Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

..::! RoCzNik 2oo9 !::..

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Październik 2009

    Napisane przez indra83 Pokaż wiadomość
    Anulkapi - zanim zapomnę, mój mąż dokładnie tak zrobił jak pisałaś, urodziłam w nocy z piątku na sobotę, więc w sobotę Arek opijał małego z moimi rodzicami i babcią (oj ona to lubi wypić). Bardzo się starali, więc spili się podobno okrutnie, w niedzielę Arek sprzątał mieszkanie na kacu (czułam się tego dnia i wyglądałam lepiej od niego), a w poniedziałek wypuścili nas do domu.
    Czyli dobry plan, ciekawe czy u mnie się sprawdzi. Jak nie, to Adrian ma pozwolenie na imprezę poza domem.





    Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
    Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
    Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

    Skomentuj

    •    
         

      Indra ślicznego macie Stasia! Taki do schrupania jest!! Jeszcze raz gratulacje!



      Skomentuj


        Odp: Październik 2009

        Napisane przez Mopa Pokaż wiadomość
        Hej!

        Ale tu się nagle ruch zrobił!

        Ja jestem już po wizycie i ktg - okazało się że w trakcie jak leżałam pod aparaturą to były 3 skurcze takie duże, no ale ja ich nie czułam!! Pani doktór kazała mi chodzić i jak coś to we wtorek znowu idę na ktg i z wizytą. Więc póki co nie zostaje mi nic innego jak tylko czekać.

        Kurcze, dziewczyny, szkoda, ze tak bez potrzeby właściwie trzymali Was w szpitalu. Lepiej byście się na pewno w domu czuły, a obracanie dzidziusia to już chyba przesada.

        Idę sobie znowu pochodzić, może mnie coś ruszy hihi
        Mogłoby się coś ruszyć, może będziesz następna . ?





        Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
        Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
        Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

        Skomentuj


          Odp: Październik 2009

          Ja to jestem na 10000000% pewna, że się poryczę jak tylko zobaczę mojego malucha. Ja taka beksa jestem, Adrian zresztą też A jak Ty Indra zareagowałaś, no i oczywiście jak dumny tatuś????





          Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
          Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
          Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

          Skomentuj


            Odp: Październik 2009

            Napisane przez anulkapi Pokaż wiadomość
            Ja to jestem na 10000000% pewna, że się poryczę jak tylko zobaczę mojego malucha. Ja taka beksa jestem, Adrian zresztą też A jak Ty Indra zareagowałaś, no i oczywiście jak dumny tatuś????
            Anulkapi ja też byłam pewna, że się poryczę, ale jak zobaczyłam Kubę to byłam w takim szoku, że tylko na niego patrzałam . A on był cały w tej mazi i krzyczał na całe gardło.

            Skomentuj


              Odp: Październik 2009

              Sliczny Dzidzius Indra!!! gratulacje

              oj tez juz chce przytulic tego Maluszka, niesamowite te ostatnie dni oczekiwania... Bylam dzisiaj w szpitalu w ktorym zamierzam rodzic, dopytac dokladnie o formalnosci, m.in o legitymacje ubezpieczeniowa z pracy - ale u nas karta czipowa wystarczy, wiec luz. Juz chcialabym wracac z tamtad z malenstwem w rozku

              Skomentuj


                Odp: Październik 2009

                Indra-śliczne maleństwo Cudne włoski i usteczka...Aż się wzruszyłam...
                Tak chciałabym mieć swoje maleństwo przy sobie...
                Mikołaj - 30.10.2009r. godz.10.40 - 4.280kg, 58 cm.

                Wiktoria - 12.08.2013r. godz.17.50 - 3.750kg, 52cm.

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Październik 2009

                  Indra Anulkapi ma rację. Kawał dobrej roboty wykonaliście z mężem. Dzidziuś prześliczny. Ale Ci wszystkie zazdrościmy, że już go masz ze sobą






                  http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...kiniak;page:-1
                  http://mamaczytata.pl/pokaz/8500/dusiek

                  Skomentuj


                    Odp: Październik 2009

                    A my cała reszta to chyba hurtowo urodzimy, bo nam się coś zatrzymało to rozpakowywanie. Coś mi się wydaje, że druga połowa miesiąca bardzo obrodzi

                    Ale przystojniak z tego Stasia będzie, łamacz kobiecych serc. Sercem mamusi to pewnie już dawno zawładnął.
                    Normalnie napatrzeć się na niego nie mogę.





                    Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
                    Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
                    Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

                    Skomentuj


                      Odp: Październik 2009

                      No to po kolei.

                      Jak mi kazali przyjechać do szpitala. To poszłam najpierw do mamy (pracuje 2 pietra niżej pod porodówką), żeby się uspokoić, wypiłam herbatę i poszłam do taty (jeszcze piętro niżej) nakrzyczeć na niego, że ja dziś rodzę, a wózka nie ma, to zamówiliśmy od razu, oczywiście wczoraj przyszedł dopiero. Pojechałam do domu, posprzątałam trochę, wykąpałam się i dopiero zadzwoniłam do męża, że dziś rodzimy Kazałam mu skończyć pracę i dopiero przyjechać do szpitala, a sama wzięłam taksi i pojechałam do szpitala.
                      W szpitalu moja gin zrobiła mi jeszcze usg i wyszło jej ok 3600-3700g, więc dużo się nie pomyliła. Potem o 15 założyła mi cewnik (jakoś tak przez szyjkę) i się od razu zaczęły skurcze. Najgorsze było to, że miałam straszne bóle w krzyżu, gorsze od tych skurczów. Arek masował mi plecy, zeby mi ulżyć to mam teraz w tym miejscu siniaka i skórę startą. Kazałam mu jechać do domu, żeby odpoczął po pracy, miałam zadzwonić jak już się rozkręci coś. Pielęgniarka powiedziała, że jak mi ten cewnik sam wypadnie to znaczy, ze rozwarcie rośnie (i potem wypadł). O 22 przyjechała moja ciocia położna, zbadała mnie to miałam 4cm rozwarcia, ale zrobiła mi masaż szyjki (strasznie bolesne, ale bardzo skuteczne), kazała dzwonić po Arka. Kilka razy mi tą szyjkę masowała, to rozwarcie w 1,5h skoczyło do 10cm, przebiła mi pęcherz płodowy i wszyscy się zlecieli do porodu. Może jeszcze bym się 2.10 wyrobiła, ale parłam, parłam i nic. Okazało się, ze akcja porodowa się zatrzymała, więc podali mi oksytocynę. I wreszcie się udało Pod sam koniec to druga położna mi na brzuch naciskała, a ciocia małego wyciągała. Miałam nacięte krocze, niestety czułam to ,ale przy porodzie to było nieistotne.

                      Jak zobaczyłam Stasia, to taką ulgę poczułam, a Arek się popłakał. Niesamowite uczucie. Nie jest to jakiś ogromny napływ miłości, ona się stopniowo rodzi. Zaraz po porodzie, to myślałam tylko o tym, że nareszcie koniec tej męczarni, jeszcze tylko szycie i do pokoju. Przyjechali moi rodzice, posiedzieli trochę i z Arkiem razem pojechali, a ja i tak nie mogłam z emocji zasnąć. Wydaje mi się jednak, ze szybko doszłam do siebie. Tylko niestety hemoroidy się pogorszyły.
                      Zanim Zostałeś Poczęty - Pragnełam Cię... Zanim Się Urodziłeś - Kochałam Cię...
                      Zanim Mineła Jedna Godzina Twojego Życia - Byłam Gotowa Dla Ciebie Umrzeć...


                      Stanisław 03.10.2009r. 3540g 58cm


                      http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ndra83;page:-1

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Październik 2009

                        Indra fajnie, że miałaś przy sobie ciocię, napewno bardziej Cię pilnowała niż innych pacjentek - i dobrze. Jakoś tak po Twojej relacji nie wydaje się to takie straszne. Ciekawe jak będzie u pozostałych mamusiek .





                        Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
                        Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
                        Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

                        Skomentuj


                          Odp: Październik 2009

                          Podobno bardzo dobrze jest się odpowiednio nastawić, a w trakcie porodu nie myśleć o tym, że to tak długo trwa tylko że już niedługo się skończy. Że z każdą minutą jest się bliżej nagrody - swojego maluszka.





                          Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
                          Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
                          Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

                          Skomentuj


                            Odp: Październik 2009

                            Fajnie Indra,że masz to już za sobą i zazdroszczę tego prawdziwego"rodzinnego"porodu...Na pewno jest to jakiś komfort psychiczny...
                            Zastanawiam się co dzieje się z Szamaną...Zapadła się pod ziemię czy co...
                            Mikołaj - 30.10.2009r. godz.10.40 - 4.280kg, 58 cm.

                            Wiktoria - 12.08.2013r. godz.17.50 - 3.750kg, 52cm.

                            Skomentuj


                              Odp: Październik 2009

                              Napisane przez Kamim Pokaż wiadomość
                              Fajnie Indra,że masz to już za sobą i zazdroszczę tego prawdziwego"rodzinnego"porodu...Na pewno jest to jakiś komfort psychiczny...
                              Zastanawiam się co dzieje się z Szamaną...Zapadła się pod ziemię czy co...
                              Pewnie też nie wie w co ręce włożyć, no chyba, że tam u nich dłużej w szpitalu trzymają (bo ona gdzieś za granicą mieszka). Obiecała w sms-ie, że ja wrócą do domu to się odezwie z relacją. Nie zapominajmy, że w jej wiadomości było słowo "masakra". Boję się jej relacji.





                              Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
                              Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
                              Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

                              Skomentuj


                                Odp: Październik 2009

                                Indra Staś jest cudowny!!!
                                Mateuszek 07.09.2005
                                Jaś 08.10.2009


                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X