Moim zdaniem położna odgrywa najważniejszą funkcję podczas porodu. To sama prawda, lekarz ma też swoje zadania, i nie zamierzam ich umniejszać. Ale świeżo upieczone mamy zazwyczaj pamiętają, że ginekolog-położnik przyjął je do szpitala i wykonał badania wstępne, a następnie kilka razy zawitał na porodówkę i np. uzgodnił podanie znieczulenia, na koniec zaś zaszył krocze. W mojej pamięci pozostała położna, bo to ona towarzyszyła podczas porodu niemal non stop. Jakie są jej zadania? Z mojego punktu widzenia wygląda to tak:
Panuje nad porodem. Nie tylko monitoruje akcję porodową, ale i kieruje nią. Mówi jak oddychać i pilnuje, byś nie wstrzymała oddechu podczas skurczów (wtedy dziecko jest niedotlenione). Informuje, jakie są postępy porodu i zapowiada, kiedy należy przeć. Warto jej słuchać i współpracować z nią, by poród przebiegał sprawnie.
Bacznie obserwuje ciebie i maleństwo. Bada stan rozwarcia szyjki macicy oraz sprawdza tętno maleństwa. Jeśli pojawiają się jakiekolwiek komplikacje, wzywa lekarza, gdyż tylko on może podjąć decyzję np. o użyciu próżnociągu czy cesarskim cięciu.
Pomaga rodzącej przetrwać ból i podpowiada metody jego łagodzenia. Obserwuje ciebie i np. w pierwszej fazie może zaproponować ćwiczenia na piłce porodowej i przy drabinkach, kąpiel lub prysznic. Poproś ją o zrobienia masażu rozluźniającego lub pokazanie twojemu partnerowi, jak się go wykonuje.
Daje wsparcie psychiczne, zwłaszcza jeśli kobieta rodzi bez partnera. Trzyma za rękę, dodaje otuchy.
Skomentuj