Witam,moja 17 miesieczna corka z dnia na dzien zaczela histeryzowac przed snem.W ciagu dnia drzemji w lozeczku przebiegaja raczej spokojnie (kiedys wsadzalam ja do lozeczka,jeszvze tam toszke porozmawiala z lalka i zasypiala - teraz zasypia na rekach ale mozna ja wlozyc do lozeczka) natomiast wieczorem nie mozna jej okielznac.Rytm dnia nam sie nie zmienił,nie wprowadzam nowych pokarmów nie ma nowych zdarzen ani natloky wrazen.Po prostu kiedy wkladam ja do lozeczka placze krzyczy zanosi sie dwa razy nawet zwymiotowala,a kiedy biore ja na rece momentalnie sie uspokaja i kiedy klade ja di siebie do lozka zasypia od razu.Jak ja przeniose a sie przebudzi jest szal zanoszenie sie prezenie czasem dotknac sie nie pozwoli az troszke sie uspikoi dopiero moge ja wziasc do siebie.Tylko ja ja moge dotykac bo gdy widzi meza to jak malpka do mnie przyczepia sue zeby czasem to on jej nie przytulil.W ciagu dnia tuli sie do meza bawia sie razem chodza na spacery i maja supet kontakt ale jak ja jestem w poblizu to mala wisi mi na nodzr albo chce zebym ha nosila tulila i usypiala ( maz absolutnie nie moze jej uspac) ,jesli zgine jej z oczu od razu jest placz i lzy jak grochy.Ale najgorsze sa noce.Od kilku prawie nie spie bo ciagle ja albo nosze albo pulnuje zeby z lozka sie nie sturlala- oczywiscie co jakis czas musze ja piglaskac/dotknac zeby wiedziala ze jestem obok.Dodam ze jestem z nia w domu i nie mam. y zadnych stresowych sytuacji po prostu z dnia na dzien zaczela sie zloscic przed snem.prosze o porade.pozdrawiam
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Wieczorna histeria przed snem
Collapse
X
-
-
Odp: Wieczorna histeria przed snem
dla pocieszenia u nas też w teraz - wiek 17 miesięcy przez jakiś czas były problemy z usypianiem wieczornym - i jedyne co moge poradzić to przetrwać ten trudny czas - mieć dużo cierpliwości i przytulać Malucha ja - u nas też było tak iż Zosia była zmęczona i ekspresowe usypianie jak do tej pory ktore trwalo max 10 15 minut zamieniało się w pól godzinne a nawet 40 minutowe "bitwy" o sen, trwalo to chwile i teraz odpukać wracamy do normalnego usypiania, być może w tym wieku dzieciaczki przechodza jakis skok - choć przyznam sie iz nie orientuje sie w tej kwestii, życze dużo cierpliwości
-
Odp: Wieczorna histeria przed snem
Dzieki za słowa otuchy.Pewnie to jakiś skok rozwojowy,faktycznie.Dzis zasneła szybko bo caly dzien bez drzemki był,natomiast w nocy z podwojona siła był gwałtowny płacz łzy jak grochy wyginanie sie prezenie i okrzyki "mama!!!" oczywiscie nie dala sie polozyc po uspokojeniu w lozeczku tylko jak zwykle do strzalu zasypia u mnie w lozku przytulona.Histetia czy przed snem czy w nocy trwa do 15 min czasem budzi sie pare razy czasem raz.Dodam ze rano i w ciagu dnia jest batdzo radosna.Dokladnie w momecie wieczornego kladzenia,po rytuałach przed snem, dokladnie wtedy kiedy chce juz wyjsc z pokoju zaczyna sie placz, czlowiek sie czuje taki bezsilny.Cierpliwosc sie przyda na pewno.pozdrawiam
Skomentuj
-
Odp: Wieczorna histeria przed snem
być moze jakiś skok - bo moja Zosia też jakoś bardziej przyklejona do mnie niż zwykle, tuli się i mama mama - ona potrafi się bawić sama - a teraz chce by ktoś przy niej poprostu siedział nie koniecznie sie bawil ale pokazuje aby usiasc i ona zajmuje sie zabawkami, nio mi też już brakowało sił do tych nocnych "bitewek o sen" bo wiedzialam iz potrafi pieknie zasypiac - ja tez mysle ze to wina pogody i to ze teraz mniej czasu spedzamy na swiezym powietrzu i sił rzeczy Zosia mniej sie zmeczy przed wieczornym snem, u nas tez zastanawilam sie czy moze byc to koniec z dzienna drzemką ale ona w dzien potrzebuje snu i zasypia na drzemke wiec raczej jeszcze na czas bez dziennego snu u nas sie nie zanosi , daj znam jak córcia koniecznie
Skomentuj
-
-
Odp: Wieczorna histeria przed snem
Witam,
Niestety maluchy robią rodzicom takie ńiespodzianki, wydaje sie ze jakaś sfera jest już opanowania i nagle następuje kryzys, być moze córeczka przezywa teraz jakieś dziecięce lęki i dlatego tak reaguje
Nie ma innego sposobu jak tylko go przetrwać, proszę zostawać z nią aż zaśnie, czytać cicho, opowiadać historie, poprzytulać, pogłaskać
Wyciszy sie i zaśnie
Wiem, ze rodzice marzą o tej chwili, kiedy dzieci zasypiają i jest wreszcie moment na odpoczynek, ale musicie sie państwo uzbroić w cierpliwość, kryzys z zasypianiem minie, ale wymaga trochę czasu i maminej czułości
Inna kwestia jest usamodzielnianie córki , powinna zostawać z tatą lub babcią by przekonała sie ze także z ńimi jest bezpieczna i kochana. Proszę spróbować cześciej wychodzić bez córeczki
Pozdrawiam i czekam na wieści jak idzie usypianieEdyta Żółtowska
psycholog, specjalizuje się w problemach dotycznacych wychowania dzieci i relacji w rodzinie, interesuję się też psychoonkologią. Mama dwojga dzieci: Hani i Stefanka.
Skomentuj
-
Odp: Wieczorna histeria przed snem
Coż zasypianie idzie nam coraz lepiej.Zlożyło sie na to kilka czynnikow.Po pierwsze byłam z Inlą u pediatry - tam upewniłam sie ze nic jej fizycznie nie dolega.Potem poczytalam troszke w internecie i napisałam wiadomosc na tym forum.Moze to zabrzmi dziwnie ale te wszystkie czynniki mnie uspokoiły ( i to ze ktos mi odpisał z konkretna rada i informacja za co dzieki )Moje wewnetrzne uspokojenie i pogodzenie sie z zaistniała sytuacja bardzo uproscilo mi nocne usypianie dziecka.Wieczor u mnie wyglada tak: maz kapie dziecko w tym czasie ja jestem juz wykapana i w pizamie,na spokojnie idziemy do sypialni,przebieramy sie w pizamke,gasimy swiatli ja tulac dziecko opowiadam bajke,glaszcze ja czasem nosze.Jestem spokojna wiec ona tez.Owszem niestety do lozeczka swojego nie chce zebym ja kladla ale przynajmniej w 25 min jestem w stanie ja uspac i wlozyc do lozka naszego.Tu spi ok 3-4 godzin wtulona we mnie albo w moja reke i po tym czasie i tuleniach wkladam ja do jej lozeczka.No ja nie mam nic z wieczoru ale dziecki w miate spokojnie zasypia wiec bylo warto pokonac wlasna nerwowosc.Zobaczymy jak dlugo to pitrwa i czy spisob bedzie sie sprawdzal nadal.Teraz tylko cierpliwosc i samodyscyplina niech mnie nie opuszcza a z tym to niestety czasem ciezko...
Skomentuj
-
Odp: Wieczorna histeria przed snem
dariiw1985 to super, że gdzieś w Twojej głowie zawitał spokój - bo nasze nerwy i stres niestety przenosimy na nasze dzieciaczki - ja trzymam kciuki za Was i Tobie życzę ogrom cierpliwości, my też na tą chwile usypiamy sie na naszym łóżku bo Zosia potrzebuje przytulenia, głaskania - ja się nie bronie przed tym i jeśli tego potrzebuje to staram się jej to dać tak jak Ci pisałam u nas takie "dziwne usypianie" trwało jakiś czas więc myśle ze u Ciebie też z dnia na dzień będzie lepiej - trzymajcie sie i pisz jak Wam idzie
Skomentuj
-
-
Odp: Wieczorna histeria przed snem
Witam,u Nas zasypianie Inki uległo transformacji.Mianowicie nadal stosujemy schemat:mama umyta i w piżamie kładzie się do dużego łózka,opowiada bajkę i tuli,głaszcze aż dziecko zaśnie - transformacja polega na tym,ze już nie ma płaczu,rzucania sie i histerii - czasem jest tylko przewalani się po łózko (trwa to ok.godziny) ale zawsze mama musi być blisko zeby choć stopą można bylo ja pogłaskać Karola nawet ja zaśnie głębokim snem to co jakiś czas szuka mojej reki,głaszcze mi włosy albo przez sen wola mama,mama - czasem tez przebudzi się i jest wtedy jak w amoku ma zamknięte oczy,plącze,czasem nawet jak wyjmę ja z łóżeczka to mnie odpycha czy chodzi po mieszkaniu zła i krzyczące. Ale to jest chyba koszmaru lub leku jakiegoś-zdarza się to rzadko na szczęście. Wracając do usypania to jak ja Inke juz wymiętoszę i miną te godzinne przepychanki na łózko,włącza sie mąż i podmienia rączkę do przytulania;żeby mama mogła chwilkę tv pooglądać Ja to wszystko odbieram tak,ze Mała ma potrzebę bycia blisko mamy(kiedy juz kładziemy eis razem do łózka głaszczemy główkę czy eis przytulamy na jej buzi pojawia się az blogi uśmiech i dotyka mojej twarzy raczkami i troszkę zagaduje mnie itp) Kiedy ja bylam zdenerwowane te chwile byly koszmarem bo ona płakała ja nie wiedziałam co sie dzieje i obie przechodziłyśmy histeryczne stany - ona fizyczny ja psychiczny. Teraz jest o niebo lepiej tylko obawiam sie co będzie kiedy do normalnego usypiania będzie trzeba powrócić...juz nieśmiało wkładam ja do jej łóżeczka,czasem w nim sie miętosi godzinę a czasem nie ma mowy o tym bezy u siebie zasypiała. Dopiero kiedy w porządny sen zapadnie,przenoszę ja do małego łóżeczka i tam śpi do rana.Na razie podążam za jej potrzeba bycia blisko mamy (choć zaznaczę ze ma mnie pod dostatkiem ponieważ jestem z nia w domu non stop prawie). Moze taki ma etap...zobaczymy jak dlugo to potrwa. Na razie mamy za sobą ponad miesiąc problemowa z usypianiem - odezwę sie przy kolejnej modyfikacji.pozdrawiam
Skomentuj
-
Odp: Wieczorna histeria przed snem
fajnie, że się odzywasz my też usypiamy się razem w łóżku i też Zosia potrzebuje teraz więcej bliskości szczególnie mamy chyba to jakiś etap w półtorarocznym etapie życia naszych dziewczynek, ciesze się iż jesteś spokojniejsza i że szukasz swojego złotego środka pozdrawiam i czekamy na wieści
Skomentuj
-
Odp: Wieczorna histeria przed snem
Dziewczyny a może mi też coś poradzicie?
Mój synek ma teraz prawie 10 miesięcy. Zawsze ładnie sam spał w łóżeczku. Od ok. miesiąca mam z nim urwanie głowy. Nie potrafi zasnąć inaczej niż u mnie na rękach, lekko bujany albo w leżaczku gdzie też muszę go lekko bujać. W nocy budzi się często i strasznie płacze. Muszę wziąć go na ręce i lulać, dopiero zasypia. Czasem trwa to 15 min a czasem 2h Do dużego łóżka nawet go nie biorę, bo jak tylko go kładę z nami zaczyna wariować, bawić się, skakać po mnie i po mężu, raczkuje po całym łóżku. Doszłam do wniosku, że w dużym łóżku tylko bardziej się rozbudza i nie ma to sensu.
Proszę poradźcie coś bo mój kręgosłup nie wytrzyma tak długiego trzymania dziecka na rękach.
Chciałabym aby sam zasypiał w łóżeczku jak dawniej
Skomentuj
-
-
Odp: Wieczorna histeria przed snem
Napisane przez marysia_24 Pokaż wiadomośćU nas pomogło wprowadzenie rutyny przed snem oraz cały rytuał łącznie z czytaniem bajek.
Codziennie mamy taki sam rytuał, nic się nie zmieniło. Wyciszenie, kąpiel, delikatny masaż, butla z mlekiem i lulu Tzn kiedyś było lulu a teraz płacz ;(
Skomentuj
-
Odp: Wieczorna histeria przed snem
mikaa997 zycze cierpliwości - powiedz mi usypiasz Synka y tej w przy świetle jakiejś lampki czy przy zgaszonym swiatełku? bo u nas w pewnym momencie musieliśmy właśnie zgasić swiatło bo Zosie zapalony nawet mały świetlik strasznie rozpraszał, mysle że musisz poprostu Synka na nowo nauczyc usypiania w łóżeczku czy na łóżku - im dluzej bedzie przyzwyczajał sie usypiania na rączkach to będzie gorzej, a powiedz mi czy synek jest strasznie zmeczony wieczorem czy raczej ma duzo energii?
Skomentuj
-
-
Odp: Wieczorna histeria przed snem
Napisane przez 27otsifem Pokaż wiadomośćmikaa997 zycze cierpliwości - powiedz mi usypiasz Synka y tej w przy świetle jakiejś lampki czy przy zgaszonym swiatełku? bo u nas w pewnym momencie musieliśmy właśnie zgasić swiatło bo Zosie zapalony nawet mały świetlik strasznie rozpraszał, mysle że musisz poprostu Synka na nowo nauczyc usypiania w łóżeczku czy na łóżku - im dluzej bedzie przyzwyczajał sie usypiania na rączkach to będzie gorzej, a powiedz mi czy synek jest strasznie zmeczony wieczorem czy raczej ma duzo energii?
Co do zmeczenia to jak jest pozadnie wymeczony tl zasypia w łóżeczku pijąc mleko ale czasem i tak nagle sie zrywa i już chce na ręce. Zmęczenie przy zasypianiu i tak noe wpływa u niego na budzenie sie w nocy. I tak sie budzi i chce byc kolysany inaczej płacze. Powiedziałabym że ta histerią wymusza i robi z nami co chce :-(
Skomentuj
Skomentuj