Ja rodziłam siłami natury, ale czy to nacięcie, które miałam, czy cc to nam polecano szare mydło. Ja stosowałam i musze przyznać, ze bardzo mi pomogło. Ja miałam takie w płynie z dozownikiem. Bardzo wygodna alternatywa, gdy właśnie sie urodziło.
Po pierwszej cc blizny nie było widać, była bardzo krótka i całkowicie chowała się we włosach na wzgórku. Drugie cc robił inny lekarz i niestety blizna jest z jednej strony dłuższa, położona jest w tym samym miejscu co pierwsza. Chociaż muszę przyznać, że lepiej się goi i zaczyna powoli blednąć.
teraz fajnie wykonuja cc gdyż blizna jest nisko i można ją przykryć. Ja na bliznę stosowałam maść cebulową
Ja tez słyszałam, że cebula ma doskonałe właściwości. Jest nie tylko wspaniałym, naturalnym antybiotykiem, ale świetnie redukuje niedoskonałości, tj. blizny Słyszałam, że bardzo dobrą maścią na bazie cebuli jest Cepan
Na początku przemywałam octaniseptem, później zaczęłam stosować Cepan, ale jego zapach był dla mnie ciężko do zniesienia. Teraz stosuję contratubex, blizna się zmniejszyła i rozjaśniła, zobaczymy jak będzie dalej.
Contratubex używała moja znajoma i też była bardzo zadowolona. Teraz to prawie nie widać nacięcia i nie wstydzi się ubrać w strój kąpielowy. Cepan ma straszny zapach, ale warto się poświecić. Można się przyzwyczaić do tego zapachu.
Kiedyś cięli od pępka w dół i ciężko było zakryć taką bliznę, na plaży to tylko strój jednoczęściowy, a teraz tną nisko, że nawet zwykłe figi wszystko skrywają. Cepan używałam na inne blizny, zapach jest mocno specyficzny, ale nie jest też nie do zniesienia.
Moja bratowa własnie po cc szuka jakiejś dobrej maści na bliznę po cc, u niej jest też bardzo nisko że figi spokojnie ja zakrywają...przeraza mnie tylko jej wielkość. Wiem, że tak musi byś (ma 13 cm) ale jednak.
Moja bratowa własnie po cc szuka jakiejś dobrej maści na bliznę po cc, u niej jest też bardzo nisko że figi spokojnie ja zakrywają...przeraza mnie tylko jej wielkość. Wiem, że tak musi byś (ma 13 cm) ale jednak.
To i tak wcale nie jest dużo, bo niektórzy tną profilaktycznie od biodra do biodra, więc taka blizna wcale nie jest taka ogromna. Maści na blizny jest od groma, kwestia tylko ceny.
To i tak wcale nie jest dużo, bo niektórzy tną profilaktycznie od biodra do biodra, więc taka blizna wcale nie jest taka ogromna. Maści na blizny jest od groma, kwestia tylko ceny.
Cena myślę w tej kwestii nie ma znaczenia. Zadziwiające jest tylko to jak dużo teraz robią cesarek - w rodzinie cztery kobietki były w ciąży i trzy z nich miały cc. Ale to już chyba temat rzeka...
Maść na pewno jakąś odpowiednią dobierze.
ja nie uzywalam zadnych kremow na blizne. Lekarz nic nie kazal mi robic poza codziennym przemywaniem mydlem i wietrzeniem jej w wolnej chwili. Poza tym dbalam o to zeby bielizna czy obrania mnie nie uwieraly w miejscu ciecia i zeby nosic bawelniane rzeczy tylko do czasu zagojenia. Szybko i ładnie zagoiła się rana i nie mam z nia zadnych problemow.
A moja blizna dalej jest mało ładna. Tzn. tam gdzie mnie ładnie zszyto czyli mniej więcej do połowy to faktycznie już prawie jej nie widać. natomiast tam, gdzie ewidentnie "zeszło" zrobiła mi się taka gruba skóra, jakby bliznowiec, ale nic złego się nie dzieje, mam cierpliwie czekać.
Skomentuj