Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Testujemy Oillan!;)wrażenia

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #76
    Odp: Testujemy Oillan!wrażenia

    Szampon nawilżający

    Więc dziś napisze coś o szamponie, przyznam, że jeszcze nigdy nie stosowałam szamponu, od zawsze myłam córci główke płynem i szamponem 2w1. I szczerze jestem mile zaskoczona, włoski są całkiem inne, takie puszyste i nie są matowe jak to po tamtych płynach bywało, poza tym dłużej są świeże, łatwo się rozczesują no i na drugi dzień rano nie ma kołtunów, więc nie ma tyle krzyku przy czesaniu włosków.
    Szampon oceniam na 5, dobrze się go aplikuje, fajnie się pieni jak na moje wymagania nie trzeba go dużo użyć, żeby była pianka, delikatnie pachnie i nie uczula mojej córki. Pozostawia skóre główki dobrze nawilżoną i długo swieżą, a co za tym idzie trudno o powrót ciemieniuchy Więc jesteśmy na dobrej drodze do całkowitego wyleczenia suchej skóry, z czego się cieszę niezmiernie.





    Victoria ur. 18.05.2011 2700g 51cm Nasze Szczęście

    Skomentuj

    •    
         

      #77
      Odp: Testujemy Oillan!wrażenia

      SZAMPON NAWILŻAJĄCY:
      Znów jest ok, mianowicie zapachu brak , konsystencja super ponieważ nie wylewało mi się z rąk ani nie za gęsta ani nie za rzadka , super się pieni , miałam problem ponieważ Przemo nie lubi myć włosów więc marudził , a jak wstał rano włoski puszyste i gładkieszampon nie szczypał w oczy i fajnie się spłukiwało...
      od razu przetestowaliśmy KREM PIELĘGNACYJNY DO TWARZY I CIAŁA ponieważ synek chciał zobaczyć jaki jest....posmarowałam go a oto jego opinia i zdziwiona mina !:''mamusiu zobacz w ogóle nie widać tego kremiku , ale super'', ponieważ do tej pory miał kremy które w ogóle się nie wchłaniały , grube tłuste i gdy smarowałam to był tylko płacz i marudzenie...a Oillan super , jeszcze głowiliśmy się z Przemkiem czy rzeczywiście ma jakiś zapaszek , coś tam wyczułam delikatnie , konsystencja jak mówię w sam raz , szybko się wchłania a na skórze jest przeźroczysty , mały będzie chętnie się smarował muszę się przyznać że KREM NA CIEMIENIUCHĘ oddałam znajomej mamie , ponieważ mój Przemo będzie miał już w sierpniu 4latka więc..no...ale mam nadzieje że opinie przekaże...to tyle z mojej strony i z akcji testowania , chciałabym coś dodać ale nie będę zaśmiecać forum...mam nadzieje że byłam na tyle aktywna i pomocnapozdrawiam wszystkie mamy i mamacafe,a ja lece pisać wiersze dla synka

      Skomentuj


        #78
        Odp: Testujemy Oillan!wrażenia

        I do nas dotarły kosmetyki. Myślę, że jedną z ważnych informacji dla osób które nigdy nie miały kontaktu z kosmetykami Oillan Baby, jest to, że mogą być używane od pierwszych dni życia, są przeznaczone do skóry alergicznej, suchej i wrażliwej. Poza tym posiadają pozytywną opinię Centrum Zdrowia Dziecka. Nie zawierają oleju mineralnego, pochodnych ropy naftowej, silikonów, parabenów, syntetycznych konserwantów,alkoholu, glikolu propylenowego, barwników i PEG- czyli glikole polietylenowe, które uznawane są za rakotwórcze i przypisuje im się właściwości uszkadzania komórek. Testowane dermatologicznie z udziałem osób z alergicznymi chorobami skóry. pH naturalne dla skóry. To są informacje, które można znaleźć na opakowaniu.
        http://www.me-and-baby.blogspot.com

        Skomentuj


          #79
          Odp: Testujemy Oillan!wrażenia

          Podpowiedziałyście mi z posmarowaniem skóry za uszami Kremem Do
          Pielęgnacji.Postanowiłam sprawdzić to na własnej skórze.
          U mojej córki zdarzały się takie jakby łuski za uszkami,ale jakoś to wytępiłam.
          Nawet sama nie wiem czym.A postanowiłam sama sobie posmarować
          otrzymanym kremem.Mam łojotokowe zapalenie skóry i robią mi się
          za uszami takie strupki.Więc smaruje pary razy dziennie.I na tę chwilę
          strupki znikły,a skóra za uszami nie jest wysuszona tylko nawilżona.
          Będę smarować jeszcze trochę i zobaczymy co się stanie jak odłożę
          krem na jakiś czas.Na pewno dam znać.

          Skomentuj


            #80
            Odp: Testujemy Oillan!wrażenia

            Witam,

            i do mnie kilka dni temu dotarła przesyłka z kosmetykami Oillan Baby. Niestety byłam tak zabiegana przez te parę dni, że dopiero dzisiaj zasiadłam do komputera. W paczuszce znalazły się:
            • krem pielęgnacyjny do twarzy;
            • krem na ciemieniuchę
            • płyn 2 w 1 do kąpieli i mycia
            • szampon nawilżający

            Teraz zabieramy się za testowanie.

            Ps. Nie spodziewałam się, że będą to produkty pełnowartościowe, ponieważ ostatnio brałam udział w testowaniu jednego z kremów dla dzieci i niestety dostałam tylko próbkę. Także byłam mile zaskoczona

            Pozdrawiam
            Attached Files

            Skomentuj


              #81
              Odp: Testujemy Oillan!wrażenia

              Dziś po raz pierwszy zastosowaliśmy do mycia włosków szampon - do tej pory myliśmy głowę płynem do kąpieli. Jeśli chodzi o wrażenia - plus za to, że nie pieni się mocno. Wiem, że dzieci lubią pianę ale u nas jest problem ze spłukiwaniem głowy, dlatego duża ilość piany pogorszyłaby sprawę. Nie ma mowy o spłukaniu włosów wodą, muszę "ściągać" szampon namoczoną gąbką. I tu kolejny plus - włosy nie są tak "tępe" jak po dotychczasowym płynie. Nie jest też tak, że gąbka z wodą się po głowie "ślizga". Mycie małej głowy jest zdecydowanie łatwiejsze.

              Skomentuj


                #82
                Odp: Testujemy Oillan!wrażenia

                Płyn do mycia i kąpieli 2w1
                Dziś chcę się podzielić kilkoma spostrzeżeniami na temat tego płynu. Używam od trzech dni, niby krótko, ale pierwsze wrażenia są bardzo ważne.
                Konsystencja jest dosyć gęsta, a aplikacja jest przez mały otwór. Więc możemy wycisnąć tylko tyle, ile w rzeczywistości potrzebujemy. Choć opakowanie bez pompki, to nie ma obawy, że nam się wyleje zbyt dużo. Moim zdaniem jest bardzo wydajny. Oczywiście porównuję do płynu używanego wcześnie przeze mnie. Przez pierwsze dwie kąpiele użyłam zbyt dużo i moja mała miała nie lada radochę w zetknięciu z pianą. UWAGA! Piana naprawdę nie szczypie w oczy! Przy trzecim kąpaniu uważałam i dałam tylko odrobinę, co w zupełności wystarcza, a i tak lekka piana była.
                Nie podrażnił, nie wywołał żadnej alergii. Kiedy wycieram córeczkę, skóra jest bardzo miła w dotyku. Zawsze była miła, jak to u dziecka, ale teraz wyczuwam lekką zmianę na plus. Jedynymi szorstkimi miejscami na ciele są niewielkie skrawki skóry na udach. Ale myślę, że tu, to już będzie zadanie dla kremu pielęgnacyjnego. Płyn do mycia i kąpieli 2w1, jak na razie, dobrze wywiązuje się ze swojej roli.

                Skomentuj

                •    
                     

                  #83
                  Odp: Testujemy Oillan!wrażenia

                  Pisałam wcześniej,że płyn do mycia i kąpieli nie spełnił moich oczekiwań
                  do końca ponieważ miejsca bardzo suche na skórze córki po jego
                  użyciu nadał były suche...Ale postanowiłam po kąpieli w tymże płynie
                  posmarować podrażnione miejsca posmarować kremem do pielęgnacji.
                  I muszę stwierdzić,że jestem pod wrażeniem Można powiedzieć,
                  że w takim połączeniu widać efekt po pierwszym razie Jestem bardzo
                  zadowolona,bo z suchością w niektórych miejscach na skórze u dziecka
                  walczyłam długo.Polecam płyn+krem

                  Skomentuj


                    #84
                    Odp: Testujemy Oillan!wrażenia

                    Moje wrażenia po kilku już użyciach płynu do mycia i kremu pielęgnacyjnego, są jak najbardziej pozytywne, nie mówiąc już o kremie na ciemieniuche, po którym ta już się nie pojawiła, jak to miała w zwyczaju na drugi dzień znów się pojawić, a tu Oillan pomógł na tyle, że nie pozwolił już ciemieniuszce wrócić, i z tego się bardzo cieszymy . Połączenie płynu i kremu jak najbardziej, sucha skóra jest coraz gładsza, i mięciutka w dotyku Myślę, że jesteśmy na najlepszej drodze z Oillan do pozbycia się suchej skóry





                    Victoria ur. 18.05.2011 2700g 51cm Nasze Szczęście

                    Skomentuj


                      #85
                      Odp: Testujemy Oillan!wrażenia

                      Dzisiaj testowaliśmy szampon nawilżający Oillan Baby.

                      Już na samym początku wystawiam ocenę 5/5.

                      dlaczego?

                      Dawno szukałam szamponu, który spełniałby nasze oczekiwania.


                      Szampon zapewnia im połysk oraz nadaje miękkość, puszystość i ułatwia ich rozczesywanie. Wyjątkowa formuła jest tak łagodna, że może być stosowana już od pierwszych dni życia. Poza tym niewielka ilość, a szampon spełnia swoje właściwości. Nie zawiera SLES/SLS, co dla mnie jest bardzo ważne

                      Jestem bardzo zadowolona z tego produktu.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #86
                        Odp: Testujemy Oillan!wrażenia

                        Dzisiaj czas na podzielenie się swoją opinią na temat kremu pielęgnacyjnego. Do tej pory używaliśmy kremów, po których synkowi na twarzy pojawiały się czerwone plamki. Troszkę miałam obawy przed Oillan Baby, czy czasem i on nie przyniesie takich efektów. Kremu tego używamy na razie od 2 dni, więc ogólnie mogę się podzielić tylko pierwszymi wrażeniami. Po pierwsze, po użyciu nie pojawiły się czerwone plamki więc to już duży plus. Krem ma bardzo fajną konsystencję, dzięki czemu fajnie rozprowadza się na buzi dziecka. Twarz dziecka po jego użyciu nie błyszczy się. Wystarczy dosłownie odrobinka i można całą buzię wysmarować. Na razie używaliśmy kremu na twarz, ale przetestujemy też go na innych częściach ciałka.

                        Skomentuj


                          #87
                          Odp: Testujemy Oillan!wrażenia

                          Napisane przez dariolka195 Pokaż wiadomość
                          Pisałam wcześniej,że płyn do mycia i kąpieli nie spełnił moich oczekiwań
                          do końca ponieważ miejsca bardzo suche na skórze córki po jego
                          użyciu nadał były suche...Ale postanowiłam po kąpieli w tymże płynie
                          posmarować podrażnione miejsca posmarować kremem do pielęgnacji.
                          I muszę stwierdzić,że jestem pod wrażeniem Można powiedzieć,
                          że w takim połączeniu widać efekt po pierwszym razie Jestem bardzo
                          zadowolona,bo z suchością w niektórych miejscach na skórze u dziecka
                          walczyłam długo.Polecam płyn+krem
                          My na razie przetestowaliśmy krem na buzi. Skoro większość Was pisze, że płyn plus krem coś da to i ja muszę to wypróbować, najbardziej denerwują mnie zaczerwienia u dziecka na zgięciach rączek i nóżek. Wszystkie inne kremy zostawały w tych zgięciach, nie wchłaniały się i tworzą nieciekawy efekt. Ciekawa jestem jak będzie w przypadku kremu Oillan Baby. Bo na buzi super się wchłonął, a twarz dziecka, że tak to ujmę "nie świeciła się".

                          Skomentuj


                            #88
                            Odp: Testujemy Oillan!wrażenia

                            Krem na ciemieniuchę- łagodzi objawy łojotokowego zapalenia skóry tzw. ciemieniuchę. Mocznik-intensywnie zmiękcza naskórek ułatwiając usunięcie zrogowaciałych łusek. Kwas mlekowy- chroni przed powstawaniem nowych zmian skórnych. L-arginina- wspomaga proces gojenia naskórka. Alantoina i D-pantenol łagodzą podrażnienia i zaczerwienienia. To napisali na opakowaniu. A jak to się ma w praktyce? Ciemieniucha wyszła Oliwce może ze dwa tygodnie przed zastosowaniem kremu Oillan. Zaatakowała przód główki i brwi. W domu miałam olejek migdałowy i to nim zaczęłam walkę. Pozbyłam się tylko zmian z brwi, ponieważ olejek migdałowy nawilża a nie natłuszcza.

                            Krem Oillan ma najintensywniejszy zapach ze wszystkich otrzymanych kosmetyków, ale nie jest na tyle intensywny by drażnić. Konsystencja jest lekka, dobrze i łatwo się rozprowadziła. Miejsce posmarowane natychmiast zrobiło się tłuściutkie. Krem pozostał na główce około 2 godziny, po tym czasie lekko wyczesałam łuski grzebyczkiem. Ciemieniucha odchodziła wielkimi płatami, po pierwszym razie usunęłam ok 80 % łusek. Jako że można użyć kremu do dwóch razy dziennie, posmarowałam ponownie. Po kolejnych dwóch godzinach wyczesałam resztę. Dla osiągnięcia lepszego efektu oczywiście do umycia główki zastosowałam szampon Oillan.

                            Minęło już kilka dni od zastosowaniu kremu i wygląda na to, że ciemieniucha odeszła w niepamięć.

                            Efekty na zdjęciach :-)
                            Attached Files
                            http://www.me-and-baby.blogspot.com

                            Skomentuj


                              #89
                              Odp: Testujemy Oillan!wrażenia

                              Witajcie!
                              My wciąż czekamy na przesyłkę ale muszę sprawdzić skrzynkę bo może jest avizo
                              Pozdrawiam

                              Skomentuj


                                #90
                                Odp: Testujemy Oillan!wrażenia

                                Napisane przez oncia Pokaż wiadomość
                                Krem na ciemieniuchę- łagodzi objawy łojotokowego zapalenia skóry tzw. ciemieniuchę. Mocznik-intensywnie zmiękcza naskórek ułatwiając usunięcie zrogowaciałych łusek. Kwas mlekowy- chroni przed powstawaniem nowych zmian skórnych. L-arginina- wspomaga proces gojenia naskórka. Alantoina i D-pantenol łagodzą podrażnienia i zaczerwienienia. To napisali na opakowaniu. A jak to się ma w praktyce? Ciemieniucha wyszła Oliwce może ze dwa tygodnie przed zastosowaniem kremu Oillan. Zaatakowała przód główki i brwi. W domu miałam olejek migdałowy i to nim zaczęłam walkę. Pozbyłam się tylko zmian z brwi, ponieważ olejek migdałowy nawilża a nie natłuszcza.

                                Krem Oillan ma najintensywniejszy zapach ze wszystkich otrzymanych kosmetyków, ale nie jest na tyle intensywny by drażnić. Konsystencja jest lekka, dobrze i łatwo się rozprowadziła. Miejsce posmarowane natychmiast zrobiło się tłuściutkie. Krem pozostał na główce około 2 godziny, po tym czasie lekko wyczesałam łuski grzebyczkiem. Ciemieniucha odchodziła wielkimi płatami, po pierwszym razie usunęłam ok 80 % łusek. Jako że można użyć kremu do dwóch razy dziennie, posmarowałam ponownie. Po kolejnych dwóch godzinach wyczesałam resztę. Dla osiągnięcia lepszego efektu oczywiście do umycia główki zastosowałam szampon Oillan.

                                Minęło już kilka dni od zastosowaniu kremu i wygląda na to, że ciemieniucha odeszła w niepamięć.

                                Efekty na zdjęciach :-)
                                Efekty są super,mam nadzieję, że i u mojej koleżanki, której podarowałam krem na ciemieniuchę, efekty też będą widoczne. Mój synek ciemieniuchy nie miał, więc musiałam go komuś sprezentować. Czekam teraz na opinię od niej, aby z Wami też się podzielić.

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X