Współczuję tak złego samopoczucia Anulkapi, ja ogólnie czuję się dobrze, tylko te ograniczenia ruchowe, niezbyt efektywne spanie mnie denerwują. Zgagę mam bardzo sporadycznie, kilka razy tylko mi się zdarzyła, za to jak już jest to nic nie pomaga. Cała "rura" mnie boli i to okropnie. Jem bardzo dużo owoców, aż mój mąż na mnie krzyczy, że przesadzam, a mimo to zaparcia cały czas. Idę do kibelka, jak mi się tak bardzo zachce, a i tak opornie idzie. Aż się heoroidów nabawiłam (takich krwawiących) i to jest mój największy problem
Ale ostatnio jestem cały czas głodna, mam ochotę na białe pieczywo, choć zazwyczaj sporadycznie je jem. Nie chciałabym jeszcze na finiszu dodatkowych kg nałapać.
Dziś byłam na ktg. U mnie mierzy tylko tętno płodu, bez skurczy i jest ogólnie dostępne, bez żadnej opłaty. Jak coś nie tak wychodzi, albo kobieta źle się czuje, to prowadzą do takiego z pomiarem skurczów.
Moja gin napisała mi na kartce takie pseudo skierowanie, ale nikt mnie się o nic nie pytał. Potem lekarz obejrzał wydruk i niby nic nie powiedział, ale kazał jeszcze raz przyjść ok 17. Żałuję, że go trochę nie przycisnęłam dlaczego tak. Ale pójdę oczywiście.
Moi rodzice oboje pracują w szpitalu, więc jak pobyt tam mi wypadnie w dzień w godzinach pracy, na 100% będą wpadać, zwłaszcza mama. Na szczęście oboje są raczej dyskretni i nienachalni. Nie narzucają się z niczym.
Skomentuj