Szampon nawilżający.
Podobnie jak kilka innych koleżanek, ja również do tej pory nie używałam szamponu dla córeczki. Tę rolę spełniał zawsze kosmetyk, który był jednocześnie płynem do mycia i szamponem w jednym. I nigdy nie stosowałam go prosto na główkę, a jedynie "rozcieńczony" w wodzie.
Po raz pierwszy użyłam go więc z pewną obawą, czy nie podrażni delikatnej skóry. A następnego dnia po użyciu szukałam na główce choćby zaczerwienienia. Ale nic takiego nie znalazłam. Za to włosy są bardzo delikatne, mięciutkie i puszyste. Kiedy wącham szampon w butelce, to posiada swój specyficzny zapaszek, ale na umytej i spłukanej główce już go się nie wyczuwa. Wysuszona - pachnie tylko i wyłącznie moim dzieckiem.
Moja 9-miesięczna córeczka ma dosyć mało włosów i krótkie, więc szamponu biorę tyle, co mały paznokieć, a cała główka jest pokryta pianą, mimo tego, że przecież myję bardzo delikatnie.
Jestem bardzo zadowolona z szamponu. Dla mnie jest on najbardziej wydajny ze wszystkich testowanych produktów i wystarczy mi go na bardzo, bardzo długo.
Skomentuj