Moniab na rocznice możesz zrobic pyszną kolacje przy świecach,z dobrym winem.Ja na naszą tak zrobiłam,a na drugą rocznice mąż zabrał mnie do restauracji,było romantycznie
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Rocznik 2008
Collapse
X
-
-
co do rozwoju dzieci to moja Michasia sama siedzi a stoi jak ją trzymam ma 6 i pół miesięcy a zębów nie widać raczkować nawet nie próbuje bo nie lubi leżeć na brzuchu wiec jak widać każde dziecko jest inne.
Jeżeli chodzi zaś o chodzik to mam mieszane uczuci, bo przecież nas sadzano i jest ok więc skąd teraz nagle wynikł z tego taki problem u lekarzy, ale z drugiej strony jeżeli ma się coś dziecku stać to wolę nie ryzykować. Tak więc sama nie wiem. Czasami Michalina tak daje popalić że zastanawiam się nad chodzikiem, może to by ją zajęlo choć trochęefcia
Michalinka ma 7 miesięcy
Skomentuj
-
MoniaB ja mam ten sam problem, my też pierwszą
rocznicę mamy za niedługo (3 listopada)
I również zachodzę w głowę co by tu fajnego zorganizować.
Marzenka ja kupiłam jednoczęściowy kombinezon, wydaje mi się,
że jednoczęściowy jest praktyczniejszy (Izabell o tym juz pisala)
i wygodniejszy, zamiast męczyć dziecko dodatkową warstwą (których
w zimie i tak jest sporo) wkładasz w kombinezon i zapinasz na zamki.
Dosłownie 1 min ubierania, a bawić cię najpierw ze spodniami a potem
i kurtką .... wcześniej się sama zapocisz niż ubierzesz dziecko.
Takie moje zdanie.
My kupiliśmy śliczny..czerwony
Silek była już dyskusja na temat chodzików... dostało mi się po głowie
ale ja ciągle i stanowczo mówię NIE CHODZIKOM.
Ja chodzę do poradni rehabilitacyjnej i mi lekarki mówią, broń Boże
stawiać na nóżki dziecko (a co dopiero do chodzika) bo potem
nie chcą dzieci raczkować, a to jest najlepsze ćwicznie
dla naszych Maluchów, poza tym biorąc pod uwagę aspekt zdrowotny..
do niczego to nie prowadzi.
Ewulka mój syn właśnie skończył 7 miesięcy i nie wstaje. Raczkuje i
zaczął już siedzieć, ale nauczył się właśnie z pozycji raczkującej sam
bez mojej pomocy.
Ale jak Twój Maluszek wstaje sam(Ty jej nie stawiasz) tzn że już jest
na to gotowa Nic tylko się cieszyć, że silna dziewczynka
Skomentuj
-
A to, że dzieci broją .... no cóż... a kiedy mają
broić jak nie teraz, powinnyśmy się cieszyć, że wszędzie
włażą bo dzięki tym poznają świat.
Wkładając Maluchy do chodzika tylko i wyłącznie utrudnimy
im dostęp to tych wszystkich ciekawych wielkich rzeczy
Ja jestem dumna jak mój synek poraczkuje i np otworzy szufladę z
komody czy skubnie liścia z kwiatka
Cieszę się tym niezmiernie a to, że muszę mieć oczy dookoła głowy...
cóż.... wiedziałam co mnie czeka będąc jeszcze w ciąży
Skomentuj
-
-
Marzenaz23,no porod mialam ciezki ,mysle ze w polsce byloby lepiej ,ale tutaj oni wszystko na sile chca naturalnie,wiec skorcze mialam 4 dni i co zawitalam na porodowke to odsylali mnie z powrotem do domu, twierdzac ze jeszcze male rozwarcie i ze jak odejda wody zeby wtedy przyjechacskonczylo sie tym ze wody nie odeszly i tak musieli mnie podpiac pod kroplowke bo juz bylo ze mna zle calkiem odlatywalm po tylu dniach w bolu i skorczach,w dodatku nic nie moglam jesc bo co zjadlam to zwymiotowalam,wiec po 4 dniach koszmaru zaczelo mi sie cos z cisnieniem i w moczu tez sie cos pojawilo juz bylam tak slaba ze ledwo stalam,wtedy mnie podpieli pod kroplowle i przebili zeby wody odeszly ale po ok 10 godzinach w skurczach rozwarcie wciaz bylo za male,a malutka byla ulozona odwrotnie,powiedzieli ze daja mi jeszcze pare godzin i zaczna wyciagac ja lyzkami,jezeli tylko rozwarcie osiagnie 10,ale dzieki Bogu,nie osiagnelo i puls malej zaczal cos przyspieszac,i zdecydowali sie na cesarke,co mnie uratowalo,po tych wszystich meczarniach!nawet nie zrobili mi usg przed porodem,i niewiedzieli ze dziecko jest takie duze!dlatego to tak wygladalo,poprosto idioci nie lekarze!dlugo bym jeszcze mogla pisac o ich bezmyslnosci,ale szkoda czasu i moich nerwow jak sobie to wszystko przypominam!Dzieki Bogu mala urodzila sie silna i zdrowiutka i sliczna!
aA jak bylo u Ciebie tez problemy czy wszystko jak nalezy?no troszke sie rozpisalam ale juz koncze i pozdrawiam
Skomentuj
-
wiecie co ? nigdy nie przypuszczałam że moje maleństwo tak zmieni moje życie. teraz jak mam jakiegoś doła to ona mi pomaga z niego wyjść. nie sądziłam też że będę tak się cieszyć z jej sukcesów: jak się na brzuszek pierwszy raz przewróciła prawie się popłakałam i te pierwsze ząbki. inaczej też dostrzegam inne dzieci , jestem bardziej wrażliwa. też tak macie?
Skomentuj
-
-
-
-
Ewulka ja też nie miałam łatwo, termin miałam na17/03 do szpitala trafiłam 15/03 i spędziłam tam 10 dni słysząc co rusz od lekarza że jeszcze nie czas i jak chcę urodzić wcześniej to mam dużo chodzić poo schodach i masować brodawki, co dwa dni miałam pobierane wody do badania i kiedy już zaczęlam plamić wysłał mnie na porodówkę, a tam podpieli mnie do ktg i kroplówki dali zaszczyki ppołożna poszła przychodziła tylko żeby zwiększyć liczbę kropli tak leżałam od 11 do 19 w strasznych bólach,a najgorsze było to że nikt się nie interesował o 19 przyszla druga zmiana i dopiero się za mnie wzieli także urodziłam po 50 minutach. Podejrzewam że gdyby nie to że przyszła inna położna to bym jeszcze trochę poleżała, ale na szczęście miałam wsparcie męza przy sobie. okazało się że Michalina chciała wyskoczyć jak supermen szła główka i rączka jednocześnie więc trochę mnie porozrywała ale urodziła się i to było dla mnie najważniejsze że jest już przy mnieefcia
Michalinka ma 7 miesięcy
Skomentuj
Skomentuj