aaaaa to źle zrozumiałam Ogólnie dobrze jak dziecko ma coś co lubi i się chętnie przytula do tego. Moja niestety tylko do mnie by się przytulała a ja nawet nie mogę nic zrobić
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Ukochana przytulanka do snu
Collapse
X
-
-
Odp: Ukochana przytulanka do snu
Napisane przez marzena_161 Pokaż wiadomośćaaaaa to źle zrozumiałam Ogólnie dobrze jak dziecko ma coś co lubi i się chętnie przytula do tego. Moja niestety tylko do mnie by się przytulała a ja nawet nie mogę nic zrobić
Skomentuj
-
Odp: Ukochana przytulanka do snu
Napisane przez 27otsifem Pokaż wiadomośća próbowałas ją motać w chuście? rączki wolne a dziecko blisko mamy u nas w sytuacjach kryzysowych motanie sie sprawdzało super, masz w domku takiego przytulaka czy teraz ma cieższy czas?
Skomentuj
-
Odp: Ukochana przytulanka do snu
Moja w chuście nie , ona za bardzo się wykręca , odpycha, próbowalismy, ale nie przeszło. Mały był za tym bardziej, a ona to taka że chce być u Ciebie na ręcach ale jednocześnie chce być na podłodze i się bawić, ale postaw ją z rąk to Ci zrobi dym. Taka że sama nie wie czego chce
Skomentuj
-
-
Odp: Ukochana przytulanka do snu
Marzena to współczuje u nas na szczęście nie było takich akcji i Zosia była i jest d tej pory mało noszona - dużo spędzała czasu na macie, ogólnie podłodze bawiąc się i ja zawsze coś w tym czasie robiłam, jak miałam coś do zrobienia, odkąd zaczęła chodzić wózek i podróże wózkowe poszły w odstawkę chodzi na nóżkach wszędzie i potrafi długo iść - a Twoja córcia raczkuje?
Skomentuj
-
Odp: Ukochana przytulanka do snu
Tak jak by raczuje, dupkiem szoruje po podłodze Ona swojego czasu też była fajna i się bawiła i siedziała z dupą, a jak coś chciała to przychodziła na tych swoich 4 literach, a przez ten szpital jej sie w głowie całkowicie przestawiło. Choć już wczoraj wieczorem zauważyłam lekki postęp , chyba już po woli dociera do Niej, ze jest oduczana od noszenia. Ma nóżki chodzić potrafi, w sumie tylko jeszcze brakuje jej tego by się pusciła i poszła, bo przy szafkach, przy kanapie to zapiernicza ostro już 2 miesiace. Myślałam, ze na 10 miesiecy będzie chodzić, ale chyba troche się boi bo jest ślizgo na panelach.
W każdym razie od noszenia ma odwyk , każemy jej płakać dosć długo nim sie zainteresujemy , bo już rady nie idzie dać, a mały przy niej też sie strasznie rozpieszcza i chce by go nosic
Skomentuj
-
Odp: Ukochana przytulanka do snu
Napisane przez marzena_161 Pokaż wiadomośćTak jak by raczuje, dupkiem szoruje po podłodze Ona swojego czasu też była fajna i się bawiła i siedziała z dupą, a jak coś chciała to przychodziła na tych swoich 4 literach, a przez ten szpital jej sie w głowie całkowicie przestawiło. Choć już wczoraj wieczorem zauważyłam lekki postęp , chyba już po woli dociera do Niej, ze jest oduczana od noszenia. Ma nóżki chodzić potrafi, w sumie tylko jeszcze brakuje jej tego by się pusciła i poszła, bo przy szafkach, przy kanapie to zapiernicza ostro już 2 miesiace. Myślałam, ze na 10 miesiecy będzie chodzić, ale chyba troche się boi bo jest ślizgo na panelach.
W każdym razie od noszenia ma odwyk , każemy jej płakać dosć długo nim sie zainteresujemy , bo już rady nie idzie dać, a mały przy niej też sie strasznie rozpieszcza i chce by go nosic
27otsifem - też często słyszałam jak synek chodził a nie wózku jeździł Na rączki go weź bo się dziecko męczy Ale on był przyzwyczajony do chodzenia więc chodził a ludzie i tak swoje myślą
Skomentuj
-
-
Odp: Ukochana przytulanka do snu
Ulubiona zabawka mojego synka to z pewnością klocki. Ile razy wysypane tyle razy powstaje nowa znakomita budowla która cieszy oczy synka jak i wzbudza dumę u mamy Myślę, że klocki nigdy nie znudzą się mojemu synkowi. Ja polecam lego i chicco bardzo dobre firmy z klockami dla niemowlaków jak i tych starszych pociech.
Skomentuj
-
-
-
Odp: Ukochana przytulanka do snu
U nas też praktycznie nigdy nie było przytulanki do spania, ani misia ani pieluchy. Coś mi się wydaje, ze już tak zostanie. Niektóre dzieci nie potrzebują nic żeby zasnąć. To nawet wygodne, bo jak zapomni się ulubionej pieluchy czy maskotki do spania to potem dziecko nie chce nam zasnąć.
Skomentuj
Skomentuj