Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

..::! RoCzNik 2oo9 !::..

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Październik 2009

    Śpiące dzieci są przeurocze

    Moje słoneczko właśnie śpi, po całym dniu marudzenia. Podałam mu Espumisan w kroplach, dostałam całą butelkę od kumpeli, której synek nie miał kolek i bólów brzuszka i prawie nie musiała tego specyfiku stosować. Tylko pozazdrościć. Niby mój mały nie ma (jeszcze) kolek, ale czasem mu coś ciąży, puszcza dużo bąków i czerwieni się i napręża. Dobrze wiedzieć o tym Infecolu
    Mnie jak do tej pory omija depresja, może dzięki temu, że Arek tyle czasu spędził z nami w domu. Zobaczymy jak będzie dalej, bo Staś dopiero zaczyna pokazywać na co go stać
    Zanim Zostałeś Poczęty - Pragnełam Cię... Zanim Się Urodziłeś - Kochałam Cię...
    Zanim Mineła Jedna Godzina Twojego Życia - Byłam Gotowa Dla Ciebie Umrzeć...


    Stanisław 03.10.2009r. 3540g 58cm


    http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ndra83;page:-1

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Październik 2009

      Cześć!
      Anulkapi uroczy śpiący Królewicz
      Też chyba pomyślę o jakichś kropelkach dla Jasia. Od dwóch dni ma problemy z brzuszkiem. Puszcza dużo bączków i brzuszek ma wzdęty. Dziś w nocy robiliśmy ćwiczenia nóżkami i dopiero wtedy zrobił kupkę. Napiszcie Dziewczyny czy te kropelki działają na Wasze maleństwa.
      Teraz śpi spokojnie. Zobaczymy jak dzień mu minie. Mam nadzieję że pogoda będzie fajna i znowu wyjdziemy na spacer.
      Miłego dnia. Pozdrawiam
      Mateuszek 07.09.2005
      Jaś 08.10.2009


      Skomentuj


        Odp: Październik 2009

        Kiniak wiem co czujesz. Ja mimo że to moje drugie dziecko też mam huśtawki nastroju. To raczej normalne. Najtrudniejsze jest te kilka pierwszych miesięcy. Potem jest naprawdę łatwiej a uśmiech Twojego dziecka wynagrodzi każdą nieprzespaną noc. Dużo cierpliwości Tobie i sobie życzę!
        Mateuszek 07.09.2005
        Jaś 08.10.2009


        Skomentuj


          Odp: Październik 2009

          Cześć dziewczyny!
          Dawno tu nie zaglądałam, ale ze względu na stan zdrowia... Najpierw dopadło mnie zapalenie piersi...Temperatura, ból głowy... Potem Bartuś się rozchorował... I teraz modlę się, żeby Konradek wiruska nie złapał....

          Kiniak
          cierpliwości... Ja miałam tak przy pierwszej ciąży. Depresje przywiozłam ze szpitala... i ta czaiła się cały czas i o każdej porze... Teraz nastawiłam się pozytywnie i o dziwo działa... Nawet jeśli Konradek koncertuje popołudniami. I jest to trzecie godzina kiedy nie śpi - jakoś odnajduje w sobie siłę i cierpliwość by głaskać go, tulić, śpiewać...
          Raz nawet zaaplikowałam mu muzykę relaksacyjną: szum morza, las, śpiew ptaków - i z takim skupieniem słuchał, a oczy miał pełne ciekawości...
          pozdrawiam Kasia

          Ocalić od zapomnienia - >http://bartunio.synek.pl



          Dokądkolwiek pójdę poniosę ze sobą Wasz pierwszy krzyk...
          Teraz Wy będziecie moim natchnieniem
          poematem niezliczonych słów
          mą radością, miłości promieniem,
          dziećmi moimi, spełnieniem snów.

          Skomentuj


            Odp: Październik 2009

            My na razie jesteśmy na etapie werandowania... Na spacer się wybieramy dopiero w przyszłym tygodniu... Choć już się nie mogę doczekać...

            Anulkapi
            - świętny ten Twój Książe.

            U mnie też Konradek ma problemy z brzuszkiem. Choć herbatka laktacyjna ma w sobie koperek włoski, choć jem w zasadzie bułki z wędliną i gotowaną pierś z kurczaka - mały brzuszek się napina i jest wzdęty.
            pozdrawiam Kasia

            Ocalić od zapomnienia - >http://bartunio.synek.pl



            Dokądkolwiek pójdę poniosę ze sobą Wasz pierwszy krzyk...
            Teraz Wy będziecie moim natchnieniem
            poematem niezliczonych słów
            mą radością, miłości promieniem,
            dziećmi moimi, spełnieniem snów.

            Skomentuj


              Odp: Październik 2009

              Mój synek mnie dzisiaj o 4 rano rozpieszczał całą gamą uśmiechów. Uśmiech za całus w czoło, uśmiech za głaskanie główki, uśmiech za złapanie rączki... I w innych okolicznościach pewnie chciałabym szybko głowę wtulić w poduszkę - tak teraz chyba godzinę patrzyłam na jego cudowne miny...
              Macierzyństwo jest piękne, nawet jeśli pozbawia nas przyjemności spania!
              pozdrawiam Kasia

              Ocalić od zapomnienia - >http://bartunio.synek.pl



              Dokądkolwiek pójdę poniosę ze sobą Wasz pierwszy krzyk...
              Teraz Wy będziecie moim natchnieniem
              poematem niezliczonych słów
              mą radością, miłości promieniem,
              dziećmi moimi, spełnieniem snów.

              Skomentuj


                Odp: Październik 2009

                Pewnie, że macierzyństwo jest piękne.
                W ciąży spałam 8-9h, a teraz 5h na raty i jakoś daję radę I jestem szczęśliwa. Mój grubasek teraz nie śpi już 2 godziny
                Zanim Zostałeś Poczęty - Pragnełam Cię... Zanim Się Urodziłeś - Kochałam Cię...
                Zanim Mineła Jedna Godzina Twojego Życia - Byłam Gotowa Dla Ciebie Umrzeć...


                Stanisław 03.10.2009r. 3540g 58cm


                http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ndra83;page:-1

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Październik 2009

                  Dziewczyny dzięki za pocieszenie. Ja to wszystko wiem co piszecie, każdy uśmiech mojego słoneczka przekreśla niewyspanie i zniecierpliwienie. Po prostu sa chwilę gdy nie umiem się opanować, czuję się całkowicie bezsilna, nie wiem o co jej chodzi, dodatkowo u nas jest walka o karmienie piersią - pokarmu nadal nie mam zbyt wiele, ale za to już prawie mała nauczyła się ssać poprawnie, brodawki odpoczywają a ja ciesze sie każdym karmieniem bez nakładek. Bywa jednak, że nie umiem powstrzymać łez, patrze na Dusię i ryczę czasem z bezsilności a czasem ze szczęścia gdy się ślicznie do mnie uśmiechnie. Widocznie u mnie jeszcze hormony szaleją. Staram się też pozytywnie myśleć, dużym wsparciem jest mój mąż, który też nie wyspany kołysze i usypia a mnie każe iść spać.






                  http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...kiniak;page:-1
                  http://mamaczytata.pl/pokaz/8500/dusiek

                  Skomentuj


                    Odp: Październik 2009

                    Noc mieliśmy niezwykle spokojną (odpukać na następną) Po kąpaniu córcia poszła ładnie spać koło 20 i wstała dopiero koło 4 pojadła do 6 i wstała przed 11. Anioł nie dziecko. Wyspaliśmy się jak przed dzieckiem. Teraz się zwerandowliśmy i niunia ładnie leży w łóżeczku - może uśnie.






                    http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...kiniak;page:-1
                    http://mamaczytata.pl/pokaz/8500/dusiek

                    Skomentuj


                      Odp: Październik 2009

                      hej dziewczyny!

                      my dzisiaj po raz pierwszy z Kajetanem zostaliśmy sami w domku. Najwyższa pora żeby tatuś poszedł do pracy. Na razie nie jest źle, mały najedzony, śpi w swoim łóżeczku, a ja mam chwilkę żeby coś napisac.
                      U nas noce wyglądają bardzo różnie: wczoraj na przykład mały budził się co 3 godziny na karmienie i zmianę pieluszki i grzecznie zasypiał. Raz jest tak, że nie śpi do 3 w nocy bo nie może zrobic kupki, preży się, stęka, krzyczy i nic.

                      Anulkapi chciałam sie zapytac o ten Infacol. Czy tobie polecił to jakiś lekarz? My też to kupiliśmy, ale na ulotce jest napisane, że nie należy podawac dzieciom poniżej 1 miesiąca. A czy to w ogóle coś pomaga?

                      Dzisiaj przychodzi do nas położna, może zważy Kajtka. Ciekawa jestem czy coś przybrał, bo mam wrażenie, że ciągle jest taki malutki.

                      Miłego dnia!!!!
                      Kajetan - 17 październik 2009; 4300g, 57 cm!!!!!









                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Październik 2009

                        a to moje śpiące maleństwo:
                        Attached Files
                        Kajetan - 17 październik 2009; 4300g, 57 cm!!!!!









                        Skomentuj


                          Odp: Październik 2009

                          hej. długo ic nie pisaąłm ale byłam z małym w szpitalu.
                          OD paru dni byl senny , nie jadł, przyszła do nas lekarka obaczyła na małego i jej sie waga nie podobała wygłądał jakby mocno schudł. no i rzeczywiście pojechałiśmy do osrodka i mały wazyl 2690 a jak sie urodził mial 3090! . no i od razu do szpitala. okazalo sie ze mial zakazenie drog moczowych. zarazili mi malego w szpitalu mial bakterie coli. ale juz naszczescie jestesmy w domu i jest ok. teraz wazy 3500.
                          taka jestem wsciekla na ten szpital :/ :/ :/ .

                          a tak to co tam u Was?? jak tam maluszki??? my 7 listopada juz chciny mamy.








                          http://mamaczytata.pl/pokaz/9100/sebastian

                          Skomentuj


                            Odp: Październik 2009

                            Zina - słodko śpi twój maluch, widzę, ze też rączki w rękawiczkach, ja to wkładam czasami skarpetki tak po łokcie, bo Staś potrafi się mocno podrapać, a zwykłe rękawiczki to zaraz ściąga

                            Angelikanaaa - dobrze, że wszystko skoczyło się pozytywnie, jakie to straszne, ze taki szpital, który powinien być dla nas ratunkiem i pomocą moze być niebezpieczny, a my nic na to nie możemy poradzić, ucałuj maluszka gorąco

                            Mój Staś od 8 cały czas nie śpi. Trochę pojadł, najlepiej to go na rękach nosić i zabawiać, więc dopiero wciągam śniadanie.
                            Miłego dnia
                            Zanim Zostałeś Poczęty - Pragnełam Cię... Zanim Się Urodziłeś - Kochałam Cię...
                            Zanim Mineła Jedna Godzina Twojego Życia - Byłam Gotowa Dla Ciebie Umrzeć...


                            Stanisław 03.10.2009r. 3540g 58cm


                            http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ndra83;page:-1

                            Skomentuj


                              Odp: Październik 2009

                              Napisane przez zina20 Pokaż wiadomość
                              Anulkapi chciałam sie zapytac o ten Infacol. Czy tobie polecił to jakiś lekarz? My też to kupiliśmy, ale na ulotce jest napisane, że nie należy podawac dzieciom poniżej 1 miesiąca. A czy to w ogóle coś pomaga?
                              Nam Infacol poleciła znajoma farmaceutka. Do apteki poszłam po "Bobotik", wyczytaliśmy że jest bardzo dobry na kolki, ale niestety nie było więc polecono mi co Infacol. Podajemy Kubusiowi 13 kropelek zamiast pełnej dawki (w aptece pani nam przeliczyła dawkę odpowiednią do wieku Kubusia), ale jeszcze tydzień i będziemy mu podawać całość jak napisane w ulotce.
                              Chyba te kropelki u nas działają. Kubuś wczoraj ładnie zasnął, nie miał kolki, nie prężył się. Puszczał ładne bąki i przy każdej zmianie pieluszki była kupa. Jak narazie jestem zadowolona z tego specyfiku.
                              Last edited by anulkapi; 02-11-2009, 13:30.





                              Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
                              Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
                              Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

                              Skomentuj


                                Odp: Październik 2009

                                Dzięki Anulkapi. Spróbuję podac dzisiaj Kajtkowi też ta mniejszą dawkę. Już nie mogę patrzec jak on biedny się pręży i płacze. Jeszcze trochę i sama zacznę płakac razem z nim.
                                W ogóle ostatnio jakaś jestem płaczliwa szczególnie jak Sebastian mnie "rozmiękcza" słowami: kochanie jestem z ciebie dumny, jesteś najtwardszą kobietą na całym świecie, dasz sobie ze wszystkim radę, itp" a ja wtedy jestem miękka jak gąbka i przeciekam. Mam nadzieję, że nie łapie mnie żadna depresja.
                                Kajetan - 17 październik 2009; 4300g, 57 cm!!!!!









                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X