Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamusie z maja 2009

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Mamusie z maja 2009

    Cześć Dziewczynki!

    Ja dopiero teraz, bo zdaje się, że mała usypia. Wytrąbiła 150 ml mleka i leży z pieluszką i paluszkiem, więc możliwe, że zaśnie. No więc muszę zrobić sobie przerwę w pakowaniu, żeby jej nie przeszkadzać, a akurat chciałam pakować rzeczy z sypialni.

    Dziewczyny jak ja nie cierpię się pakować! Jak byłam młodsza i jeździłam raz w roku na wakacje, to pakowanie było dla mnie frajdą, a teraz jak jadę co drugi miesiąc do rodziców, to pakowanie siebie i całej reszty jest dla mnie mordęgą! Spakowałam już dwie duże torby, ale gdzie reszta?! Jeszcze kosmetyki nasze, Edytki, jakieś leki na wszelki wypadek (tfu tfu), reklamówka butów, bo to nie wiadomo na jaką pogodę się szykować: sandały, pełne buty, jakieś klapki koło domu. No i jeszcze rzeczy z kuchni: jak do mamy jadę to jest o tyle dobrze, że nie muszę brać ze sobą kubków, herbaty czy kawy, bo moja mama ma takie rzeczy u siebie, a teraz...Ech!

    No Mała nie śpi, już marudzi, czyli trzeba będzie dzisiaj powalczyć, żeby się zdrzemnęła i dała mamusi się spakować.

    A jeszcze do południa wpadła do mnie przyjaciółka na pożegnalną kawkę...I tak mnie dzisiaj schodzi z tą robotą. Za godzinę m. wróci z roboty i od samych drzwi będzie mi mówił, że jeszcze nic nie zdążyłam zrobić

    Ech to pakowanie! Żeby tak się dało wyjeżdżać na wczasy bez tych ceregieli

    Ewelko to chyba było do przewidzenia z tym pożyczonym od Ciebie przeziębieniem, ale Kubulkowi na pewno szybko przejdzie!

    Delff fajnie, że jesteś! Dobrze, że mężulo powoli dochodzi do siebie, z dostawką super pomysł, teraz jeszcze musicie pomyśleć o dodatkowym foteliku samochodowym, żeby nie przenosić z jednego auta do drugiego, jeśli razem podróżujecie

    Właśnie Aniaszek odpisał mi na mojego smska, że już powoli dojeżdżają do celu, pisze też, że mają baaaardzo dużo bagażu w aucie, nie dość, że swojego, to jeszcze znajomych - takie są uroki dużych vanów

    Paula no i wydało się: że bijesz i znęcasz się nad własnym dzieciem. Pięknie!!!
    Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

    Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Mamusie z maja 2009

      Hej dziewuszki. Wróciłam. A tak właściwie to cały czas tu była ale tylko sobie czytałam bo nie miałam weny. Jeżeli uda mi się wkręcić to obiecuję, że będę się udzielała.

      Paula nie przejmuj się głupim gadaniem. Widocznie dziewczyny siedzą w domu, się nudzą i plotą co im ślina na język przyniesie.

      Delff kochana jestem z Tobą i trzymam kciuki za mężusia. Na pewno szybko z tego wyjdzie i będzie znów mógł się cieszyć Tobą i malutką.

      Ewelka życzę Kubusiowi szybkiego powrotu do zdrowia.

      Skoczeu i Aniu zazdroszczę Wam tych wyjazdów. My siedzimy w domciu ( tzn. ja jadę na noc z soboty na niedziele do mamy ) bo D. pracuje. Niestety służba nie drużba .

      U nas właściwie chyba po staremu. Zuzia to straszny leniuszek i daleko jej do Waszych dzieci jeżeli chodzi o rozwój ruchowy. Dopiero niedawno załapała o co chodzi w odwracaniu się z brzucha na plecki i odwrotnie. O samodzielnym chodzeniu ani raczkowaniu póki co nie ma mowy. Ale póki co się nie martwię - w końcu kiedyś zacznie chodzić.
      Jeżeli chodzi o inne umiejętności to trochę potrafi:
      - mówi mama, tata, baba, dziadzia ( do konkretnych osób ) a także lala ( Lara to nasz pies )
      - mówi jak robi piesek, kurki, ptaszki
      - dmucha jak mówimy "jak robi wiatraczek"
      - robi kosi kosi, jaka jest duża, jakie dobre, gotowała sroczka kaszkę
      - pokazuje gdzie mama ma schowane chrupki
      - wzrusza ramionami jak mówię nie wiem, przesyła buziaka i puszcza oczko.
      Jak patrzę na te jej umiejętności to myślę, że nie jest jakaś opóźniona - po prostu leniwa ruchowo ( choć za rączki uwielbia chodzić ).
      Niestety mam problemy z dawaniem jej obiadków. Kaszkę je dość ładnie, mleczko też, owoce ( przede wszystkim pomarańcze ), troszkę słodyczy ale jak już dochodzi do dawania jej obiadu to tragedia!!!! Co ja się muszę nakombinować żeby coś zjadła. Już nie mam siły.

      Dobra już Was nie zanudzam. Postaram się odzywać, chyba że już mnie nie chcecie.
      Pozdrawiam!!!!!
      Fajne i niedrogie ciuszki. POLECAM!!!!
      http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=9510214
      http://tablica.pl/oferty/uzytkownik/61vB/

      Skomentuj


        Odp: Mamusie z maja 2009

        martaula odzywaj sie najczesciej jak tylko to mozliwe!! od ciebie takze poprosze namiary na nk (jeżeli sobie życzysz tego oczywiście)




        Skomentuj


          Odp: Mamusie z maja 2009

          Powiedzmy, że już się spakowaliśmy
          W domu bajzel na kółkach, pełno ciuchów na ziemi, na biurku kartki z notatkami, co trzeba jeszcze zabrać, o czym nie wolno mi zapomnieć...
          A teraz trzeba wypić na spokojnie kawkę Już bym chciała być w Liptovskim Trnovcu, a tu jeszcze pół dnia

          Martuś super, że wpadłaś. Powiedz mi, jak przekonałaś małą, żeby przesyłała całuski?! Bo my nad tym z m. pracujemy, ale nasza Edytka nie łapie o co kaman. Ostatnio nawet znudziło jej się dawanie całusków.

          Lecę wynieść kawkę na ogród, trochę się u nas chmurzy, więc trzeba to jeszcze wykorzystać - ponoć od jutra ma już padać. I trochę parno u nas.

          Postaram się jeszcze napisać wieczorem i ładnie się pożegnać
          Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

          Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


          Skomentuj


            Odp: Mamusie z maja 2009

            Myślałam, że jeszcze będzie co poczytać przed wyjazdem, a tu nici. Pewnie już odpoczywacie u boku Waszych m., ja zaraz idę się myć i jeszcze wypocznę sobie przed tv, póki jeszcze mogę!

            Trzymajcie się ciepło, życzę udanej pogody i obiecuję tęsknić za Wami
            Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

            Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


            Skomentuj


              Odp: Mamusie z maja 2009

              ja przed chwilką wróciłam. Czuje sei jakby coś po mnie przejechało taka zmęczona jestem, myślałam ze położę sie wcześniej ale zapomniałam odmrozić mięsko i niestety teraz dopiero robię obiadek na jutro mężowi biednemu. Dzisiaj niestety ne wytrzymałam i przy dziewczynach sie poryczałam jak do niego przyszłam to aż mi się słabo zrobiło. nie miał siły na nic nawet na rozmowę. Wiem ze raz jest lepiej a raz gorzej ale jak widzę go neikeidy już takiego pogodnego to takie dni jak dzisiaj mnie dobijają. Blanka padła w aucie wiec tylko ją rozebrałam i do łóżeczka położyłam teraz smacznie lula. Niestety dzień miał ciężki bo przewróciła na siebie hokera i nabiła sobie tą metalową rura 2 wielkie guzy. Na szczęście nie przecięła sobie główki. dodam ze się na nich podciągała i nie wiedział ze mogą być takie niestabilne. Płacz nieziemski ale przytulaski z mamusia pomogły

              Imagination co ty na forum siedzisz? Może ty nazwę pomyliłaś zapisując się do niego bo to nie o mamach i dzieciach tylko o wariatach Nie przejmuj się ta laska to jakaś nawiedzona musi być. ciekawe czy ma jakichś znajomych wogóle bo chyba nie. Szkoda mi jej dziecka ze ma taką głupią matkę

              martaula tyle razy cie wywoływałam a ty nic. Mam nadziej ze poprawisz się teraz Co do obiadków to kiedyś czytałam ze jak dziecko ma z nim problemy to najlepszym sposobem jest nauka jedzenia samemu ( ciezkei ale daje rezultaty)

              rsawicka sytuacja niefajna wiec chyba najlepsze wyjście to się nie wtrącać, bo jeszcze będzie na ciebie

              Ewelka88 Jak Kuba sie czuje?

              Skoczek ja nigdy nie lubiłam się pakować. chociaż i tak lepiej się pakować niż rozpakowywać. Miłego wyjazdu życzę

              To chyba już wszystko. Mam nadzieje ze nei usnę bo mi sie jedzonko może przypalić

              5.05 2009 godz. 9:10 2700g 49cm

              14.09 2012 godz. 14:40 3200g 55cm

              Skomentuj


                Odp: Mamusie z maja 2009

                Hejka.
                Ja sie pomału szykuję, bo dziś na noc jadę do mamci. Skoczku trochę Cię rozumiem, bo ja pakuję się tylko na jedną noc a i tak szału dostaję . Na szczęście jestem wyspana bo niunia z jedną krótką pobudką spała do 8.30.

                Agatko trzymaj się i bądź dzielna a my trzymamy za Was kciuki. Moja Zuzka ostatnio krzesło na siebie przewróciła, ale na szczęście żadnego śladu nie miała.

                Skoczku powiem szczerze, że nie pamiętam jak niunia nauczyłam przesyłać buziaki. Chyba parę razy jej pokazałam, a że ona szybko łapie to się nauczyła. Teraz właściwie to cały czas wszystkim buziaki przesyła. A jak to słodko wygląda.

                Ewelka oczywiście namiary na NK prześlę ale dopiero wieczorkiem bo mi się Zuzia obudziła.

                A to moje szczęście:
                Attached Files
                Fajne i niedrogie ciuszki. POLECAM!!!!
                http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=9510214
                http://tablica.pl/oferty/uzytkownik/61vB/

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Mamusie z maja 2009

                  witam kochane majóweczki...

                  właśnie odprowadziłam ostatnich gości a jest godz. 24 30, jestem padnięta, ale już wczoraj was zaniedbałam więc postanowiłam choć dziś się odezwać...
                  Skoczku ty już pewnie na miejscu życzę ci udanego urlopu...

                  Delf cieszę się bardzo że do nas się odzywasz to teraz ważne musisz mieć kontakt z innymi żeby odetchnąć troszkę od codziennych problemów, ale wszystkie bardzo wierzymy w to że Dawid szybko wróci do zdrowia...

                  Imagination szkoda słów dla tej laski z tamtego forum...jak tak można???to teraz dlatego że Samek ma siną nogę to wy będziecie mnie posądzać że go biję???No nie brak mi słów...

                  Martaula cieszę się że w końcu znalazłaś chwilkę żeby się do nas odezwać, oby częściej...A co do pakowania to nie mogę się udzielać bo już daaaawno nigdzie nie wyjeżdżaliśmy...no i mój Samuel tez nie chce posylac buziakow...

                  no i kurcze nie mam polskich znakow, znow cos popieprzylam...

                  najpierw musze naprawic potem bede dalej pisac...




                  http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

                  Skomentuj


                    Odp: Mamusie z maja 2009

                    Dzisiaj wróciłam o 21, bardzo dużo ludzi wraca chyba bo pogoda nie dopisała i sznurki wracały z Krakowa.
                    Dzisiaj rano wreszcie zabrałam się za sprawy firmowe męża. mnóstwo e-maili do odpisania, nie mówiąc o wysyłkach którymi sama mam się zająć

                    Blanka dzisiaj znów uśpiona była przez moja mamę i teściową bo w dwie z nią siedziały. Kupiłam Blance szczoteczkę do zębów z Jordana. Super jest bo może ją łatwo trzymać bo ma szeroką rączkę jutro ją wypróbuje. mam jeszcze pytanko jakich past dla dzieci używacie?

                    jutro jadę z przyjaciółką i jej mężem po obiedzie, dzisiaj byłam u niego z siostra i ze znajomymi z którymi jeździliśmy zawsze razem
                    Już wiem że kolejny zabieg będzie miął dopiero w czwartek. Masakra ile musi czekać. Okazało się ze z okiem jest dobrze tk nic nie wykazało wiec nie mamy czym się martwić

                    martaula ja tez bym chciała żeby moja tak długo spała, a ona między 6 a 7 już wyspana i chce po mamie chopać. Zdjęcia cudne. blanka ma taką samą koszulkę co Zuzia

                    mamasamuela jak nie masz polskich znaków to po resecie komputera wszystko wróci do normy, ale jak nie to chyba trzeba insert nacisnąć ale czy napewno to nie wiem

                    5.05 2009 godz. 9:10 2700g 49cm

                    14.09 2012 godz. 14:40 3200g 55cm

                    Skomentuj


                      Odp: Mamusie z maja 2009

                      witam...
                      widzę że tu straszne pustki dziś są jedynie Agata się odezwała....no nieładnie...

                      ja nie mogę zasnąć a już po 24, kładłam się już 2 razy i znów wstawałam nie wiem o co chodzi...

                      Delff masz rację komputer "sam się naprawił" a pastę mam taką jakąś owocową dla dzieci (niemowląt) od 6m-ca nie pamiętam jak się nazywa ale mały dostał ją ostatnio od babci...a Dawid wróci szybko do formy, zobaczysz jak już wróci ze szpitala to będzie coraz szybciej się kurował bo będzie miał obok siebie swoje 2 ukochane kobiety...

                      no i nie ma komu odpisywać...

                      a więc poprowadzę sobie monolog choć nie jestem do końca pewna czy będzie wam się chciało czytać...

                      a więc miałyście rację, impreza była rewelacyjna i wszyscy goście byli zadowoleni....tylko moja psiapsiuła nie mogła przyjechać ale nadrobimy to w któryś wekend...a dziś byłam z m. i Samkiem cały dzień u mojej mamusi, mały pomimo nie za bardzo fajnej pogody zaliczył 1.5h spacer z ciocią i wujkiem m mamusia mogła troszkę odpocząć no i ustaliłam z moją mamusią (pytałam ją o radę) menu na imprezkę roczkową....

                      pogoda u nas nie za ciekawa już 2dzień zimno i pada deszcz no i niestety jeszcze jutro i pojutrze też nie ma być lepiej...

                      jutro o 18 mamy Mszę w intencji wszystkich strażaków i po raz pierwszy idę w moim nowiuteńkim mundurze wyjściowym, strzelę sobie fotkę i jutro albo we wtorek wam wstawię bo jutro raczej nie dam rady bo po Mszy mamy małą imprezkę w straży...

                      no i tak powoli mija nam długi majowy wekend na imprezach choć szczerze wolałabym tak jak Ania i Magda gdzieś pojechać z moimi mężczyznami żeby odetchnąć troszkę od codzienności, ale niestety na razie nie jest nam to dane...ale już nie marudze wam tu dłużej życzę wam wszystkim przespanej spokojnej nocki i oby wasze maluchy spały rano jak najdłużej....

                      DOBRANOC...




                      http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Mamusie z maja 2009

                        Hej

                        Na poczatek pochwale się że za nami pięknie przespana nocka Kuba nie wstal ani razu i musze wam powiedziec że od kąd sam zasypia w łóżeczku to ś pi w nocy lepiej,ma twardszy sen i wogóle rzadkością jest że jak zaśnie o 20 to do 24 zajęknie. U nas póki co słońce ale rewelacji nie zapowiadają,do środy ma być pochmurno , przelotne deszcze i ogólnie nie za ciepło ,za to w weekend zapowiadają upał więc juz myślimy z M nad jakimś wypadzikiem.

                        Delff co do szczotki to ja też mam taką z bardzo grubą roczką,a pastę Kuba używa Colgate dla dzieci od 6-mc. Uwielbiał myć ząbki ,a od paru dni nie da się dotknąć,tylko sam sobie myje,wole tak niż jakby wogóle miał nie myć.

                        MamaSamka to dobrze że imprezka wypaliła!

                        Kuba wstal dzis przed 7 i juz po 8 znów odleciał,przeziębienie mu już mija ma bardzo lekki katarek więc dobrze,teraz trzeba się pilnować żeby do zimy żadnych choróbsk nie podłapać,w końcu jak ja się przeziębiłam gdy temp nie spadała z 20 -paru stopni... nie mam pojęcia!
                        Zupke już mam ugotowana,dziś jarzynkowa z kalafiorkiem dla mojego diabełka, a nam to chyba kurczaka usmaze,niewiem jeszcze.....
                        Wczoraj uczyłam Kubę mówić"dzidzia"ale zamiast tego wychodzi mu "kajka" i co te dwa wyrazy mają ze sobą wspólnego???.... hi hi

                        No nic nie będe się dłużej rozpisywać,bo i tak nikogo na forum nie ma,wiec miłego,słonecznego dnia życze Majóweczki.
                        Pa!




                        Skomentuj


                          Odp: Mamusie z maja 2009

                          Hejka.
                          Dziś jestem i ja . Mała sobie drzemie, pogoda pod psem więc siedzimy w domciu.
                          Z soboty na niedzielę byłam u mamy z Zuzią bo Damian miał nockę, wczoraj jeszcze u babci na urodzinach a dziś czekamy na gości. Powiem Wam że przez tą nockę, którą spędziłam u mamci doszłam do wniosku, że już bym z Nią nie potrafiła mieszkać. Odwykłam o tego że ktoś mówi mi zrób coś, czegoś nie rób itp. Masakra.
                          Ale ogólnie weekendzik spędziłam całkiem miło. W sobotę byłyśmy na jakimś festynie, wczoraj spacerki i imprezka urodzinowa. Na szczęście pogoda dopisała - było upalnie. A dziś od 5 leje. A mieliśmy iść rodzinnie na "wiejską potupaje".

                          Czy któraś z Was ma lub miała też problemy z karmieniem? Ja dziś aż nerwowo nie wytrzymałam, dałam Zuzi klapsa w rączkę i się popłakałam chyba bardziej niż ona. Co jej daję do jedzenia to leci właściwie przez cały pokój. Pić też nie chce. Jedyne co wchodzi w grę to mleczko i chrupki ( ewentualnie coś słodkiego ale to jej daje tylko wtedy gdy obiadek jest zjedzony i nigdy przed jedzeniem ). Ale przecież roczne dziecko nie może żyć tylko na mleczku. No ręce mi już opadają. Próbowałam tak jak Agatka proponowała, żeby Zuza sama jadła ale wtedy chlebek jest albo wcieramy w dywan albo jest rzucany w każdą stronę. Chyba jutro się przejdę do lekarza i się poradzę co robić.

                          Agatko co do pasty do zębów to póki co nie posiadam bo Zuzia myje ząbki wodą. Nie chciałam jej dawać pasty bo się bałam, że jak zacznie ją łykać to się później nie nauczy że ją trzeba wypluwać. No ale może już czas najwyższy zastosować pastę...

                          Nie będę już Was dłużej zanudzać.
                          Lecę coś porobić w domciu bo D. o 14 wraca z pracy i zaczyna urlop - chyba z 3 tygodnie. Ciekawe jak ja to wytrzymam .
                          Buziaki
                          Fajne i niedrogie ciuszki. POLECAM!!!!
                          http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=9510214
                          http://tablica.pl/oferty/uzytkownik/61vB/

                          Skomentuj


                            Odp: Mamusie z maja 2009

                            Marta u mnie całkowicie odwrotna sytuacja do Twojej!! Kuba nie tknie mleka za nic! uznaje tylko normalne jedzenie a mleko daje mu tylko w nocy bo tylko na śpiocha wypije!

                            Ja czekam wlasnie na M bo zaraz wraca z pracy
                            Miłego dnia




                            Skomentuj


                              Odp: Mamusie z maja 2009

                              no i jestem i ja

                              Dzisiaj już fizycznie padam. Jutro ma sobie zrobić wolne i siedzieć w domu i jechać do D. dopiero w środę. Nie wiem jak mi to wyjdzie ale te dojazdy mnie wykańczają. Najwyżej spędzę czas na telefonie z nim

                              martaulaja muszę ci powiedzieć ze moją karmię w foteliku i to chyba najlepszy sposób na to żeby dziecko w spokoju coś zjadło nie mówiąc bałaganie, który przeważnie jest tylko wokół krzesełka. Może ogranicz jej podanie mleka. moja kiedyś to wogóle paskud była nic do buzi tknąć nie chciała ale na szczęście po długiej walce zaczęła mi ładnie jeść. Oczywiście moja mam zawsze jak widział ze Blanka czegoś nie chce to chciała jej dać jakiś chlebak albo drugi obiadek zrobić. ja jednak wyszłam z założenia ze skoro nie chce to trudno zgłodnieje to zje następny posiłek. I tak po wielu tygodniach( bo niestety krótko tonie trwało) zaczęła wcinać moje obiadki. I wiesz co na początku dawałam jej coś w zamian i to był błąd bo później przestawiałam się na nie dawanie niczego. dziecko jest cwane i jak raz dasz to nauczy sie ze wymusi to ponownie. Trzymam kciuki za postępy w jedzeniu Zuzki Ile razy dziennie jej mleczko dajesz?

                              Ewelka88właśnie taka temperatura jest zdradliwa. niby ciepło a jednak A na ten weekendzik to pewnie sie nad to jezioro wybierzecie co kiedyś pisałaś o nim ze tam tak ładnie. Ciekawe kiedy my gdzieś razem pojedziemy bo w tym roku z wakacji nici

                              5.05 2009 godz. 9:10 2700g 49cm

                              14.09 2012 godz. 14:40 3200g 55cm

                              Skomentuj


                                Odp: Mamusie z maja 2009

                                kochane moje!
                                codziennie "coś' i codziennie większe zaległości z czytaniem was!jestem na 475 stonie wiec ciut zaległości i najpierw si ę odezwe a potem poczytam bo znów nic nie zdążę skrobnąć!

                                u nas jakośleci.praca, dom,praca,dom...teściowie wyjechali do czartku na majówkę do paryża, wiec z m dzielimy się obowiązakami kubusiowymi ( w końcu), oczywiście ja lece do pracy faktycznie kiedy muszę, a on na codzień alke i tak fajie że ostatnio pare razy kładł młodego i wogóle spedzał z nim więcej czasu a ja pękam z dumy!i to kolejne potwierdzenie ,że n"nie ma tego złego...", bo choć nasze grafiki bardziej napięte i brak wolnych wieczorów we dwoje to bynajmniej m "musiał " się zmobilizować, bo tak to mamusia z tych dobrych chęci czasem robi mi krecia robotę

                                a dziś dzionek u znajomych.Milusio.,Mieliśmy zaplanowane zoo ale niestety deszcz nam pokrzyżował plany...m już dawno chrapie (wiadomo dlaczego...) a kuba też już śpi, ja poprasowałam , idę zapalić i powrócę by was poczytać

                                a za pamięci to spóźnione życzonka dla przystojniaka-imiennika mojego syneczka

                                Buczku bardzo mnie cieszy ,że dzieci wyszły na prostą a Ty wracasz do życia.poczatki w pracy może troszkę dziwne, ale zawsze to rodzaj zmiany, a jeśli lubisz swoją pracę to na pewno wyjdzie Ci to na dobre

                                Bardzo jestem ciekawa co z Agatą i Dawidem i mam nadzieję że jakiś info mnie czeka przy czytraniu?!

                                aaa! i pisłyście o odchudzaniu.Ja teraz ciut zrzuciłam i do wagi sprzed ciąży zostały mi niby 2 kg ale figura niestety juz nie jest jak wtedy...brzuch wisi o się trzęsie, a jak chudnę to tak że jak się najem to i tak mi najpierw ON wystaje i wiem że to te moje rozciągniete mieśnie nad którymi powinnam popracować, a na które nie mam czasu, siły i motywacji.Póki co jedyne co stosuję to P-RZ czyli PRZESTAN RZREĆ!!!! I to u mnie działa, adam mało ale jakoś teraz lekko mi to przychodzi, a jak mam nadmierny apetyt to jadam tabletki "ananas z błonnikiem" które popijane duża ilością wody, pęcznieją w rzołądku i dają uczucie sytości!...do tego jak jestem w pracy to nie muszę wogóle jadać ale piję kawę i przegryzam papierosem i tak jakoś leci choć to najgorsze z rozwiązan...no i d tego napoje typu redbull....wiem wiem-masakra ale bynajmniej jak jadam to w miare zdowo-sałatki i lekkie potrawy.
                                polecam tan ananas dla łakomczuchów!

                                dobra lecę zapalić i was poczytam, bo znów esej strzeliłam i kto to czytac bedzie?!


                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X