Nie probowałaś kapturków ? Ale wg mnie też ściaganie melka lakataorem i podawnie z butelki to lepszy spośób wykarmienia, mam doświdczenie obustronne i jednak łatwiej mi było dac synkowi ściągniete mleko. Z tym że trzeba było podgrzać,ale to mały pikuś przy tym ile trzeba się nawstawac w nocy by dac cycka
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Karmienie przez kapturki
Collapse
X
-
Odp: Karmienie przez kapturki
Nie probowałaś kapturków ? Ale wg mnie też ściaganie melka lakataorem i podawnie z butelki to lepszy spośób wykarmienia, mam doświdczenie obustronne i jednak łatwiej mi było dac synkowi ściągniete mleko. Z tym że trzeba było podgrzać,ale to mały pikuś przy tym ile trzeba się nawstawac w nocy by dac cycka
-
-
Odp: Karmienie przez kapturki
ja chwilke karmilam przez kapturki - poczatki karmieniaa, potem kapturki odsatwiłam całkowicie, a mojej siostry cora tak sie natomiast przyzwyczaila do karmienia w kapturkach i przez cala ich droge mleczna karmily sie wlasnie w nich bo bez Gabii nie umiala wogole ssac
Skomentuj
-
-
Odp: Karmienie przez kapturki
moja panna i dlugo wisiala przy piersi wiec tez brodawki w pewnym momencie byly obolałe i dzieki kapturkom mogly chwilke odpoczac - ja tez twierdze ze sa okiej choc polozna środowiskowa ktora chodzila do mnie byla im przeciwna - ale jak to ja robilam swoje a ona miala nt. temat swoje zdanie
Skomentuj
-
Odp: Karmienie przez kapturki
Napisane przez 27otsifem Pokaż wiadomośćmoja panna i dlugo wisiala przy piersi wiec tez brodawki w pewnym momencie byly obolałe i dzieki kapturkom mogly chwilke odpoczac - ja tez twierdze ze sa okiej choc polozna środowiskowa ktora chodzila do mnie byla im przeciwna - ale jak to ja robilam swoje a ona miala nt. temat swoje zdanie
Skomentuj
-
-
Odp: Karmienie przez kapturki
Jeszcze gdy leżałam w szpitalu po porodzie z Zuzią jedna z położnych kazała mi spróbować karmić przez kapturki, a inna jak przyszła i zobaczyła ze je mam to mnie wyzwała. Ja jednak jej gadanie miałam... wolałam żeby mała chociaż troszkę pociągła mleczka przez kapturki niż wcale by nie piła, a moje piersi pękały z nadmiaru mleka
Skomentuj
-
Odp: Karmienie przez kapturki
Te położne to raczej starsze kobitki, prawda? Bymajmniej ja miałam z takimi do czynienia więc skąd one tak właściwie wiedzą czy kapturki są dobre czy nie? Z książek wyczytały? Bo wydaje mi się że kiedyś takich udogodnień nie było więc raczej tego nie mówią z doświadczenia, każda mama wie co jest najlepsze dla swego dzicecka, ja też od pierwszych dni korzystałam z kapturków i jakoś małej nic nie było, szybko nauczyła się przez nie pić a ja odczułam dużą ulgę, bo już tak bardzo nie bolały sutki. Wkurza mnie takie gadanie, zamiast wspierać te matki co próbują różnych metod żeby tylko móc karmić, to nie lepiej się ich czepiać!!
Skomentuj
-
-
Odp: Karmienie przez kapturki
Wszystko zależy tak naprawdę nie od wieku położnych ale od ich podejścia..ja płakałam ale się zawzięłam i postanowiłam karmić piersia mimo bólu i prawie sinych brodawek. Mama przyniosła mi do szpitala takie kapturki ale Oliwka wogóle nie chciała przez nie ssać :-( zaciskałam więc zęby i karmiłam przez te obolałe brodawki..łzy mi kapały ale powiedziałam sobie, ze się nie poddam..i dałam radę :-)))))))) a kiedy miałam przerwę to lód..maści..okłady z zimnego kompresu.. udało się przetrwać ..
Skomentuj
-
Odp: Karmienie przez kapturki
Napisane przez macdzia Pokaż wiadomośćWszystko zależy tak naprawdę nie od wieku położnych ale od ich podejścia..ja płakałam ale się zawzięłam i postanowiłam karmić piersia mimo bólu i prawie sinych brodawek. Mama przyniosła mi do szpitala takie kapturki ale Oliwka wogóle nie chciała przez nie ssać :-( zaciskałam więc zęby i karmiłam przez te obolałe brodawki..łzy mi kapały ale powiedziałam sobie, ze się nie poddam..i dałam radę :-)))))))) a kiedy miałam przerwę to lód..maści..okłady z zimnego kompresu.. udało się przetrwać ..
Skomentuj
-
-
Odp: Karmienie przez kapturki
do mnie przychodzila polozna tak po 45 roku zycia - ale niektore metody miala masakryczne - ehh w pewnym momemcie podziekowalismy za jej cenne rady , najfajniejsze bylo jak twierdzila iz dziecko do pierwszego miesiaca ma jesc i spac - jak zje piers to powinno od razu usnac - i to byl wyjatek od reguly nasza Zosia - ja jej tlumacze ze z nasza panna tak nie jest, bo ona lubi jesc przytulac sie zjesc potulic do piersi, popatrzec tymi swoimi oczetami i dopiero jak ze chce to pojsc spac - to kazala mi w czasie jedzenia klepac Zosie po plecach i gadac do niej aby jadla na raz i szybciutko i takim sposobem miala mi szybciutko usypiac - pierwsza probowa przy tej poloznej - jej sposob zawiodl - ona do mnie ze dziecko musi przywyknac do metody :P i stwierdzila ze musi juz isc do innej pacjentki
Skomentuj
Skomentuj