Na pogode nie mamy wpływu. Musimy ją zaakceptować. Ale wszystkim, którzy ucierpieli, współczuję bardzo. To musi być okropne przeżycie.
Ja mam teraz rozgwieżdżone niebo, ale w dzień deszcz nas złapał na spacerze, na szczęście blisko domu juz byliśmy. No ale u mnie nie było dziś tak źle.
Gdyby tak jeszcze dało się to jakoś zamówić, zagwarantować...
Moje dziecko dziś uznało, że dla odmiany sobie trochę pośpi w dzień. Musieliśmy co prawda zaliczyć taniec na rękach, ale bardzo szybko odleciał w obiecia Morfeusza. Nic dziwnego, bo wstał przed 6.
Wiec mama korzysta z okazji i do netu sie wbiła.
Dokładnie tak. NIgdy nie wiadomo kiedy się skończy.
My obecnie "wakacjujemy" się u dziadków i lenimy ile się da (o ile można lenić się przy prawie trzylatku). Bo od wrzesnia pora zabrać sie za obowiązki. Ale póki co, mamy lato.
Skomentuj