Moja znajoma karmiła córkę nieco ponad tydzień, po czym stwierdziła, że to nie dla niej. Nie potrafiła sobie odmówić kawy, niezdrowego jedzenia, a potem była zdziwiona, że mała ma problemy z brzuszkiem... Odstawiła ją od piersi dla własnych przyjemności... Ja bym tak nie potrafiła, dla mnie najważniejsze jest dobro dziecka...
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Dlaczego rezygnujemy z karmienia piersią tuż po urodzeniu dziecka?
Collapse
X
-
Odp: Dlaczego rezygnujemy z karmienia piersią tuż po urodzeniu dziecka?
Moja znajoma karmiła córkę nieco ponad tydzień, po czym stwierdziła, że to nie dla niej. Nie potrafiła sobie odmówić kawy, niezdrowego jedzenia, a potem była zdziwiona, że mała ma problemy z brzuszkiem... Odstawiła ją od piersi dla własnych przyjemności... Ja bym tak nie potrafiła, dla mnie najważniejsze jest dobro dziecka...
-
-
Odp: Dlaczego rezygnujemy z karmienia piersią tuż po urodzeniu dziecka?
Niektórzy też nie mogą sobie poradzić z przystawianiem i tym że dziecko strasznie mocne ma ssanie tak jak mój syn, karmiłam go mimo krwi i pofryzień i dziur, ale to była męka, on po zagojeniu odrzucił cyca i ścigałam w butelke.
Skomentuj
-
Odp: Dlaczego rezygnujemy z karmienia piersią tuż po urodzeniu dziecka?
Ja mam to szczęście, że nie zmieniałam swojej diety na czas karmienia piersią - tak zalecała mi położna na szkole rodzenia. Gdybym kierowała się tymi wszystkimi wskazówkami, co jeść a czego nie, pewnie wylądowałabym o samym chlebie i wodzie. Od samego początku jem "zabronione" w trakcie karmienia piersią kalafiory i brokuły, truskawki, czekoladę i inne produkty. Klucz do sukcesu? Umiar i obserwacja maluszka czy przypadkiem nowo wprowadzone jedzenie mu nie szkodzi. Mój synek nie ma z tym żadnych problemów, jego brzuszek też i w związku z tym mam nadzieję pokarmić jak najdłużej.
Skomentuj
-
-
Odp: Dlaczego rezygnujemy z karmienia piersią tuż po urodzeniu dziecka?
Napisane przez blawatkowa15 Pokaż wiadomośćMoja znajoma karmiła córkę nieco ponad tydzień, po czym stwierdziła, że to nie dla niej. Nie potrafiła sobie odmówić kawy, niezdrowego jedzenia, a potem była zdziwiona, że mała ma problemy z brzuszkiem... Odstawiła ją od piersi dla własnych przyjemności... Ja bym tak nie potrafiła, dla mnie najważniejsze jest dobro dziecka...
Skomentuj
-
Odp: Dlaczego rezygnujemy z karmienia piersią tuż po urodzeniu dziecka?
Mi się udało i karmię do teraz (córeczka ma 11 miesięcy), ale były momenty, że faktycznie myślałam, że jednak nie będę karmić piersią. Na początku karmienie często powoduje liczne problemy i niestety mamy się poddają. Trzymam jednak i za Was kciuki!
Skomentuj
-
-
Odp: Dlaczego rezygnujemy z karmienia piersią tuż po urodzeniu dziecka?
a mi się wydaje jeszcze, że powinny być tworzone na większą skalę poradnie laktacyjne. ja np. nie mam problemów z karmieniem piersią, a każdy mi wmawiał, że z takimi brodawkami to tylko mm. chcieć to móc no i pomogła też opieka doradcy laktacyjnego w szpitalu. wydaje mi się, że większa ilość poradni chociaż trochę rozwiązała by problem
Skomentuj
-
-
Odp: Dlaczego rezygnujemy z karmienia piersią tuż po urodzeniu dziecka?
Wiadomo - pokarm matki, to najlepsze, co można dziecku dać, ale czytając takie raporty http://femaltiker.pl/wp-content/uploads/2017/01/Raport_Czy_Polska_jest-krajem_przyjaznym_matce.pdf też rozumiem kobiety, które choćby chiały, to nie mają wsparcia wkoło. Warto jednak mieć swoje zdanie i dążyć do KP mimo przeciwności.
Skomentuj
-
Odp: Dlaczego rezygnujemy z karmienia piersią tuż po urodzeniu dziecka?
Przyjemnie się ogląda ten filmik, szkoda że czasami rzeczywistość nie jest taka kolorowa, zwłaszcza jak dziecko ma kolki i każda matka chwyta się wszystkiego aby mu ulżyć. Zrezygnowałam z kp i kupowałam mleko na receptę do tego podawałam kropelki espumisan oraz dwa razy dziennie probiotyk ffbaby, który wpływa korzystnie na rozwój "dobrej mikroflory" - polecił nam go pediatra, ponieważ zawiera polskie szczepy w przeciwieństwie do innych probiotyków tego typu.
Skomentuj
-
-
Odp: Dlaczego rezygnujemy z karmienia piersią tuż po urodzeniu dziecka?
Wiele kobiet rezygnuje między 4 a 6 miesiącem, bo mają kryzys i wydaje im się, że laktacja zanika. A tak naprawdę wystarczy kilka dni przeczekać, pić więcej wody, do tego saszetka prolaktanu dziennie i wszystko wraca do normy.
Skomentuj
Skomentuj