Np. spanie od początku z dzieckiem w łóżku, bądź za późne urozmaicenie diety, wyręczanie męża, itp.?
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Czego byście nie zrobiły po raz drugi przy następnym dziecku?
Collapse
X
-
Czego byście nie zrobiły po raz drugi przy następnym dziecku?
Jest tak, iż pierwsza ciąża to wielki znak zapytania. Pierwsze chwile z dzieckiem, pierwsza kąpiel, pierwsze urozmaicenie diety i wiele innych rzeczy. Czy jest coś, na co z biegiem czasu patrzycie z przymrużeniem oka i wiecie, że przy następnym dziecku już tak nie zrobicie?
Np. spanie od początku z dzieckiem w łóżku, bądź za późne urozmaicenie diety, wyręczanie męża, itp.?Tagi: Żaden
-
-
Odp: Czego byście nie zrobiły po raz drugi przy następnym dziecku?
Pierwsze dziecko to zawsze coś nowego, ze tak powiem pionierskie doświadczenie i wariuje się na tym punkcie i w danej chwili raczej nie słucha się rad tylko wszystko co umyślimy sobie jest the best.
Ale tak jak ja to przy kolejnych dzieciach ograniczyłam się do rzeczy praktycznych .Nie kupowałam zbednych pierduł które przydały się naprawde na 3,4 miesiące. Krzesełka,kojce ,podgrzewacze ,karuzele do łózeczka juz tak nie szalałam tylko to co potrzebne naprawde i miało więcej zastosowań
-
Odp: Czego byście nie zrobiły po raz drugi przy następnym dziecku?
Napisane przez evelinek13 Pokaż wiadomośćja na pewno nei wstawalabym co chwila na nogi gdyby dziecko tylko zamruczało, mniej rzeczy bym kupila bo przy mojej ciazy przesadzilam troche niektorych rzeczy nawet ani razu nei uzylam
Skomentuj
-
-
Odp: Czego byście nie zrobiły po raz drugi przy następnym dziecku?
Napisane przez loozak11 Pokaż wiadomośćZ pewnością nigdy nie nauczyła bym kolejnego dziecka usypiania w wózku tak jak przy pierwszym- poprzez bujanie go we wózku. Istny koszmar. Osobiście nie polecam i odradzam wszystkim mamusią.
Skomentuj
-
-
Odp: Czego byście nie zrobiły po raz drugi przy następnym dziecku?
Po pierwsze kupiła bym mniej ubranek, bo ponad połowy nie użyłam. Po drugie nie usypiała bym z nami na łóżku, synek śpi w łóżeczku swoim jak go przeniosę nie ma z tym problemu ale usypia z nami na łóżku. Hmm tak myślę co do tej pory było błędem. To chyba narazie najważniejsze rzeczy jakie zauważyłam błędne.
Skomentuj
Skomentuj