Witam,
Moj synek ma 9 tygodni, po jego urodzeniu dostałam nawału,zastoju a wkońcu zapalenia piersi więc mleko odciagałam lektatorem.Później okazało się że jest mi tak dużo wygodniej-w nocy nie musiałam wstawać by nakarmić małego tylko robił to mąż,mogłam też bez skrępowania karmić w miejscach publicznych.Niestety od paru dni wszystko sie zmieniło.Nie udaje mi sie juz odciagac tyle mleka co wcześniej (jeszcze tydzień temu umiałąm odciągac po 120-80 ml za jednym razem, teraz jest to 20-40 ml), i przechowywać go na "zapas" np gdybym musiała gdzieś wyjechać , pójść.Jak tylko przystawie małego do piersi to czuje jak pokarm "naplywa" do jednej i drugiej,mały bez problemu sie najada.Ale jakbym po nakarmieniu dziecka chciała odciagnąć pokarm z piersi z której nie jadł to udaje mi sie zaledwie 20ml.Nie wiem co robie nie tak,chciałabym móc znów mieć jakiś zapas mleka na wszelki wypadek. Bardzo proszę o radę.
Moj synek ma 9 tygodni, po jego urodzeniu dostałam nawału,zastoju a wkońcu zapalenia piersi więc mleko odciagałam lektatorem.Później okazało się że jest mi tak dużo wygodniej-w nocy nie musiałam wstawać by nakarmić małego tylko robił to mąż,mogłam też bez skrępowania karmić w miejscach publicznych.Niestety od paru dni wszystko sie zmieniło.Nie udaje mi sie juz odciagac tyle mleka co wcześniej (jeszcze tydzień temu umiałąm odciągac po 120-80 ml za jednym razem, teraz jest to 20-40 ml), i przechowywać go na "zapas" np gdybym musiała gdzieś wyjechać , pójść.Jak tylko przystawie małego do piersi to czuje jak pokarm "naplywa" do jednej i drugiej,mały bez problemu sie najada.Ale jakbym po nakarmieniu dziecka chciała odciagnąć pokarm z piersi z której nie jadł to udaje mi sie zaledwie 20ml.Nie wiem co robie nie tak,chciałabym móc znów mieć jakiś zapas mleka na wszelki wypadek. Bardzo proszę o radę.
Skomentuj