Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

..::! RoCzNik 2oo9 !::..

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Październik 2009

    Napisane przez anulkapi Pokaż wiadomość
    Mam to samo, za każdym razem jak idę do toalety to zaglądam, macam itp. Nieźle ta Szamana nas nastraszyła.
    kurde nie chciałam Was nastraszyć, tylko dodatkowe stresy przezemnie macie. Będzie dobrze, głowy do góry !!!!!
    3 pAźDzIeRnIkA nA ŚwIaT pRzYsZeDł BeNiAmInEk *:

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Październik 2009

      Napisane przez szamana Pokaż wiadomość
      kurde nie chciałam Was nastraszyć, tylko dodatkowe stresy przezemnie macie. Będzie dobrze, głowy do góry !!!!!
      Nie ma się co przejmować nami, my już tak normalnie chyba panikujemy. Wiemy, że będzie dobrze, ale chciałybyśmy żeby to już się skończyło.





      Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
      Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
      Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

      Skomentuj


        Odp: Październik 2009

        czesc Brzuszki,
        jak tam dzisiaj?
        U mnie nic sie niedzieje i naprawde mam wrazenie ze ciaza moze trwac 15 miesiecy... Nadal nie wiem co to skurcz?
        Ciekawe co z Lola, tak nagle zniknela z forum...
        Angelikaana - gratulacje napisz do nas jak bylo

        To jak ktora nastepna startuje? Zina trzymaj sie dzielnie, pewnie pojutrze bedziesz to miala za soba!
        Pozdrowienia

        Skomentuj


          Odp: Październik 2009

          Hej Mamuśki!
          Jeden dzień mnie nie było,a tu kolejne Mamcie rozpakowane!!!
          gratulacje dla EBO i ANGELIKAANNY!!!

          Ja dziś miałam "aktywny" dzień od niepamiętnych czasów
          Dres został w domu,odstrzeliłam się,aż mnie własna matka nie poznała i hops na zakupy!Porobiłam zapasy żywności i chemii na wypadek gdyby"już"nadeszło
          Oczywiście przy kasie<dla ciężarnych> znieczulica totalna,na szczęście pani kasjerka się mną zainteresowała i z chęcią skorzystałam ze swoich przywilejów,które lada chwila stracę...Chociaż właściwie to ich za bardzo nie odczułam podczas ciąży no ale nieważne...
          Później wysprzątałam razem z Piotrkiem calutkie mieszkanie i stwierdzam z cała pewnością,że teraz mogę rodzić!!!
          Więc dalej niech mnie weźmie czym prędzej,niech mi tyłek rozerwie!!!

          Sorki,ale dziś mam jakiś dziwny humor;p Moja "deprecha" przerodziła się w jakąś kpinę!Drwię dziś ze wszystkiego!Już sama nie wiem,co gorsze;p
          Ale przynajmniej nie ryczę i głowa nie boli...OOO!!!
          Mikołaj - 30.10.2009r. godz.10.40 - 4.280kg, 58 cm.

          Wiktoria - 12.08.2013r. godz.17.50 - 3.750kg, 52cm.

          Skomentuj


            Odp: Październik 2009

            Witam mamusie.
            Czyżby u każdej pogoda do d... i kiśniemy w łóżkach do południa??
            My nadal w dwupaku, noc minęła spokojnie, bez żadnych skurczy itp. Czasem wydaje mi się, że ta ciąża się nigdy nie skończy.

            Mam pytanie do mamuś które miały znieczulenie zewnątrzoponowe. Czy podanie tego boli?? Czy można po tym normalnie chodzić czy już się leży plackiem. Mój lekarz mnie namawia, we mnie jednak jest takie pragnienie zmierzenia się z bólem i rodzenia naturalnego. Z drugiej strony ja ani jednego zęba nie miałam robionego bez znieczulenia.... Z góry dzięki za opinie






            http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...kiniak;page:-1
            http://mamaczytata.pl/pokaz/8500/dusiek

            Skomentuj


              Odp: Październik 2009

              Angelikaana gratulacje!!!!!!!

              Cześć dziewczyny.
              Wiem jakie to okropne, te ostatnie dni, trochę się cieszę, że moja gin tak mnie zaskoczyła z tym wywołaniem porodu i mam to już za sobą. Ale zdaję sobie sprawę, że przez to, ze moi rodzice pracują w szpitalu i wszyscy ich znają też jestem inaczej traktowana.
              Ja czopa wcale nie zauważyłam, w szpitalu coś mi takiego gluciastego wyciekło, ale nie wiem, czy to nie przez to grzebanie w srodku

              Wczoraj mieliśmy z mężem mały kryzys. On poszedł w piątek na koncert (taka jestem łaskawa), ale jak wrócił to się popłakałam, ze już tylko w domu siedzę, jakoś mnie ugłaskał, a potem pomijając karmienia, to spaliśmy do 13. Totalnie nie mieliśmy energii, a wieczorem trochę gości wpadło. Nie miałam czasu jeść i dziś mam znów 1kg mniej

              Jestem strasznie zła, ze taka brzydka pogoda, pada i nie mogę Stasia przewietrzyć. I siebie też, bo wyjście do sklepu na drugą stronę ulicy to nie spacer.

              Trzymam kciuki za następne rozpakowania
              Zanim Zostałeś Poczęty - Pragnełam Cię... Zanim Się Urodziłeś - Kochałam Cię...
              Zanim Mineła Jedna Godzina Twojego Życia - Byłam Gotowa Dla Ciebie Umrzeć...


              Stanisław 03.10.2009r. 3540g 58cm


              http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ndra83;page:-1

              Skomentuj


                Odp: Październik 2009

                Napisane przez Kiniak7 Pokaż wiadomość
                Mam pytanie do mamuś które miały znieczulenie zewnątrzoponowe. Czy podanie tego boli?? Czy można po tym normalnie chodzić czy już się leży plackiem. Mój lekarz mnie namawia, we mnie jednak jest takie pragnienie zmierzenia się z bólem i rodzenia naturalnego. Z drugiej strony ja ani jednego zęba nie miałam robionego bez znieczulenia.... Z góry dzięki za opinie
                Kiniak7 no to ja mogę się wypowiedzieć, bo miałam i jestem na świeżo bo było to 8 dni temu w końcu
                więc tak, mnie podanie tego nie bolało bo skurcze były o wiele bardziej bolesne i chyba to tłumiły. pozatym byłam tak wyczerpana, że dla ulgi byłam w stanie znieść wszystko.wbijali mi 4 zastrzyki w kręgosłup i nie można się było przy tym poruszyć co było bardzo trudne, bo miałam ciągłe skurcze i zwijałam się z bólu.potem jak ręką odjął. nie straciłam całkowicie panowania nad dolną częścią ciała ale nie czułam bólu. nogi miałam odrętwiałe, podpieli mi cewnik, tak że nawet nie wiedziałam że sikam i kiedy sikam.wiedziałam kiedy mam skurcze i kiedy mam przeć, ale kompletnie żadnego bólu przy tym nie było. i tak już do końca, nie czułam nacinania i zszywania i ze spokojem patrzyłam jak moje maleństwo przychodzi na świat ( podstawili mi lusterko ).znieczulenie zaszło po ok 2-3 godzinach od porodu i po ok kolejnych 4 już stałam na nogach pod prysznicem.
                ja jestem w pełni zadowolona ze znieczulenia zewnątrzoponowego.tym bardziej że przed podaniem mi go męczyłam się ok 14 godz,więc miałam okazje zmierzyć się z bólem porodowym. lecz czuję jakbym przegrała tą bitwe i mam cholerny niedosyt, że nie dałam rady własnymi siłami i to chyba jedyny, choć ogromny minus.......
                Last edited by szamana; 11-10-2009, 14:37.
                3 pAźDzIeRnIkA nA ŚwIaT pRzYsZeDł BeNiAmInEk *:

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Październik 2009

                  Mam nadzieję, że jak takie pustki, to może się rozpakowujecie?
                  Zanim Zostałeś Poczęty - Pragnełam Cię... Zanim Się Urodziłeś - Kochałam Cię...
                  Zanim Mineła Jedna Godzina Twojego Życia - Byłam Gotowa Dla Ciebie Umrzeć...


                  Stanisław 03.10.2009r. 3540g 58cm


                  http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ndra83;page:-1

                  Skomentuj


                    Odp: Październik 2009

                    Jeju jaka tu cisza
                    Cos mi sie zdaje ze Anulkapi jest juz mamusia... Czekamy na wiesci!
                    Jak tam wasze wysypianie - Szamana, Indra i reszta mamusiek?
                    Zrobilam dzisiaj rajd po supermarkecie - mimo ze wszystko juz przygotowane, to juz mi sie nie chce tak w domu siedziec...

                    Skomentuj


                      Odp: Październik 2009

                      U mnie z wysypianiem nie jest jeszcze tak źle. Wstaję do małego 2 razy w nocy, ok 2-3 i 5. Karmienie, przewijanie zajmuje mi ok 1-1,5h. Potem mogę sobie pospać. Ale mąż jeszcze tydzień tylko w domu będzie. Teraz prawie wszystko w domu robi on, więc mam czas na wypoczynek, a potem się zobaczy, już nie będzie tak kolorowo. Dziś Staś jakiś marudny jest. Kręci się, wierci, śpi jak ktoś obok siedzi. Zobaczymy jak to w nocy będzie.

                      Dzisiaj odpadł Stasiowi kikut pępka - w 9 dniu
                      Nie wiem dlaczego, ale bardzo często Staś ma czkawkę. Wydaje mi się, że dobrze go przystawiam do piersi.
                      Zanim Zostałeś Poczęty - Pragnełam Cię... Zanim Się Urodziłeś - Kochałam Cię...
                      Zanim Mineła Jedna Godzina Twojego Życia - Byłam Gotowa Dla Ciebie Umrzeć...


                      Stanisław 03.10.2009r. 3540g 58cm


                      http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ndra83;page:-1

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Październik 2009

                        Napisane przez indra83 Pokaż wiadomość
                        Nie wiem dlaczego, ale bardzo często Staś ma czkawkę. Wydaje mi się, że dobrze go przystawiam do piersi.
                        u nas jest podobnie, ale wydaje mi się że czkawka jest naturalna u noworodków,przypomina im czasy z brzuszka

                        Madzialena81 z wysypianiem to jest różnie, zmęczenie jest nieuniknione, ale to jest taki czas kiedy wogóle nie myślisz o sobie tylko o swoim skarbusiu.i to działa jak motorek napędowy
                        3 pAźDzIeRnIkA nA ŚwIaT pRzYsZeDł BeNiAmInEk *:

                        Skomentuj


                          Odp: Październik 2009

                          Witam koleżanki
                          My oczywiście w dwupaku bo jakże by inaczej...
                          Szamana dzięki za odpowiedź. Szczerze powiem, że pisząc o mamusiach miałam głównie Ciebie na myśli, z racji tego właśnie, że niedawno na własnej skórze doświadczyłaś

                          Cisza tu przez weekand była jak makiem zasiał. Ciekawe ile się rozpakowało. Anulkapi nie ma ...

                          Wiecie co odkryłam, kretynka jedna!!! W piątek natchnęło mnie, że ja przecież mogę zadzwonić do ciotki co na ginekologii pracuje i spytać o to KTG u mnie w szpitalu. Jeśli by zaś nie robili to zawsze może jakoś ciotka by mnie przeszmuglowała na lewo. No i oczywiście okazało się, że robią, za darmo, przez cały dzień !!!! No to dziś idę, a co!!!!!! Zobaczymy co tam mała wyprawia, co słychać, bo przecież do czwartku to mnie coś trafi z tego czekania i nieświadomości. Jak twierdzi mój mąż: mózgi niby dwa a wykorzystanie minimalne






                          http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...kiniak;page:-1
                          http://mamaczytata.pl/pokaz/8500/dusiek

                          Skomentuj


                            Odp: Październik 2009

                            Cześć
                            Kiniak-leć na to ktg, fajne przeżycie, a zawsze jest dodatkową informacją czy z dzidziusiem wszystko ok

                            U mnie dziś pogoda okropna, szlag mnie trafia, bo w środę do pediatry idę, a mały jeszcze na dworze nie był, chyba go dziś przy otwartym oknie w wózku chociaż postawię.

                            Miłego dnia
                            Zanim Zostałeś Poczęty - Pragnełam Cię... Zanim Się Urodziłeś - Kochałam Cię...
                            Zanim Mineła Jedna Godzina Twojego Życia - Byłam Gotowa Dla Ciebie Umrzeć...


                            Stanisław 03.10.2009r. 3540g 58cm


                            http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ndra83;page:-1

                            Skomentuj


                              Odp: Październik 2009

                              Hej dziewczynki.

                              My nadal 2 w 1 (na dziś mam termin) i nic się nie zanosi na inny obrót spraw. Chyba, że ja nie potrafię już nic rozpoznać (może mam tak słaby instynkt, że nic już nie wiem). Wczoraj byliśmy w szpitalu na małym rozpoznaniu i tylko się wkurzyliśmy, bo nie dość, że strasznie padał deszcz, było zimno to jeszcze na dodatek źródłem informacji był stary dziadek pseudo ochroniarz. Nic się nie dowiedzieliśmy tylko tyle, że dojazd do szpitala zajmuje nam 17-20 minut.

                              Z dnia na dzień coraz gorzej się czuję, nie mogę chodzić, jestem spuchnięta, co 3 minuty biegam siku, wszystko mnie boli i mam wrażenie jakbym była "tam" w środku pełna, jakby mi ktoś coś wsadził i zapomniał wyjąć. Mam nadzieję, że to moja szyjka, która w końcu postanowiła się rozszerzyć.
                              Dziś na 17:30 idziemy do lekarza, pomarudzę mu trochę to może coś poradzi (rad, że sex przyspiesza nie przyjmuje już do wiadomości - pic na wodę), może wypisze mi skierowanie na wywołanie, to by było najlepsze rozwiązanie.
                              Nie ma się co łudzić, pewnie znów mi powie, że nic nam innego nie pozostaje jak tylko czekać. Na dodatek mojego Adriana chcą od jutra wysłać na urlop (miał go wziąć dopiero jak urodzę), strasznie go cisną, bo tylko on jeszcze nie był z całej firmy. Ja od razu mam wizję, że zanim ja urodzę to on już będzie po urlopie, a ja po porodzie bardzo będę go potrzebowała. Moją wizję nasila to, że jak jego nie będzie to będę miała teściową codziennie całymi dniami, a w takim przypadku to chyba wolałabym siedzieć sama z dzieckiem. Pomalutku dalibyśmy sobie radę.





                              Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
                              Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
                              Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

                              Skomentuj


                                Odp: Październik 2009

                                KTG - rzeczywiście fajne wrażenie, cały czas słyszysz bicie serduszka maluszka.





                                Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
                                Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
                                Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X