Witam. Zacznę od tego że jestem po raz drugi w ciąży. Na podjęcie tej decyzji dalam sobie rok. Jeżeli chodzi o samą mnie i powiedzmy moją wygodę to wystarczyłoby mi jedno dziecko. Ale że córka się bardzo łatwo chowa to nie wyobrażam sobie aby miała być jedynaczką jak ja. Z drugiej strony siedzenie w domu samej z dzieckiem od roku dobija mnie, a wizja kolejnych nudnych i rutynowych tygodni i miesięcy załamuje mnie do tego stopnia że nie mam ochoty ani siły rano wstawać. Gdyby nie to że muszę zająć się córka w ogóle bym nie wstawała. Nie wiem co mam z tym zrobić żeby się lepiej poczuć.
A próbowałam wydaje mi się wielu rzeczy. Zapisałam się na fitness, chodziłam 3 razy w tyg. Na razie musiałam zrezygnować bo się źle czuje z rana. Czytalam książki, gazety, ogladałam multum seriali, grałam w gry na kompie, szlifowałam moje języki, szydełkowałam. Ale żadne z tych zajęć nie daje mi satysfakcji pomimo że kiedyś to były moje pasje zanim zaszłam w ciaze. Jedyne co to chodze raz w tyg na pływanie dla maluchów.
Wiem że pewnie życie wielu mam jest rutynowe ale ją nie potrafię się cieszyć z takich drobiazgów jak uśmiech córki. Przytlacza mnie że muszę codziennie robić śniadanie, sprzątac, gotować, prac czy chodzić na spacer do parku. Rzeczy których nienawidzę i zawsze nie lubialam. Teraz muszę to robić 7 razy w tyg.
Doradzcie co mam robić by odzyskać zadowolenie z życia.
Pozdrawiam
A próbowałam wydaje mi się wielu rzeczy. Zapisałam się na fitness, chodziłam 3 razy w tyg. Na razie musiałam zrezygnować bo się źle czuje z rana. Czytalam książki, gazety, ogladałam multum seriali, grałam w gry na kompie, szlifowałam moje języki, szydełkowałam. Ale żadne z tych zajęć nie daje mi satysfakcji pomimo że kiedyś to były moje pasje zanim zaszłam w ciaze. Jedyne co to chodze raz w tyg na pływanie dla maluchów.
Wiem że pewnie życie wielu mam jest rutynowe ale ją nie potrafię się cieszyć z takich drobiazgów jak uśmiech córki. Przytlacza mnie że muszę codziennie robić śniadanie, sprzątac, gotować, prac czy chodzić na spacer do parku. Rzeczy których nienawidzę i zawsze nie lubialam. Teraz muszę to robić 7 razy w tyg.
Doradzcie co mam robić by odzyskać zadowolenie z życia.
Pozdrawiam
Skomentuj