no to nieźle!
kuba bardzo się cieszy jak wspólnie robimy kosi-kosi łapki, ale sa jeszcze nie daje rady
a w łóżeczku wogóle nie spedza czasu łobuz mały.Nienawidzi siedzieć sam ,a łóżeczko jest w jego pokoju. W dodatku na noc wrócił do naszej sypialni-śpi w swoim koszu na kołach, ale niebawem czeka nas znów przeprowadzka kuby do siebie, bo jak bedzie sam siadał to kicha z koszem , bo z niego może wypaść...hm...
a wczoraj jak wróciłam do domku to...Kuba spał smacznie!m powiedział że wogóle afery nie było!więc wyskoczyłam do koleżanki, kuba wogóle się nie wybudzał tak jak to zwykle bywa, tylko zjadł o 23 i poszedł dalej spać!więc jak wróciłam po 23 to pospałam do 3:30 a potem do 6:30 i to bez latania po smoka!!!!masakra!piekna noc!ja chcę tak częściej!
Tylko pytanie brzmi...czy to moja obecność źle działa na mojego syna?
Skomentuj