Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

wspominam z sentymentem

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    wspominam z sentymentem

    Myślę, że moje dzieciństwo było szczęśliwe i beztroskie - w kręgu rodziny, z całym tabunem koleżanek i kolegów z sąsiedztwa (kiedyś rzadko zdarzały się dzieci - jedynacy; zazwyczaj w każdym domu było kilka dzieciaczków, więc jak spotykaliśmy się po szkole, to mogliśmy wystawić dwie pełne drużyny do gry w zbijaka czy dwa ognie)

    Moi rodzice mieli przy domu spory ogródek - taki prawdziwy ogród, a nie trawnik i kilka iglaków, jak to dzisiaj bywa.
    I w tym ogrodzie rosły truskawki i poziomki.
    Gdy zmęczyliśmy się zabawami na świeżym powietrzu, to całą rozszczebiotaną gromadą biegliśmy do ogrodu i zajadaliśmy się truskawkami prosto z krzaczka.
    Moja mama śmiała się, że jemy truskawki posypane piaskiem a nie cukrem - ale słowo daję! to były najpyszniejsze truskawki, jakie kiedykolwiek w życiu jadłam - słodkie, rozgrzane późnowiosennym słońcem i lekko chrzęszczące w zębach, bo zwykle były lekko oprószone piaskiem
    A poziomki pachniały obłędnie....

    Drugim moim smakiem dzieciństwa były pierogi z jagodami - robiła je moja babcia.
    One były nie tylko cudownie delikatne i przepyszne.
    Do tego to były malutkie dzieła sztuki, bo babcia wykrawała je starannie i jeszcze robiła "falbankę" na miejscu zlepienia pierożka malutką łyżeczką.
    I chociaż byłam małym niejadkiem, to babcine pierogi wcinałam tak, aż mi się uszy trzęsły
       
Working...
X