Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Kwiecień i Kawałek Marca 2009 :)

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

    Hejka,

    Anka nie wiem czy uznajesz zasady supernianiowe... ja tak więc... więc w jednym z odcinków jak była właśnie taka akcja, że dziecko się darło biło kopało ona łapała takie dziecko mocno w ramiona od tyłu podchodząc, tak na misia. I siadała tak z takim wrzaskunem i dawała mu czas na szaleństwo. Po chwili taki malec się uspokajał. Ona przy tym nie krzyczała, nie tłumaczyła, nic, tylko trzymała. I dopiero jak się dziecie uspokajało to się brała za tłumaczenie.

    Ale jestem w szoku, że u Was aż takie problemy. Nam też się zdarzają słabe dni i czasem jest "tresurka", ale po ostatnich "ustaleniach zasad" i "próbach sił" już "uzgodniliśmy" z Kapim, kto tu rządzi Nie jest idealnie, ale zwykle wystarczy ostre "Kacper", albo "kolego zapominasz, że Cię widzę" i jest poprawa, albo choć chwila przerwy w brojeniu

    Wiem, że to brutalne, ale czasem trzeba chyba ostrzej zareagować, żeby nie bić i nie drzeć się za każdym razem i nie pozwalać na sceny.

    Czacza, a może spróbuj następnym razem jej powiedzieć, że jesteś w drugim pokoju i jak będzie wiedzieć dlaczego płacze i się uspokoi to ma przyjść i powiedzieć a wtedy razem temu zaradzicie... u mnie zwykle Kacper padał i już nie przychodził, bo jak się wyciszał to i problemy znikały To naprawdę działa, tylko trzeba mieć stalowe nerwy na płacz i konsekwentnie czekać na spokojne dzieciątko w drugim pokoju

    Spróbujcie. Ja te metody stosuje i może nie jest różowo, ale znośnie!
    A, no i my mamy stała od prawie 3 lat godzinę kąpieli i spania. To jest świętość!


    I znów się mądrze i to jeszcze metodami Zawadzkiej Ale wiecie, że nie narzucam, tylko proponuje, no nie???

    jejśku, ale późno! lecę pospać, bo kładzenie po 19 ma plusy, ale i minus - porannej pobudki.

    to pa pa
    Kacperek 11.III.2009 godz.11:00 2980g 56cm szczęścia


    Majka 21.VIII.2012 godz.8:30 2940g 50cm słodyczy

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

      Czacza, Anka Oskar tez odstawia takie sceny jak wasze cory. Sąsiadki na bank są przekonane ze ja znecam sie nad nim. Poytrafi 3 godziny wiszczec, drzec sie, prawie ze pozygac od placzu.. bo mama siedzi na krzesle np.. a on by chcial zebym na taborecie siedziala. Lub akurat na dwor chce, a tak leje ze swiata nie widac.. momentami mam dosc.. rece nogi opadają. F chociaz chory to takich numerów mi nie odstawiał. caly ten bunt przeszedł jakos lekko. a ten mlody? jezusie.. az sie boje jego dojrzewania..

      A jak ma dobry humor to taki slodziak z niego, przytulaczek, chodzi buziaki wysyla, milosc wyznaje..nawet pyta czy mi kawe zrobić..
      Moj cuda : Filip (kwiecień '05), Oskar (kwiecień '09), Aniołki: luty'14 i czerwiec'14.


      dla mojego Wyjątkowego http://dzieciom.pl/podopieczni/14360

      Skomentuj


        Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

        Hejka

        No widzę ,że lekkiego życia dziewczynki nie macie z dzieciaczkami U nas też zdarzają się akcje Kacperosa ,rzuca czymś co ma pod ręką,płacze i woła wszystkich "Swiętych"-tate,babcie itp.Jak słowa nie pomagają,ja wychodzę do kuchni i czekam aż się uspokoi.To pomaga,bo jak się wyciszy to przychodzi do mnie i wtedy rozwiązujemy problem na spokojnie.
        A on uparciuch po mamusi też

        Itka no nie zazdroszczę sytuacji z Matim,mój syn ma 12 lat i już się boję co to będzie jak pójdzie do gimnazjum Kłamie gówniarz jak z nut,że nie ma klasówki,najczęściej wg niego nie ma nic zadane,nie zrobi czegoś ,nie pójdzie itd.Ćharakterek też ma ,wdaje się w pyskówki ze mną jak mu zabronię czegoś a jak mój M wkroczy do akcji to potrafi mu powiedzieć,że "nie jesteś moim tatą"! Także też łatwo nie jest....Może gdzieś kiedyś popełniłam błąd,bo 4 lata był sam ze mną ,bez ojca.Chciało mu się nieba przychylić,żeby nie odczuł tak bardzo jego braku,wszystko było dla niego.A teraz ,o!Ja mu powiedziałam,że jak nie będzie się uczył to do roboty pójdzie ,bo rentę ma po ojcu dokąd się będzie szkolił.Jeśli nie-ja go utrzymywać nie będę.


        Czacza zdecydowałaś się co do telefonu?


        A ja od poniedziałku już idę do nowej pracy-tzn najpierw paiery,badanie itd a od wtorku....

        Aniasos a Lenka siada już na nocnik,bo pamiętam,że też nie chciała.
        Kacper Łukasz ur.23.03.2009 godz.1.32 ( 3350g,52cm)

        http://mamaczytata.pl/pokaz/7481/syn...si_czy_tatusia



        Skomentuj


          Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

          hej,
          Noo Natorku u mnie tez takie "zaborcze" metody, a z tym miskiem to troche na opak robilam bo zaczynalam cos tlumaczyc, ale ze wrzassk i inne przyjemnosci to jakos tak naturalnie przychodzilo, ze lepiej sie nie odzywac A propoo zabierania zabawek, to ty na serio wyrzucilas? Ja mialam taka akcje tydzien temu w niedziele. Bylismy na urodzinach, chlopaki mieli taka wielka torbe pociagow i torow ze soba. Jak wrocilismy pod wieczor do domu to oczywiscie wszystko poszlo od razu na podloge, a pozniej nikt juz nie mial ochoty sprzatac, wiec ostatecznie powiedzialam, ze ja te zabawki rekwiruje, spakowalam do torby i wynioslam za drzwi, sluchaj zadnego wrazenia na nich nie zrobilo. Jasne, ze nie wyrzucilam najukochanszej zabawki Maika do kosza i tu "blad - nie blad"bo powinnam zarekwirowac na dluzszy czas, bo jak oni na drugi dzien rano znowu mogli sie bawic, to nic nie poczuli. W takich "rozgrywkach" naprawde trzeba miec wszystko przemyslane i byc pewnym do konca, ze sie samemu sobie slowa dotrzyma.....a nie jak ja wtedy, wzielam sobie na bary "kobyle"(pociagi i tory) i juz po drodze kilka razy w glowie zmienilam wersje. Na nastepny raz mam juz wszystko zaplanowane, bede o tyle madrzejsza, ze zagroze zabraniem rzeczy mniej waznej, co bede miala pewnosc, ze na 100% posiedzi w worku na strychu dluzej niz jedna noc. No i ogolnie rzecz biorac, ja jestem z tych co nie wzbraniaja sie przed takimi metodami, ale i na tyle jakos tak wewnetrznie mam tego wspolczucia czy jakiejsc ematii, ze musze sobie tez porozgraniczac do czego bylabym w stanie sie posunac w takim banalnym zabieraniu-wyrzucaniu zabawki. Niewiem no, a moze wlasnie tu jest ten caly myk, ze przy takich "drogich sercu rzeczach" bylolby to dla dziecka moze i dotkliwe ale i bardziej pouczajace.
          Pogmatwane to wszystko, tyle trzeba sie namyslec, naglowkowac, co jest najlepszym rozwiazaniem.
          Maik w szkole - perfect- slowa przedszkolanki z przedostatnich zajec. Masakra jakie zaskoczenie. Pelna nadziei, ze bedzie jus w ta dobra strone wszystko szlo. A Maik zobaczyl w koncu, takie mam wrazenie, ze nie tylko mama "czegos chce od niego", ze inni robia, mowia tak samo i jak sie zacnie wspolpracowac to jest super. To chyba najtrafniejsze okreslenie w przypadku Maika. Naprawde brakowalo mi takiego Madrego, konsekwentnego podejscia od jednej z przedszkolanek, ktora takim laskawym okiem patrzy na Maika. W domu nie zawsze jestem zadowolona z podejscia Pawla do wychowywania, "wpadek "ma duzo, i tak sie czesto nie zgrywamy poprostu, eee temat rzeka. Nigdy chyba nie bedzie doskonale, nie bedzie idealnej zgodnosci, jednomyslnosci w kwestii wychowania dzieci, a przeciez to jest podstawa, zeby dzieciak mial takie same "sygnaly" (niewiem jak to powiedziec) od rodzicow. A po drugie Pawel sie nie stosuje do moich regul, przyklad: wyjezdzam do sklepu na pol godziny , po powrocie w salonie istny sajgon, bo dzieciaki wyciagaja wszystkie zabawki jak leci, czego przy mnie nie zaznaja. Taka *************************a niby, i niby mam pedagoga w domu , ale teoria a praktyka, to trzeba jeszcze chciec, przez duze CH
          Ja na dalsza droge w wychowywaniu dzieciakow dla samej siebie zyczylabym wiecej spokoju i zero krzyku, zero krzyku, to jest moj cel.

          Czacza, Ankasos wasze dziewczyny widza was kiedy wy placzecie, ogolnie w takich slabych momentach? Jesli widza, ze wy same nie potraficie zapanowac nad emocjami, nie beda robic inaczej. Ja widze na przykladzie Maika, ze rozkrzyczana matka ( placzacej jeszcze nie widzial) wcale nie pomoze, a spoteguje negatywne emocje i koleczko sie zamyka. Dlatego tak bardzo chcialabym wytrwac w postanowieniu propo tego krzyku . Chcialabym naprawde najbardziej na swiecie byc ostoja spokoju dla swoich dzieci, tylko w taki sposob dam przyklad.
          Eeee, rano jeszcze jest, czlowiek nie jest zmeczony dniem i "wychowywaniem" to sie madrzy

          Skomentuj


            Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

            Natorku super niania to dla mnie guru i stosuję jej rady akurat wtedy nic a nic nie podziałało, łapanie na misia skończyło się podrapaniem mnie i tym razem było jeszcze gorzej.

            a najgorsze jest to że nawet nie mamy zamykanego pokoju zeby ją tam zamknąć do czasu aż sie uspokoi

            Właśnie ja tego nie rozumiem bo lena tak na co dzień to też naprawde jest dziecko anioł a czasami ma takie jazdy...no póki co rzadko to bywa.

            ja dzis przed pracą jadę na makijaże jeżdże czasem to takiej pani która uczy wizażu a na mnie dziewczyny ćwiczą a potem do 21 w pracy

            Madzik Taaak Lena już od dłuższego czasu odpieluchowana...tak jak kiedyś wam pisałam ze to jest "dziecko z dnia na dzień" nie sikała nie chciała słyszeć o nocniku i nagle z dnia na dzień zaczęła siadać i wołać tak wiec już mamy spokój ale czasami naprawdę mnie męczy troszkę to jej z dnia na dzień bo nigdy nie da się jej nic nauczyć, poprostu musi nagle zachcieć to robić... cieżko to wytłumaczyć bo zazwyczaj dzieci się uczą wszystkiego powolutku po kolei a ona tak raz dwa i robi



            Aniu ja przy Lence nei płaczę, jesli ona mnie tak mega zdenerwuje to jeśli nie dam rady wytrzymać aż pójdzie spać to idę na chwilę zamykam się w łazience i czekam aż przejdzie, ostatnie akcje były głównie przed snem wiec jeśli już zasnęła to wtedy ja się rozklejałam
            Lenka Karolinka już z nami 11.04.2009 godz. 15:00, 4100, 59cm

            Igor Piotr już z nami 13.12.2013 godz. 14:25, 4400, 62cm



            http://annalena4u.blogspot.com

            Skomentuj


              Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

              hej..

              o dziwo noc była bardzo spokojna, dużo Amelii dało to że pewnie zasnęła przy mnie, śpiewałam jej i głaskałam po włosach i rączce, ona nie jest z tych które lubią mizianie ale widocznie wczoraj bardzo mnie potrzebowała..

              zdarzyło mi się dopiero raz jak płakałam wtedy w samochodzie, rozkleiłam się i nie miałam żadnego wyjścia niestety widziała mnie i nawet się zdziwiłam bo sama od siebie powiedziała do mnie - "mamusiu, dlaczego płaczesz, co się stało?" jeszcze bardziej mnie rozczuliła..
              Amelia ur. 19.04.2009
              godz. 12:24 waga 3410 wzrost 51






              Alicja ur. 18.08.2012
              godz. 11:16 waga 3660 wzrost 56

              Skomentuj


                Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

                matko dziewczyny to u nas takich akcji nie ma na szczęście , owszem Polka ma różne dni czesem też mi ręce opadają, ale my mamy zamiast karnego jezyka karny kącik i jak już sie upiera na maxa albo ryczy to ją wstawiam tam , kucam i patrząc jej w oczy mówie że ma tu stać dopóki sie nie uspokoi a potem ma mnie przprosić i pogadamy

                i jakos to działa zazwyczaj ryczy w tym kącie ok minuty i potem woła "mamusiu juz sie uspokoiłam" więc japodchodze przytulamy sie i ona wtedy mówie przepraszam i "dobla mami juz to zlobię co chesz" i jest ok

                nator u nas też godzina kąpani i spania od początku ta sama i święta , także mamy kąpiel ok 19 30 , potem czytanie bajeczki ok 10 min i gasimy światło i lulu najpóźniej o 20 śpi a ja mam luz

                no ale dzieci sa różne i co działa na jedne nie musi działac na inne
                Pola 27.03.2009 godz 18 10, 2400g i 49cm miniaturka moja



                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

                  Hej

                  Nie mam sił odpisywać na wszystkie posty, wybaczcie Tyle nastukałyście

                  MAdzik gratuluję nowej pracy!!!! Napewno sie sprawdzisz i mam nadzieję, że będziesz zadowolona, grunt to choć trochę lubić swoją pracę

                  Ania 2288 jestes jeszcze młoda i napewno się wszystko ułoży, a dziecko no cóż, jeszcze masz duuużo czasu, wszystkiego są plusy i minusy, różnicy wieku też są zalety, a nie same wady. Więc się nie łam !!!! Pomyśl Aniu o tych co nie mogą mieć dzieci, mam własnie koleżankę, którą czeka in vitro

                  Aniusos Julka też ma ataki szału, ostatnio na tygodniu miała 5 ataków w jednym dniu, o nic dosłownie... Nic nie pomaga, musi się wykrzyczeć, uspokoić, wtedy rozmawiamy i tłumaczę jej wszystko. Ale jest uparta jak osioł - po tatusiu hehe. A zamykania w pokoju nie polecam, raz ją zamknęliśmy, żeby przyszła aż się uspokoi, to tak to przeżyła, że teraz nie można zamykać w żadnym pokoju drzwi

                  Myslę, że kiedyś te ataki furii miną...

                  Zaraz Wam pokażę prezenciki dla dziadków, chwila moment tylko fotki przegram




                  Skomentuj


                    Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

                    kasiar a Ty w ogóle jak się czujesz? brzuszek już pewnie duży bo to już 6 m-c ale to minęło..
                    masz jakieś dolegliwości?

                    nator masz zachcianki? bo ja teraz zaczynam jeść w końcu słodycze a po nich potrafię wciągnąć mięcho lub chleb ze serkiem topionym..
                    Amelia ur. 19.04.2009
                    godz. 12:24 waga 3410 wzrost 51






                    Alicja ur. 18.08.2012
                    godz. 11:16 waga 3660 wzrost 56

                    Skomentuj


                      Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

                      Witam
                      U mnie jak u KALI czyli kara jest stanie w kącie,potem rozmowa i przeprosiny.
                      Czasem i ja pakuje zabawki do worka na smieci i udaję ze wyrzucam(tak naprawde to chowam do szafy) jesli moje prosby o posprzątnie pokoju nie skutkują.Wtedy jest jeden wielki płacz ale nie poddaje się,ja z tych upartych wiec zawsze ja wygrywam 2-3 dni nie widzą tych zabawek potem wynagradzam je oddając te ich skarby.
                      Jesli Iza wpada w szał(jak narazie rzadko jej sie to zdarza) to mowie "jak sie uspokoisz to przyjdz i porozmawiamy" i wychodze z pokoju i nie zwracam na nia uwagi-najlepsze lekarstwo tak apropo.
                      Jak u was mija dzien babci...?Moje dziewczynki dały po czekoladzie i po laurce No i "zarobiły" po dychu hehehe-zbierają na figloland
                      miłego dnia,pa.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

                        Nator planuje w pazdzierniku zacząc poszukiwania pracy,jak mąż wroci z niemiec.A prace to szukam w sklepie spozywczym,uwielbiam taką prace CV mam gotowe tylko czekam na odpowiedni moment.U nas nie problem o prace w sklepach,przynajmniej ja nigdy nie miałąm problemu jesli szukałam.

                        Skomentuj


                          Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

                          Bry.. My juz po wizycie u moich rodziców. Dziś babcia dostala kwiatka, jutro dziadek. Tescie dostali pocztą laurke.. bo za daleko są by isc
                          Ja do jednej babci tez mam bardzo daleko a druga? druga udaje ze mnie nie zna i zabronila swojemu synowi ujawiac gdzie mieszka aktualnie..wiec w zadzie ją mam..
                          u mnie znowu jakas sraksa. kuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuźwa co dwa dni.. normalnie juz mam dosc.. ile czassu mozna? i tak od lata mam. dzien spooj potem biegunka i taki bol brzucha ze mi oczy wylazą..I zebym to ja jeszcze przynajmniej schudla od tego.. dupa.. brzuch mi sie rozedmie i wygladam jak w ciązy..

                          zdiecia z dnia babci i wczorajszej choinki
                          Attached Files
                          Moj cuda : Filip (kwiecień '05), Oskar (kwiecień '09), Aniołki: luty'14 i czerwiec'14.


                          dla mojego Wyjątkowego http://dzieciom.pl/podopieczni/14360

                          Skomentuj


                            Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

                            My właśnie zajadamy pizze,bo zapomniałam wyjąć wątróbkę z zamrażalki na obiad Ale nic straconego,w tygodniu zrobię z niej nadzianko,mniammm.

                            Ania 2288 na wszystko przyjdzie czas,wierz mi Jesteś młoda i tyle przed Wami.Najpierw warto zainwestować w ustawienie się a potem spełniać marzenia.Ja urodziłam pierwszego syna mając 22 lata,nie mieliśmy nic,poza wersalką,szafą,telewizorem i paroma rzeczami.Do tego wynajmowaliśmy mieszkanie bez wody,bez wc i mąż tylko pracował,ja siedziałąm w domu przez 3 lata.Było ciężko z jednej pensji,bez własnego M,w warunkach z XIX wieku

                            Długo by tak opowiadać,ale przez 10 lat,"dorabiałam" się tego co mam ,czasami było pod górę ale jestem szczęśliwa.Wiadomo ,że kasa szczęścia nie daje ale bez niej cholernie trudno żyć.Nie będzie nas stać jeszcze długo na wiele rzeczy ale chciałabym mieć pracę, aby przeżyć bez problemu od 1 do końca miesiąca.Także głowa do góry-będzie dobrze

                            Ale się wypowiedziałam,ehhh
                            Kacper Łukasz ur.23.03.2009 godz.1.32 ( 3350g,52cm)

                            http://mamaczytata.pl/pokaz/7481/syn...si_czy_tatusia



                            Skomentuj


                              Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

                              A co Dnia Babci i Dziadka niedługo wybieramy się do moich rodziców.Dzieci zrobiły laurki i do tego po drobiazgu Teści mam daleko,w tym roku telefonicznie złożyli życzenia.
                              Kacper Łukasz ur.23.03.2009 godz.1.32 ( 3350g,52cm)

                              http://mamaczytata.pl/pokaz/7481/syn...si_czy_tatusia



                              Skomentuj


                                Odp: Kwiecień i Kawałek Marca 2009

                                cd

                                milego zachwycania sie
                                Attached Files
                                Moj cuda : Filip (kwiecień '05), Oskar (kwiecień '09), Aniołki: luty'14 i czerwiec'14.


                                dla mojego Wyjątkowego http://dzieciom.pl/podopieczni/14360

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X