Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
..::! RoCzNik 2oo9 !::..
Collapse
X
-
Odp: Październik 2009
Napisane przez indra83 Pokaż wiadomość
Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.
-
-
Odp: Październik 2009
Napisane przez Mopa Pokaż wiadomośćHej!
Ale tu się nagle ruch zrobił!
Ja jestem już po wizycie i ktg - okazało się że w trakcie jak leżałam pod aparaturą to były 3 skurcze takie duże, no ale ja ich nie czułam!! Pani doktór kazała mi chodzić i jak coś to we wtorek znowu idę na ktg i z wizytą. Więc póki co nie zostaje mi nic innego jak tylko czekać.
Kurcze, dziewczyny, szkoda, ze tak bez potrzeby właściwie trzymali Was w szpitalu. Lepiej byście się na pewno w domu czuły, a obracanie dzidziusia to już chyba przesada.
Idę sobie znowu pochodzić, może mnie coś ruszy hihi
Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.
Skomentuj
-
Odp: Październik 2009
Ja to jestem na 10000000% pewna, że się poryczę jak tylko zobaczę mojego malucha. Ja taka beksa jestem, Adrian zresztą też A jak Ty Indra zareagowałaś, no i oczywiście jak dumny tatuś????
Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.
Skomentuj
-
-
Odp: Październik 2009
Napisane przez anulkapi Pokaż wiadomośćJa to jestem na 10000000% pewna, że się poryczę jak tylko zobaczę mojego malucha. Ja taka beksa jestem, Adrian zresztą też A jak Ty Indra zareagowałaś, no i oczywiście jak dumny tatuś????
Skomentuj
-
Odp: Październik 2009
Sliczny Dzidzius Indra!!! gratulacje
oj tez juz chce przytulic tego Maluszka, niesamowite te ostatnie dni oczekiwania... Bylam dzisiaj w szpitalu w ktorym zamierzam rodzic, dopytac dokladnie o formalnosci, m.in o legitymacje ubezpieczeniowa z pracy - ale u nas karta czipowa wystarczy, wiec luz. Juz chcialabym wracac z tamtad z malenstwem w rozku
Skomentuj
-
-
Odp: Październik 2009
A my cała reszta to chyba hurtowo urodzimy, bo nam się coś zatrzymało to rozpakowywanie. Coś mi się wydaje, że druga połowa miesiąca bardzo obrodzi
Ale przystojniak z tego Stasia będzie, łamacz kobiecych serc. Sercem mamusi to pewnie już dawno zawładnął.
Normalnie napatrzeć się na niego nie mogę.
Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.
Skomentuj
-
Odp: Październik 2009
No to po kolei.
Jak mi kazali przyjechać do szpitala. To poszłam najpierw do mamy (pracuje 2 pietra niżej pod porodówką), żeby się uspokoić, wypiłam herbatę i poszłam do taty (jeszcze piętro niżej) nakrzyczeć na niego, że ja dziś rodzę, a wózka nie ma, to zamówiliśmy od razu, oczywiście wczoraj przyszedł dopiero. Pojechałam do domu, posprzątałam trochę, wykąpałam się i dopiero zadzwoniłam do męża, że dziś rodzimy Kazałam mu skończyć pracę i dopiero przyjechać do szpitala, a sama wzięłam taksi i pojechałam do szpitala.
W szpitalu moja gin zrobiła mi jeszcze usg i wyszło jej ok 3600-3700g, więc dużo się nie pomyliła. Potem o 15 założyła mi cewnik (jakoś tak przez szyjkę) i się od razu zaczęły skurcze. Najgorsze było to, że miałam straszne bóle w krzyżu, gorsze od tych skurczów. Arek masował mi plecy, zeby mi ulżyć to mam teraz w tym miejscu siniaka i skórę startą. Kazałam mu jechać do domu, żeby odpoczął po pracy, miałam zadzwonić jak już się rozkręci coś. Pielęgniarka powiedziała, że jak mi ten cewnik sam wypadnie to znaczy, ze rozwarcie rośnie (i potem wypadł). O 22 przyjechała moja ciocia położna, zbadała mnie to miałam 4cm rozwarcia, ale zrobiła mi masaż szyjki (strasznie bolesne, ale bardzo skuteczne), kazała dzwonić po Arka. Kilka razy mi tą szyjkę masowała, to rozwarcie w 1,5h skoczyło do 10cm, przebiła mi pęcherz płodowy i wszyscy się zlecieli do porodu. Może jeszcze bym się 2.10 wyrobiła, ale parłam, parłam i nic. Okazało się, ze akcja porodowa się zatrzymała, więc podali mi oksytocynę. I wreszcie się udało Pod sam koniec to druga położna mi na brzuch naciskała, a ciocia małego wyciągała. Miałam nacięte krocze, niestety czułam to ,ale przy porodzie to było nieistotne.
Jak zobaczyłam Stasia, to taką ulgę poczułam, a Arek się popłakał. Niesamowite uczucie. Nie jest to jakiś ogromny napływ miłości, ona się stopniowo rodzi. Zaraz po porodzie, to myślałam tylko o tym, że nareszcie koniec tej męczarni, jeszcze tylko szycie i do pokoju. Przyjechali moi rodzice, posiedzieli trochę i z Arkiem razem pojechali, a ja i tak nie mogłam z emocji zasnąć. Wydaje mi się jednak, ze szybko doszłam do siebie. Tylko niestety hemoroidy się pogorszyły.Zanim Zostałeś Poczęty - Pragnełam Cię... Zanim Się Urodziłeś - Kochałam Cię...
Zanim Mineła Jedna Godzina Twojego Życia - Byłam Gotowa Dla Ciebie Umrzeć...
Stanisław 03.10.2009r. 3540g 58cm
http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ndra83;page:-1
Skomentuj
-
-
Odp: Październik 2009
Indra fajnie, że miałaś przy sobie ciocię, napewno bardziej Cię pilnowała niż innych pacjentek - i dobrze. Jakoś tak po Twojej relacji nie wydaje się to takie straszne. Ciekawe jak będzie u pozostałych mamusiek .
Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.
Skomentuj
-
Odp: Październik 2009
Podobno bardzo dobrze jest się odpowiednio nastawić, a w trakcie porodu nie myśleć o tym, że to tak długo trwa tylko że już niedługo się skończy. Że z każdą minutą jest się bliżej nagrody - swojego maluszka.
Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.
Skomentuj
-
Odp: Październik 2009
Fajnie Indra,że masz to już za sobą i zazdroszczę tego prawdziwego"rodzinnego"porodu...Na pewno jest to jakiś komfort psychiczny...
Zastanawiam się co dzieje się z Szamaną...Zapadła się pod ziemię czy co...Mikołaj - 30.10.2009r. godz.10.40 - 4.280kg, 58 cm.
Wiktoria - 12.08.2013r. godz.17.50 - 3.750kg, 52cm.
Skomentuj
-
-
Odp: Październik 2009
Napisane przez Kamim Pokaż wiadomośćFajnie Indra,że masz to już za sobą i zazdroszczę tego prawdziwego"rodzinnego"porodu...Na pewno jest to jakiś komfort psychiczny...
Zastanawiam się co dzieje się z Szamaną...Zapadła się pod ziemię czy co...
Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.
Skomentuj
Skomentuj