Odp: ********* Crazy Mums*********
Cześć babeczki
Nie zaglądałam przez dłuższy czas, ale znowu chora jestem. Od czwartku do soboty gorączkowałam, teraz co prawda podwyższonej temperatury nie mam, ale nadal fatalnie się czuję, wzięłam sobie 2 dni wolnego, wczoraj poszłam do lekarza i dzisiaj też zostałam w domu. Nigdy mnie zatoki nie bolały, a teraz nad prawym okiem to się dotknąć nie mogę, ucho, gardło... wszystko boliiiii !!! Ja tak nie lubię jak coś mnie boli, bo wtedy to nie wiem co z sobą zrobić Jutro już muszę iść do pracy, bo koniec miesiąca to kupę dokumentów przyjdzie.
Lulla dobrze, że Viki nic poważnego się nie stało. Szkoda by było by tuż przed wakacjami nogę złamała czy coś w tym stylu co unieruchomiłoby ją na dłuższy czas.
Kruszyna nie wiem jak u Was przyjmują dzieciaczki do przedszkola, a tutaj jest tak, że dzieci ze wskazaniem, od psychologa czy innego specjalisty, do pójścia do przedszkola są na samym szczycie listy z kryterium i mają absolutne pierwszeństwo. Są to tzw. Kryteria MEN. Dopiero później są Kryteria lokalne. Więc w Waszym przypadku Cyprian powinien zakwalifikować się do przedszkola a nie być na liście rezerwowej. Dodatkowego miejsca nie zrobią, to jestem pewna na 100%. Limit to 25 dzieci w grupie i ani jednego więcej. W innym przypadku miasto by nie dofinansowało tego dziecka a i dodatkowego nauczyciela trzeba by było zatrudnić.
Musisz iść i truć tyłek tej dyrektorce i nie zrażać się jak ona będzie rozkładać ręce i twierdzić, że nic nie może zrobić.
Trzymam kciuki
Colorka a o jakim bilansie piszesz? O bilansie 4-latka, czy może nie byłaś na bilansie 2-latka i chcesz go uzupełnić?
Bo ze strachem spojrzałam do naszej książeczki po Twoim poście, myślałam, że coś przegapiłam, zapomniałam itp. Ale mam zaznaczone, że na kolejne szczepienie ma sie Julek zgłosić po 5 r.ż.
Co do szczepień to gdyby to ode mnie zależało to chyba bym się na żadne nie zdecydowała, nawet te obowiązkowe. Rozumiem, że dzięki nim pozbyto się epidemii wielu chorób, ale oprócz szczepów tych wirusów, bakterii mają w swoim składzie tyle świństwa, że bardziej mnie one przerażają. Jednak też nie jestem na tyle odważna, żeby z tym dzieckiem na te szczepienia nie iść. Jedynie na co się zdecydowałam to to, że nie zaszczepiłam na żadne dodatkowe.
pieczulka ooo to podziwiam, bo ja chyba na nocki nie dałabym rady chodzić. Dajesz radę się wysypiać? Czy ciężko jest?
Cześć babeczki
Nie zaglądałam przez dłuższy czas, ale znowu chora jestem. Od czwartku do soboty gorączkowałam, teraz co prawda podwyższonej temperatury nie mam, ale nadal fatalnie się czuję, wzięłam sobie 2 dni wolnego, wczoraj poszłam do lekarza i dzisiaj też zostałam w domu. Nigdy mnie zatoki nie bolały, a teraz nad prawym okiem to się dotknąć nie mogę, ucho, gardło... wszystko boliiiii !!! Ja tak nie lubię jak coś mnie boli, bo wtedy to nie wiem co z sobą zrobić Jutro już muszę iść do pracy, bo koniec miesiąca to kupę dokumentów przyjdzie.
Lulla dobrze, że Viki nic poważnego się nie stało. Szkoda by było by tuż przed wakacjami nogę złamała czy coś w tym stylu co unieruchomiłoby ją na dłuższy czas.
Kruszyna nie wiem jak u Was przyjmują dzieciaczki do przedszkola, a tutaj jest tak, że dzieci ze wskazaniem, od psychologa czy innego specjalisty, do pójścia do przedszkola są na samym szczycie listy z kryterium i mają absolutne pierwszeństwo. Są to tzw. Kryteria MEN. Dopiero później są Kryteria lokalne. Więc w Waszym przypadku Cyprian powinien zakwalifikować się do przedszkola a nie być na liście rezerwowej. Dodatkowego miejsca nie zrobią, to jestem pewna na 100%. Limit to 25 dzieci w grupie i ani jednego więcej. W innym przypadku miasto by nie dofinansowało tego dziecka a i dodatkowego nauczyciela trzeba by było zatrudnić.
Musisz iść i truć tyłek tej dyrektorce i nie zrażać się jak ona będzie rozkładać ręce i twierdzić, że nic nie może zrobić.
Trzymam kciuki
Colorka a o jakim bilansie piszesz? O bilansie 4-latka, czy może nie byłaś na bilansie 2-latka i chcesz go uzupełnić?
Bo ze strachem spojrzałam do naszej książeczki po Twoim poście, myślałam, że coś przegapiłam, zapomniałam itp. Ale mam zaznaczone, że na kolejne szczepienie ma sie Julek zgłosić po 5 r.ż.
Co do szczepień to gdyby to ode mnie zależało to chyba bym się na żadne nie zdecydowała, nawet te obowiązkowe. Rozumiem, że dzięki nim pozbyto się epidemii wielu chorób, ale oprócz szczepów tych wirusów, bakterii mają w swoim składzie tyle świństwa, że bardziej mnie one przerażają. Jednak też nie jestem na tyle odważna, żeby z tym dzieckiem na te szczepienia nie iść. Jedynie na co się zdecydowałam to to, że nie zaszczepiłam na żadne dodatkowe.
pieczulka ooo to podziwiam, bo ja chyba na nocki nie dałabym rady chodzić. Dajesz radę się wysypiać? Czy ciężko jest?
Skomentuj