Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Szczęśliwe Mamusie Listopada 2009 ;-)

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Szczęśliwe Mamusie Listopada 2009 ;-)

    Chodzi Ci o wizytę mamy? To tak.Wpadła tylko na godzinkę, bo po 12-ej jechała do lekarza do Poznania. Zjadłyśmy po francuskim z jabłuszkiem i poplotkowałyśmy
    A ja mam dziś dzień na pranie ręczne. Teraz zrobiłam chwilunię przerwy i zaraz śmigam z powrotem.

    A co do środków czystości, to my miesiąc temu zrobiliśmy wielkie zakupy w Auchan i kupiłam wszystkie płyny na zapas, żebym potem nie musiała 1000 razy tłumaczyć
    .

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Szczęśliwe Mamusie Listopada 2009 ;-)

      A i tak muszę dzisiaj małżowi zrobić listę ze spożywką, bo teraz on sam jeździ na zakupy. Nie lubię robić takich list, bo ja zawsze mam w głowie, a poza tym on mi nie chce słodyczy kupować

      Skomentuj


        Odp: Szczęśliwe Mamusie Listopada 2009 ;-)

        Ty to jesteś zorganizowana Rena, u mnie wszystko wygląda bardziej chaotycznie.

        A tak w ogóle to mam na imię Karolina, ale piszcie jak chcecie.
        Filipek 09.11.2009 waga 3560, wzrost 57!



        Skomentuj


          Odp: Szczęśliwe Mamusie Listopada 2009 ;-)

          Karcia, to ja lecę póki mam zapał, spotkamy się popołudniu.
          Miłego sprzątanka!!!!

          Skomentuj


            Odp: Szczęśliwe Mamusie Listopada 2009 ;-)

            Ja to robię zakupy sama, bo sobie mogę pochodzić, pooglądać, a wiesz jak to jest z facetem. A po co to? A długo jeszcze? Wczoraj byliśmy razem po szkole rodzenia i kupiliśmy full owoców morza i ryb, teraz będziemy je jedli na każdy posiłek do niedzieli. Mniam, mniam.
            Filipek 09.11.2009 waga 3560, wzrost 57!



            Skomentuj


              Odp: Szczęśliwe Mamusie Listopada 2009 ;-)

              Witam Laski ,siedzę już dobrą godzinkę i czytam z zapałem.
              U mnie taka zima że prądu i neta 2 dni nie było
              Widzę że lecicie z imionami to ja jestem Basia
              GRATULACJE DLA AGI szczęściara już ma dzieciątko w rękach a MY musimy czekać na godzinę 0
              Dzisiaj przynajmniej nie wieje i nie pada śnieg ale lenia mam na całego,z tym że kończę obiad i spadam wieszać pranko.
              Wpadnę po południu

              Skomentuj


                Odp: Szczęśliwe Mamusie Listopada 2009 ;-)

                Na początku ciąży kupiłam "Książkę kucharską dla kobiety w ciąży",napiszę Wam przepis na ciasto marchewkowe, które jest pyszne i zdrowe, bo marchew nie traci beta-karotenu podczas pieczenia.

                Czas przygotowania: 15 min.
                Czas pieczenia: 40-45 min.

                ciasto
                400 ml oleju słonecznikowego
                300 g cukru
                6 dużych jaj
                łyżeczka esencji waniliowej (ja daję 1/2 cukru wanilinowego)
                6 średnich marchwi, drobno utartych (350g)
                400 g mąki razowej (ja daję pszenną) wymieszanej z 2 łyżeczkami proszku do pieczenia.
                Ja jeszcze dodaję trochę przyprawy do piernika dla smaku i garść orzechów włoskich.

                przygotowanie
                Wszystkie składniki wsypać do miski i dobrze wymieszać (najpierw olej ubić z cukrem i jajami, potem dodać marchew i cukier wanilinowy, a na końcu mąkę z proszkiem oraz bakalie i przypr. do piernika).
                Piec40-45 min. w 180 stop.C
                Ciasto będzie gotowe, gdy lekko naciśnięte w środku szybko powróci do poprzedniego kształtu.

                Można zrobić polewę czekoladową albo przełożyć kremem.

                Mniami mniami

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Szczęśliwe Mamusie Listopada 2009 ;-)

                  Właśnie zastanawiałam się czy takie ciasto marchewkowe jest dobre. Ja też mam przepis na takie ciasto, ale nie odważyłam się go zrobić, bo zawsze ciasto mi się kojarzy z czymś słodkim, cukrowym, a marchew to inaczej mi się kojarzy, w końcu to warzywo.
                  Mówisz, że dobre... Może skuszę się dzisiaj na takie ciasto... Tylko choroba, wyłączają mi ciągle prąd i boję się, że w trakcie pieczenia wyłączą i co wtedy?
                  Normalnie, nawet popracować na kompie nie mogę, wkurza mnie to. Zasrana zima.
                  Żołnierz strzela, Pan Bóg kule nosi.

                  Antek - 6 listopada 2009r.

                  Skomentuj


                    Odp: Szczęśliwe Mamusie Listopada 2009 ;-)

                    Marchewkowca będę piec jutro, ale od wczoraj za mną chodzą te drożdżóweczki z serkiem, co piekłaś wczoraj Zoltala.
                    Napiszesz przepis????

                    Skomentuj


                      Odp: Szczęśliwe Mamusie Listopada 2009 ;-)

                      Napisane przez zoltala Pokaż wiadomość
                      Właśnie zastanawiałam się czy takie ciasto marchewkowe jest dobre. Ja też mam przepis na takie ciasto, ale nie odważyłam się go zrobić, bo zawsze ciasto mi się kojarzy z czymś słodkim, cukrowym, a marchew to inaczej mi się kojarzy, w końcu to warzywo.
                      Mówisz, że dobre... Może skuszę się dzisiaj na takie ciasto... Tylko choroba, wyłączają mi ciągle prąd i boję się, że w trakcie pieczenia wyłączą i co wtedy?
                      Normalnie, nawet popracować na kompie nie mogę, wkurza mnie to. Zasrana zima.
                      Marchwi w ogóle nie czuć przez to że jest drobno starta, ciasto przybiera rumiany kolor, jest ciemniejsze od zwykłego, ale jaśniejsze od piernika.

                      Latem zabrałam do znajomych na grilla, przełożyłam śmietankowym kremem, zrobiło furorę, nikt nie chciał mi wierzyć że w nim jest marchewka

                      Moja mama się śmieje, i mówi że moda wraca do czasów powojennych, bo jak ona była mała, to brakowało wszystkiego i u nich ciągle się jadło takie ciasto marchewkowe w niedzielę, bo najtańsze.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Szczęśliwe Mamusie Listopada 2009 ;-)

                        Cześć Dziewczynki..

                        My już po sesji..;] dzisiaj była część pierwsza.. taaaka rodzinna.. tzn. ja mąż i Kubuś..

                        Rano o 10 mieliśmy pojechać do studia..ale musieliśmy przełożyć to na 12 bo Markowi coś na szybko wypadło no i tak jakoś..
                        Pozatym okazało się, że musimy pojechać z Kubsem bo teść jest kuratorem sądowym i musiał jechać gdzieś na wywiad do jakiejś rodziny i z tego też powodu musieliśmy pojechać z dzieckiem.. no ale nawet mnie to ucieszyło.. bo właśnie chciałam porobić też jakieś foteczki Kubuniowi..

                        na początku w studio to była jakaś masakra z Kubą, bo Marek ustawiał te wszystkie lampy, oświetlenie ogółem, statywy i inne pierdółki a Kubuś co chwile mu się kręcił pod nogami"..." chwile popłakał.. i o dziwo ! zasnął rozłożony na sofie ze skóry:] śmiać nam się chciało bo się wyprzykrywał biedaczek kurtką Taty.. ściągnął sobie buciki..i tak słodko spał..

                        No ale..
                        jak zasnął to się zabraliśmy za focenie - w praniu okazało się, że z pośpiechu nie wzięliśmy tych bucików, które wczoraj kupiliśmy.. za to wzięliśmy mase innych niepotrzebnych rzeczy.. więc i tak stwierdziliśmy, że wpadniemy do studia jeszcze w niedziele po południu.. to zrobimy fotki jeszcze z tymi rzeczami o których zapomnieliśmy.. ale mimo wszystko udało się zrobić trochę zdjęć.. jak tylko mąż mi je obrobi to Wam pokaże..
                        On sam też się trochę powygłupiał..zrobiłam Mu kilka zdjęć co by nie był zaniedbany i na koniec jak już się Kubuś obudził to zrobiliśmy kilka Jemu z Tatusiem..




                        Skomentuj


                          Odp: Szczęśliwe Mamusie Listopada 2009 ;-)

                          Jednym słowem to Wam powiem dziewczynki, że taka sesja to jednak spory wysiłek dla kobiety w 9 miesiącu.. mnie okropnie nerki bolały.. bo dzisiaj tak zimno..do tego biodra i krzyże.. tyle się ostałam w tym studiu że szok..;/ do tego jakby tego było mało, to okropnie napuchły mi stopy i do teraz mnie bolą..




                          Skomentuj


                            Odp: Szczęśliwe Mamusie Listopada 2009 ;-)

                            A to pierwsza fotka..;]
                            ale na niej nie ja tylko Marek - jak widać na załączonym obrazku.. przytyło się.. rośliśmy razem.. z tą różnicą, że ja w ciąży..(!)

                            Mój mąż w czasie mojej ciąży przytył ponad 10 kg..;] ale to wszystko wina wesel, na których co tydzień bywa.. m.in. też i jutro..;-)
                            Attached Files




                            Skomentuj


                              Odp: Szczęśliwe Mamusie Listopada 2009 ;-)

                              Zobaczcie dziewczynki ten link:http://www.joemonster.org/art/12590/..._nie_byl_zart_




                              Skomentuj


                                Odp: Szczęśliwe Mamusie Listopada 2009 ;-)

                                No to ładnie, ale jak mogliście bucików zapomnieć
                                Ja właśnie napawam się smakiem coli Małż rozpakowuje zakupy.

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X