Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

"Konkurs Świąteczny"

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #16
    Odp: "Konkurs Świąteczny"

    2. Co Wasze dziecko lubi najbardziej w Świętach Bożego Narodzenia?
    Mieszko ma 3,5 roku,jest więc w okresie,w którym świadomie czeka na Mikołaja,ma zamiar wybierać a potem ubierać choinkę i robić ozdoby na nią.W świętach lubi...tu cytuję go "to, że są".Wiem co poruszyło go w zeszłym roku,to były kolędy, nie wiele rozumiał, ale wyczuwał w ich podniosłą atmosferę i ciepły nastrój.Oczywiście uwielbia zapach choinki i kolorowe bombki z kokardami w kratę, żaden czekoladowy cukierek nie dotrwał do wigilii w zeszłym roku, wszystkie zostały pochłonięte przez dwa pierwsze dni po ubraniu drzewka.Do Mikołaja w tym roku będziemy pisali list, nasza kooperacja będzie polegała na tym,że ja składam literki (tak syn określa pisanie),a on ozdabia list swoimi rysunkami (oczywiście ilustrującymi wymarzone i oczekiwane prezenty).Myślę jednak,że najważniejsze dla Mieszka jest to, że w święta przez parę dni jesteśmy wszyscy razem, tata i mama są do jego całkowitej dyspozycji,nikt się nie śpieszy do pracy, mamy czas,aby się nacieszyć sobą...

    Skomentuj

    •    
         

      #17
      Odp: "Konkurs Świąteczny"

      Pytanie numer dwa

      Ś- śnieg, który tworzy białą pierzynkę
      W- Wigilię pełną rozmaitych potraw
      I- imbir, który czuć w całym domu przy pieczeniu pierniczków
      Ę
      T- tworzenie choinkowych ozdób
      A- Akordeon, który rozbrzmiewa w Naszym domu gdy przyjeżdża do nas rodzina

      B- bombki na choince są takie kolorowe
      O- opłatek, tak fajnie się łamie i jest dobry
      Ż- żabki z origami, które składa tata i zostawia pod choinką
      E- energię jaka jest w nas, gdy się do nich przygotowujemy
      G- gości, którzy nas odwiedzają
      O- ozdoby, te małe i te duże

      N- nowe zabawki które dostajemy
      A- atrakcyjne prezenty, których nie brakuje
      R- renifery
      O- ogromnego bałwana
      D- dzieciątko, które się rodzi
      Z- zielone drzewko
      E- elementy szopki, które możemy układać
      N- nadmiar słodyczy (oj biedne zęby)
      I- I wolny czas od szkoły
      A

      Skomentuj


        #18
        Odp: "Konkurs Świąteczny"

        Moje pierwsze dziecko urodziło się 11 grudnia. Dwa tygodnie później, jako "prezent" leżało w uroczej sukience w krateczkę pod choinką.
        To były cudowne, wzruszające Święta. Po bardzo skomplikowanej ciąży, pierwszej donoszonej, po codziennym strachu i drżeniu o życie dziecka, ten moment był dla nas bardzo ważny. Maleństwo pod choinką było prawdziwym CUDEM. Takim pięknym i doskonałym.
        Po porodzie zakończonym cesarskim cięciem nie byłam zbyt sprawna. Bardzo osłabiona, z infekcją, jednak pamiętam że nic sobie z tego nie robiłam. Obchodziła mnie tylko ONA. Michalinka.
        Świeżo upieczone babcie stanęły na wysokości zadania. Zabroniły mi jeść absolutnie wszystko. Ze wszystkich świątecznych potraw dostałam do jedzenia tylko barszcz. Reszta została uznana za szkodliwe dla karmiącej matki. Była to jedyna Wigilia w moim życiu kiedy głodna zagryzałam barszcz kromką chleba z masłem.
        Te moje wspomnienia z tamtego czasu są zabarwione bardzo silnymi emocjami. Najbardziej emocjonalny rok mojego życia. Najwięcej wylanych łez, i tych szczęścia i tych rozpaczy. Ale nic nie wymaże z mojej pamięci widoku tego małego krasnoludka pod choinką...
        Attached Files

        Skomentuj


          #19
          Odp: "Konkurs Świąteczny"

          odpowiedź pierwsza:

          Julka urodziła się w lipcu,nasze pierwsze święta były niesamowite,tymbardziej,że Julcia była jeszcze u mnie w brzuszku Była wtedy jeszcze bardzo mała,teraz będzie miała już 5 miesięcy i zobaczy jak piękne są święta,zobaczy choinkę,bombki,mikołaja i mam nadzieję,że śnieg

          Odpowiedź 2:

          To się dopiero okaże :-)

          Skomentuj


            #20
            Odp: "Konkurs Świąteczny"

            Nasze pierwsze święta Bożego Narodzenia były w dość pokaźnym gronie. Miałam 11 tygodni ale mamusia i tak wystroiła mnie w biało - czerwoną sukieneczkę. Wyglądałam jak córeczka Mikołaja. Wigilię spędziliśmy w 11 osób + ja i + Łukaszek mój kuzyn. Mamusia dała mi do spróbowania zupki, ale bardzo mało bo miałam jeszcze delikatny żołądeczek.. Podsunęłam mamie i cioci pomysł, żeby każdemu sprezentowały Kubek z naszymi zdjęciami. Gdybyście widzieli, jak wszyscy byli zadowoleni! Do dziś obserwuję jak babcia piję w nim poranną kawę. Wiecie jaka jestem szczęśliwa? Poza tym, na święta moi rodzice spróbowali znów być razem, chciałam mieć pełną rodzinę. Ale chyba tatuś nie chciał spędzić świąt z Nami, pojechał gdzieś i mama płakała..
            W świętach podobała mi się najbardziej choinka. To wszystko tak na niej pięknie świeciło i błyskało! Już nie mogę się doczekać tegorocznych świąt! I prezentów!

            Skomentuj


              #21
              Odp: "Konkurs Świąteczny"

              Moja córeczka na pierwsze Święta Bożego Narodzenia miała cztery miesiące,wspominając ten czas i oglądając zdjęcia przypominam sobie że podczas kolacji, leżała na kocyku pod choinką. Śmialiśmy się z mężem że to najwspanialszy prezent z tych leżących pod choinką.
              Teraz córka ma 4 lata i najbardziej lubi otwierać prezenty,nawet innych.Nie może też doczekac się ubierania choinki.I jak każda mała pomocnica uwielbia "pomagać"w kuchni .

              Skomentuj


                #22
                Odp: "Konkurs Świąteczny"

                Pierwsze Boże Narodzenie mojej córki to jednocześnie dzień jej chrzcin, zatem święta spędziła bardzo uroczyście. Mam nadzieję, ze to jej przyniesie szczęście i życie w wierze do końca życia.
                A podczas świąt najbardziej lubi prezenty To przecież oczywiste! Już w listopadzie pisze listy do Mikołajów, Gwiazdorów i Aniołków, by o niej nie zapomnieli i coś jej przynieśli. Najczęściej pamiętają

                Skomentuj

                •    
                     

                  #23
                  Odp: "Konkurs Świąteczny"

                  Kinga miała 10 miesięcy, gdy były jej pierwsze święta Bożego Narodzenia. wszystko ją interesowało, a najbardziej ozdoby i lampki na choince.Trzeba było ciągle uważać, bo ciągle by przy niej siedziała. Choinka stała na podłodze, ale po paru dniach przestawiliśmy ją wyżej bo już dość mieliśmy pilnowania jej i Kingi
                  Teraz nadal lubi choinkę, ale szczególnie moment ubierania i decydowania gdzie ma wisieć jaka ozdoba.
                  No i oczywiście Gwiazdor( do nas przychodzi Gwiazdor a nie Mikołaj) i te prezenty!!! Szczególnie że ostatnio (i też w tym roku) Kinga wcześnie rysuje obrazek do Gwiazdora, co by chciała i o czym marzy. A kochany Gwiazdor to jej przynosi!!
                  Attached Files
                  Last edited by justynaXsanko; 30-11-2010, 19:54.

                  Skomentuj


                    #24
                    Odp: "Konkurs Świąteczny"

                    Moja córeczka Natalka ma już 5 latek i od pierwszych świąt wychodzimy wieczorem na balkon wypatrywać pierwszej gwiazdki.Jest to tradycja z mojego dzieciństwa, którą uwielbiałam. Najpierw ciepło się ubieramy i z kubkiem gorącego kakao wychodzimy. Przekomarzamy się, że jest już gwiazdka o tam, tam, tam! W końcu się pojawia w magiczny sposób tak samo jak prezenty pod choinką pojawiają się pod naszą nieobecność. Następuje wielka radość przeplatana z niecierpliwością ponieważ prezenty odpakowujemy dopiero po spróbowaniu wszystkich wigilijnych potraw. Potem najmłodszy uczestnik wieczerzy czyli Natalka podaje każdemu prezenty swoje zostawiając na sam koniec! Radość z prezentów jest ogromna o czym chyba nie muszę wspominać jednak uważam, że córeczkę najbardziej fascynuje czekanie i zastanawianie się jak prezenty znalazły się pod choinką i co jest w tym wielkim pudle ślicznie zapakowanym...

                    Skomentuj


                      #25
                      Odp: "Konkurs Świąteczny"

                      Pierwsze Święta Bożego Narodzenia z naszą dwumiesięczną wówczas córeczką były ciepłe i radosne. Dominisia przez cały czas tulona była przez domowników bądź spała w łóżeczku. W te świąteczne dni wcale nie płakała, słodko się uśmiechała. Czuła nasze ciepło i było jej milutko i spokojnie. To były cudowne Święta.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #26
                        Odp: "Konkurs Świąteczny"

                        Jak wyglądały pierwsze Święta Bożego Narodzenia z Waszym dzieckiem?

                        Takie zupełnie pierwsze Święta Julcia spędziła w...moim brzuszku W Boże Narodzenie 2007 roku byłam w 7 miesiącu ciąży. To były wyjątkowe Świętą pełne radości i oczekiwania na maleństwo!
                        Rok później nasza córeczka miała już prawie 8 miesięcy, a my odzyskiwaliśmy spokój po burzliwych wydarzeniach tegoż roku: musieliśmy przeprowadzić się z wynajmowanego mieszkania do rodzinnego domu męża. Zamieszkaliśmy tam wraz z całą rodziną męża. To prawdziwie wielopokoleniowy dom! I taka też była tamta Gwiazdka: absolutnie rodzinna, gwarna, wesoła, a jednocześnie dającą upragnione poczucie bezpieczeństwa...
                        Julka chłonęła wszystkie wydarzenia z szeroko otwartymi oczkami. Wszędzie chciała być, wszystkiego dotknąć. Ubierała z nami choinkę obgryzając styropianowe bombki, przyrządzała świąteczne smakołyki mieszając składniki rączkami, pomagała przy przedświątecznych porządkach rozlewając wodę z miski na podłogę... To wszystko miało niesamowity urok!
                        Wigilia spędzona wspólnie z Julki babcią, prababcią, wujkami, ciociami i kuzynostwem była dla niej ogromnym przeżyciem! Póki mieszkaliśmy osobno, nie miała takiego kontaktu z innymi ludźmi! Jednak odnalazła się znakomicie i była prawdziwą dusza towarzystwa! Podzieliła się ze wszystkimi opłatkiem trzymając swój kawałeczek kurczowo w rączkach i drapiąc nim sobie dziąsełka, posmakowała prawie wszystkich wigilijnych potraw, a potem czekała z kuzynką i kuzynem na Mikołaja. Kiedy już się zjawił z workiem pełnym prezentów, troszkę spanikowała...ale lalki i inne zabawki wynagrodziły jej stres!
                        Później była jeszcze wizyta u babci i dziadka, a tam powtórka z Wigilii Wrażeń nie brakowało!
                        Wieczorem nasza córeczka zasnęła wpatrzona w błyszczącą mnóstwem kolorów choinkę i zasłuchana w dźwięk pięknych kolęd.... To były wspaniałe Święta!
                        Nasza córeczka sprawia, ze na każde kolejne Boże narodzenie cieszymy się znowu niczym dzieci, bo przecież teraz jesteśmy rodziną... A to rodzina tworzy atmosferę Świat...


                        Skomentuj


                          #27
                          Odp: "Konkurs Świąteczny"

                          Każde dziecko najbardziej lubi w świetach Bożego Narodzenia czy to prezenty, czy to wyjatkowe dania a nawet to ze na dworze spadł snieg. Moje dziecko najbardziej lui w tych świetach rodzinna atmosfere. Niestety mieszkamy daleko od wiekszej czesci rodziny i tylko te świeta spedzamy w rodzinnym gronie. Wiadomo, że cieszy sie z prezentow z tego ze moze sie porzucac z wujkami snieszkami. Lecz to nie to co spotkanie babci, dziadka, chrzestnych i innych czlonkow znajdujacej sie na tej wyjatkowej uroczystosci. Pyszne jedzenie, spiewanie koled, prezenty a do tego najwazniejsze przytulanie ze strony rodziny najwspanialsze wedlug mojego dziecka

                          Skomentuj


                            #28
                            Odp: "Konkurs Świąteczny"

                            Nasze pierwsze Święta Bożego Narodzenia z synkiem Michałkiem były wspaniałe, niezapomniane, pełne radości i wielu wzruszeń. Nasz synek miał prawie 8 miesięcy. Pamiętam doskonale pierwszą Wigilię w życiu Michałka - 24.12.2008 r- Od samego rana panowała w naszym domu niezwykła atmosfera. Wstaliśmy wcześnie, ja poszłam z samego rana po ostatnie zakupy świąteczne. Mąż miał w ten dzień wolne i bardzo mi pomagał w przygotowaniach do świąt. Przed południem wybrałam się jeszcze z Michałkiem na spacer, a mąż w tym czasie robił sałatkę i sernik Po powrocie ze spaceru Michałek zasnął w swoim łóżeczku, a ja zabrałam się za ostatnie porządki i prasowanie naszych świątecznych strojów. Michałek wstał, nakarmiłam go. Najpierw ubraliśmy się my , a na końcu ubierałam Michałka. Ubrałam synka pięknie- koszulka z kołnierzykiem, sweterek i śliczne spodenki. Chciałam,żeby " Nasz Misiu " wyglądał wyjątkowo w tym dniu Złożyliśmy sobie z mężem i Michałkiem życzenia pod choinką ( prawdziwą, żywą i pachnącą świętami) . Podzieliliśmy się opłatkiem i wyruszyliśmy do moich rodziców na kolację wigilijną. Nie mogłam doczekać się tej chwili, kiedy będziemy wszyscy razem; ja, mąż, Michałek, moi rodzice i mój kochany brat . Wigilia była zawsze w moim dzieciństwie czymś wyjątkowym, czymś na co czekało się z utęsknieniem cały rok! I tym razem było tak samo, a nawet jeszcze piękniej! Baliśmy się,że Michałek będzie płakał,że nie będziemy mogli zjeść spokojnie kolacji wigilijnej, a było zupełnie inaczej. Najpierw złożyliśmy sobie życzenia! U nas w domu rodzinnym jest tak,że życzenia są bardzo ważne i wyjątkowe Każdy podchodzi do każdego dzieląc się opłatkiem,życząc zawsze z głębi serca ! Są to szczere życzenia! To chwila niezwykłych wzruszeń! I w tym roku na pewno zakręci mi się niejedna łza w oku ., słysząc piękne słowa od moich kochanych rodziców, męża , brata Ich radość z wnuczka jest ogromna. To ich pierwszy wnuk. Bardzo kochają Michałka. Chcą sprawiać, by każdy jego dzień był wyjątkowy, tak jak jego pierwsza Wigilia. Po życzeniach zasiedliśmy do kolacji. Michałek spokojnie leżał w swoim ukochanym leżaczku. Obserwował co się dzieje dookoła- lampki,światełka, zapach choinki, ciasta, potraw świątecznych, a przede wszystkim wspaniała atmosfera- to na pewno wprawiało go w zachwyt. Potem przyszedł czas na pyszną kaszkę Michałka i na prezenty.Moja mama przebrała się za Mikołaja i rozdawała prezenty. Oczywiście największy prezent otrzymał Michałek. Jego radość na widok sterty prezentów pamiętamy do dziś. Czy może być coś piękniejszego niż dziecko cieszące się chwilą? Po kolacji śpiewaliśmy i słuchaliśmy kolęd, a Michałek po tylu wrażeniach smacznie zasnął. My piliśmy w tym czasie kawę i jedliśmy pysznego makowca mojej mamy. Były to niezwykłe święta, pełne wielu wzruszeń. Aż żal było wracać do domu. A w pierwszy i drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia odwiedziliśmy moje dwie babcie ( a prababcie Michałka ) Sprawiło im to ogromną radość, mogły w pełni nacieszyć się prawnuczkiem . To,że jesteśmy wszyscy razem. A dla starszych osób jest to niezwykle ważne,żeby każda chwila była spędzona z rodziną .....Myślę,że Michałek będzie kontynuował naszą tradycję podczas Wigilii i Świąt Bożego Narodzenia! Ta niesamowita atmosfera i życzliwość bliskich osób powinna gościć w każdym domu nie tylko podczas świąt..... Teraz Michałek ma 2,5 roku. Jeszcze nie mówi, ale wiem,że bardzo czeka na święta. Na pewno ( w miarę swoich możliwości ) będzie mi pomagał przy świątecznych porządkach. Bardzo lubi wrzucać pranie do pralki, ścierać kurz z mebli, odkurzać . Na pewno też jakaś bombka będzie potłuczona, ale to nic.... Ważne jest by cieszyć się sobą, każdą chwilą z bliskimi, bo życie jest bardzo krótkie..... Bardzo dużo rozmawiamy z Michałkiem o Mikołaju, o prezentach, a niedługo napiszemy list do świętego Mikołaja- będzie to pierwszy list w życiu Michałka. Oby te kolejne święta upłynęły nam w dobrym zdrowiu, wspaniałej ciepłej, rodzinnej atmosferze. Tego Wszystkim życzymy!!!!
                            Last edited by 27asia27; 15-02-2011, 23:49.

                            Skomentuj


                              #29
                              Odp: "Konkurs Świąteczny"

                              1. Nasze pierwsze święta były niezwykłe. Nasza córeczka miała niecałe 3 miesiące i mimo, żę już oswoiliśmy się z życiem w trójkę, to święta były dużym sprawdzianem umiejętności organizacyjnych. Tym bardziej że na Pierwszy Dzień Świąt zaplanowaliśmy Chrzest- a więc przygotowań było dużo więcej, a z malutkim dzieckiem na ręku nie było to łatwe. Na szczęście dzięki pomocy rodziny udało nam się wszystko ogarnąć i przyjemnie spędziliśmy świąteczny czas. Okazało się też, że nie wszystko musi być idealnie.. Ważne, żeby się nie spinać za bardzo i w spokoju spędzić czas razem z rodziną. Oczywiście duża część czasu upłynęła nam na odciąganiu małego pełzaka od choinki Bardzo mile wspominam tamte święta.

                              2. Teraz nasza córka ma już 5 lat, więc i święta są zupełnie innym doświadczeniem. Tak naprawdę dopiero od kiedy jest dziecko to potrafimy cieszyć się wszystkim i bardziej nam zależy na tworzeniu świątecznej atmosfery i dopracowywaniu wszystkich szczegółów. Radość dziecka mobilizuje do kultywowania małych tradycji, które budują święta. Od początku grudnia już czuć Święta- zaczynamy od zagniecenia ciasta napierniczki, w czym córka dzielnie pomaga. Porządki i strojenie mieszkania sprawia nam wszystkim wiele radości. Tak naprawdę nie chodzi o prezenty, ale o tą całą otoczkę- atmosferę, którą czuć z każdego kąta.

                              Skomentuj


                                #30
                                Odp: "Konkurs Świąteczny"

                                Te święta były najsmaczniejsze, najweselsze, najczulsze...i wszystko naj..
                                Ja,mamuś i tatuś -wreszcie wszyscy razem.,.Szkoda że w tamtym roku tak nie było. Mój tato nie mógł przyjechać do nas na te szczególne dni, był hhoo h oo taak daleko.Tak naprawdę niewiele pamiętam. Ale w tym roku było super (chociaż tak do końca nie wiem co to znaczy).. Czas przygotowań to niezła nerwówka... taty jeszcze nie ma, ja chcę mniam ,mniam , mama zerka "o nie , znowu plama na obrusie,ale to nic",Mamo to nić!!! Prawda.
                                Troche czuje się zniedbany ,biegne do pokoju, ściągam dolne ciateczka z choinki.. -Ty łobuzie- Kontrola całodoba czyli Mamuś .
                                Wreszczie dzwonek do drzwi -Jest już!!!jest!! Tauś tatuś Kochany tatuś...Całuje go mocno, ale stop co tam z torby wystaje ? Mniamku-toj jest to.Potem pierwsza gwiazdka, życzenia,moje kochane andruty (czyli płatek) , "cmokusy", jedzonko (mama się starała ,ale dla mnie to trochę jakieś takie...troszkę spróbowałem ,żeby mamie nie zrobiło się smutno. Troszkę zupki,ooo za sledzika to ja dziękuję.ZAczynam robić papkę na talerzu, takie błotko, ale fajna zabawa. Potem jakaś piosenka , ale ja nie znam słów. "może zaśpiewamy mam chusteczkę haftowaną , a może wlażł kotek na płotek" -Kochana Mamo i Tato zaczęli się śmiać ....
                                A teraz, teraz -co Mamo? za chilę dzwonek do drzwi, moze babcia z dziadkiem. Mama wzieła mnie na ręce... i co widzę -Jakieś wielkie pudło,Mamo co to? Zobacz!1
                                Tato wział wielkie pudło do pokoju. Co to może być?ale po co tyle tych papierów! Szybko,szybko !Jeeeest! A tam wielkie brum ,brum....ale jazda.Dziękuję mamo i Tato. Na to rodzice :To nie my ? a kto? To Mikołaj!! Zobacz na na niebie,sanie ,renifery i brodaty Pan.

                                hura,hura, Patrzyłem na niebie coś tam migotało, ale fajnie patrzyło się się na te gwiazdeczki. Ale najwazniejsze ,że I mama się zrobiła się wesoła, tata był ciągle przy mnie, a tak w ogóle byłoo w dechę (tak mówi moja ciocia Kamila).

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X