed wizytą w szpitalu.
                    Martaula nie martw się wagą Zuzi mój Krzyn mimo, że bardzo dużo je waży 8,200 przy długości 78 cm. Żaden lekarz nigdy do nas się nie czepiał. Zresztą Ewelka też do wypasionych należy, a i ja jak byłam mała to też miałam niedowagę.
                    Idę zrobić sobie kawkę i powoli szykuje się do roboty. Dobrze, że o 14.45 będę już kończyć zwłaszcza że pogoda sie ładna robi i młodzież przydało by się na jakiś dłuższy spacerek zabrać.


                    Skomentuj


                      Odp: Mamusie z maja 2009

                      Cześć Mamuśki

                      MamoSamka, mam nadzieje, ze to świństwo Was ominęło. A swoją drogą nie zazdroszczę czegos takiego i trzymam kciuki by wszystko było cacy!

                      A za nami ciężka noc, a raczej ranek. Mały wczoraj był strasznie marudny cały dzień. Spał zaledwie ok.5 minut, bo jak zasnął, to za chwile sie obudził z płaczem. Mówię Wam, ja chwilami mam dosyć własnego dziecka Krzyczę na Niego, nie wyrabiam nerwowo i jest kocioł w domu. Ciekawe co sobie sąsiedzi myślą, skoro Mały płacze, a ja na Niego krzyczę No, ale chwilami nie mam cierpliwości, a potęguje to T, który wlepi ślepia w monitor i to w kuchni, a ja sama muszę się z Małym urzerać. Czasem dojdzie, weźmie Go na chwilę, jak sie Mały uspokoi, to mi Go oddaje i dalej sama muszę sie meczyc... No, ale nie o tym miałam pisać... No wiec Mały zasnął nam ładnie o 20 wczoraj strasznie wymęczony. Noc była całkiem ładna. Budził o 23;30, o 2 - kręcił sie i wiercił, przez co się rozbudziłam i bardzo długo nie mogłam zasnąć, no i po 5. Wtedy to niestety zakończyło się przeraźliwym krzykiem. Wyrywał się, odpychał butelkę i ogólnie był nie do zniesienia. Nie wytrzymałam, więc aby sie uspokoić wróciłam do łóżka. Obudził sie T i swoje durne wywody mi sprzedawał. Wziął Małego na ręcę i okazało się, ze dziecko jest CAŁE mokre. Już nie wiem jak mam Go ubierać w pieluchę, by nie przesikiwał Przebrałam Go więc i niewiele się zmieniło. Co pryk to w ryk, wiec myslę, ze brzuś znowu dokucza. Dałam Espumisan i trochę rozrabiał na łóżku, na przemian z płaczem. W końcu o 6;15 padł. Spaliśmy 2 godziny, wiec trochę nadrobiłam senne zaległości.
                      Mam straszne wyrzuty sumienia, że taka jestem nerwowa i wyrzywam się na Dziecku, ale na serio juz chwilami nie wytrzymuję nerwowo On sie drze, a ja nie wiem jak Mu pomóc i co Mu jest, bo wszystko potencjalnie wygląda ok...

                      Ale się rozpisałam. Mam nadzieje, ze mnie nie zlinczujecie za to co wyprawiam. Małemu nic nie robie, zeby nie było...

                      A, pochwalę sie Wam. Mały zaczyna się puszczać coraz częściej i staje samodzielnie jak się zapomni. Dziś nawet stał ok. minuty bez przytrzymywania

                      Miłego dnia!



                      Paulina Raczkowska Fotografia - FanPage na Facebooku

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Mamusie z maja 2009

                        Hej!!

                        Dziewczyny wpadłam tylko złożyż życzenia dla Blanki i Bruna.

                        Bruno dużo zdrówka, uśmiechu i wielu beztroski lat.
                        Blaneczko uśmiechu, radości i również dużo zdrówka.


                        Ja Was przepraszam, że do Was nie zaglądam, ale brat ma matury i siedzi w domu. Nie chce mnie na kompa wpuszczać i nie mam czasu żeby do Was napisać czy Was poczytać. Jedynie umawiam się z moimi wielkopolskimi mamami na spotkanie.

                        U nas jest ok. Miśka waży 10,8 kg i wygląda jak mała kulka. Nie przejmuje się tym za bardzo bo ona tak wygląda od urodzenia. Ma okrągłą buzie, a fałdek na nóżkach czy rączkach nie ma za bardzo. Taka jej natura

                        A teraz lecę, bo muszę jechać z tatą na zakupy i do forumowej mamy
                        ur. 16.05.2009
                        3590 g
                        56 cm

                        Moje Największe Szczęście





                        Drzewko Michasi: http://kraina.hipp.pl/?id=10971

                        Skomentuj


                          Odp: Mamusie z maja 2009

                          Paula wiesz co tak się zastanawiam skoro Ty jesteś taka nerwowa to może to to jest powodem złego spania u Tomusia. Może to, że na niego krzyczysz odreagowuje złym snem. Tylko nie pomyśl sobie, że krytykuję Cię, bo nie to miałam na myśli, też nie jestem święta i czasem krzyczę na Ewelkę, czy na Krzysia. Pamiętam tylko, że Ewela jak na nią sie krzyczało to później odreagowywała to w nocy, przebudzała się z płaczem. Oczywiście nie chodzi mi tu o e budzenia kiedy małego brzuch boli, bo to pewnie wina jakiegoś jedzenia, albo zbyt dużej ilości jedzenia. No nic może spróbuj jakoś inaczej odreagowywać, albo spacer, albo jakaś inna metoda.


                          Skomentuj


                            Odp: Mamusie z maja 2009

                            Buczku, z pewnością ma to znaczny wpływ na Tomusia i Jego sen. Staram się np. wyjść z pokoju i jakoś się uspokoić, ale nie zawsze się daje. Ja nie potrafię, tak jak T, olać płaczu Małego i nie reagować. Czasem zwyczajnie brakuje mi juz cierpliwości i wybucham. Staram się ograniczać te nerwy i krzyki na Małego, ale jestem tylko człowiekiem i nie zawsze się daje. Postaram sie to zmienić, bo wiem, ze to źle wpływa na Małego.
                            A co do brzuszka, to wydaje mi sie, ze powodem tych kolek jest kiwi, bo jak nie jadał kiwi, to było ok, a co dzień jada w sumie to samo, a tym razem dodałam do deserku 2 kiwi i to mogło tak zle na brzuszek wpłynac.



                            Paulina Raczkowska Fotografia - FanPage na Facebooku

                            Skomentuj


                              Odp: Mamusie z maja 2009

                              hej....

                              ja tylko na moment bo zaraz jadę do lekarza...
                              u nas nocka jedna z średnich mały obudził się w nocy z płaczem i próbowałam go ululać w jego łóżku ale nie było szans więc wzięłam go do nas i w sumie szybko zasnął ale całą noc "wędrował" po łóżku i to przez sen....

                              Paula nie wiem co ci poradzić bo kiedy ja już czasem wieczorem czy w nocy nie miałam sił do małego to m. go zabierał żebym mogła troszkę odetchnąć...

                              Buczku miłej pracy życzę i oby wszystkie dni mijały ci tak jak pierwszy

                              dobra uciekam bo maluszek mi roznosi dom pa




                              http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

                              Skomentuj


                                Odp: Mamusie z maja 2009

                                Hej hej

                                Na początek MamaSamka odezwij się jak wrócisz od lekarza bo jesteśmy ciekawe co i jak,mam nadzieję że to zwykła jelitówka była.

                                Buczku może i masz rację z tym krzykiem na dziecko,ale ja ogólnie nie sądzę żeby to było powodem wybudzania się dziecka,przecież mówimy tu o krzyknięciu raz czy dwa a nie cało dziennym krzyczeniu na dziecko, powiem tak, ja na kube nie jednokrotnie wrzasnę w ciągu dnia, i to jest rzecz normalna dla mnie,bo jeżeli dziecko się nie słucha,marudzi,wymusza,placze bez powodu to bez krzyku się nie obejdzie(bynajmniej u mnie) jak np mówimy mu z M że ma tv nie włączać i wylączać na zmiane bo wkońcu tv spali a on nie słucha dostanie kilka razu po łapce i się nauczy i nie uważam to za złe wychowanie! Bo dziecko nie jest bite,nie chodzi posiniaczone ,to jest pewna strategia bez której dziecko weszło by mi na głowe,teraz wie że jak mówie "nie wolno" to znaczy że ma tego nie robić bo może oberać po łapce,albo go skrzycze i jest dużo grzeczniejszy i posłuszniejszy! Także Paula ja napewno nie mam zamiaru karcic ciebie za krzyki,dziecko niekiedy musi wiedzieć kto rządzi w domciu, oczywiście mówie o jednorazowych krzykach a nie patologii żeby nie było....

                                A teraz co u nas nocka przespana tylko jedna pobudka,króciutka zresztą, na dobre wstalismy o 8,teraz mały grzemie, ja mam obiad przyszykowany ,w domciu posprzatane,pranie zrobione, także mam wolne jak na dziś wczoraj z M latalismy po sklepach,kupilam malemu dwie fajne bluzy i 2 podkoszulki na lato,a sobie wynalazlam spodnie tylko M jak zwykle poszkodowany nic sdobie nie mógł znaleść.

                                Czekam na was może któras do poki mały śpiocha się odezwie




                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X