I jeszcze
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Kwiecień i Kawałek Marca 2009 :)
Collapse
X
-
-
Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009
Dobry!
Skoczku, muszę Ci najpierw odpisać bo potem zapomnę- Wiesz kochana, że będąc w Brzesku , byłaś zaledwie 20 km ode mnie? Mój M z resztą był tam dziś załatwiać sprawy związane z prądem itp. Gdzie jest ta DOBRA w ogóle? Jakoś koło Nowego Sącza, tak?
A ja piszę do Was z mojego nowego M4 Nareszcie jesteśmy po przeprowadzce, przeżyliśmy remonty, przenoszenie wszystkiego, latanie kilka razy dziennie z jednej klatki do drugiej, z drugiego piętra na drugie i w reszcie mamy magiczne UFFFFFF Jeszcze parę drobiazgów mamy do zrobienia typu poprzekładanie rzeczy z miejsca na miejsce, z szafki do szafki, żeby już było tak, jak ma być, ale najgorsze już za nami...
Czacza, pytałaś jak z M- a no ani dobrze, ani źle.... Ja nadal na maksa trzymam go na dystans. Zdarzają nam się jeszcze starcia i to głównie właśnie o to mieszkanie, bo nie pisałam Wam chyba, ale to, że kupiliśmy ostatecznie tą cholerną, ciemną pipidówkę na drugim piętrze, to była jego i tylko jego decyzja. Ja nie chciałam za cholerę.Chciałam szukać do oporu czegoś do wynajęcia i ruszyć w końcu z budową domu. Zamiast brać byczy kredyt na wkurzające 50m mogliśmy wziąć taki sam, albo ciut większy, ale już na nasze wymarzone 120 3 dni wojny, kurew, chuów i innych ja*************************************************ów poleciało tyle i tak głośno że w całym miasteczku było mnie słychać, ale nie poskutkowało. M się uparł i koniec. Postanowił i żadne argumenty nie przemawiały do niego. Mnie przekonało do kupna tego mieszkanka tylko to, że mój ojciec miał za jakieś 2 lata odkupić od nas to mieszkanie i nam je wynająć, M miał spłacić kredyt w całości i za to co zostanie- uderzać z budową domu. No i jak my już pozałatwialiśmy właściwie wszystkie papiery kredytowe i klamka zapadła, to okazało się że ojciec zmienił zdanie i kupił działkę z małym domkiem ala letniskowym. Za*****************iście!!! Gdyby uprzedził wcześniej to za ciula nie zgodziłąbym się na kupno tego mieszkania! Jestem wściekła jak nie wiem- i na ojca i na M przede wszytskim że nie słuchał... Teraz już po tzw. PTOKACH M zapewnia mnie że w góra 5 lat spłaci mieszkanie, możemy wziąć kolejny kredyt waśnie na budowę, spłacić część zjego wyjazdów, a resztę sprzedając mieszkanie, ale nie wiem... jakoś tego nie widzę... Z resztą- nie wiem co będzie z nami za te parę lat...
Siedzę sobie teraz sama z małą w domu i z jednej strony się cieszę- koniec tego szaleństwa z przeprowadzką, jestem u siebie i nikt mi już nagle nie powie "sorry, ale musisz się wyprowadzić" (no chyba że bank ) mogę w reszcie robić co i jak chcę w mieszkaniu, ale z drugiej- ciągnie mnie w dół ten kredyt, jakoś tak przytłacza mnie nie dość że psychicznie, to jeszcze jakby fizycznie troche... Dołka łapię powoli
No i jeszcze perspekytywa wyjazdu M, tego że przez 3 miechy będę się tu męczyć sama na tym 2 piętrze i w tym małym mieszkanku.... SZLAG!!!!
Pożaliłam się i muszę spadać, bo moja panna się nudzi i już pokrzykuje za mną...
Potem może uda mi sie doczytać i poodpisywać
Skomentuj
-
-
Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009
Dziewczyny zdjęcia piękne - Skoczku, psiaczek boski, cieszę się, że z Edzią ok no i trzymam kciuki za kolejnego Skoczka
Nichol, sciskam mocno! Wiem jak to jest żyć w miejscu, którego się nie czuje... ale skoro m obiecał, to moze uda się z domem
Itka, a jak tam u Ciebie??? Jak się trzymasz???
Kala dobrze zrobiłaś!!! Jestem z Tobą i trzymam kciuki, żebyś wytrwała w decyzji!!! Trzeba mieć czas, żeby pożyć i cieszyć się z zarobionych pieniędzy
Czacza, no u nas tatuaż czeka na koniec karmienia... ale przez tą chorobę właściciwie zaczynam karmienie łyżeczką od podstaw Jak u Was wygląda orientacyjnie jadłospis???
No i Majka pięknie sama wstaje i łazi po swojemu... a ja mam co chwila zawał, bo się gibocze i boję się upadków.
Renata, weź jutro chłopakom gacie na przebranie - w planie mam kąpiel w fontannie
AniuSOS trzymam kciuki za jajka. Parka to świetna historia!!!
A u mnie wiecznie coś... czytam Was, ale brak mi weny na pisanie...
Posukuję nowej spacerówy: Graco Evo kolor Lime... ale w Polsce nie ma i się wkurzam
Skomentuj
-
Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009
nator dobrze, że najgorsze za Wami, Ala ok 5 budzi się na mleko (210 wypija) ale ostatnio jakoś przestawiła się i ok 3-4 już stęka, więc szybciej jest śniadanie ok 8 na które (codziennie co innego się staram) jest chlebek już cała skibka ze skórką z np pomidorkiem pokrojonym lub serkiem białym lub szynką lub parówką lub kaszka, ok 11 dostaje owoc, idzie spać, ok 13 dostaje obiad, ok 16 znów owoce + biszkopty lub sucharki, ok 19 kaszka do butelki i o 20 spanie..
skoczek fajna odskocznia nomen omen od codzienności no i pięknie że staracie się o nowego obywatela - trzymam kciuki
Skomentuj
-
-
Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009
nator czyżby się spotkanie z renatką szykowało ?? w realu ?? proszę o relację
co do pracy to już nie ma odwrotu , złożyłam wypowiedzenie i się nie wycofuje ,no zobaczymy mam nadzieje że podjęłam dobrą decyzją
jutro idziemy z dziećmi , moimi rodzicami i teściową do restauracji , zaprosiłam ich
w sobotę rano Gabi wyjeżdża na 2tyg do zakopanego z teściową a wieczorem mamy moją imprezę także jest trochę zamieszania ale pozytywnego
pustooooooooooooo tu ostatnio coś mało piszecie to chyba wakacje tak rozleniwiają
wiecie coś co u grygora ?? jak maleńka wygląda??
nichol ,kruszyna wstawcie jakieś zdjęcia maluchów inne dziewczyny też
Skomentuj
-
Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009
Helloł niewiasty
kala tak tak.. spotkalysmy sie dziś z Natorkiem Oskar zakochal sie w Mai.. Filip tez nią zachwycony.. ale bardziej fontanną haha
Jutro juz jedziemy do domu..m chyba sie ciesze, bo jeszcze kilka nocy z taka jedną mama tu i ja sie cofne.
jest nas tu 4 lącznie. 3 nocujące.. i jedna dochodząca bo z Torunia. I jedna z nocujących to normalnie koniec swiata dla mnie.. wczoraj to mnie tak jej zachowanie zatkalo.. co sie rzadziutko zdaza.. bo u mnie wiecie.. komentarz od razu. czasami ostry, czasami ( rzadko ) mniej ostry. No ale zatkalo mnie totalnie.. zuchwa do samej ziemi i tyle.. odsikala 6 letnią corke na placu zabaw. grodzonym jak to w miastach. A ta.. sciągnela corce majty siup ją do rozkroku i ta leje. tam gdzie dzieci biegają. no czujecie?? I jeszcze corke opierniczyla ze sama sobie sukienki nie zadarla. no dla mnie to kosmos.
a po za tym.. jak tu dziś goraco. 34 st jak wracalam byloMoj cuda : Filip (kwiecień '05), Oskar (kwiecień '09), Aniołki: luty'14 i czerwiec'14.
dla mojego Wyjątkowego http://dzieciom.pl/podopieczni/14360
Skomentuj
-
-
Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009
jestem i ja, choć ja to dziś czuję, ze mi mózg się zagotował i kipi pod czaszką.... normalnie skupić się nie mogę przez ten upał... i mimo burzy i tak jest tak parno... no nie do życia!!
Itka a co znów Mateusz odwalił??? Nie może się odnaleźć nadal po ośrodku i nie przemyślał???
Ech, trzymam kciuki.
Kala, a no się spotkałyśmy. I była kąpiel w fontannie, gofry i spacer po starówce. Ale Renata pokrzyżowała mi plany, bo chcialam ich zabrać do zoo... i sama menda poszła
A oto nasze pociechy młodsze na fontannie
Co do Grygorka - widziałam, że maleńka miała pierwszą kitkę - jest śliczna.
A ja stwierdziłam, że za często daję coś małej do ciumkania i chyba dlatego twierdzę, że ona "nie je"!?Attached Files
Skomentuj
-
Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009
Dobry!
Kurrrcze, Nator, Renatka, ale Wam dobrze, że miałyście okazję spotkać sie w realu Chuda i Ania2288 też się kiedyś spiknęły... Kiedy w końcu do cholery zjedziemy się wszystkie w jednym miejscu i czasie, usiądziemy przy kawce (albo czymś mocniejszym ) i nagadamy się w te kilkanaśice par oczu, he? A swoją drogą- ostatnio uświadomiłam sobie, że większość z nas zna się już jakieś 5 lat Leci!
Czacza, WSPÓŁCZUJĘ problemów z Amelką! Pisałam Wam kiedyś jakie akcje nam Krystian odstawiał, więc wiem co czujesz... Ostatnio (tfu tfu) bardzo się polepszyło- i jego zachowanie w stosunku do nas i przede wszystkim podejście do Majki, ale zauważyłam, że kiedy ktoś jest u nas, albo my jesteśmy np. u moich rodziców, to im większa widownia, tym gorzej i trudniej nad gamoniem zapanować. No i masakra się zaczyna, kiedy ktoś zacznie zwracać mu uwagę co chwilę np. że jest za głośno, albo - jak moja siostra, która często jest u nas- powie mu że jest niegrzeczny, nieznośny, czy jakkolwiek skomentuje JEGO SAMEGO, zamiast jego zachowanie- to go jeszcze bardziej nakręca i prędzej czy później dochodzi do awantury...
Najfajniej i najspokojniej jest kiedy jesteśmy sami w domu ( i to bez M, bo do niego Kris w ogóle nie czuje respektu ) Młody jest grzeczny, fajnie się bawi, słucha co do niego mówię, pomaga przy Młodej...
Nie wiem co Tobie poradzić, bo każde dziecko jest inne i podłoże Twoich problemów z Amelką może być zupełnie inne niż tych moich z Krisem. Wytrwałości i cierpliwości Ci życzę. Pisz na bieżąco jak sytuacja wygląda i może w jakich sytuacjach Amelka zaczyna rozrabiać, to będzie łatwiej nam Ci pomóc...
Aniusos, ja też trzymam kciuki za jajeczka! Super jest mieć parkę!!!
Kala, udanego weekendu życzę (pomijam, że zazdroszczę tak aktywnego i imprezowego życia...)
Itka, przykre, że Mateusz znów "daje ciała", ale może jeśli znów dostanie kopa z własnej winy, to zejdzie na ziemię i zrozumie, że sam jest kowalem swego losu, musi tylko wybrać dobrą kuźnię...
Uciekam pod prysznic i poleniuchować przed TV. M na drugiej zmianie, maluchy śpią, pilot należy do mnie
Dobranoc!
Skomentuj
-
Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009
Nichol ja tylko z Brzeska odbierałam brata. Miał wysiąść na rondzie przy zjeździe z autostrady, ale miał problemowego kierowcę busa i wysadził go w centrum, na parkingu Lidla.
W drodze powrotnej rozglądałam się i już wiem, że w Brzesku produkują piwo Okocim. Człowiek uczy się przez całe życie
A ja mam rodziców w małej wsi, która nazywa się Dobra. To zaraz koło Limanowej jest, przy Tymbarku. I chyba 56 km od Brzeska, jeśli dobrze pamiętam.
A ja się też na m. muszę poskarżyć.
Na ogół to bardzo dobry człowiek jest, mama mi zawsze mówi, że dobrze wyszłam za mąż, bo Daruś taki zaradny, mądry i bystry.
Tylko jak teraz siedzę na wakacjach, to czuję się przez niego zaniedbywana...
Jak rok temu przyjechałam tu najpierw sama z Edzią, a on do nas po dwóch tygodniach dojechał, to taki fajny był, bo stęskniony.
A teraz - wieczorem seks, ale rano tak jakbym powietrzem była, nie zauważa mnie. Popołudniu piwo sobie otworzy, z moim bratem albo kuzynem co chwilę umawia się nad rzekę albo na boisko pograć piłkę, a my z Edytą takie same sobie jesteśmy. I przypomniało mi się, że zawsze takie wakacje były, jak przyjeżdżaliśmy tu razem.
Dzisiaj jestem już zła na niego i on o tym dobrze wie, bo robiliśmy dzisiaj ognisko, on na osobnej ławce z kuzynem moim siedział, ja standardowo przy dziecku, a on z piweczkiem. On potem jak już Edzia była zmęczona, wziął ją do domu, umył, ale mi ją przyniósł, żebym to ja ją przebrała, pomodliła i poczytała książkę, a sam się zabrał spowrotem, mimo, że została sama młodzież - przyjaciele mojego brata, gdzie średnia wieku to 18 lat!
Kurcze, ja wiem, że on ma ciężką pracę, i czeka z utęsknieniem na ten urlop cały rok i potrzebuje od wszystkiego się oderwać. Ale ja jako żona i matka jego dziecka potrzebuję być NAJWAŻNIEJSZA! I on o tym wie, bo już wiele razy się upominałam, że nasze wakacje to wygladają tak, że przyjeżdżamy jednym autem, śpimy w jednym łóżku, ale na ogół każde w inną stronę, jak te wakacje na Ibizie, a przecież my jedną rodziną jesteśmy.
I tak przykro mi, bo patrzę na mojego kuzyna, on tu do nas z żoną i małym synkiem przychodzą dzień w dzień, to on chodzi koło synka, na rękach go nosi, głośno go wychwala, jaki to Olivier jest fajny, z żoną żartują, przekomarzają się, "kochanie" do niej mówi, a my wyglądamy jakbyśmy już jakieś 20 lat po ślubie jesteśmy... Smutno mi...
Skomentuj
-
-
Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009
Hej
Ale jestem umeczona,czekam na wiesci od em czy dzisiaj wyjda... zabieg sue udal mial bardzo duzegi migdalka, zalozyli mu dreny do uszu bo mial bardzo ropna wydzieline i stad pewnie te katary : ma calkowity zakaz moczenia uszu przez rok, bardzo szybko doszedl do siebie po zabiegu, bawil sie itd ale,strasznie marudzil kombinowal zeby tylko wrocic do domu i oczywiscie nie obylo sie bez,atrakcji, wymioty przy pobieraniu krwi, histeria przy zastrzyku, i najlepsze jest to ze,wstepne znieczulenie glupi jas nie zadzialalo na niego za bardzo mial omamy ale byl w pelni swiadomy i musieli go sila od pawla odczepiac plakal strsasznie
Boze co moj malutki sie strachu najadl pozniej mi opowiadal co sie na,sali dzialo jak go przygotowywali do zabiegu, trauma na cale zycie a drugi chlopiec przespal wszystko na,spiaco zastrzyk mu dali , zabrali na blok tam go pozniej wybudzili chwile pogadal i spal do wieczora z przerwami pewnie nawet nie wie ze juz po ...
CZACZA nie jestes sama ja yez mam strasznie probleny z Cypem to co on nietaz,wyprawia to przechodzi ludzkie pojecie, ake mamy system kar i nagrod buzkowych- tetaz,zostal zachwiany bo przrz ten pobyt w,szpitalu dostal od nas juz cztery prezenty:/ i jeszcze od babci... zycze wytrwalosci i pisz moze cos poradzimy!! A i zamowilam mu dzisiaj na bazgroszyt.pl ksiazeczke,z naklejkani Emocje, moze to cos da 14.50 z przesylka
KALA na,wekend wstawie zdjecia Igulca bo to musze od rodzicow gratulije dobrej decyzji i podziwiam odwage
SKOCZEK wiem co czuhesz bo u nas tez tak bylo, ake odkad wrocil z niemiec jest ok a wieczorami nawet bardziej niz ok taki typ po prostu znam to z,wlasbego doswiadczenia
NATOR, RENATKAzazdraszczam wam milego dnia ja siedze w domu ale jestem ciagle w biegu na nic nie mam.vzasu z niczym sie nie wyrabiam do tego mam jeszcze przed soba bioderka malej, alergolog, wyniki kolejne szczepienie, mlodego laryngolog, alergolog, urodziby i w sierpniu chrzest
NICHOLKU oj widze ze,z em tak sobie, dobrze,ze chociaz Kris cos sie poprawil a powiem ci ze u nas jest identyk tez wystarczy gdzies z nim wyjsc...(
Skomentuj
-
Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009
super renatka i nator że miałyście się szanse spotkać, ja umawiam się z aniąsos może uda nam się pojechać w sierpniu a tak w ogóle za*****************iście by było gdybyśmy wszystkie tam się spiknęły, co????? he pomarzyć można hihi
dzięki nichol i kruszyna za zainteresowanie.. co do Amelii dziś jak ręką odjął, normalna, fajna dziewczyna, nie wiem czy to zasługa wczorajszego Hydroxizinum na noc lub dzisiejszej niespodzianki (moja kumpela przyjechała do mnie z córką i poszłyśmy tylko my, Ala została z M na długi spacer i na plac zabaw) czy ogólnie pomału kończy się okres buntu
tak czy siak dziś odpoczęłam od wrzasków i kłótni od hoho czasu.. do tego dostały dziś zamówione piłeczki do basenu, niestety tylko 100 i do łóżeczka turystycznego (a basen mamy wielki) za mało ale Amelia skakała do sufitu, marzyła o nich, to już prezent na imieniny..
trochę fotek dziewczynekLast edited by czacza; 05-07-2013, 20:39.
Skomentuj
Skomentuj