moja ostatnio wrzuciła telefon do kibla,zauważyłam po pewnym czasie,na szczęście to była jej zabawkowa komóreczka,ale co idzie do kibla to pyta gdzie tel??
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Chwila nieuwagi i....co zrobiło Wasze dziecko?
Collapse
X
-
-
Odp: Chwila nieuwagi i....co zrobiło Wasze dziecko?
Nie wiem czy już tutaj pisałam, ale post Miss przypomniał mi naszą historię.
Mój syn miał etap, że wszystkie naczynia wrzucał do zlewu, trzeba było go pilnować bo mógł potłuc co niektóre rzeczy.
Zawsze ktoś z nim chodził, ale raz chciał łyżeczkę wrzucić, a woda była w zlewie więc poszedł sam.
Po kilku godzinach (3-4) nie wiem dokładnie, bo akurat gościa mieliśmy, wylewam ze zlewu wodę, patrzę a na dnia mój telefon
Suszył się kilka dni, ale niestety.... już nie chciał się uruchomić
haha Majek... Twoja córcia to jest debeściara.
Mój z kolei wkłada głowę do kibla i krzyczy "kakaaaa!!!" i robi jej papa , tak woła kupę, którą dopiero co spuścił.Julek: 10/3/2008
Skomentuj
-
Odp: Chwila nieuwagi i....co zrobiło Wasze dziecko?
najgorsza póki co rzecz jaką zrobiła moja córka przez chwilę mojej nieuwagi to... zjadła kawałek liścia skrzydłokwiatu... Myślałam, że umrę ze strachu jak przeczytalam, że to trujący kwiatek, który może powodować poparzenie jamy ustnej i przełyku. Szczęśliwie córce nic się nie stało poza tym, że przestraszyła się mojej reakcji jak probowałam wyjac jej z buzi kawalek. Strasznie zaczela plakac i zasnela.
Skomentuj
-
-
Odp: Chwila nieuwagi i....co zrobiło Wasze dziecko?
Było wiele takich sytuacji, kiedy dziecko przez chwilę nieuwagi coś nabroiło... W ruch poszło tyle szklanek, że hoho :P Raz synek zrzucił laptop z ławy, dobrze, że nic Mu się nie stało. Czasem wystarczy chwila nieuwagi i jakieś nieszczęście gotowe :/
Skomentuj
-
Odp: Chwila nieuwagi i....co zrobiło Wasze dziecko?
Napisane przez emros Pokaż wiadomośćTeż mam w domu skrzydłokwiat, jednak stoi dość wysoko. W ogóle nisko nie mam trujących roślin. Moja córa ostatnio przy obiadku, gdy poszłam po nową łyżeczkę, postanowiła zjeść chusteczkę. Na szczęście w porę zdążyłam.
A co do takich przypadkow nieuwagi chwilowej to jeszcze niedawno moja mama przywiozla do nas worek czekoladek w ksztalcie malutkich jajeczek w kolorowych zlotkach. W czasie kiedy rozmawialysmy corka wziela sobie jedno jajeczko i jak popatrzylysmy na nią to byla cala w czekoladzie, ktorej nie dostaje do jedzenia w ogole. okazalo sie ze wysysala sobie czekolade ze sreberka...
Skomentuj
-
Skomentuj